Mój się boi awantury. Dopóki siedze w pracowni z miodkiem to jest dobrze🙂😉 Jak mu powiedziałam,ze szykuje się do nas Pokemon na kucyku z misją i że dziewczyny się składają na cyckonosz żeby biust nie dyndał to się ucieszył. I nawet nie pytał o czyj biust chodzi 😀
Kurcze, jakoś nie mam nastroju na dyndanie.... Ale ja mu dam paitball i motocykle... A niech mi się wazy syna posłać na gokarty! To powiem, że ja doić nie będe!!!🙂
A serio, to mnie drażni sposób podejścia do akcji Jiski. Dobrze, że oferuje dom. Naprawdę miło. Jednak jakoś brak mi słowa -proszę i dziekuję. Ale może takie czasy?
Tania, a nie wydaje Ci sie, ze to osoby szukajace domu dla zwierzaka powinny prosic i dziekowac? Przejrzalam watek oddam/przyjme i Jiska szukala w nim kucyka, do tego jest z Krakowa, wiec napisalam do niej zeby zajrzala do watku. Nikt nie kaze jej kucyka sponsorowac, ale chyba fajnie, ze znalazla sie kolejna opcja domu. Dziwny masz tok rozumowania.
Kucyka szukam, ale dla dziecka, czyli taki co gryzie i kopie to dopiero wtedy, jak będzie miała 16 lat i zamieni się w emo-pokemona i będzie wkur*iać matkę. Ale dobry sportowy biustonosz mogę przygarnąć. To co - mam założyć wątek na końskich o ratowaniu mojego biustu?
To co - mam założyć wątek na końskich o ratowaniu mojego biustu?
Oj, uważaj, bo wawrek zaraz poprosi o zdjęcie 🙂
Jak widzę, dyndanie zatacza coraz szersze kregi. Dotarło już do Milenki – z niecierpliwością czekam, aż fala dyndania dotrze także do Pana-Męża-Milenki i on też przyłączy się do ORVAD.* 😡
no właśnie chodzi o to, że doszło do sytuacji, że muszę dziękować, jak ktoś weźmie od mnie fajnego młodziaka z potencjałem, całować po rękach, żeby raczył przyjąć jeszcze siodło, a potem czołgać się z błaganiem o wybaczenie, jak okaże się, że koń to obowiązek i jego utrzymanie kosztuje (sytuacja z życia wzięta, a nawet z revoltowego środowiska - oprócz siodła). świat stanął na głowie i tyle.
no właśnie chodzi o to, że doszło do sytuacji, że muszę dziękować, jak ktoś weźmie od mnie fajnego młodziaka z potencjałem, całować po rękach, żeby raczył przyjąć jeszcze siodło, a potem czołgać się z błaganiem o wybaczenie, jak okaże się, że koń to obowiązek i jego utrzymanie kosztuje (sytuacja z życia wzięta, a nawet z revoltowego środowiska - oprócz siodła). świat stanął na głowie i tyle.
Dokładnie to miałam na myśli. Kiedyś koń -prezent- to było marzenie. Człowiek gotów był skoczyć w studnię. Teraz jest inaczej.
bera7, nie chce mi się... już wcale. ostatniego konia jako szkapa kupiliśmy na walentynki 2011. i tak coraz częściej myślę o zamknięciu rozdziału "fundacja". gdybym mogła pozwolić sobie na utrzymanie schroniska dla koni bez adopcji... ale nie mogę. ze stałego sponsoringu mam 1000zł miesięcznie. a użeranie się z ludźmi doprowadziło mnie do ostrej depresji
Nieeeeee, nie wierzę!!! duunia, gdzie jesteś ❓ ❓ ❓ ❓ ❓ ❓ ❓
Wracając do kuca.
Ja osobiście do deklaracji Jiski odnoszę się z pewną dozą podejrzliwości. Mam wrażenie (mam nadzieję, że błędne) porywania się z motyką na słońce. Ciocia jako argument o dobrej opiece? Kowal jako argument o podawaniu nóg do werkowania? Nauczenie tego jest obowiązkiem właściciela konia, nie kowala. Poza tym Jisk jest mało konkretna. Na pytanie
"weźmiesz kuca w adopcję? edit: czy jesteś skłonna go kupić/dołożyć się do kupna?"
odpowiedziała „Tak...miałby dobre warunki u mnie. Pełno zieleni,spokoj oraz towarzysza i dobra opieke.”
Tak – weźmie kuca w adopcję? Czy tak – kupi kuca? Czy tak – dołoży się do kupna?
Rozumiem, że jest niepełnoletnia i to może wynikać z wieku, a nie z braku chęci czy możliwości, ale dobrymi chęciami piekło wybrukowano. Brakuje mi konkretów ze strony dorosłych mających finansować ten projekt. Ale skoro duunia juz o to poprosiła, może coś się wyklaruje.