Forum konie »

Co mnie wkurza w jeździectwie?

Sonika, jaki jest sens męczyć się w miejscu gdzie nie można się dogadać? Nie lepiej szukać dalej?

Mnie nic nie wkurza 😜 Jestem bezczelnie końsko szczęśliwa i nawet problemy zdrowotne kopytnych przyjmuję pogodnie. Ależ jestem wkurzająca, nie? 🤣
Czy ktoś z naturalsów jest mi w stanie wytłumaczyć co tu się dzieje?!  😲
https://www.facebook.com/ParelliNaturalHorseTraining/videos/10154601187090604/

vissenna, wiadomo, wpierdziel na dzień dobry 'za nic' to koń szybko głupieje i robi się potulny :/
ale co nie rozumiesz ? koń ma swoją wizję co do kierunku lonżowania ( chyba że w tekście jest cos innego, nie wiem, nie czytałam) czy nienaturalsi nie spotkali sie z koniem który nie jest nauczony lonżowania, sam zmienia kierunki ? ciekawa jestem jak wtedy uczycie poprawnego chodzenia i zmiany na komende człowieka, nie z pomocą bata ?
blucha, konia, który nie jest nauczony nie bierze się na dużą przestrzeń z drugim koniem z boku i brakiem pomocy. I nie, nie zaczyna się od szarpania i napierdzielania batem.
Koń się perfidnie stawiał. Chciał byc wyżej niz człowiek. Stwierdził, że on nie będzie biegać w kółko i zmiani kierunek kiedy tylko mu się podoba.
Na filmiku wyraźnie widać presje i odpuszczenie. Gdy koń idzie w kierunku podanym przez człowieka jest luz, facet stoi na środku, nie wymaga nic więcej. A gdy koń zmienia kierunek lub sie zatrzymuje- czyli próbuje przejąć kontrolę- jest presja i presja i presja. To podstawa naturala.
Tam nie ma co chwilę przypomnienia dla konia co ma robić, powinien byc wyrazny sygnał i koń jest odpowiedzialny za swoje zadanie. Jeśli chcemy żeby szedł kłusem to ma iść aż my zmienimy zdanie, bez ciągłego poganiania lub łydki (jak to jest w klasycznym jeździectwie gdzie co krok dajemy delikatnie łydkę).

Nie podoba mi sie fakt, że bat jest celowany w konia, zazwyczaj celuje się w ziemię. Koń dostaje "przypadkiem".
No i sam początek gdzie bez wyraźnego sygnału od człowieka koń dostaje batem- tego akurat nie rozumiem.

strzyga zaczyna sie od poganiania batem, niby jak młodego konia przekonasz żeby szedł po kole? Czesto takie konie wypadają sobie z kola, ciągnął za lonże nie respektując człowieka- i co niby nikt ich nie podszarpuje żeby wróciły na miejsce.
No i ten koń umiał chodzić, tylko przestał respektować swoją właścicielkę i robil co chciał
no Strzyga powiedz mi co zrobisz jak masz na końcu lonży takiego buntownika ? czy juz umiał czy nie ? ty to oczywiście wiesz  🤣 a jesli chodzi o pranie to ja widzę 4 razy gdy faktycznie koń został uderzony no toż to masakra, wpier... i znęcanie sie, proponuje dokładniej obejżeć co ten bat tam ma za zadanie, nic poza zwykłym do lonżowania

wulgaryzm juz poprawiłam  😡
Sonika, jak masz młodego konia, który nie ogarnia lonżowania, to go nie bierzesz na linkę i nie napierdzielasz batem. Chyba, że jesteś debilem. Bierzesz drugą osobę, idziesz na lonżownik i ta osoba najpierw prowadzi konia, zatrzymujecie, ruszacie, zmieniacie kierunek, żeby koń ogarnął ideę lonżowania i tego, czego się od niego wymaga. Przynajmniej mnie tak uczono. Ale faktycznie, pewnie lepiej jak naturalsi, wziąć konia na łąkę i się zachowywać jak "crazy person". O wiele bardziej humanitarne dla konia.

i tak, od czegoś istnieją lonżowniki. Ano właśnie od tego, żeby ściana trzymała i pomagała koniowi.

