Forum towarzyskie »

Chory kraj ta Polska

,
no na pewno nie o następnych wyborach
co miejmy nadzieję nie będzie mu zapomniane..

a w ogóle to  🤔
eh, to nie tylko tam ...
firma znajomego także musiała takie odszkodowanie zaplacić ...
ktoś (najprawdopodobniej zazdrosny syn właściciela firmy) podlozyl dyrektorowi (ten moj kolega) świnie - niby załatwione pozwolenia (bo to formalność miała być)a jednak nie..., kolega wydał polecenie rozpoczęcia wycinki tych kilku drzew na terenie inwestycji,  na to tylko "czekali" urzędnicy - wartość drzewa x X + kara czyli wartość x X .... i niebotyczna kwota się zrobiła ... kolega oczywiście stracił prace ;]
oj chyba już nikomu na słowo nie uwierzy...
horse art i zapłacili tego rzędu kwotę???? jak??? to oni mieli firmę produkującą banknoty czy co?

a w ogóle to uwaga z uogólnieniami takimi jak w tytule tego wątku..
przypomnę może niejakiego Marvina Heemeyera, obywatela USA
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marvin_Heemeyer
Według relacji mieszkańców miasta oraz pozostawionych przez Heemeyera nagrań i listów, w 2001 wdał się on w spór z ratuszem dotyczący planów zagospodarowania przestrzeni miejskiej. Zmienione chwilę wcześniej plany zakładały budowę fabryki cementu w sposób, który odciąłby jedyną drogę dojazdową do zakładu Heemeyera, co uniemożliwiłoby mu prowadzenie biznesu, i uczyniłoby posiadany przez niego grunt praktycznie bezwartościowym  [...] 

[...] Heemeyer bezskutecznie zabiegał o pozostawienie drogi dojazdowej i składał liczne apelacje od decyzji, jednak ratusz niezmiennie sprzyjał budowie fabryki, a także jawnie krytykował postawę Marvina za pośrednictwem lokalnych mediów. Po przegranej, właściciel zakładu postanowił nie poddawać się i zaczął zabiegać o zbudowanie nowej drogi dojazdowej na jego posesję - jednak i ten wysiłek skończył się niepowodzeniem.

[...]  4 czerwca 2004, konstruktor zasiadł za sterami buldożera, wyjeżdżając przez ścianę swego dawnego warsztatu, a następnie zrównując z ziemią fabrykę cementu i wyruszając w miasto. W ciągu kilkugodzinnej wyprawy Heemeyer zniszczył doszczętnie budynek ratusza, siedzibę lokalnej gazety, dom burmistrza, i wiele innych budynków publicznych powiązanych z osobami, które były zaangażowane w spór. Łącznie w gruzach legło 13 budynków. To, że nikt nie został ranny, niektórzy świadkowie przypisywali precyzyjnej kalkulacji działań Heemeyera.

całe zdarzenie zostało sfilmowane: http://www.filecabi.net/video/bullydozer6.html
,
hmmm co prawda buldożera nie posiadam, ale rożne myśli chodzą mi po głowie  😉, kiedy to kolejny miesiac czekamy na odpowiedz od "Panów z góry" w sprawie łamania prawa na terenach Pojezierza Brodnickego przez firmę Marathon Oil Poland posiadającą koncesje na poszukiwanie gazu ziemnego i ropy naftowej.
Firma ta przeprowadziła badania sejsmiczne w poszukiwaniu niekonwencjonalnych złóż gazu łupkowego na terenie stanowiącym obszar znaczący dla Wspólnoty Europejskiej, funkcjonujący w ramach Natura 2000. Celem utworzenia sieci Natura 2000 jest zachowanie zagrożonych wyginięciem siedlisk przyrodniczych oraz gatunków roslin i zwierząt w skali Europy. I właśnie na tym obszarze chronionym na terenach bagiennych i na terenie rynny jeziora Sosno ( przez jezioro Sosno przeciągnięty był kabel sejsmiczny) prowadzono prace, a drgania sejsmiczne, których zasięg wynosi kilka kilometrów mogły juz spowodować nieodwracalne zmiany w strukturze geologicznej i w stosunkach wodnych ( i nie są to opinie Pana Ziutka i Pana Dziutka  pseudo ekologów  😉 tylko specjalistów w tej dziedzinie).

