Dokładnie. Nie mamy specjalnie ciepłej hali, ale każdy niegolony/niederkowany koń, który został uczciwie popracowany schodzi mniej lub bardziej mokry. No chyba, że są akurat wielkie mrozy, ale w naszym klimacie takowe raczej długo się nie utrzymują.
nie nie żartuję: zimą temperatura jest niższa niż latem a co za tym idzie nieczęsto sie konia do poziomu szmaty przepaca. Dlatego napisałam że to musi byc naprawdę intensywny trening.
jeden się nie spoci a drugi zejdzie jak szmata przy zwykłej jeździe
jeśli tak to ten jak szmata albo nie ma kondycji albo coś innego mumoże dolegać
Rzeczywiście jesli mamy do czynienia z takim co to ciągle i wiecznie przy byle okazji się poci w niskich temperaturach to owszem derka po jeździe wskazana, ale też może i zastanowienie się czy wszystko poza tym jest OK z koniem.
Mając 10, czy 50 koni też będziecie biegać z derkami? Tak. W Anglii przykładowo biegają i jakoś nikt nie narzeka. Nie wiem jak to jest w największych, polskich hodowlach, w tych znanych mi - konie w duży deszcz i najniższe temperatury po prostu ze stajni nie wychodziły, a jak było lepiej - to wychodziły na góra 2 godziny. Poza tym.... w stajniach hodowlanych jest na raz puszczanych kilkanaście do kilkadziesiąt koni, które, jeśli jest im zimno, ogrzeją się wzajemnie i się nie zaziębią. Mój własny zaziębił się bo był wypuszczany z jednym koniem, z którym się średnio lubił, więc tak czy siak, łaził sobie samotnie.
Z reguły chyba jest tak że wielu hodowców oszczędza konie, młode konie nie pozwalając im na wychodzenie o każdej porze dnia i nocy, wielu bierze pod uwagę np to że jednak coś może się stać a wtedy ich potencjalny rumak na sprzedaż traci na wartości albo w ogóle nie nadaje się na sprzedaż.
ze znanej mi reguly, wiekszosc duzych hodowcow (mysle tutaj o stajniach/ stadninach na min 50 koni) wypedza stado matek ze zrebakami, stado mlodziezy i stado ogierkow osobno, na przelomie marca i kwietnia na pastwiska i spedza w pazdzierniku. nikt nie zajmuje sie tym, ze pada deszcz czy jest burza to trzeba konie zamknac, nikt nie biega z derka. w sezonie zimowym takie konie chodza na zimowe wybiegi i przebywaja na nich od switu do zmierzchu. i wlasnie takie postepowanie wg paru znanych mi hodowcow (a uznanych w karajowej hodowli) ma gwarantowac konia zdrowego nie tylko pod katem aparatu ruchu ale i odpornosci i zachartowania.
w sezonie zimowym takie konie chodza na zimowe wybiegi i przebywaja na nich od switu do zmierzchu. i wlasnie takie postepowanie wg paru znanych mi hodowcow (a uznanych w karajowej hodowli) ma gwarantowac konia zdrowego nie tylko pod katem aparatu ruchu ale i odpornosci i zachartowania.
`Dokładnie taki cel ma ten sposób wychowu- hartowanie, żeby koń był zdrowy i miał dobry aparat ruchu,
Problem w tym, że potem tak chowany koń ma zupełnie zmieniane warunki życia i niestety często zamieniany jest w zabawkę , otulany i przegrzewany. Ale za to już hodowcy nie odpowiadają.
To trochę jak z małymi dziećmi- choć może to już zmieniło się. Ja jestem już stara , więc nowych trendów nie znam.
katija, nie no, na przełomie marca/kwietnia do października jest ciepło, więc wydaje mi się, że deszcze w takim stadzie "nie zaszkodzą" [no chyba, żeby lało bez przerwy, jak w 97...], ale żaden hodowca nie wypuszcza w ten sposób koni w zimie, przy największych mrozach i zawiejach. Rasy prymitywne to tam mogą sobie łazić całorocznie, nic im nie będzie, ale ta delikatniejsza reszta pewnie nie wyszłaby bez szwanku.
u tych, ktorych znam konie w zimie wychodza rano i chodza za dnia. jak zmierzcha wracaja do stajni. sama robie tak samo nawet jesli jest bardzo zimno- konie, 2 sp i jeden wlkp (ale wysoko zaawansowany w pelna krew) chodza w zimie codziennie od rana, przynajmnej do zmierzchu jesli nie dluzej. zadnemu nic nie bylo. moje postepowanie jest dodadkowo wymuszone tkaniem 2 koni. w stajni zakiwalyby sie na smierc. i dochodzimy do nastepnego ciekawego tematu: TKANIE mozna nazwac choroba chyba??? i napewno wynika ona z zaniedbania czy tez przedobrzenia.
