Watek dla mnie 😀 Biegle znam angielski i islandzki (uczylam nawet islandzkiego w szkole jezykowej dla obcokrajowcow), dobrze po hiszpansku, komunikatywnie po francusku. Znam tez podstawy niemieckiego,ale watpie,ze bede kontynuowac nauke. Uczyl sie ktos moze arabskiego? Trudny jest w nauce ?
ekuss, nie jest taki trudny (choc IMO nie kazdy sie go nauczy dobrze. Sa ludzie ktorzy nigdy nie beda dobrze mowic). Problem jest jedynie z dyglosja. IMO najlepiej nauczyc sie najpierw literackiego, a potem nauka dialektow sprawia mniej problemow.
A po co Ci on? Nie lepiej szlifowac te jezyki, ktore juz liznelas?
Mili moi, szukam dobrego kursu nauki języka angielskiego na poziomie zaawansowanym w Warszawie. Zależy mi na jak najlepszym, wymagającym lektorze (najlepiej native speakerze). W sumie ważne są dla mnie zarówno gramatyka jak i angielski w praktyce. I byłoby bosko, gdyby siatka zajęć była w miarę elastyczna. Da się to pogodzić?
Może ktoś się orientuje co do certyfikatów 🤔 Chodzi mi dokładnie o EAQUALS Certificate of Achievement in English - jak długo jest ważny (nie jestem w stanie nigdzie znaleźć tej informacji) i czy poza Polską jest znany/uznawany?
Averis, znalazlas cos, czy moze chcesz wyslac namiar na osobe, ktorej kontakt wysylam wszystkim voltowiczkom? 🙂
Ale ja tu z czyms innym przyszlam. Pytanie mam: Czy gdybyscie mogli uczestniczyc w darmowych (albo za symboliczna oplata, powiedzmy 10zl za zajecia) konwersacjach i lekcjach jezyka obcego, prowadzonych przez native'ow, ale takich co dopiero zaczynaja uczyc - skorzystalibyscie?
Ale ja tu z czyms innym przyszlam. Pytanie mam: Czy gdybyscie mogli uczestniczyc w darmowych (albo za symboliczna oplata, powiedzmy 10zl za zajecia) konwersacjach i lekcjach jezyka obcego, prowadzonych przez native'ow, ale takich co dopiero zaczynaja uczyc - skorzystalibyscie?
Ale ja tu z czyms innym przyszlam. Pytanie mam: Czy gdybyscie mogli uczestniczyc w darmowych (albo za symboliczna oplata, powiedzmy 10zl za zajecia) konwersacjach i lekcjach jezyka obcego, prowadzonych przez native'ow, ale takich co dopiero zaczynaja uczyc - skorzystalibyscie?
Ale ja tu z czyms innym przyszlam. Pytanie mam: Czy gdybyscie mogli uczestniczyc w darmowych (albo za symboliczna oplata, powiedzmy 10zl za zajecia) konwersacjach i lekcjach jezyka obcego, prowadzonych przez native'ow, ale takich co dopiero zaczynaja uczyc - skorzystalibyscie?
Strzyga, jezyki rozne, ale docelowo ang, rus, arabski, pewnie tez gruzinski, moze czeczenski, moze jeszcze kilka innych 🙂
Dzieki dziewczyny za glosy. Bedziemy pewnie z czyms takim startowac w Warszawie. Poki co troche pilotazowo w czasie Nocy Muzeow (w ta sobote) bedzie mozna do nas przyjsc na pierwsza lekcje arabskiego, uzbeckiego, czeczenskiego i gruzinskiego 🙂
Ale ja tu z czyms innym przyszlam. Pytanie mam: Czy gdybyscie mogli uczestniczyc w darmowych (albo za symboliczna oplata, powiedzmy 10zl za zajecia) konwersacjach i lekcjach jezyka obcego, prowadzonych przez native'ow, ale takich co dopiero zaczynaja uczyc - skorzystalibyscie?
Oczywiście. Tym bardziej, że pracuje na dwóch językach (angielski i niemiecki), z którymi sobie jakoś radzę na płaszczyźnie pisanej, ale mówienie i słuchanie woła o pomstę do nieba 🙁
Strzyga, jezyki rozne, ale docelowo ang, rus, arabski, pewnie tez gruzinski, moze czeczenski, moze jeszcze kilka innych 🙂
Dzieki dziewczyny za glosy. Bedziemy pewnie z czyms takim startowac w Warszawie. Poki co troche pilotazowo w czasie Nocy Muzeow (w ta sobote) bedzie mozna do nas przyjsc na pierwsza lekcje arabskiego, uzbeckiego, czeczenskiego i gruzinskiego 🙂
kujka, wydarzenie się nie otwiera, ale sama idea super. Ja czekam do wakacji, aż mój kumpel wróci do domu i znów startuję z koreańskim <3 Trudne to jak cholera i nie mam szans się go nauczyć, ale i tak jest super.
