utrzymanie schroniska + oplata za dzierzawy to koszt kilku tysiecy zlotych miesiecznie, to zrozumiale, ze kazdy chce zarobic... kiedys bylo taniej bo i koszta byly inne tak, nerechta, przeciez polskie gory to nie zadne kolosy 🙂
mnie też dziwi, że chcecie cen na poziomie 5 zł za noc... no sorry, dla mnie nawet spanie na podłodze to powinno być minimum 20 zł... nawet jak karimatka i spanie na podłodze to: => chcecie sie umyć, wysikać, => woda kosztuje => wywalicie śmieci do kosza => wywóz kosztuje => chcecie światła => prąd kosztuje
ja wiem, ze każdy chce jak najtaniej - ale oczekiwania poniżej 10 zł to abstrakcja
Też bardzo polecam Beskid Niski. Do zwiedzania cerkwie (jest cały szlak architektury drewnianej), cmentarze, zabudowania Łemkowskie, góry niezbyt wymagające, a na upartego można cały dzień chodzić po płaskim 😉 Bardzo polecam też konno 😉
Czuje się wywolana do tablicy. Ja absolutnie nie oczekuję, że schroniska zaoferują nocleg za dychę. Ale, że nie mam możliwości zapłacić obecnie tyle, ile schronisko kosztuje, to szukam tańszej opcji - wspomniane bazy namiotowe, ewentualnie przeplatane ze schroniskami.
Bieszczady, Łupków schronisko studenckie Koniec Świata 12zł dach / 7zł namiot łazienka - woda z wiadra, sławojka, brak prądu, czynne cały rok, ogrzewanie piecem
Bieszczady, Łopienka studencka baza namiotowa 8zł namiot bazowy / 5zł namiot własny sławojki, mycie się w potoku, czynne latem, poza sezonem wiata - zawsze da się przenocować mając swój namiot
okolice masywu Śnieżnika, Międzygórze, schronisko Stodoła 12zł dach / 5zł namiot woda bieżąca ogrzewana kominkiem, wc, czynne cały rok
To najtańsze co znam, a tylko na dwóch krótkich wypadach byłam. Bieszczadzkie miejscówki polecam, co do Stodoły mam mieszane odczucia.
Właśnie zarezerwowałam miejscówkę na Boże Ciało. Ale się cieszę. Swoją drogą nigdy nie myślałam, że porzucę leżenie na plaży na rzecz górskich wycieczek 🙂 A to już kolejny wyjazd w góry w tym roku a morze musi poczekać.
Właśnie zarezerwowałam miejscówkę na Boże Ciało. Ale się cieszę. Swoją drogą nigdy nie myślałam, że porzucę leżenie na plaży na rzecz górskich wycieczek 🙂 A to już kolejny wyjazd w góry w tym roku a morze musi poczekać.
ja nie cierpiałam gór zawsze morze i morze... po czym nagle - masa ludzi, smród frytek, deptaki, plastiki, chińszczyzna do wyrzygu... sprawiły, że zaczęlam szukać alternatyw... więc góry - i zostałam przy górach... oczywiście trafiam czasami w miejsca w "górach" gdzie znów chińszczyzna, smród oleju i masa ludzi... ale to wyjątki
oczywiście trafiam czasami w miejsca w "górach" gdzie znów chińszczyzna, smród oleju i masa ludzi... ale to wyjątki
W górach łatwo od tego uciec, nad morzem - się nie da 👀 Nawet w takiej Krynicy czy Szczawnicy - idziesz przed siebie i chińszczyzna za minutę zostaje w tyle, jest cisza i spokój. Ja zawsze kochałam góry, ale wyjeżdżałam w nie za młodu rzadko ze względu na odległość (Suwalszczyzna, ech...). Na studiach zaczęłam częściej, a teraz nie ma wiosny i jesieni bez gór, latem góry omijam. Najpiękniejszy jest zawsze wrzesień/październik. W tym roku szykujemy się na Beskid Żywiecki albo Makowski.
magda, Łopiankę znalazłam kilka dni temu w necie. Kombinujemy nad jakimiś ciekawymi wycieczkami po okolicy. Chociaż nadal nie odpuszczamy nadziei, że uda się ogarnąć tanią trasę przemarszu z codziennym nocowaniem w innym miejscu 🙂 Niekoniecznie w Bieszczadach, chociaż chętnie.