Katija - Owszem nie neguję że takich hodowców nie ma (prosty przykład Tarnawka stadnina koni oo ) konie wypuszczane na pastwiska w maju sprowadzanie w październiku. Tyle że ja po prostu uważam że nie jesteśmy w stanie bez podpartej i wiarygodnej wiedzy na temat danego konia określić czy był tak hodowany i czlowiek zakładając na niego derkę krzywdzi go, czy koń jest jednym z tych które urodziły się w stajni gdzie jest wypuszczanie koni na zasadzie 2 godziny i tylko wtedy jak nie grzeje, nie pada i nie mrozi. Jeżeli więc ktoś jest zwolennikiem derkowania bo sam tak robi to widać że jednak ma ku temu większy lub mniejszy powód i dla niego derka dla konia to konieczność.
A jeżeli chodzi o tkanie to niestety nie zawsze jest to wina człowieka.
Hehe, a tu jest różnie. Może wyniknąć i z tego i z tego: z zaniedbania: człowiek wstawia konia w pensjonat i ma go w nosie, koń cały dzień siedzi w stajni -> z nudów uczy się tkać. z przedobrzenia: człowiek wstawia konia w pensjonat i trzęsie się nad nim jak osika, zabrania go wypuszczać, przyjeżdża na godzinę pojeździć, koń resztę dnia swoi w stajni -> z nudów uczy się tkać.😉 Może wyniknąć i z tego -> np. koń nauczył się od sąsiada, mimo, że jest wypuszczany, jeżdżony, właściciel się nim zajmuje...
Są jakieś dane,że derkowanie wpływa na zapadalność na choroby? Czy na odwrót -brak derkowania wpływa?
właśnie. też byłabym ciekawa takich badań.
Koń derkowany przez większosc roku, jak np w Anglii znakomicie się adaptuje do takich warunków. Mianowicie zimą zarasta wszędzie , gdzie nie sięga derka. Wygląda to zabawnie, bo pod derką ma sierść króciutką , a poza nią długą.
Gorzej byłoby z jego odpornościa, gdyby nagle, zimą pozbawić go okrycia. Choć może szybko porósłby cały?
Słowo "zaniedbanie" sugeruje, że człowiek- posiadacz koni zna swoje obowiązki i celowo ich nie wykonuje. Może zacząc więc od spisu takich obowiązków wobec koni?
Tak według mnie.
1.Prawidłowe karmienie i pojenie. 2.Zapewnienie koniom dobrych warunków stajennych - w tym higiena 3.Zapewnienie koniom wystarczającej ilości ruchu 4.Prawidłowe szkolenie/ jazdy/ treningi konia 5.Dbałość o kopyta i kondycje konia 6.Reagowanie na oznaki choroby - wzywanie lekarzy. 7.Podnoszenie poziomu swojej wiedzy
Dużo?
Przykładowo: Rozumiem, że jak koń zakuleje i zwleka się z wezwaniem lekarza przez jakiś czas, to jest zaniedbanie. Czy lekarz prawidłowo zdiagnozuje i wyleczy, to już inna sprawa
Tak jak napisano
]
A jeszcze co do tematu - mi się wydaje, że czasem ciężko jest uniknąć przedobrzenia czy zaniedbania w niektórych sprawach, nawet mając jakąś wiedzę. Bo niby wiadomo, że coś najlepiej koniu nie służy, ale wybiera się "mniejsze zło", bo na warunki idealne nie ma szans (zwłaszcza w warunkach pensjonatowych).
A poza tym - w niektórych kwestiach jest tyle wizji co dla konia najlepsze (również wśród weterynarzy, kowali itp.), że co jeden uzna za przedobrzanie, drugi uzna za zaniedbanie. I bądź tu wtedy mądry. Zostaje obserwowanie co dla danego egzemplarza najlepsze.
I pytanie.
Czy mięśniochwat można uznać za chorobę wynikającą z zaniedbania?