blucha - a może jednak dyskutuj kulturalnie, bez wulgaryzmów? Jasne, świetnie propagować takie filmy, niechaj zastępy młodych adeptów czerpią wiedzę. Na pewno będą wiedzieć co, kiedy i jak.
Strzyga ten koń świetnie wie, jakie jest jego zadanie. Doskonale widać, że wie, jak już zaczyna je wykonywać poprawnie. On nie zachowuje się jak koń, który nie rozumie, co ma zrobić, tylko problem polegał na tym, że właził na właścicielkę i nie chciał iść na koło. To nie jest koń, który się uczy, tylko koń, któremu trzeba przypomnieć, że poleceń człowieka się słucha.
Murat-Gazon, czyli właściwie natural nie ma nic przeciwko "staremu dobremu wpierdzielowi". Bo to jest na filmiku.
Mhm, tak. Wpierdziel jak rany. Ja tu widzę dokładnie jeden raz, kiedy bat trafił w konia. Pozostałe uderzenia były w ziemię, tuż za / obok konia. Odróżniasz dużą ilość machania wszystkim od wpierdzielu? Bo ja tak.

Przede wszystkim to, co Parelli tu pokazuje, to nie lonżowanie,  a ichniejsze  "circle game" - gra w okrążanie. A więc człowiek ma stać pośrodku nieruchomo jak słup, nawet na konia się nie patrzeć, sznurek sobie nad głową przekładać, a koń ma być, jak to parelitycy naukowo określają, "odpowiedzialny" za to okrążanie w zadanym chodzie.

Jest to głupota w najczystszej postaci, bo jak niby ten biedny koń ma wiedzieć, czego od niego chce ten stojący pośrodku jak słup soli człowiek, nie przekazujący mową ciała ani głosem żadnych, ale to żadnych sygnałów. Nic, zero komunikacji, żadnych gestów, zero mówienia do konia, żadnych pochwał żadnych skarceń i absolutnie żadnych nagród typu kostka cukru. Taki totalny idiotyzm dokumentnie ogłupiający konia. Ten tu biedny siwek, zapewne do końca ogłupiony przez swoją pańcię, w końcu miał dosyć i przestał być "odpowiedzialny", więc prymitywny wieśniak Parelli wkroczył do akcji i po chamsku pokazał koniowi że ma się przede wszystkim go bać i jego bata.

Nienawidzę tego badziewia i kiedy widzę jak u mnie w stajni tymi naturalnymi idiotyzmami katują swe konie, to mi się wszystko wywraca w środku.

Lonżowanie to totalnie insza inszość, nawet tego nie ma jak porównać z w/w "grą w okrążanie". Jak ktoś nie pojmuje, że tego nijak nie idzie ze sobą porównać, to mus takiej osobie powrócić, albo w ogóle dotrzeć do podstaw i zgłębić, czy nawet powierzchownie liznąć, trochę wiedzy na temat lonżowania.
ElaPe, chyba to, co poruszyłaś jest kluczowe. Zapewne koń zaczął tratować ludzi przez głupotę właścicielki, która wierząc w Patowe bajki chciała bez żadnej wiedzy nauczyć konika magii (żadna nowość jak dobrze wiemy). I takiego zepsutego konia potraktowano tą samą bronią, która go zepsuła, tylko mocniej. Brawa.
Jeśli faktycznie koniowi trzeba było wpierniczyć, to nie na video jako instruktaż. I nie chodzi o niepokazywanie takich rzeczy dla zasady (bo życie z konikami to galopixy po tęczy radości i porozumienia) ale dlatego, żeby takie głąby jak zapewne właścicielka tego nie kopiowały bez wiedzy i doświadczenia, bo koło się zamyka.
Dla mnie to jest wpiernicz dla wpierniczu. Od takich korekt są roundpeny a nie linka i tłuczenie batem w przestrzeń.
Widywałam takie akcje u Clintona Andersona - większe france przywracał do porządku bez takiej popisówy jak Pat.
Trawało dłużej, było mniej widowiskowe ale bez szarpania na prawo i lewo dało się wypuścić konia na koło. I zawsze okazywało się, że błędy robił właściciel a nie koń.
Dla mnie EOT, to nie powinny być materiały szkoleniowe
ElaPe ale to tutaj wszyscy napisali, że to "lonżowanie", a jak słusznie zauważyłaś, nie jest nim. 🙂
Koń wie, co ma robić, na takiej samej zasadzie, na jakiej wie, co ma robić, we wszystkich innych grach - zdjęcie presji oznacza, że znalazł właściwą odpowiedź. Tutaj presja jest zdejmowana w momencie, gdy koń porusza się we właściwą stronę we właściwym chodzie, które się mu wcześniej wskazuje odpowiednimi sygnałami (wcześniejsze gry). Czyli wie, że to była właściwa reakcja i że to ma dalej robić. Jeśli samowolnie coś zmieni, presja wraca. Proste i zrozumiałe.
Natomiast tego nie robi się ani długo, ani często, bo nie ma potrzeby. Błędem jest to, co ludzie często robią, czyli okrążanie wałkowane przez godzinę. Tak rzeczywiście można konia do cna zniechęcić i zmienić w zombie.

