Forum towarzyskie »

Hipponalia - 20.04.2012 Klub Eter WROCŁAW

epk, dajesz!  🏇
epk mohito...  :pijacy:
😁
Jakoś mohito mnie chyba nie jara. Pewnie będzie o połowę słabsze niż zwykle. Pfff. Tequillę może bym... Ale i tak mi się nieeee chce! Zjadłam makaron z sosem śmieciowym i mi się chce spać.
i jak nastroje kochani? 😉
Jechałam pół Polski,żeby wypić utęsknione mojito i NIE BYŁO MIĘTY!!!! 👿  ostatnim razem jak byłam w innym klubie to też nie mieli  👿 ja to tak mam...
Do domu wróciłam koło 15, zjadłam, wymoczyłam się i chętnie bym odespała szaleństwo,ale jutro mam egzamin i zaliczenie, więc idę się uczyć. Fajnie było Was spotkać.
Mi się podobało 😉 Klimat zupełnie inny niż w Instytucie- tam raczej wszystkich znałam i było bardziej "swojsko". Ale teraz też było oki 😉
czy klacz trafiła w ręce kogoś z re-volty?  😉
Tym razem nie 😉
Wybawiłam się za wszystkie czasy 🙂
Bardzo mi się podobało.
Hexa - mnie nogi i plecy dzisiaj odmawiają posłuszeństwa a zwłaszcza plecy
choć ja też ok 2:30 odpadłam a wy dalej skakałyście na bosaka  😉
bardzo mi się podobało, świetnie się bawiłam
i zimę na żywo poznałam, bo ciągle gadamy przez net tylko
i spotkałam inne znajome osoby,  których dawno nie widziałam i dlatego było miło 🙂
też odpadłam koło 2... tupanie na szpilach na fajkę dwa piętra w górę i z powrotem na dół mnie zabiły :P a co ktoś znajomy się pojawił to trzeba był wyjść zapalić  😁
Ja dzisiaj ledwo do pracy wstałam, a kac trzyma mnie do teraz!!!!
Było świetnie chodź uważam że kilka rzeczy było przesadzonych jak np. Kazadi jako prowadząca, Michał mógł prowadzić sam a kase którą jej dali  przenzaczyć na coś innego 😉
Ja jak zykle nic nie wygrałam, ale znajomych co wygrali sporo.
Gratulacje dla rtk za krycie i katiji za szybowiec 😁
po Sio, to od razu widac, ze krejzolka 😀
Klimat zupełnie inny niż w Instytucie- tam raczej wszystkich znałam i było bardziej "swojsko".

mi sie wlasnie dla tego raczej nie podobalo.
Gratulacje dla katiji za szybowiec 😁

jak ktos jeszcze raz mnie nazwie lotnikiem to  :nunchaku:
A ja przez cala impreze zylam w nieswiadomosci i bylam pewna,ze Sei to Sio 😀
a ja poza hanoverką i katiją nadal nie wiem kto był kto, jeśli chodzi o nicki z forum  😡 🙄
mnie najabrdziej pochłonęli starzy znajomi. nigdy bym się nie spodziewała spotkania aż tylu osób. natomiast ogółem było mało moich znajomych. ten podział vipy i pospólstwo był dość mocno zaznaczony, ale suma sumarum atmosfera była bardzo fajna i jak dla mnie na +. podobało mi się i za rok pewnie też się wybiorę 🙂 nóg nie czuję do tej pory... gorzej niż po studniówce  😵
oo kurcze, sei nie wiedziałam że byłaś!
Ja się kręciłam razem z farą, nawet szukałyśmy Jary i katiji, ale Was laski nie znalazłyśmy- gdzie siedziałyście?

Nasza loża to właśnie ja i fara+perlica i zima 😉
ja teoretycznie siedziałam tam, gdzie katija. ale teoretycznie. tak naprawdę większość czasu byłam w ruchu. w tym (co mnie samą zdziwiło) od 23 jakoś chyba większość tańczyłam  😂
widziałam też zairkę. ale nikogo więcej nie rozpoznałam  😡
Heh, my mieliśmy "ozorowicką" lożę - nie skomentuję braku w niej Katiji 😉 - było sympatycznie, ale jak dla mnie to moje ostatnie hipponalia. Najlepsze były pierwsze a te to już lekko nabzdyczona impreza. Niestety pomysł z Kazadi - do kitu - jak Michał prowadził było bez porównania lepiej - głównie dlatego, że większość osób zna i było bardziej "rodzinnie".
Co do tego podziału na VIP i resztę szaraczków - jestem kompletnie zdziwiona tym, że to poszło w takim kierunku, szczególnie, że celem tej imprezy od jej pierwszej edycji była integracja środowiska jeździeckiego - to trochę nie w tym kierunku chyba poszło 😉. Dość śmieszne to było, jak ktoś tak wywoływał sms-em z sali VIPów dobrego znajomego, żeby się z nim drinka napić 😉 - przecież chyba o to chodzi, żeby ten raz w roku spotkać większość osób i zamienić te 2-3 słowa i podtrzymać kontakty, które w codziennym życiu trudno pielęgnować na co dzień.
Ja, Katija,Dyra i Hanoverka siedzialysmy w pierwszej lozy przy barze.
No i jeszcze Sei z nami siedziala,jak wrocilysmy z jedzenia to w trakcie losowania siedzialy tez z nami jakies dziewczyny,ale kto to byl?