Hehe, a tu jest różnie. Może wyniknąć i z tego i z tego: z zaniedbania: człowiek wstawia konia w pensjonat i ma go w nosie, koń cały dzień siedzi w stajni -> z nudów uczy się tkać. z przedobrzenia: człowiek wstawia konia w pensjonat i trzęsie się nad nim jak osika, zabrania go wypuszczać, przyjeżdża na godzinę pojeździć, koń resztę dnia swoi w stajni -> z nudów uczy się tkać.😉 Może wyniknąć i z tego -> np. koń nauczył się od sąsiada, mimo, że jest wypuszczany, jeżdżony, właściciel się nim zajmuje...
i tu kochana nie masz racji- zaden kon nie nauczy sie tkac od drugiego jesli nie zostanie spelniony dodatkowo szereg warunkow predysponujacych do tkania. mam dwa tkajace konie- takie zostaly kupione. a trzeci kon nie tka i nawet nie ma zamiaru. tkanie ZAWSZE wynika z bledow chowu.
katija - Ja z kolei wiem że koń musi mieć "predyspozycje" do tego by tkać , znam konia który nauczył się tkać od innego i 4 inne które nawet nie próbują pomimo że stoją razem i wychodzą razem i tak samo spędzają dzień, a uwierz mi na zewnątrz są przynajmniej 8h.
katija - Ja z kolei wiem że koń musi mieć "predyspozycje" do tego by tkać , znam konia który nauczył się tkać od innego i 4 inne które nawet nie próbują pomimo że stoją razem i wychodzą razem i tak samo spędzają dzień, a uwierz mi na zewnątrz są przynajmniej 8h.
czyli, ze jeden z warunkow zostal speniony- kon ma predyspozycje. z reszta przeciez wlasnie czesto jest tak, ze z wszystkich koni majacych te same warunki chowu tkac zaczyna jeden- czyli to ten, ktory mial predyspozycje. ale czy gdyby zapewnic mu zaspokojenie potrzeb socjalnych i fizycznych to zaczalby tkac??tego nie wiemy...
zreszta przeciez wlasnie czesto jest tak, ze z wszystkich koni majacych te same warunki chowu tkac zaczyna jeden- czyli to ten, ktory mial predyspozycje. ale czy gdyby zapewnic mu zaspokojenie potrzeb socjalnych i fizycznych to zaczalby tkac??tego nie wiemy...
Moje nie tkają. Ale jeden - wrażliwszy, czy może mający predyspozycje? mógłby zacząć , bo widziałam początki. I to w sytuacji raczej nietypowej niż przypisywanej temu nałogowi.
On bardzo lubi stajnię i przeważnie stoi przy furtce z wybiegu. Stoi .. i czeka. Jak mnie zobaczy , a ja nie reaguję na rżenie, czyli nie lecę go natychmiast wpuszczać, to zaczyna kiwać głową na boki.
Mam wrażenie, że chce zwrócić na siebie uwagę. Co zresztą udaje mu się 😀 Najpierw krzyczę, żeby przestał kiwać się , ale zaraz wpuszczam.
Może więc niektóre osobniki w ten sposób próbują wymusić na ludziach zainteresowanie swoją osobą. Znam zresztą konia, który natychmiast przestawał tkać, gdy podeszło się do niego i poświęciło mu trochę czasu.
Można to podciągnąć pod zaniedbanie- konie wymagają przecież czasu.
KONIE NIE ZAPADAJA NA CHOROBY Z POWODU BRAKU DEREK W ZIMIE .....KONIE CHORUJA OD VIRUSOW LUB BACTERI. NIKT NIE CHORUJE Z POWODU ZIMNA.....KONIE POTRAFIA SAME REGULOWAC TEMPERATURE CIALA - JEDYNY PROBLEM JEST, ZE POTRZEBUJA DO TEGO ENERGII - CO PRZEKLADA SIE NA WIEKSZE ZAPOTRZEBOWANIE POKARMOWE - IM ZIMNIEJ TYM WIECEJ SIANA ETC. JEZELI ZACZYNAJA DRZEC Z ZIMNA - ZNACZY ZE JEST IM ZA ZIMNO - CZAS DERKOWAC. JEZELI CHUDNA - TRZEBA ZWIEKSZYC ILOSC POZYWIENIA - CO KOSZTUJE WIECEJ OCZYWISCIE LUB DERKOWAC. CZEMU W KANADZIE KONIE SA TRZYMANE ZIMA W TEMPERATURACH - 15C I NIZEJ BEZ DEREK???? I NIC SIE IM NIE DZIEJE, MAJA SIANO POD NOSEM CALY CZAS. Malo tego sa ludzie, ktorzy wypuszczaja je po jezdzie spocone od razu na snieg - kon sie wytarza w sniegu i zadowolony. Wazne jest w zimie dla konia pracujacego (wiecej sie poci) zakladanie czegosc co chroni przed deszczem, sniegiem i wiatrem - to sa czynniki ktore powoduja najszybsze oziebienie.