smartini ale to w takim razie jakie materiały szkoleniowe Twoim zdaniem można udostępniać? Jeśli to są nagrania z jakichś klinik, gdzie "naprawia" się ludzkie błędy w pracy z końmi i trafiają się trudniejsze przypadki, to tego nie pokazywać, bo ktoś mniej doświadczony może nie zrozumieć? Z jednej strony rozumiem, co masz na myśli, ale z drugiej strony pokazywanie samych materiałów, na których nie ma żadnych problemów, to też jakoś nie bardzo...
Murat-Gazon, biorąc po uwagę ile ludzi uznało to za bezsensowną przemoc - wiadomo gdzie można sobie taki filmik instuktażowy wsadzić.
Lepiej nie robić takich wcale
smartini no tak, tylko że tutaj nie ma żadnej przemocy, natomiast jest częste niezrozumienie przez oglądających tego, co się dzieje, wynikające z braku poprzedniej części akcji (co zresztą Parelli przyznali, że tego brakuje, i zostało opisane w komentarzach poniżej, co koń robił wcześniej) oraz z braku "naturalsowej" wiedzy oglądających. Nie publikować czegoś tylko dlatego, że ktoś może nie zrozumieć, co widzi? Też kiepsko. Bo to może dotyczyć niemal wszystkiego w jeździectwie. 😉
Smartini: ja w ogóle nie jestem w stanie pojąć po co i na co wieśniak Parelli wymyślił coś takiego: że koń bez żadnych ale to żadnych sygnałów ze strony człowieka ma sam latać wokół niego. No chyba że celem tejże "gry" jest występ w cyrku dla wywołania u gawiedzi efektu "wow".

No czemu to ma służyć?

Po kiego grzyba sobie i koniowi utrudniać nie stosując ani komend głosowych, ani gestów, ani mowy ciała?

Czy na pewno zmuszanie konia do latania po tak malutkim okręgu jest dla niego zdrowe?

I wreszcie w jakim celu ten koń w ogóle ma latać wokół słupa soli pośrodku bez żadnych przejść, bez zwalniania, przyspieszania, bez zmniejszania, powiększania okręgu (no na tejże parelitycznej (magicznej zapewne) lince to trudno jednak wymagać by słup soli powiększył ten i tak już mały ze względu na króciuteńką ale za to parelityczną (magiczną) linkę okrąg).

ElaPe ale to tutaj wszyscy napisali, że to "lonżowanie", a jak słusznie zauważyłaś, nie jest nim. uśmiech
Koń wie, co ma robić, na takiej samej zasadzie, na jakiej wie, co ma robić, we wszystkich innych grach - zdjęcie presji oznacza, że znalazł właściwą odpowiedź. Tutaj presja jest zdejmowana w momencie, gdy koń porusza się we właściwą stronę we właściwym chodzie, które się mu wcześniej wskazuje odpowiednimi sygnałami (wcześniejsze gry). Czyli wie, że to była właściwa reakcja i że to ma dalej robić. Jeśli samowolnie coś zmieni, presja wraca. Proste i zrozumiałe.



No  i wszystko jasne.  To wszystko wina konia że nie respektuje/nie rozumie idei presji i jej zdejmowania. 🙇 🤔
Ten filmik byłby bardziej przejrzysty i może miałby lepszy wydźwięk dydaktyczny, gdyby Patt nie robił takiego... "cyrku". Ja bym naprawdę chciała przysiąść do tego i przeanalizować na spokojnie, ale jego osoba mnie rozprasza. Te gesty, zbyt wyolbrzymione...
Mnie to irytuje, konia pewnie bardziej.
ElaPe ale ten koń rozumie, co ma zrobić. Pisałam już to wcześniej. Popatrz, jak on to robi, jak w końcu uznaje, że jednak zacznie słuchać - dokładnie widać, że wie, o co chodzi. To jest już piąta gra, do tego obecnie wprowadzana ponoć dopiero na drugim poziomie PNH, więc do tego czasu to naprawdę język komunikacji para powinna mieć świetnie opanowany. A dla konia to nie jest nic nieznanego, że jak robi to, czego oczekuje "wyższy rangą", to ten się od niego odczepia. Całe życie koni tak działa. 😉
Wyjaśniając, do czego ta gra służy - wyłącznie do tego, by koń nauczył się samodzielnie utrzymywać zadany chód i kierunek. Na kole na linie, potem pod siodłem, na wolności, w każdej sytuacji. O ile wiem, to pochodzi bezpośrednio z westu, tam tak jest, że dopóki nie padnie komenda zmiany chodu / kierunku, koń ma sam i bez powtarzania pomocy utrzymywać chód i kierunek, które mu zadano (smartini?).
I koń nie lata po tym kole długo - na początku są to jednorazowo max 4 koła na każdą stronę na czterometrowej linie (tylko stęp i kłus, bez galopu), potem do 10 kół, a lina ma 8 i 14 metrów.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=885.msg2713648#msg2713648 date=1505758780]
ElaPe ale to tutaj wszyscy napisali, że to "lonżowanie", a jak słusznie zauważyłaś, nie jest nim. 🙂