edit:
Pozwolę sobie narazić się Katiji  😁 i znów przypomnę ten lot szybowcem, bo to że ten lot wygrała nie było śmieszne. Śmieszne też nie było to, że jej torebka ważyła tyle jakby Herszta tam wsadziła.
Ale okoliczności wygranej byłyzabawne  😁

Kazadi: Następna nagroda to lot szybowcem wymienny na skok ze spadochronem..
Katija do mnie: wkur** bym się jakbym wygrała lot szybowcem
Kazadi: Lot szybowcem wygrywa... Katija!
Katija: Wkur*iłam się  😵

😂

No i mistrzem numer dwa jest Hanoverka w kebabarni  😁 Kacper! Gdzie jest moja zapiekaczka!  😁
Widzę, że już drugi rok z rzędu jest bardzo wesoło, będzie się trzeba kiedyś wybrać😉
Pozwolę sobie narazić się Katiji  😁 i znów przypomnę ten lot szybowcem, bo to że ten lot wygrała nie było śmieszne. Śmieszne też nie było to, że jej torebka ważyła tyle jakby Herszta tam wsadziła.
Ale okoliczności wygranej byłyzabawne  😁

Kazadi: Następna nagroda to lot szybowcem wymienny na skok ze spadochronem..
Katija do mnie: wkur** bym się jakbym wygrała lot szybowcem
Kazadi: Lot szybowcem wygrywa... Katija!
Katija: Wkur*iłam się  😵

😂

No i mistrzem numer dwa jest Hanoverka w kebabarni  😁 Kacper! Gdzie jest moja zapiekaczka!  😁

ahahaha! ja sie tak wqrwilam, ze zapomnialam o tym dialogu! tak bardzo chcialam wygrac treningi! ktos sie smial, ze mine mialam na tej scenie nietega...
co do torebki: byly tam tylko najpotrzebniejsze rzeczy, wyjete z torebki, ktora nosze na codzien!
co do hanowerki: KACPEEER! KACPEEER!  ale ja nie jestem kacper! JA MAM OD CIEBIE PARAGON I TU JEST NAPISANE, ZE JESTES! aha, no dobra, to jestem. NO! KACPEEER, GDZIE JEST MOJA ZAPIEKACZKA!!!
epk, gdybys była sponsorem i dawała jakąkolwiek nagrodę ( przypomnę,że nie były to drobiazgi ), nie chciałabyś mieć miejsca siedzącego?
hhahahahaha najlepiej się śmiać ze mnie, głodna byłam jak cholera, a czekanie poł godziny na zapiekaczkę to moim zdaniem grubo poza normą, tak twierdził mój żołądeczek 😀

A tak oceniając imprezę, to średnio było w porównaniu do imprezy w instytucie. Wtedy było jakoś tak rodzinnie. Tutaj jeszcze atmosfera była dość nadęta, ten wyraźny podział na VIPÓW  no i Kazadi nie pasowała kompletnie do tego.

No i poznałam Sio i Sei, było mi bardzo miło :kwiatek:
trzeba było tą kase za nią dać Michałowi 😉

btw, JARA, Katija - piękna słit focia na fejsbuczku  😍  😁

btw, JARA, Katija - piękna słit focia na fejsbuczku  😍  😁


Katija! Hanoverka! Mówią o nas ;D
epk, gdybys była sponsorem i dawała jakąkolwiek nagrodę ( przypomnę,że nie były to drobiazgi ), nie chciałabyś mieć miejsca siedzącego?

pewnie, ze by chciala. hanoverka, ktora zaplacila w sumie 100zl za wstep (bo kupila bilet+ miejscowke dla siebie i niemeza, ktorego przez wieksza czesc imprezy nie bylo) tez chciala miec gdzie siedziec. a dosc czesto nie miala. a jak juz siedziala to przy czyms czemu za stolik robily miekkie pufy, co powodowalo rozlewanie sie drinkow i piwa. ekstra nie?
Katija, a czyja jest w tym wina, że nie miała gdzie siedzieć?
yyyy no nie wiem pewno moja bo łaziłam zamiast siedzieć na tyłku 😁
tu nie chodzi o to, że vipy miały zapewnione miejsca siedzące itp. tylko w jaki sposób byli odseparowani od zwykłych śmiertelników 😉
szczęśliwie moi vipowscy znajomi prawie cały czas byli na dole i tańczyli albo gdzieś tam przy barze się kręciliśmy.

miło mi było poznać kogo poznałam. katija, hanoverka  :kwiatek: no i reszta, której nie dopasowałam jeszcze do forumowych nicków 😉

kazadi była zbędna i wręcz wkurzająca.
muzyka taka sobie - szczególnie na początku. później DJ chyba złapał odpowiedni klimat (minus taki, że w kółto te same kawałki leciały  :zemdlal🙂 i już mogłam się pobawić.
DJ, oczywiście - ale to mogły być stoliki zorganizowane we wspólnej sali, a nie oddzielone na innym piętrze z "ochroną". Uważam, że to akurat sprzyja dzieleniu środowiska i wprowadzaniu krechy między "vip"ami a resztą maluczkich. Ale co kto lubi. Ja uważam, że pierwsza impreza w Instytucie była 100 razy lepsza - i jakoś sponsorzy też byli. A teraz to było więcej zadęcia i "wielkiego świata" w osobie Kazadi, która i tak nie miała pojęcia o charakterze naszego środowiska.
Komuś nawet mówiłam, że już lepiej było B. Kuczerawego zatrudnić - mniejsza kasa i mocno na wesoło by było  😀iabeł:

I jakoś jest to zdanie wszystkich, z którymi rozmawiałam - impreza poszła mocno nie w tą stronę, a to chyba nie o to chodziło 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się