Podam sytuację z życia mamy. Wysiadła z auta, zamknęła. Po jakimś czasie wraca na parking, wkłada kluczyk do zamka, wszystko w porządku, wsiada, zapala i myśli: kiedy kupiłam odświeżacz do samochodu? Hm... nie kupiłam. Zaczyna się rozglądać i coś jej nie pasuje. Wysiadła, patrzy na rejestrację, a to nie jej auto. Zamknęła i poszła do swojego 🤣
robakt a ten samochód był chociaż tego samego koloru 😉
Ja mam tak że co 5 sekund czegoś szukam. Znajdę portfel to go odłożę i szukam telefonu jak znajdę telefon to się zastanawiam gdzie mam ten portfel itd. strasznie to wkurzające 🙁
A ja Wam powiem jedno towarzysze roztrzepańce: roztrzepaniec zawsze płaci :/ Pomyliły mi się godziny na bilecie czasowym, przyszedł kanar, wyciągam bilet, upewniam się co do godziny i takie... "k****, znowu!"
Wstaję rano, patrzę, pod oknem tylko jeden samochód! A powinny być dwa, zdecydowanie! W totalnej panice pytam zaspanego męża: przestawiałeś samochód???????? "Nie" - O matko! UKRADLI!!!! A całkiem niedawno kupiony, z fotelikami, i paroma innymi ważnymi detalami. Ukradli! To już koniec! Gonitwa myśli trwa, dramat czarna dziura idę się wieszać .. ..podczas gdy mąż otwiera okno na oścież, wystawia głowę tak aby zajrzeć za dom i stwierdza "Stoi. Wczoraj zostawiłaś go przed bramą bo miałaś jechać tam i tam. Nie pamiętasz?" No nie 😡. Tzn. teraz już tak. 👀 Uf.
Dziś czas na trochę relaksu , mój mózg potrzebuje wytchnienia i energii . Oczywiście jak to ostatnio bywa na wariata pędzę , siadam do auta i bach 😵 znowu odłączył się kabelek od kostki , więc szybko odwijam izolację , poprawiam kabelki . Non stop patrze do auta czy cholerna kontrolka się zaświeciła , mija 40 minut , zaczynam wariować , wyklinać , grozić, że ją spalę 🤔wirek: Przychodzi sąsiadka czy mam jej rozmienić pieniądze ,siadam do auta żeby wyciągnąć portfel i co widzę ? zapomniałam przekręcić kluczyk w stacyjce 😵
No ja ostatnio nie mam przygód - całe szczęście! Pomijając to, że dzisiaj rano w pracy byłam tak zaspana, że wyciągnęłam karton z rzeczami do rozwieszenia i zapomniałam o nim. Wyciągnęłam środki do czyszczenia i znów coś mi innego przyszło do głowy, zapomniałam o czyszczeniu i zajełam się czymś znów innym. Ehhh... Może to dlatego, że jestem dziesiąty dzień z rzędu w pracy, a wolne mam dopiero zaaaa... kolejne 10 dni. 😜
A ja Wam powiem jedno towarzysze roztrzepańce: roztrzepaniec zawsze płaci :/ Pomyliły mi się godziny na bilecie czasowym, przyszedł kanar, wyciągam bilet, upewniam się co do godziny i takie... "k****, znowu!"
Ja kiedyś poszłam na autobus do szkoły, wkurzałam się, że nie przyjeżdża, a ja poszłam na przystanek godzinę wcześniej 😁
też wszystko gubie, jak znajde klucze, to nie mam dokumentów.
Ostatnio niechcący nosiłam dwie karty od auta w torebce. Potem zorientowałam się, że mam jedną, więc zaczęłam szukać w domu. Nie było. W końcu przez przypadek znalazłam tę drugą w torbie na prezenty, którą dostałam. Ufff, zaglądam do torebki, nie ma tej pierwszej karty 😵 Niedawno ją znalazłam, byla w innej torebce. Nie wiem, dlaczego, bo jak ostatnio z tątorebką chodziłam, byłam innym autem... Że ja głowy nie zgubiłam jeszcze, to dziwne.
Zostawiłam kartę od samochodu(renowki maja kartę zamiast kluczykow) w stacyjce na parkingu centrum handlowego.samochod z karta,otwarty stał sobie ponad godzinę 😁
Przywiozłam nas do tego centrum spod innego centrum handlowego (z gdyńskiego Klifa do gdańskiej Matarni) zapominając ,ze 45 minut wcześniej wypiłam lampkę wina w gdyńskiej marinie 😁
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to,ze 7h byliśmy na fantastycznych regatach po Zatoce Gdańskiej,a dziecko nadal jest pod opieka dziadków 😉
Mi ostatnio na dynke pada...chyba za duzo stresow Zostawilam lapka na lotnisku, a w drodze powrotnej zapomnialam spakowac zakupy na wolnoclowce...pani za mna wybiegla z reklamowka flaszek
Ja też raz napisałam do koleżanki smsa, informując ją uczynnie, że zostawiła telefon w domu 😀 A raz w pracy zniknął mi pojemniczek z cukrem. Szukałam go długo, bo wiedziałam, że gdzieś go wsadziłam... Znalazłam, po dość długim szukaniu - w lodówce. Parę razy zdarzyło mi się też mając w ręce telefon odłożyć go gdzieś akurat, gdzie potrzebowałam obu rąk (np. wyciągając coś z szafy - na półkę, między ubrania), po czym zapominałam o nim i dopiero jak zaczynał dzwonić, szukałam po całym domu.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 14 października 2013 10:05
Ja kiedyś myłam włosy żelem do higieny intymnej....
Od kilku miesięcy z pełną premedytacją tak myję włosy 😉 kenna , w takiej sytuacji potrafię dzwonić i jeszcze się denerwować, że nie odbiera
Moje auto od wczoraj od godziny ok 17.00 stało sobie na parkingu pod blokiem z kluczykiem w zamku w drzwiach kierowcy do dziś do 9.00 kiedy to przeszukałam całe mieszkanie w poszukiwaniu owego kluczyka! 😵
Jak ja się cieszę, że mieszkam w małej mieścinie 💃 nic nie powiem nie-mężowi bo mnie utłucze 😉
Pan, który mi wczoraj robił MOT (czyli odpowiednik PL corocznego przeglądu technicznego auta) powiedział, że byłam pierwszą klientką, która przyjechała bez 3 działających świateł.
Zostawiłam telefon u siostry na biurku. Stwierdziła , że zadzwoni do mnie na komórkę (tą co leżała przed nią) i mnie o tym poinforumuje. Dzwoni, telefon się odzywa, więc szybko go podnosi , żeby sprawdzić kto to. Nie musze mówić jaką miała minę, kiedy się zorientowała, że to jej numer wyświetlił się na ekranie 😁
A poszukiwania telefonu i portfela z czarnymi wizjami, że na pewno zgubiłam, wyrabianie w myslach dokumentów i blokowanie kont, to nieodłączny element mojego życia :P