W wydanej koncesji firmie na przeprowadzenie badań w celu poszukiwania gazu ziemnego jest punkt, w którym zakazuję się prowadzenie prac sejsmicznych i wiertniczych na terenach Natura 2000. !!!!!!!!!!!!!!!!

Powyższe fakty są rażącym naruszeniem Prawa Uni Europejskiej, Ustawy o Ochronie Przyrody i zapisów koncesyjnych dlatego wnioskowaliśmy o o odebranie koncesji tejże firmie u Ministra Ochrony Środowiska, Premiera, ......

No i, no i czekamy i czekamy  i nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi od 3 miesiecy.
Żyjemy w tak chorym, sprzedanym kraju, że po nocach mi sie śni,że wstępuję do eko terrorystycznej organizacji i ten buldożer kupuję  😉
Ja tylko chciałam powiedzieć, że akurat Białogard to moje miasto 😉 i niejeden absurd można tam znaleźć...
dempsey: następne wybory to dzięki wydaniu takiej właśnie decyzji burmistrz wygra w cuglach! Przecież "obrzydliwemu posiadaczowi" dokopał - wszyscy sąsiedzi się cieszą...
hihi
najciekawsze jakby gosc takie same drzewa wyciąl w lesie panstwowym i sprzedal na np opał...to nic by mu nie zrobili, bo "niska szkodliwosc czynu"

to jest popierd... kraj 😀
[quote author=Tomek_J link=topic=87455.msg1329952#msg1329952 date=1331128763]
W tym państwie rozmaite przejaja się dzieją, ale z czymś takim spotykam się po raz 1-szy:

Mieszkaniec Białogardu za zniszczenie dwóch drzew musi zapłacić karę. Ta jest gigantyczna. Wynosi ponad 1,7 miliona złotych - informuje "Głos Koszaliński".

[/quote]

A może to zwykła prowokacja, przy tak absurdalnej kwocie  🙄.
Przecież Polacy lubują się w sensacjach, nawet niekoniecznie "tanich". Potrafią dyskutować i opluwać sie nawzajem nic nowego i konstruktywnego nie wnosząc. Tygodniami mielić jedną sprawę czasami nawet bardzo smutną i godna pożałowania, niemniej  namiętnie uprawiane rozmowy żadnego pożytku nie przynoszą w realnym swiecie. I kiedy tak dyskutują traca z oczu naprawdę ważne i kluczowe sprawy dla nich wszystkich, a rzad, gminy, .... spokojnie przepycha to co chce.  😉 Jak to sie odbyło z ustawą o GMO.
Niestety Polska to strasznie chory kraj i taki chyba pozostanie  👿
U nas są laki, takie zwykle do zbierania trawy i potem pasienia koni czy krów i niedawno wszedł plan zagospodarowania przestrzennego ze... mamy gdzieś tam siedlisko[ choć siedlisko juz jest te w ktorym mieszkamy], nie można wkopać oczyszczalni ścieków, bo za blisko terenu chronionego  :wyśmiewa: [ale jak leci na pola to jest ok?!] to jest teraz szambo, no jasne bardzo to ekologiczne   🤔Laki są od siedliska okolo 200 m i ani na lakach czy kolo nich NIC nie można zrobić, żadnej budowy czy zabudowy, bo nie WOLNO bo to teren chroniony, mimo tego ze wiem ze można sie budować nawet w parkach krajobrazowych, spełniając jakieś tam warunki, to jednak można? MOZNA  😀iabeł:
Przepraszam za brak znaków Polskich ale cos mi sie  popsulo  😡
edit. lit.
dempsey - wiesz...nie pamiętam...ale kwota była astronomiczna..., to ogromna, wielobranżowa firma. gdyby chodziło o kilkadziesiąt tyś. nikt by nie mrugną, a na pewno nie byłoby afery. to były grube dziesiątki za szt. przynajmniej.....
zresztą wystarczy policzyć że  m3 drewna kosztuje np 80 zl , - obliczamy ile jest m w wielkim drzewie , mnożymy przez 10 + kara ...... (jakoś tak ...nie pamiętam szczegółów... tylko, że te mnożenia kosmiczne)
nie wiem jak się to skończyło- czy zapłacili czy nie, ale kolega prace stracił.
drzewa, dodam (bo to jest sedno) miały przeznaczenie do wycinki - taki byl plan zagospodarowania, miała tam iść droga czy coś. brakowało tylko właśnie załatwienia formalności. urzędnicy (jeśli nie przekupieni) postanowili po prostu utrzeć nosa szybkiej firmie...

