Tak, Rada dysponuje srodkami zebranymi TYLKO I WYŁACZNIE wsrod członkow Rady. Nie prowadzi zbiórek ani tu, ani w innych środowiskach, choć oczywiście chętnie przyjmie pomoc z zewnątrz (niekoniecznie w finansowej postaci).
Jak już to zostało powiedziane na początku, Rada stawia sobie dwa główne cele: * bezpośredni (osobisty i finansowy) udział w akcjach pomocowych, które uzna za wiarygodne i w których konie będą spełniały przedstawione tu ścisłe kryteria zwierząt potrzebujących pomocy * pełnienie roli opiniotwórczej w celu ograniczenia liczby sytuacji, w których pod pretekstem prośby o pomoc dla zwierzęcia prowadzi się handel końmi lub dąży się do osiągnięcia osobistych korzyści.
Tak, Rada dysponuje srodkami zebranymi TYLKO I WYŁACZNIE wsrod członkow Rady. Nie prowadzi zbiórek ani tu, ani w innych środowiskach,
To w takim razie po co obecność takiego wątku na forum, dla chwały? A ja dokarmiam bezdomne koty, jedną kotkę wysterylizowałam, znalazłam jej potomstwo i załatwiłam domy dla całej ferajny. Mam założyć o tym wątek?
[quote author=quantanamera]To w takim razie po co obecność takiego wątku na forum, dla chwały?[/quote] Założenie tego wątku wynikało z chęci zaprezentowania szerszemu gronu pewnej koncepcji działania, która w tym momencie była w bardzo zaawansowanym stopniu organizacji. Koncepcja ta miała stanowić przeciwwagę do działań rzekomo pomocowych, których wiele przykładów dało się zobaczyć m.in. na Re-volcie. Chodziło nam o zaproponowanie takiego sposobu postępowania, który gwarantowałby, że faktycznie mamy do czynienia ze zwierzętami w potrzebie i że pomoc trafi tam, gdzie powinna. Rada miała nadzieję, że koncepcja zostanie w toku dyskusji ostatecznie dopracowana. Niestety koncepcja nie znalazła uznania wśród Re-voltowiczów, którzy posądzili Radę wyłącznie o chęć wyłudzania pieniędzy i rozpoczęli "nagonkę". W pewnym sensie jest to psychologicznie zrozumiałe, biorąc pod uwagę akcje "nibypomocowe", prowadzone od lat przez znane większości fundacje, czy nieznane nikomu osoby fizyczne. Ponieważ jednak reakcje Re-voltowiczów były tak histeryczne, Rada zdecydowała działać póki co we własnym zakresie, bez oglądania się na innych. W związku z tym teraz obecność takiego wątku na forum rzeczywiście mija się z celem i niczemu nie służy. Jednak Rada nie zamierza prosić ani o zamknięcie, ani o usunięcie wątku, gdyż zapewne dałoby to niektórym osobom pretekst do kolejnych oskarżeń, np. o chęć zacierania śladów podczas sugerowanego niedawno "schodzenia do podziemia". Chcielibyśmy też, by profil RadaStarszych istniał na forach nadal tak, by osoby potrzebujące pomocy mogły skontaktować się z Radą.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnmute.gif[/img] do wyjaśnienia
nie powiedziałabym, że im "nie wyszło".jakiś czas temu na moją prośbę o pomoc zareagowali błyskawicznie, kiedy wszelkie inne organizacje jej odmówiły. po 3 dniach zaczeło się coś już dziać. pomoc była natychmiastowa i efektywna. bez rozgłosu, ale z wielkim sercem. sądzę, że niefortunnie zaczeli, zle dobrali słowa, ale dla mnie liczą się wyniki. a wyniki mają.
nie mogę nie bronić RS, skoro na mój apel odpowiedzieli i zrobili niesamowitą robotę :kwiatek: nie wiem, czy mogę powiedzieć więcej, sprawa dotyczy mnie bardzo pośrednio, jedynie jako zgłaszacza. jeśli będą mieli ochotę powiedzieć więcej, ja nie mam nic przeciwko.
nie mogę też zdradzić, kto odpowiada za to, bo mnie o to poproszono, ale mogę po efektach stwierdzić, że napewno nie jest to "banda dzieciaków", a dorośli ludzie, którzy wykorzystali swoje środki, czas, i znajomości w zaangażowanie się w moją prośbę z wspaniałymi efektami.