DRUGI MIT - KONIE OBRASTAJA ZIMOWA SIERSCIA Z POWODU ZMIANY DLUGOSCI DNIA - dlatego tez w stajniach sportowych albo sie goli albo stosuje sztuczne oswietlenie ktore ma imitowac swiatlo dnia - wydluzonego dnia. Konie na Florydzie czy w Kaliforni tez obrastaja zimowym futrem - mimo upalnych warunkow....Derkowanie daje mala roznice....
Mając 10, czy 50 koni też będziecie biegać z derkami? Tak. W Anglii przykładowo biegają i jakoś nikt nie narzeka. Nie wiem jak to jest w największych, polskich hodowlach, w tych znanych mi - konie w duży deszcz i najniższe temperatury po prostu ze stajni nie wychodziły, a jak było lepiej - to wychodziły na góra 2 godziny. Poza tym.... w stajniach hodowlanych jest na raz puszczanych kilkanaście do kilkadziesiąt koni, które, jeśli jest im zimno, ogrzeją się wzajemnie i się nie zaziębią. Mój własny zaziębił się bo był wypuszczany z jednym koniem, z którym się średnio lubił, więc tak czy siak, łaził sobie samotnie.
W Niemczech jest tak: W stadninach lub większych hodowlach klacze (hodowlane!!!) są głównie traktowane jak "inkubatory": Rzadko są czyszczone, jeżdżone, derkowane, są otoczone podstawową opieką, ceny klaczy hodowlanych także są względnie niskie, klacze nie sprawdzające się są "likwidowane", czyli np. sprzedawane za nieduże pieniądze do rekreacji itp.. Zupełnie inaczej podchodzi się do ich "produktu", czyli do źrebięcia: większość źrebiąt przychodzi na świat na przełomie marzec/kwiecień, tak aby wykorzystać do maksimum ciepły okres. W zimie, przygotowywane często do aukcji itd. itp. są już otoczone zupełnie inną opieką; w zimę stoją w derkach, na zewnątrz wychodzą w derkach outdoor'owych, często są także golone. Tak to wygląda w Niemczech, w poważniejszych hodowlach, które obiecują sobie ze źrebiąt i prestiż, i sport, i zyski.
P.S. W tej chwili jest u mnie 25 stopni: mój koń stoi w derce i się nie męczy 😉 Pozdrawiam antyderkowiczów ;p
W zimie, przygotowywane często do aukcji itd. itp. są już otoczone zupełnie inną opieką; w zimę stoją w derkach, na zewnątrz wychodzą w derkach outdoor'owych, często są także golone. Tak to wygląda w Niemczech, w poważniejszych hodowlach, które obiecują sobie ze źrebiąt i prestiż, i sport, i zyski.
[/quote]
Gdyby klienci oczekiwali ,że koń będzie miał zieloną grzywę z białymi kropkami , to takiego kupiliby 🤣
I z cytatu podkresliłabym słowo "zyski"
Oczywiście i w Anglii i w Niemczech są grube katalogi producentów derek , pięknie wydane z derkami różnego kształtu, róznego koloru i na wszelkie możliwe okazje.
Tak kształtuje się gust klientów, a sobie zapewnia gruuube pieniądze.
celem derkowania w lecie, poza muchami moze, jest czysty kon - mniej roboty. tak samo w Anglii - mniej czyszczenia, mniejsze zapotrzebowanie na zywnosc.
No nie wiem słuchajcie ... dla mnie w końskiej naturze są kąpiele błotne czy tarzanie w najgłębszym piachu ... A ubierać konia w derkę tylko dlatego, żeby się nie upaprał, a tym samym, żeby mieć potem mniej czyszczenia, to trochę nie ten teges ... Ale to oczywiście moje zdanie 🙂
[quote="Katija"]zaden kon nie nauczy sie tkac od drugiego jesli nie zostanie spelniony dodatkowo szereg warunkow predysponujacych do tkania. [/quote] Och, no oczywiście. W stajni mam dwa tkacze, które czasami coś sobie potkają, niewiele, ale potkają, jeden stoi obok mojego, drugi naprzeciwko konia koleżanki - nasze konie tkać się nie nauczyły. Z kolei w poprzednim pensjonacie mój koń momentalnie przejmował zachowania sąsiada, praktycznie wszystkie. To zależy również od warunków trzymania i nawet ot "atmosfery stajennej" bym powiedziała.
