To ja co do wygody nie mam zastrzeżeń, tylko ich trwałość przy moim użytkowaniu to od 3 do 6 miesięcy a to wg mnie trochę mało. Sztyblety Szydłowskiego wytrzymują mi najdłużej ale nie są tak ładne jak np. Hippica czy inne droższe.
Może się skuszę a może w końcu uzbieram na oficerki szyte na miarę 🙂 Wtedy się dłużej przemęczę z moimi czarnymi wiszącymi już na mojej łydce sztylpkami klasycznymi Hippiki 🙂
I jak z wytrzymałością sztybletów od Szydłowskiego ? Ile Ci służą i przy jakiej częstotliwości używania? 👀 Szukam czegoś po moich poprzednich z sztyblety.pl
Mam prośbę do osób doświadczonych w temacie reklamowania czapsów z Hippici. Czy takie rozprucie, jak na zdjęciu, powstałe po niecałych 6 miesiącach użytkowania – warto reklamować? Czy szkoda prądu i lepiej naprawić to na własną rękę?
Ja bym to zszyła po prostu 😉 kup nić nylonową(w sensie są te takie mocniejsze) i zszyj. Niejednokrotnie tak robiłam. Tak to jednak pozostaniesz bez czapsów na kilka tygodni. Poza tym mogą uznać, że w tym miejscu rozprucie dlatego, że czaps jest za wąski.
xequus - dzięki :kwiatek: Czyli tak jak myślałam - gra niewarta świeczki. Zgadzam się, że powodów, dlaczego rozpruło się tam gdzie się rozpruło, można mnożyć do woli i pewnie bym nie wygrała. Plus stracony czas i brak czapsów. Przy okazji jednak to ten mój czaps jest przykładem tego, jakiej jakości są obecne czapsy Hippici. Kiedy je kupowałam wszyscy mnie ostrzegali, żebym uważała na zamki, bo lubią się szybko rozchodzić. No więc bardzo tego pilnuję i jak je zapinam, to mocno naciągam tę gumę, żeby zamek miał luz i przesuwał się miękko. No to puścił szew przy gumie. Tak czy siak - czapsy polecam. Leżą ładnie, nie straciły kształtu, nie rozciągnęły zbytnio, nie mają wielu załamań na skórze (to jest ten model ze sztywnej skóry). Na minus chyba tylko to, że mogłyby być węższe w kostkach. Przed ich kupnem mierzyłam jeszcze takie same czapsy Yorka i te, jeżeli chodzi o dopasowanie, leżały lepiej. Nie wiem tylko, jak z ich wytrzymałością.
Zawsze mnie zastanawiają te opinie na temat Hippici. Mam swoje sztylpy już około 4 lat, nie musiałam wymieniać zamka ani razu, teraz dopiero puściły mi nitki właśnie w tym samym miejscu, co na zdjęciu wyżej 😁 Trafiłam chyba jakiś wybitny egzemplarz 😀
Starsze sztyblety Hippiki chyba były bardziej solidne. Ja swoje kupiłam jakies 3-4 lata temu, na co dzień używam jakieś dwa lata i nadal (tfu! 😉) dobrze się trzymają. Patrząc po znajomych - im nowsze tym gorsze :/
Jaki jest model sztybletów sznurowanych, ale z bardziej zaokrąglonym czubkiem niż w hippikach?
annet, tego typu uszkodzenie, to uszkodzenie mechaniczne. Poszła nić, a te stalowe nie są... miała prawo się przetrzeć i żadna w tym wina producenta - zwłaszcza, jeśli mówisz, że przy zapinaniu jakoś naciągałaś gumę.
Dworcika - ale ja nie narzekam. Napisałam nawet, że niezależnie od wszystkiego, polecam je, bo spełniają moje oczekiwania. Chodzi mi tylko o to, że ostrzegana o częstych problemach z zamkami, próbując je "oszczędzać" - za bardzo zużyłam je w innym miejscu (gumy). Czy to miało prawo się stać po niecałych 6 miesiącach użytkowania - nie wiem, nie znam się. Teraz będę uważać i na zamki i na gumy.
annet jeśli nie uznaliby reklamacji to zawsze możesz u nich odpłatnie czapsy naprawić, gumy czy tam zamki wymienić. W korzystnych, moim zdaniem, cenach w porównaniu do tego ile szewc sobie za to liczy a jak to jest zrobione.