ElaPe, nie mam zielonego pojęcia, ja jedynie znam szczegóły sprawy w której się do nich zwróciłam 😉 od jakiegoś czasu jestem oderwana od internetowej rzeczywistości, jedynie komórkowo sporadycznie, więc o uciszeniu nawet nie wiedziałam. Zrobiło mi się przykro, ze ludzie, którzy mogą pomóc i naprawdę to robią z dobrego serca są opluwani, dlatego postanowiłam napisać. ja mogę jedynie polecac kontakt i odrobinkę wiary.
Isabelle, ale mówimy o różnych sprawach. Tu, na r-v, RS ogłosiła się gwarantem uczciwości i sensowności akcji pomocowych, „certyfikowania wiarygodności” bez podania niczego, co by potwierdzało ich wiarygodność. Takie „mówię, że wiem, w wy macie wierzyć, że dobrze wiem”.
Jakie akcje przeprowadzili to jest zupełnie inna para kaloszy. Super, że uzyskałaś od nich pomoc. Nie zmienia to faktu, że tutaj samozwańczo ogłosili się grupą, która będzie decydować, komu pomoc się należy a komu nie bez ujawniania, kim są. Potraktowali r-v jak stado baranów, które im ślepo przyklaśnie bez żadnego wysiłku czy gestu z ich strony pokazującego, że na zaufanie zasługują.
Nie wiem, jaki jest związek pomiędzy twoją interwencją a tą stroną działalności RS. Jeśli pytania nazywasz opluwaniem, to faktycznie byli opluwani. Czytałaś w ogóle ten wątek? Znalazłaś w nim cokolwiek, co by pozwoliło wierzyć, że mogą decydować za użytkownika A, B czy C komu pomoc się należy a komu nie?
Jak to nie chcieli? 🙂 Pierwszy post "Jeśli ktokolwiek z Was uzna Radę za ciało warte zaufania, oczywiście może do funduszu się dołożyć w dowolnej kwocie."
trusiu, czytałam, i uważam, że przypięto im od razu łatkę, zamiast spróbować jakiejś współpracy. po tej jednej akcji ja im ufam, i wiem, że jeśli znowu stanie się coś, co uznam za niewłaściwe, zgłoszę się znów z prośbą o pomoc. tak jak mówiłam, może niefortunnie zaczęli, nie mnie to oceniać. ja mogę jedynie potwierdzić, że z zupelnie własnych środków, kontaktów i czasu zapewnili pomoc, o którą poprosiłam. nie było gdybania, kręcenia, tylko natychmiastowe zaangażowanie w sprawę. ja widzę rzetelnych i uczciwych ludzi, i mogę tylko potwierdzić, że pomogli, bo właśnie brakowało w tym wszystkim jakichś dowodów pozytywnej działalności :kwiatek:
Cejlo, wydaje mi się to sensowniejsze niż wielkie emanujące grozą teksty "wpłacajcie, bo pojedzie na rzez", uznaję to bardziej za propozycję :"uważacie, że to co robimy jest ok? macie ochotę się dorzucić? spoko, fajnie, dzięki. nie macie ochoty? nie ma sprawy, będziemy działać sami" 😉
ale nie mam zielonego pojęcia i nie zamierzam nikogo bronić, chciałam tylko poświadczyć, że można się do nich zgłosić i uzyskać bardzo sensowną, natychmiastową interwencję 🙂
Jak to nie chcieli? 🙂 Pierwszy post "Jeśli ktokolwiek z Was uzna Radę za ciało warte zaufania, oczywiście może do funduszu się dołożyć w dowolnej kwocie."
Ale ciemny lud nie zrozumiał, dlaczego ma anonima obdarzyć zaufaniem. A teraz okazuje się, że usilując się tego dowiedzieć, opluwał ciało. 😵
trusiu, czytałam, i uważam, że przypięto im od razu łatkę, zamiast spróbować jakiejś współpracy.
Jesteś mocno stronnicza. Ile razy zadawano im pytania, nad którymi prześlizgiwali się bez żadnych konkretów? Jak można współpracować z anonimem?
Edit: stronnicza w sensie, że nie rozdzielasz działalności poza r-v i tym czymś (bo nie wiem, jak to nazwać) co zaprezentowali jako akcję tutaj. Skąd ktoś, kto tylko czyta ten wątek, ma wiedzieć czy to kpina, naciąganie czy faktyczna chęć zrobienia czegoś? Potrafisz to odróżnić?
