zonk, wybacz, ale mnie mierzwi strasznie. Piszemy Hiszpanii, Wielkiej Brytanii. :kwiatek: Tez mi sie wydaje, ze akurat Polacy raczej dobrze mowia po angielsku. Chyba, ze sie jedynie o akcent rozchodzilo, to rozumiem 😉
Naboo, na razie chciałabym złapać zupełne podstawy jak wymowa (szczególnie tych ,,nienaszych" literek), podstawowe zdania typu ,,nazywam się", ,,skąd jesteś?", ,,jak się masz?", jakiś temat o zakupach, pytaniu jak dostać się do miejsca x, opis wyglądu.... No zupełne podstawy i trochę takich praktycznych codziennych zwrotów. Plus podstawy gramatyki 🙂
Znam angielski myślę na poziomie B2, niemieckiego uczyłam się 9 lat, ale ciężko określić mi na jakim poziomie jestem i troche liznęłam hiszpańskiego. Mam nadzieję, że szczególnie znajomość niemieckiego odrobinę mi pomoże w norweskim 🙂
Ja w Paryżu nie miałam problemu z rozmawianiem po angielsku z kimkolwiek. Wg mnie to mit, że Francuzi nie znają angielskiego. W Hiszpanii porozumieć się nawet w stopniu podstawowym (w sklepie) było ciężko. Ale największy problem jednak miałam w Szkocji, rozmawiając z rodowitym Szkotem (akcent) 🤣
galopada_, to polecam Troll'a i którąś z tych norweskich pozycji, bo tam jest sporo ćwiczeń i jutro poszukam takiej fajnej strony www do ćwiczeń rownież fonetycznych.(wstawię link jak znajdę)
Nie polecam większości polskich kursów, gdzie dialogi są odczytywane przez Polaków i niestety daleko to stoi od prawidłowej wymowy.
buyaka, akurat chodziło mi o to, że to ona nie potrafiła mówić po angielsku 😉
ashtray, może w Paryżu czy Saint Tropez można się dogadać, ale byłam na kilku wymianach we Francji i oni naprawdę nic a nic nie ogarniają angielskiego. Gdybym nie mówiła po francusku to w życiu bym się z nimi nie dogadała. Z moich korespondentek żadna nie znała angielskiego, a jeśli patrzeć na całe klasy to były pojedyncze osoby, z którymi można było pogadać np. Anglik, który się przeprowadził do Francji 😁
Frania, ja się nie uczyłam (bo mi się nie chciało :/ ), ale tata mówi biegle (łącznie ze specjalistycznym słownictwem), w szkole miał podstawy, po czym całe życie przez pracę się uczył (i dalej uczy). U niego to głównie umiejętności w mowie, w piśmie przede wszystkim sporządzanie dokumentów, faktur, specyfikacji. Może mógłby w czymś doradzić? 🙂
Frania, Zobacz sobie na Youtube "Rozmówki z Maszą" albo "Rosyjski z Maszą", jakoś tak. Książki z Edgarda są dobre + duuużo słuchania. Tylko i tak, ja polecam na pierwsze lekcje iść jednak do lektora (najlepiej native speakera), bo nie wyczaisz akcentów w rosyjskim sama + obcy alfabet też na początku bywa ciężki do ogarnięcia + rosyjski wcale nie jest tak podobny do polskiego jak się czasem wydaje.
Ja w Paryżu nie miałam problemu z rozmawianiem po angielsku z kimkolwiek. Wg mnie to mit, że Francuzi nie znają angielskiego.
😂 tia, Paryż to nie Francja, tylko Paryż. Kiedyś, dwukrotnie, próbowałam kupić w Macu "BIG coffee". Dwukrotnie otrzymałam espresso 😉 Generalnie mega ciężko jest, nawet taki lekarz, wydawałoby się - człowkiek wykształcony, ani słowa nie zamienił po ang.
Madmaddie mi nauczycielka polecała książki z wyd.Edgard. Mówiła, że są dobrze przygotowane. Sama nawet kupiłam, ale jeszcze nie usiadłam nad nimi porządnie 😉
ashtray, nie wiem jak austryjacki, ale Goethe bardzo polecam <3 w sensie Goethe jako instytucje, bo w warszawskim nie byłam. Ale mega żałuje, ze w Gdańsku nie ma 🙁
ashtray, poziom jest porównywalny. Ja w liceum chodzilam do Goethe, koleżanka do austriackiego, jak porownywalam zajęcia, materiały, nasze postępy, a na koniec wyniki na maturze, to nie było wielkiej roznicy.
O! Przypomnialo mi sie. Prisma jest fajna jesli chodzi o slownictwo i gadanie. Uczy calych fraz od razu. Jesli chodzi o gramatyke polecam USO. Mozna znalezc w internecie, z klucz odpowiedzi tez sie da znalezc.
Madmaddie, uczyłam się przez jakiś czas w szkole z Prismy A1 najpewniej i mam sporo kserówek w domu. Mogę Ci podesłać, jeśli chcesz sobie zobaczyć, czy Ci pasuje 🙂 Jakoś nigdy specjalnie nie lubiłam tej książki, ale podstawowe, gotowe zwroty tam są, to prawda.
maiiaF, Sankaritarina dzieki za odpowiedzi i przepraszam, ze nie odpisalam wczesniej ale wpadla w wir pracy 🙁 na razie dorwałam parę osób, ze starszego pokolenia w pracy i zaczyna iść do przodu 😀
Madmaddie Ja w stricte hiszpańskiej szkole przerabiałam różne książki. Aulę stanowczo odradzam, ale może spróbuj Dele - to całkiem przyzwoite podręczniki. Mi się w domu ostał co prawda tylko z poziomu A2, ale jeżeli byś chciała to mogę oddać 🙂 A co do Ponsa "w jeden miesiąc" - właśnie zaczęłam francuski i jestem zachwycona tym jak ten kurs jest zrobiony!