Polska to dziwny kraj, a gospodarka eko jeszcze bardziej. nie moge przejechać (nawet jednorazowo!) konno po lesie bo orły i inne pierzaste się przestaną nieść ze stresu, no i padną z głodu bo im ekosystem zniszcze . ale wycinkę na/obok terenów lęgowych prowadzić można. bo przecież nic przy tym niszczone nie jest, bo nie słychać na kilka km naokoło pił od rana do nocy.... bo to kasa ;]

ja jestem eko...ale nie eko-świrem  🤔wirek:
Mieszkam w Szczecinie
Ponad 30 lat w jednym mieszkaniu (z przerwami w czasie studiów)
Mieszkanie w dużej poniemieckiej kamienicy (ok 80 mieszkań)
Pod kamienicą chodnik szeroki na jakieś 15 może 20 m. Do niedawna służył mieszkańcom m.in dwóch bliźniaczych kamienic jako parking. Przy zaparkowanych z boku samochodach dla pieszych pozostawało jakieś 8 m chodnika na środku. Nikt nie jedził jak szalony, przenigdy w tym rejonie nie było potrąceń...
W poniedziałek rano wyjechałam sobie do pracy, po powrocie - wieczorem - okazało się, że cały ogromny plac pod moim domem i dużo dalej ogrodzono słupkami. Zabrano nam zatem ok 60 - 80 miejsc parkingowych nie dając kompletnie nic w zamian. Wszędzie w okolicy są zakazy parkowania... Najbliższy legalny parking jest w odoległości ok 800 m... Do obu kamienic aktualnie nie dojedzie ani karetka ani straż pożarna... W obu domach mieszkają rodziny z małymi dziećmi, czy starsi ludzie , którzy parkujac tak daleko od domu (przy cudzie znalezienie miejca) nie bez trudu pokonują tę odległość...
Tu szczegóły z mapką i listam (audycja z dn 07 03 0212):
http://www.radioszczecin.pl/index.php?idp=125
Ponoć wniosek wpłynął od Rady Osiedla , szkoda tylko, ze nikt nie zapytał o zdanie wspólnoty... nie wiedzieliśmy że zabiorą nam parking... Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym.
Dodam że - wbrew temu, co mówi przedstawiciel miasta - nigdy na chodniku nie zdarzyło się potrącenie pieszego. Pojazdy przenigdy nie blokowały przejazdu - ba - spokojnie i bezpiecznie można było się minąć samochodami, przy zapełnionym parkingu... Ale nasze auta przeszkadzały okolicznym babciom i ich srającym wszędzie pieskom... W audycji mówi się również o komunikacji miejskiej... Pracuję ok 30 km od domu. Samochodem jadę do pracy ok 25 do 30 minut. Komunikacją niespełna 2 godziny (nie przesadzam...)... rachunek jest zatem prosty...
Tak
Polska to chory kraj
No ale takie są kary za wycięcie drzew bez zezwolenia. Obliczane na podstawie dokładnych wytycznych, nikt tej sumy nie wymyśla. Dąb to bardzo cenne drzewo. Już nie jeden na tym popłynął, to jest niezła okazja aby udupić nielubianego sąsiada 😀
Co gorsza od kary nie bardzo jest się jak odwołać bo to jest postępowanie administracyjne czy jak to się tam zwie, a nie karne (cywilne - nie wiem nie jestem prawnikiem) - nie ma wyproś.
Szary obywatel musi zaplacic 1.7 mln zl. za 2 drzewa, prawo musi byc! Za to ZUS moze "zgubic" 8 milardow zl. Ciekawe, czy ktos za to beknie?

http://fakty.interia.pl/polska/news/z-kont-emerytalnych-w-zus-zniknelo-ponad-8-mld-zl,1769404
Potrafią przywalić facetowi karę 1,7 miliona za przycięcie swoich własnych drzew (których gałęzie zapewne zagrażały przchodniom, budynkom, samochodom...) a ludzie którzy wyprowadzają swojego ukochanego pieska pod blok, 5 metrów od klatki tak, żeby walnął ogromną kupę wprost pod czyimś oknem są bezkarni!!! Nie dostają nawet złotówki mandatu!!! AAAA zdenerwowałam się. 😵
,
Tomek_J- a po stopnieniu śniegu krajobraz księżycowy. Fuj.
Czy za pośrednika nieruchomości zawsze płaci kupujący/wynajmujący, a nie właściciel nieruchomości czy to tylko u nas?
Za diabła tego przetrawić nie mogę...
Polska to CHORY kraj. My jesteśmy tylko mrówki, które pracują na jego utrzymanie i nie mają nic w zamian.
tak, chory.
a propos drzew - na mojej działce rosło tego od... ania. wycena wycinki - he.... mogłbym sobie trzy dodatkowe działki kupić, obawiam se, że z domkiem 😉. chwalić Pana, że urzędniczka uznała, ze zagrażają budynkom na siedlsku i poleciały za 0. ale gdyby nie była sensowna to 👀 - mieszkałabym w lesie 😉.
a propos chorości - na propzycje gminy dotyczaca oczyszczenia rowów (nie bagrowania, zwykłej wycinki chynchów) w celu ułatwienia przepływu wody ( a co za tym idzie osuszenia z lekka okolicy😉 i przystosowania jej do czegoś innego niż łapanie komarów) ekologi lokalne zawrzały - bo to niszczenie siedlisk.
czego sę pytam? Komarów? bo jak ekologi nie wiedzą, to ogromna ilośc ptaków, owadów, ciekawej flory osiedla/żyje/rośnie sie na ŁĄKACH - a nie w chynchach. Może neich ekologi poczytają co jest urokiem nizowych terenów Polski - nie bagna wbrew pozorm, ale niżowe ŁĄKI  - tereny zagospdarowane. ale ekolgi jak widza chynch, to myślą, że yeti odkryli 🙇
i wychodzi, że jedynym praktycznym (bo moze to nei logiczne ani nie prawne..)na wycięcie przeszkadzających nam gałęzi własnych nawet drzew, to poczekać na nocną wichure - i je polamać, albo po prostu obciąć. na drugi dzień zgłosić, że nie niestety połamały się przez wiatr, a szkoda bo tak ladnie zwisaly, trzeszczały nam nad majątkiem... a czemu równo ucięte? no bo sterczał kikut to przycięliśmy bo podobno tak zdrowiej dla drzewa równo obciąć - w tv mówili....

u nas taka metoda działa;] dużo szybciej i taniej i bez latania proszenia i załatwiania niz zapytać o zgodę "przed".

a swoją drogą to kurcze naprawde paranoja - rozumiem stare drzewa takie "państwowe" - w parkach, przy drogach itd - to często pomniki przyrody czy historii ... ale dlaczego nie wolno mi wyciąć drzewka/krzaka (np ozdobnego) które sama osobiście posadziłam na własnym ogródku? zmienia mi się koncepcja ogrodu, alebo za duzę już to i mósze o pozwolenie prosić  🤔wirek:
przekroczy drzewo czy krzak jakąś tam średnice (zależnie od gatunku) i wyciąć nie można (bez pozwoleń)... nie wiem czy to owocowych też dotyczy, ale chyba tak ;/
horse_art, Dopóki taki krzak/ drzewo nie jest zaznaczone oficjalnie na mapce w gminie to nic urzędowi do tego. Możesz ciąć swoje prywatne jeśli nie przekroczyły jakiejś tam szerokości, potem już trzeba zgłaszać. Tak nam powiedziano w urzędzie.
no tak - tak dokładnie to samo napisałam(może niejasno  :kwiatek🙂, włąśnie JEŻELI NIE PRZEKROCZYŁY jakiejś tam średnicy,
ale jak przekroczyły - to musisz się prosić o pozwolenie  🤔wirek: a te średnice wcale nei są takie duże... drzewa szybko rosną ...jak dzieci 😉
My się nie możemy doprosić od gminy od kilku lat ścięcia gałęzi dość sporej i ciężkiej, która zwisa nam centralnie nad dachem przyczepy na działce. Drzewo stare, spróchniałe - ale nikomu zadka się nie chce ruszyć. 😵
Dlatego dopóki nie mamy pozaznaczanych drzew na mapie to tniemy ile wlezie 😁 , jak juz będą fundamenty to niestety będzie za późno...
horse_art, Dopóki taki krzak/ drzewo nie jest zaznaczone oficjalnie na mapce w gminie to nic urzędowi do tego. Możesz ciąć swoje prywatne jeśli nie przekroczyły jakiejś tam szerokości, potem już trzeba zgłaszać. Tak nam powiedziano w urzędzie.


nie do końca. Bo mapy mogą mieć stare i drzewa wcale mogą nie być zaznaczone, bo były wcześniej za "cienkie".


Dworcika- różne agencje robią to różnie. Większość chyba bierze prowizję od kupującego i sprzedajacego jednocześnie. A inne albo tylko od kującego, albo tylko od sprzedającego. Nie wiem, jak z wynajmem.
Jak dobrze pamiętam to na ścięcie drzewa do 10 cm średnicy i drzewa owocowe nie trzeba mieć zezwolenia jednak lepiej napisac jakieś pismo do Urzędu Gminy dla spokojnego sumienia, pozostałe sprawy tj, ocięcie gałęzi, wycinka -trzeba pisać podanie o wydanie decyzji -zezwolenia.

Notarialna -postaraj się o takie zezwolenie i zetnij sama. Ochlastasz ile się da a i tak nikt tego nie sprawdzi, można ściąć ok 30% żywej korony drzewa (zależy od gatunku).
Z tego co wiem i pamiętam to na wyciecie orzecha wolskiego trzeba mieć zezwolenie  😉
TRATATA, Z tym samodzielnym ścięciem może być o tyle problem, bo drzewo stoi na posiadłości znajomych, a gałąź przechodzi nad drogą publiczną i  zahacza znaczną częścią o naszą działkę. Coś już kombinowano z ucięciem tej części na naszej działce, ale okazało się, że jest po prostu za wysoko i nie ma do niej dobrego dostępu. Wiec raczej będzie potrzebny ciężki sprzęt.
Z tego co wiem i pamiętam to na wyciecie orzecha wolskiego trzeba mieć zezwolenie  😉

Hi!Hi! Irciu, Ty jak Pan Prezes. Z ziemi wolskiej do Polski.....
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się