Ja od października startuję z francuskim 😀 Będąc w Paryżu zaliczyłam dość bolesne zderzenie z rzeczywistością - jedynymi osobami z którymi dogadałam się po angielsku była obsługa i współlokatorzy z hostelu. Tak to musiałam używać francuskiego, którego de facto nigdy się nie uczyłam, a jedynie osłuchałam słuchając muzyki i czytając jakieś tam artykuły...Ale dogadywałam się całkiem nieźle, więc widzę dla siebie szansę, że się kiedyś nauczę 😀
Co jest najtrudniejsze dla Ciebie w koreanskim? Probowalas sie uczyc z podrecznikow typu "Teach yourself..."? albo z filmikow w internecie?
DeJotka nie ogarniam Francuzow. Jak mozna byc takim ignorantem, zeby tak totalnie sie nie uczyc jezykow. Nawet prostackiego angielskiego? Wszyscy moi znajomi wracajacy z Francji (nawet Paryza) sa w przeciezkim szoku, ze tam nikt nie mowi w innym jezyku niz francuski. W porownaniu z nimi, to my tu jestesmy poligloci!
kujka, zarzuciłam po wakacjach, bo miałam mistrzostwa świata, 2 prace prócz tego i studia dzienne na nowym, matematycznym kierunku =)
Na początku identyfikacja krzaczków z ich wymową, a potem znaczeniem i niesamowita ilość poziomów formalności, każdy stosuje się do innej osoby ima zupełnie różną wymowę. Uczyłam się od kolegi, który jest na japonistyce, koreanistyce i częściowo na sinologii.
buyaka, to znaczy, ze musisz zaczac :kwiatek: Dzieki! Sama wpadne na lekcje czeczenskiego na pewno, w ogole odjazdowe sa kaukaskie jezyki. Totalnie nie wchodza mi do glowy, znam po 5 slow i pomimo tego, ze kolezanka z pracy probuje wtlaczac mi do mozgu wiele wiecej, to idzie mi to przeopornie.
Strzyga, a pytalas kolegi ktory z tych jezykow mu najlatwiej/najciezej wchodzi? Mam wrazenie ze z tych 3 najlatwiejszy jest koreanski, ale to taka moja impresja po 2 h z kazdym z tych 3 jezykow + wkuwaniu teorii na temat ich charakterystyki (5 lat temu, wiec pewnie sie sporo juz pozacieralo).
kujka, dla niego zdecydowanie japoński, bo jego uczy się najdłużej i najbardziej go lubi. Korański jest o tyle prosty, że ma alfabet, a nie znaki, więc uczysz się go jak cyrlicy, nie ma deklinacji, za to właśnie ilość poziomów formalności i związanych z nimi form gramatycznych... inaczej będę rozmawiała z Tobą, inaczej z koleżanką z grupy, inaczej z przyjaciółką, inaczej z mamą, inaczej z szefem, inaczej w sklepie...
DeJotka nie ogarniam Francuzow. Jak mozna byc takim ignorantem, zeby tak totalnie sie nie uczyc jezykow. Nawet prostackiego angielskiego? Wszyscy moi znajomi wracajacy z Francji (nawet Paryza) sa w przeciezkim szoku, ze tam nikt nie mowi w innym jezyku niz francuski. W porownaniu z nimi, to my tu jestesmy poligloci!
Ja też nie ogarniam. Zwłaszcza jeżeli mówimy o ludziach mieszkających w popularnym regionie i pracujących w branży turystycznej... Kolejna rzecz - ciężko mi zrozumieć francuski Francuzów, dużo łatwiej mi z Kanadyjczykami.
Moje doswiadczenia z Francuzami sa takie same. Malo tego, mi sie zdazylo, ze jak dzwonilam w sprawach biznesowych do Francji, prosilam po francusku (!) o kogos z kim mozna porozmawiac po angielsku, to rzucono sluchawka po tamtej stronie. Mojemu znajomemu sie zdazyla odmowa obslugi na stacji benzynowej, bo mial czelnosc odezwac sie po niemiecku -pani po prostu zamknela mu okienko przed nosem 😀
A ja osluchuje sie z norweskim i zaczynam mowic w tym jezyku 🙂
smarcik, mam kolege ktory zna (ale nie jako ojczysty jezyk - uczyl sie go a to chyba o takie doswiadczenie Ci chodzi). O cos podpytac? Z reszta bedzie dzis ze mna noca w pracy jakby co :P