ŁopiEnka. Do Łupkowa z Łopienki google pokazują nieco ponad 20km najkrótszą drogą. Ja jechałam rowerem, przez Cisną (w cisnej pole namiotowe Tramp mi polecano) to wyszło ok 43km
W końcu spełniam moje jedno małe marzenie, zarezerwowałam weekend w dolinie roztoki i wybieram się na babski wypad w Tatry 😅 Strasznie jestem podekscytowana, powiedzcie mi co muszę mieć ze sobą na taką wyprawę? Bo, że dobre buty to wiem, chcę je kupić szybko i je rozchodzić. Jakie wyposażenie powinnam mieć ze sobą? Pomóżcie! :kwiatek:
Horsiaa, mam w zasadzie tą samą przypadłość. Ale z planów nie rezygnuję 😉
Ja też bym nie rezygnowała gdyby nie to, że nawet kilka godzin chodzenia po płaskim sprawia, że wieczorem kolana strasznie bolą. Już dwa razy wylądowałam z ortezą 🙄 W górę bym weszła, gorzej by było z zejściem 😁 bo właśnie przy schodzeniu bardziej je czuję... Chociaż może do września się trochę "wyleczą" i wtedy pojadę 😎
Polskie gory to fakt nie kolosy, ale przyjedz i polaz po Irlandzkich to wtedy zrozumiesz o co mi chodzi 😀 Tak dlugo jak chodzilam po Karkonoszach i Bieszczadach nie udalo mi sie isc po w miare plaskich podejsciach przez cala droge. Zawsze co jakis czas masz bardziej strome podejscia po prostu.
a co do noclegow to smiem uwazac ze sa przesadzone i takie moje prawo 🙂 Jesli w miejscowosci turystycznej udaje sie wyhaczyc nocleg w ladnym pokoju z lazienka za 30-40 zl to uwazam ze 26-36 zl za schronisko, ktore swoja droga powinno byc dotowane tak dlugo jesli jest PTTKowskie, to duzo i tyle. Polskich studentow moze po prostu nie byc na to stac i dlatego dalej bede uwazac ze jest to nie fair i ze wszystko w Polsce rozbija sie o kase i nierealne ceny. Student musi rypac 6h zeby sie w schronisku przespac, a co z dojazdem i wyzywieniem? Masakra 🙂
ŁopiEnka. Do Łupkowa z Łopienki google pokazują nieco ponad 20km najkrótszą drogą. Ja jechałam rowerem, przez Cisną (w cisnej pole namiotowe Tramp mi polecano) to wyszło ok 43km
Oops 😡 Do wakacji jeszcze trochę czasu zostało, mam nadzieję, że do tego czasu coś wymyślimy.
Znacie jakieś fajne miejsce do pojezdzenia konno po Sudetach? Jeżeli uda się w tym roku wyrwać w góry to tylko na szybki wypad a 300km to nie 700 jak w Bieszczady
no nie wiem czy tak pieknie i spokojnie, mi sie nie podobaja szczyty, na ktorych slychac kosiarki i pily mechaniczne, a szlaki prowadza przez dzikie wysypiska smieci i gospodarstwa😉 kilka tygodni temu probowalismy nowej drogi z Ostrowska na Turbacz i odczucia mialam mieszane😉 moim zdaniem Gorce i Wyspowy maja urok, ale tylko w zimie😉
Jestem na dobrej drodze do przekonania chłopaka do Gór Stołowych 😀 Kto mi może polecić jakiś dobry i w miarę tani nocleg jak najbliżej szlaków. Oraz co można tam zobaczyć oprócz gór😉 Jakieś zamki, muzea?
Horsiaa, w Górach Stołowych, to głównie góry, ale jako zwiedzanie można uznać Szeliniec Wielki i Błedne skały. Polecam jako bazę wypadową Karłów. Mała miejscowośc, ale stamtąd można i dojść do Kudowy-Zdrój (do zobaczenia uzdrowisko, Kaplica Czaszek, i pewnie jakieś muzea), do Wambierzyc się też dojdzie, a tam Bazylika piekna jest do zobaczenia. Szlaki wokół Karłowa nie są jakoś mocno oblegane, poza Szczelińcem Wielkim. Polecam Białe Skały, Fort Karola, szlak wokół Szczelińca, torfowiska.
Ja tez polecam Beskid Niski, radzilbym zaczac od Krempnej. Pieszo, konno, rowerem. To cos innego, inne klimaty bo cerkwie, cmentaze wojenne no i slady kultury lemkowskiej.