Isabelle, sensowniejsze lub skuteczniejsze, jak się zna re-voltowe nastroje. Cel i tak ten sam. A, że się wycofali... cóż. Magia wątku. Ja nie mam zaufania do anonimów i nie ma co nad tym debatować 🙂
trusia, masz rację, faktycznie. ja widzę "to" przez pryzmat akcji pomocowej, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie 😉 podsumowując, nie mam zamiaru nikogo bronić, bo jeśli o formę prezentacji chodzi to już tylko zainteresowani mogą się wypowiedzieć. ja mogę jedynie zachęcic do spróbowania, jako zadowolony odbiorca 🙂
Ja nie mam zaufania do anonimów i nie ma co nad tym debatować 🙂
Wizytówka RS: "Ja wam nie ufam i się nie przedstawię, ale wy mi ufajcie, mimo że nie wiecie, kim jestem."
A w dodatku okazuje się, że to „kierownictwa RV” spowodowało, że Tomek_J wykasował swoje posty i zakłada nowe konta. Jakoś kłóci mi się to z obrazem osoby, której można zaufać. (wersja obecnie przemycana przez Tomka_J)
trusia, masz rację, faktycznie. ja widzę "to" przez pryzmat akcji pomocowej, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie 😉 podsumowując, nie mam zamiaru nikogo bronić, bo jeśli o formę prezentacji chodzi to już tylko zainteresowani mogą się wypowiedzieć. ja mogę jedynie zachęcic do spróbowania, jako zadowolony odbiorca 🙂
No widzisz, to jest druga strona medalu – jesteś odbiorcą. Inne jest postrzeganie kogoś, kto pomoc otrzymał a inne kogoś, od kogo oczekuje się jakiejś formy wsparcia akcji. Bo osoba pierwsza coś zyskuje, a druga może coś stracić. I tej drugiej nie można odbierać prawa do pytań o wiarygodność. Jeśli takie pytania są ignorowane, zdrowo myślący człowiek ma podstawę sądzić, że kryją się za tym złe intencje.
To re-volta ma jakieś kierownictwo? 😁 Może jakąś tajemniczą instytucję, komisję, albo może radę? 😉
Nie będę wnikać, kto za kim stoi, ale forum to nie miejsce na zbiórki pieniędzy, które to zresztą działanie jest obwarowane masą przepisów prawnych.
Odnośnie Tomka_J to było mi trudno uwierzyć, że on sam rzeczywiście się tak zachowuje - jak dziewusia z gimnazjum, ale cóż, po tak spektakularnym odejściu niespecjalnie mam ochotę, żeby tu powracał w dowolnej formie. Nawiasem mówiąc, przywrócenie jego wszystkich postów to jest jakieś 5 minut roboty... 🙄
przykro mi, że zamiast bić pianę niektórzy się nie pohamują i taktownie nie zamilkną, jak nie mają nic do powiedzenia
najlepsze chęci można zabić tym sopsobem - nie dość, że ktoś pomaga, robi to z dobrego serca, to jeszcze się na niego wiadro pomyj wylewa
tak się składa, że Rada Starszych sfinansowała jakiś czas temu diagnostyke koniowi, którego wszystkie fundacje olały
fakt - był mało medialny, bo nikt go nie bił, nie miał wybitego oka ani połamanej nogi, nie był do wykupienia od handlarza lecz do oddania za darmo (czemu nikt go nie chciał?) ale był bardzo chory i sobie cierpiał beznadziejnie po cichu
RS - dziękuję Wam za okazaną temu Koniowi pomoc i wstyd mi za ludzi, którzy najszlachetniejszą inicjatywę są w stanie skrytykować nie ruszając d... sprzed komputera 😡
ale po co się tak histerycznie dopominać uwiarygodnienia? chcą pomagać to pomagają, jak ktoś ma problem to niech się do nich zgłosi osobiście, sam się przekona czy to działa
to są ludzie tacy jak Ty czy ja, którym trochę jeszcze zależy, jeszcze mają chęć coś zrobić, pomóc, mają jakieś środki
czy jak dam komuś 100zł z dobrego serca to muszę od razu fundację zakładać i prowadzić księgowość?
równie dobrze mogą pomagać lokalnie, przez sieć swoich znajomych szukać koni w potrzebie - tylko wtedy prawie nikt by o nich nie wiedział
a jak ktoś najmniejszej ochoty nie ma palcem tknąć w tej sprawie - to po co bezproduktywnie bić pianę i mnożyć domysły
ile razy pisali, że nic od nikogo nie chcą? przecież to informacja głównie dla tych, co pomocy potrzebują, nie?
Po pożarze w naszej stajni Rada Starszych jako jedna z pierwszych osób wyciągnęła do nas pomocną dłoń, mimo że nie było tu mowy o bitych,głodzonych koniach, dzięki nim zaczęliśmy szybciej odbudowywać stajnie.
Rado Starszych dziękuje wam za okazaną nam pomoc :kwiatek: :kwiatek: