Forum towarzyskie »

Problem z zatokami-każda pora roku zła

Cześć 😉
Może głupi wątek, ale raczej wielu osobom się przyda. Otóż wiele osób, które się zimą nie słuchały dobrych rad mamusi typu ,,załóż szalik i czapkę", ,,jak na śniegu ubrania przemakają to zmień" itp. znają ten problem. Chodzi o chore zatoki. Ja mam tego pecha, że mam zatoki załatwione na amen. Tragedia zimą, wiosną, latem i jesienią. Troszkę za wilgotne powietrze ? Straszny katar+dziwny zapach z nosa. Powietrze za suche ? To samo. O zimie nie wspomnę. Jak sobie radzicie z tym ? Na pojedyncze bóle zatok pomagają leki typu Ibuprom, ale na taki stały problem-nie.

Strasznie jest to uciążliwe podczas jazdy konnej-może śmieszne-ale jak np. jeżdżę dłużej, to zaczyna mi się katar  😲

Aktualnie żuję dużo gumy do żucia (ew. drażetki miętowe)-i działa  💃 Chociaż jak przestanę-problem powróci.
Czy zna ktoś jakiś sposób, aby tego się pozbyć ? Byłam u lekarzy kilka razy-i ciągle była mowa o lekach na zatoki-działają raz i koniec 🙁

Jeżeli ktoś z Was też tak ma, i jakoś sobie radzi-proszę o pomoc 🙂
Hipp- Tutaj jest wątek o dolegliwościach: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,2915.2580.html
A zatoki- taaak, męczące  🙄
Tristia-może gdybyś miała taki problem cały rok, to byś zobaczyła, jak to jest, a uwierz mi-to nie jest przyjemne  🤔
Hipp polecam przegrodę zrobić, mija jak ręką odjął
Hipp- No właśnie piszę, że meczące bardzo są- wiem coś o tym  🙄
To kończę wątek 😉 Przepraszam, nowa tu jestem :p
Hipp- Napisz w wątku do którego podałam linka.
Ja po paru antybiotykoterapiach trafiłam do pana laryngologa. Zalecenie  - 9 rutinoscorbinów i 9 kapsułek czosnku dziennie. Po tygodniu problem z głowy. Jak nawraca znowu tydzień takiej terapii i od roku antybiotyku nie widziałam 😅
mój mąż twierdzi że po latach walki, okładów z kaszy, soli, farmaceutyków rozmaitych  jedyne co mu pomogło to jakiś konkretna witamina  B przepisany przez jedną lekarkę.
dopytam może jaka to witamina - w każdym razie B i na receptę
jemu pomogło w zasadzie na stałe o ile dba o łeb
Takie problemy moga wiazac sie z zaflegmieniem organizmu spowodowanym spozywaniem zbyt duzej ilosci produktow mlecznych. Znam kilka osob, ktore po przejsciu na diete weganska pozegnaly sie raz na zawsze z problemem, jaki opisujesz.
Lato, woda która ciągle cieknie mi z nosa i ból.. w szczególności pod wieczór... w tym roku coś z tym zrobię.
mam dosć sytuacji ( najczęściej  rano) kiedy rozmawiam z kimś a tu  tama poszła... jakbym kurek  odkręciła.
Tobywa dosć żenujące  😡
zabeczka17-a do tego ten hmmm...zapaszek :p Ja tego za bardzo nie czuję, ale mi mama powiedziała, że to jest straszne o.O
zapaszku o dziwo nie czuc... nikt mi nei zwracal uwagi na to ,.. tylko to dosc krepujaca sprawa jest.
Może ja mam tak dlatego, że mam ten problem już od kilku lat i nic-żadne leki ani sposoby-nic absolutnie nie działa na dłużej niż tydzień-dwa...🙁
Ropne zapalenie zatok,to i "zapaszek".
Moim zdaniem jedynym skutecznym wyjściem jest zrobienie przegrody.
A problemów z cerą nie macie?Zwykle zapalenia(ropne) zatok dają objawy trądzikowe na twarzy...i to jest dopiero cyrk  😵
Ja nie mam niczego złego ze skórą (wręcz przeciwnie  😀). I kurde...muszę iść do lekarza, zapytam się czy coś z tą przegrodą można zrobić...
To jest na serio straszne  😲
ano straszne jest na serio.
Niekiedy dochodzą krwotoki z nosa przy zmianie temperatury.Ja tak miałam przez parę miesięcy.Po wejściu z zimna do ciepłego pomieszczenia,miałam pompę z nosa natychmiast.Jakos samo przeszło,ale problemy zatkanej trąby i zablokowanych zatok znam od kilku lat. Krople Xylorin na półce nieodzowne.
xylorin doraznie, a buderhin leczniczo. tylko to daje rade.
I ja mam problemy z zatokami. Kiedy wieje dość silny wiatr to staram się unikać wychodzenia z domu, momentalnie bolą mnie zatoki. Podobnie jest przy gwałtownych zmianach ciśnienia. Woda lejąca się z nosa to standard, przy długotrwałym wysiłku często.
Rok walczyłam z katarem zatokowym..w końcu mi przeszło, ale nadal został ból i woda.
Też ratowałam się budherinem, tylko ileż można? 2 opakowania..mija tydzień i znowu to samo.
Na razie, odpukać, tragedii nie ma..na zrobienie przegrody nosowej troszkę obawiam się pójść..ja z tych antyszpitalowych😀


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się