3 derki: W zależności od temperatury (w lato): Derka Back On Track LUB Bucas z włóknami aluminiowymi oddalająca nadmierne ciepło LUB letnia derka płócienna LUB derka "na muchy". Dlaczego? Ponieważ ma słabe krążenie; są więc dwa wyjścia: 1. Wyjść na padok / łąkę => odpada za słabe nogi + brak piątej klepki = ryzyko kontuzji za duże 2. Odpowiednie (podkreślam, odpowiednie, przemyślane) derkowanie w bardzo dużym boksie. Ot co. Nie wiem na pewno, ale mam pewnie 15 derek 😉 i sprawnego, na miarę jego możliwości, zdrowego konia. 👀
Czy mięśniochwat można uznać za chorobę wynikającą z zaniedbania?
można- oczywiscie moim zdaniem 😉 Z zaniedbania własnej wiedzy i przedobrzenia bo ''konik nie moze byc głodny🙂 mimo ze 23 h stoi w boksie .
KONIE NIE ZAPADAJA NA CHOROBY Z POWODU BRAKU DEREK W ZIMIE .....KONIE CHORUJA OD VIRUSOW LUB BACTERI. NIKT NIE CHORUJE Z POWODU ZIMNA.....KONIE POTRAFIA SAME REGULOWAC TEMPERATURE CIALA - JEDYNY PROBLEM JEST, ZE POTRZEBUJA DO TEGO ENERGII - CO PRZEKLADA SIE NA WIEKSZE ZAPOTRZEBOWANIE POKARMOWE - IM ZIMNIEJ TYM WIECEJ SIANA ETC. JEZELI ZACZYNAJA DRZEC Z ZIMNA -
konie chorują od bakterii , wirusów oczywiście- ale skąd one się u koni biorą? Z osłabionej odporności🙂 Jesli konie zaczynają drżec z zimna- to trzeba im zmierzyc temperaturę🙂
Im zimniej tym wiecej pozywienia- nie koniecznie tylko siana...
Lets-go - wlokna aluminiowe nie oddaja ciepla - one je od srodka derki odbijaja w kierunku konia - stosuje sie je glownie w zimowych derkach a takze w derkach na wybieg wiosennych cienszych. Plus odbijaja promieniowanie sloneczne ze zewnatrz derki. Wiadomo jasny kolor - odbija swiatlo: sun reflective plus heat reflective...nie polecalabym do stajni... Na krazenie to niestety najlepszy jest spokojny ruch....stanie w boksie to najgorsze wyjscie... Back on Track derka jest dobra ale tez trzyma cieplo we wloknach ceramicznych - dobra przy leczeniu kontuzji, przed jazda i po jezdzie, pomaga krazeniu w miesniach. Zalecana na zimniejsze miesiace nie na lato....
Więc właśnie o to chodzi: o uniknięcie przegrzania. Chodzi o tą derkę: Bucas Sun Shower. Dlatego jego boks ma 38 mkw. Sun Shower jest konieczna w ciepłe dni deszczowe, bo koń stoi w takim boksie: w środku wygląda tak: a tutaj "balkon", więc derka wodoodporna jest niekiedy konieczna Czyli widzisz Vivi ze swoim "niepolecaniem" do boksu byłaś w błędzie. 😉
Lets-go - super stajnia, taka otwarta i z przewiewem - podoba mi sie. Sun-shower derke bym uzywala raczej w ziemniejsze dni (tak do 10C max) + 25C to jest goraco.....nie zrobilabym tego mojemu koniowi. A uwierz, ze lubie ja w derce w zimniejsze dni bo swinka jest straszna i do tego biala wiec duzo roboty z czyszczeniem. Ale nie lubie przesadzania - konie sie chyba czuja najlepiej we wlasnej skorze, nieskrepowane derkami. One sobie doskonale radza z regulacja ciepla - to nie ludzie....jak jest zimniej to produkuja wiecej ciepla ....jak trzeba to nastraszaja wlosy.