smartini ale to w takim razie jakie materiały szkoleniowe Twoim zdaniem można udostępniać? Jeśli to są nagrania z jakichś klinik, gdzie "naprawia" się ludzkie błędy w pracy z końmi i trafiają się trudniejsze przypadki, to tego nie pokazywać, bo ktoś mniej doświadczony może nie zrozumieć? Z jednej strony rozumiem, co masz na myśli, ale z drugiej strony pokazywanie samych materiałów, na których nie ma żadnych problemów, to też jakoś nie bardzo...
[/quote]

Wystarczy parę kliknięć i masz multum darmowych filmików (choćby ten
) i materiałów na temat prawidłowego lonżowania. Oczywiście koniecznie trzeba umieć oddzielić ziarno od plew, czyli wiedzieć z czego korzystać, a z czego nie.

Niestety, naturalni są przeważnie bez szans już na starcie, gdyż naturalna skaza poważnie utrudnia im dokonywanie właściwych wyborów, coś jakby na kształt tego, że wilka zawsze będzie ciągnęło do lasu. Nawet jeśli naturalny ma do czynienia z prawidłowym jeździectwem, to nie będzie potrafił tego docenić i zawsze będzie szukać dziury w całym, by tym łatwiej znaleźć sobie usprawiedliwienie dla powrotu na łono naturyzmu.

ElaPe ale ten koń rozumie, co ma zrobić.

Mojemu koniowi też czasami "zapomina się" jak się robi zagalopowanie. To co, mam wtedy, stosując rozumowanie parelityczne, ponapierdzielać ją batem żeby zrozumiała kto tu jest "wyższy rangą"?

Nie jestem naturalsem ani sportowcem, nie mam żadnego guru. Oglądam, obserwuję i biore od każdego po trochu, oczywiście jeśli cos ma racjonalne przełożenie na rzeczywistość.

Też nie rozumiem co na celu ma takie stanie w miejscu gdy koń zapierdziela wokół.
Mnie uczono tzw round penning - chodzę za koniem, cały czas utrzymując daną energię.
Najważniejsze są wyraźne sygnały i kontrast między nimi.

Tak na mój rozum, to co pokazane jest na filmiku to właśnie oglupianie konia, ale wiele z gier ma to za zadanie. Koń ma czekać na jeźdźca, nie ma prawa podjąć żadnej decyzji sam.

A konie zniszczone naturalem- a raczej takie które trafiły do debili- są właśnie prowadzone mizianiem i głaskaniem. ' Założę halter bo tak trzeba, ale nie uświadomie konia że ma go na pysku, a jak niechcący dostanie po nosie i np stanie dęba to biedny konik kończymy na dzisiaj. Następnym razem koń odskoczy na człowieka- ale przecież nic sie nie stało, przecież konia nie uderzę bo młody jeszcze i nie umie.'
Wychodzą z tego albo konie znarowione albo agresywne albo tak pasywne, że nie reagują juz na machanie batem.

Powiem wam że częściej musiałam uderzyć konia batem do lonżowania niz carrot stickiem. 
Oglądam, obserwuję i biore od każdego po trochu, oczywiście jeśli cos ma racjonalne przełożenie na rzeczywistość.

Naturalne badziewie nie niesie ze sobą nic racjonalnego, wręcz przeciwnie.
ElaPe, takie utrzymywanie ruchu ma zastosowanie pod siodłem w jeździew west. Dajesz sygnał wskazujący tempo i kierunek i koń ma utrzymać aż jeździec nie zmieni (tempa i/lub kierunku)
Ale BROŃ BOŻE NIE UCZY SIĘ TEGO TAKĄ 'PRESJĄ I BRAKIEM PRESJI' aka wpierniczem :/
mój tak umie tuptać wokół mnie (ot dla funu) ale najpierw nauczyłam go chodzić na lonży i reagować na moje sygnały, utrymanie koła było ostatnie w kolejności (i w priorytetach) a nie pierwsze 🤔
A nie sądzicie, że koło wynika wyłącznie z tego, że jak się poprosi konia, żeby oddalił się na koniec liny i przemieszczał się tam do przodu, nie napinając liny i nie uciekając, to siłą rzeczy wyjdzie mu koło? No przecież nie kwadrat. 😉 Nie doszukujmy się problemów tam, gdzie ich nie ma. 😉
[quote][Po kiego grzyba sobie i koniowi utrudniać nie stosując ani komend głosowych, ani gestów, ani mowy ciała? /quote]