Całe szczęście mam u siebie (w Szczecinie) sprawdzoną panią rymarz, która naprawia końskie (skórzane) rzeczy, więc na pewno nie będę tego reklamować, tylko naprawię sama.
Patrzyłam z zazdroscią na koleżanki czapsy hippiki...do czasu. Powycierały sie strasznie i jak zaczęła w nich późną wiosną jeździć to w lecie były już powycierane z koloru i porozchodziły się na szwach. Ale fakt, że prezentuja się nieźle
Dramka, do veredusów mocno podobne są te nowe hippica windsor. Tzn jeśli chodzi o skórę, miękkość i grubość 🙂 no i zamek mają normalnie, a nie jak veredusy 😉
Całe szczęście mam u siebie (w Szczecinie) sprawdzoną panią rymarz, która naprawia końskie (skórzane) rzeczy, więc na pewno nie będę tego reklamować, tylko naprawię sama.
Poszukuję tanich sztybletów (do 100 zł), do ciorania w stajni (nie jeżdżę) do prac wszelakich, dużo wody (myjka wewnętrzna). Chętnie ocieplane, żeby przetrwały zimę i jeszcze trochę posłużyły. Dobrze by było, żeby miały suwak (mam wysokie podbicie). Przejrzałam nasze ogłoszenia, niestety wszystko do max 40 rozmiaru, a ja mam 41-42, głównie właśnie ze względu na to felerne podbicie. Możecie coś polecić, firmę? Poszukam po firmach przez was poleconych też na allegro.
Bischa, zobacz sztyblety z Decathlonu - te najzwyklejsze co prawda nie mają zamka, ale są bardzo wygodne i miękkie. Miałam te nawet nie-skórzane, to sie zrobiły jak kapcie, pod względem wygody - super. (Bo wizualnie to bezszał lekki, ale mniemam ze wygląd ma mniejsze znaczenie... 😉 )
Wracając do Hippik apropo przetarcia bym się kłóciła. Dwa czy trzy lata temu kupowałam miękkie Hippiki i przetarły mi się po 2-3 tygodniach wcale nie częstego używania (jeżdżę często ale je oszczędzałam żeby mi na zawody też starczyły). No i niestety przetarcie prawie identyczne jak u użytkowniczki powyżej. Dałam do reklamacji i po 2-3 tygodniach dostałam mocniej zszyte do dziś żyją aczkolwiek przy moim użytkowaniu zdecydowałam z nich korzystać tylko na zawody 🙂
Ja pierwsze czapsy Hippiki miałam 2 lata, przy codziennym użytkowaniu wymagały niewielkich napraw. W końcu przetarły się i padł zamek i kupiłam kolejne. Następne 3 pary nie wytrzymywały nawet pół roku, po 2 miesiącach puszczały szwy (nie były za małe), w ciągu pół roku zamki. Smuteczek, bo to jedyne oficerkowe we w miarę ludzkiej cenie, które zlokalizowałam, ale poddałam się i kupiłam w zeszłym tygodniu Cavallo. Ciekawe ile pożyją - czy ktoś ma jakieś doświadczenia?
Natomiast sztybletów Hippiki mam 2 pary (zimowe i letnie) od ponad 3 lat i jakoś dają radę - co się dzieje z nowymi?
Bischa, Jeszcze możesz zerknąć na Api. Mam swoje 2 rok, trochę przeżyły i nadal się trzymają - o dziwo. Wygodne, fajna wyściółka. Wprawdzie nie miały często do czynienia z podłożem, bo ja nie lubię chodzić w czapsach i jak tylko mogę, to ściągam - ale dzielnie wytrzymywały jeżdżenie 1-3 koni codziennie i bycie zachlapywanymi błotem czy wodą typu "z kałuży".
Ja mam te: http://sklep.bergo.pl/Sztyblety-Jodhpur-Horze-Hamptons I kocham je miłością wielka mimo, że kupiłam brązowe (z promocji) a brązu nie lubię :P Mięciutkie i jak druga skóra 🙂 Jeszcze nie wiem jak z wytrzymałością noszę je półtora miesiąca i jeszcze żyją 😀 Więc nie najgorsza statystyka jak na moje użytkowanie 🙂 Planuje kupić następne czarne jak te nie padną zbyt szybko 🙂