nie znam sie na naturalu, ale wygląda ze koń faktycznie w lot zrozumiał, o co chodzi. nie chodziło tu  o to, ze dyktował kierunek, ale po prostu właził na włascicielkę, odmawaijąc wykonywania zadania. Moim zdaniem chyba w tym wypadku gesty, mowa ciała byłyby utrudnieniem, bo jakby to miało wyglądac, co krok konia gesty, cmokanie? Swoja droga, czy w klasycznym stylu trzeba co krok konia przykładac łydkę, bo mnie ostatnio ucza czego innego, jak sie nie przykłada co krok to koń nie jest na nia znieczulony, zarówno dla konia jak i jezdzca to przyjemniejsze


Naturalne badziewie nie niesie ze sobą nic racjonalnego, wręcz przeciwnie

a to już mocno zaleciało fanatyzmem
to że czegoś nie rozumiem, nie widzę w tym sensu tzn że jest złe ?
ElaPe, takie utrzymywanie ruchu ma zastosowanie pod siodłem w jeździew west.

Przecież na lonży jak koń ma zadane kłusować, to też ma za zadanie utrzymywać ruch, tyle że normalnie i po ludzku lonżujący stosuje całą paletę sygnałów.  Np. sygnały (głosowe) można dalej  stosowć w pracy pod siodłem czyniąc pracę konia pod siodłem bardziej dla niego zrozumiałą ponieważ z pracy z ziemi już zna komendy słowne i co one oznaczają, więc dołożenie pozostałych pomocy jeździeckich nie sprawi koniowi problemu, a wręcz przeciwnie, ułatwi ich zrozumienie.

No a to, co robi ( a właściwie czego nie robi) słup soli jak ma się przełożyć na pracę pod siodłem?  Że niby słup soli się w siodło przesiada i w tym siodle jak kukła nieruchomo i niemo siedzi, a koń ma sam zgadywać, przepraszam, być odpowiedzialny, za dany ruch, kierunek, tempo i co tam jeszcze?

No nic tu się nie klei absolutnie.


[quote author=Murat-Gazon link=topic=885.msg2713674#msg2713674 date=1505761705]
A nie sądzicie, że koło wynika wyłącznie z tego, że jak się poprosi konia, żeby oddalił się na koniec liny i przemieszczał się tam do przodu, nie napinając liny i nie uciekając, to siłą rzeczy wyjdzie mu koło? No przecież nie kwadrat. 😉 Nie doszukujmy się problemów tam, gdzie ich nie ma. 😉
[/quote]

No koło, i co z tego? Kto tu o jakimś kwadracie mówił? Koń na lonży pracuje normalnie na kole, którego średnicę wyznacza lonża która jest na kontakcie z koniem (jest napięta).




Naturalne badziewie nie niesie ze sobą nic racjonalnego, wręcz przeciwnie

a to już mocno zaleciało fanatyzmem
to że czegoś nie rozumiem, nie widzę w tym sensu tzn że jest złe ?


Jeśli ty, człowiek tego czegoś nie rozumiesz, to jakim cudem koń ma to coś zrozumieć?

Jak ci pasuje to możesz sobie moją organiczną odrazę do naturyzmu zwać i fanatyzmem.
Abstrahując od tego filmiku, myślę, że najlepsze podsumowanie naturalsowych bzdetów już zostało napisane:

[s]Nie[/s] doszukujmy się problemów tam, gdzie ich nie ma.

😜

Abstrahując od tego filmiku, myślę, że najlepsze podsumowanie naturalsowych bzdetów już zostało napisane:

[s]Nie[/s] doszukujmy się problemów tam, gdzie ich nie ma.

😜




No jak najbardziej. Głównym problemem u naturalnych jest nie koń ale człowiek, a w szczególności głowa tego człowieka.
Murat-Gazon, czyli jak Parelli bije, to Ci nie przeszkadza 😀 Ale klasycy, to już tak?
I jeszcze te teksty naturalsów, że odeszli od klasyki, bo taka brutalna 😀 I że koń to niewolnik, nie partner 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się