Forum konie »

Gnicie strzałek, zapalenia ropne strzałek

Jeśli nie masz w strzałce wyraźnych głębszych rowów, to możesz mieć problem z utrzymaniem tych specyfików w/na strzałce. Mieszanka antybiotyku i maści przeciwgrzybiczych musi jakoś się utrzymać na strzałce. Smarowanie bez zabezpieczenia (na zewnątrz) nie ma sensu bo się szybko zetrze.

no właśnie ja tak mam:/, to raczej grzybek i podejrzewam, że bez mojej pomocy sobie nie pójdzie...

czy ktoś z was ma jakiś sposób jak zamontować lek w taką strzałkę:


żeby nie wypadł/nie został starty
Masz dużą dziure w strzałce. Bez problemu powinnaś maści wcisnąć w rowek, na to wata a potem można posmarować wierzch wazelina aby się obkleiło wszystko ładnie. Wpuścić konia do czystego/suchego boksu.
azzawa  W takim wypadku  moczenie, lub nasmarowanie czymś gęstym i wstawienie na kilka godzin do boksu, żeby sie nie starło a trochę podziałało. Lub jakiś spray przeciwbakteryjny, typu CTC.

Ja smaruję ostatnio strzałki sudocremem. Działa nieźle.

BTW po tej zimie jedną ze strzałek w przodach mam najgorszą od kilku lat :/ ale na szczęście już sie zaleczyła i zarasta. Stosowałam przez kilka dni CTC, teraz właśnie ten sudocream.
zamontować w takie szerokie miejsce maść to nie problem, ale boje się, że bez przykrywki z gazy czy czegoś podobnego słoma po prosu zetrze maść po 2 krokach konia w boksie  🙄

najwygodniej byłoby mi CTC psikać, ale wydawało mi się, że to tylko na bakterie działa, a moje to najprawdopodobniej grzybek

edit: siwaaa a ta wata nie wypadnie?
Ctc pomoże , ale możesz też wpakować maści, na to wata, a potem obsmarować wazeliną. Watę upchaj kopystką.
Ja miałam ponad rok temu taką luke, była płytka, ale wata nie wypadła, no  jak konisko poszło np na padok o wiadomo, że wyleciała. Czasem w boksie tez wypadło jak za słabo wcisnęłam. Ale kopyta udało sie wyleczyć.

Gdy nie miałam czasu w bawienie się w maści, psikałam ctc, na to tez często wtykałam watę.
ok, dzięki za rady 🙂
przepraszam za post pod postem, ale chcę odświerzyć wątek  :kwiatek:

bardzo proszę o radę co robić z tymi nieszczęsnymi strzałkami  😵

wychodziliśmy od tego (połowa stycznia):

LP "średni krater"


PP "rów mariański" (bardzo głęboki i wąski rowek )


stosowałam siarczan (niewielka poprawa w rowie mariańskim, a potem zatrzymanie, LP bez zmian), potem CTC (zero poprawy w obu), potem CTC + clotrimazol w maści (zero poprawy w obu), potem clotrimazol w płynie (używam do teraz i na razie nie widzę żadnej poprawy) :/

efekt jest taki że w dziury mi się ujednoliciły i w obu miałam średnie kratery, a od jakichś 2 tyg. rowki w szaleńczym tempie pną mi się do góry, na razie są wysokie, ale płytkie, niestety szybko się powiększają i  w głąb i wzwyż (teraz maja ok 3mm):

2 kwietnia (piętka wygląda na wysoką bo z powodu grudy musiałam przystrzyc włosy):

LP


PP


już zgłupiłam, zdecydowałam się na kurację clotrimazolem, bo wydaje mi sie ze to grzyb (nie było objawów gnicia bakteryjnego), ale skoro nie działa to sama już nie wiem  🤔

powiedzcie mi czy to jest grzyb, czy normalna tkanka kopyta tylko rozmięknięta:


Grzyb zazwyczaj jest białawy proszkujący się.
Może zacznij myć manusanem lub moczyć w armexie??
Pamiętaj, że żadna cudowna maść nic nie wyleczy w parę dni, leczenie musi potrwać trochę czasu, i musi być systematyczne. Do tego suchy, codziennie sprzątany boks, dużo ruchu- aby strzałka zaczęła pracować .
większość osób wspominających o grzybie pisze też o białych włoskach, wiec tym się zasugerowałam, nic białego się nie kruszy...

Manusanem szoruję od samego początku, osuszam i dopiero nakładam specyfiki, przepraszam że o tym nie wspomniałam, ale mam to już tak zautomatyzowane, że zapomniałam zupełnie 🙂 o armeksie poczytam, dziękuję  :kwiatek:

wiem, że efekty nie pojawią się na hop siup, ale kiedy po 2-3 tyg niemal stosowania codziennego nic się nie zmienia (albo pogarsza) to zmieniam sposób i już mi rączki odpadają od szorowania 🙁 a to dziadostwo rośnie i rośnie

w stajni jestem 5-6 razy w tyg., wtedy zajmuje sie nogami i wywalam z boksu najgorszą część ściółki, plus mam taki, że siwy robi w jedno miejsce wiec generalnie w boksie ma raczej sucho
Tez mam takie rowy syfne u młodej , leczę to odkąd jest u mnie  , i jajco niestety , co chwila się odnawia jakies wredniactwo . Ze wzgledu na to ze juz chyba wszystkie specyfiki przetestowalam ,  wine zrzucam na zbyt zachowawcze struganie , kopyto jest bardzo zawęzone i strzałka nie może się porządnie rozpanoszyc .
Teraz od tygodnia strzaly sa na aptecznej  maśći z jodem , betaine czy tam betadine ,  i efekt jest - syf sie zasuszyl. Ale od zasuszonego rowka do odbudowanej strzaly droga bardzo dluga, a tej masci z jodem dlugo stosowac nie mozna  🤔
Jedyny pozytyw który mi sie przydarzyl - pozbyłam sie zimą grzybów zielonym frog oil Gold Labela . Na razie  grzyb nie wrócił, mamy tylko bakcyle .
Ja też walczę z jednym rowem na przodzie. Najpierw czyszczę wodą utlenioną, a potem zatykam watą z CTC. Poprawy brak. Chyba wracam do tradycyjnego dziegcia. 🤔
A stosowałyście probiotyk?
ashtray jak długo walczysz z gniciem?
Stosowalysmy. Przez dwa tyg :  bylo duuuuzo gorzej - gucio pomógł. Dpoaszczowo stosujemy nadal.
siwaaa +/- 3 tygodnie. Dziura jest sucha (i taka była od początku). Nic się nie zmniejszyła. Mam wrażenie, że wata z CTC jeszcze ją rozepchała bardziej  😲
Azzawa, mam takie przemyślenia, może się do czegoś przyda...
Samo leczenie prawdopodobnie nie pomoże. Tutaj spojrzałabym bardziej całościowo na konia.
Na początku roku zaczyna się niewielka infekcja strzałki, później info. o grudzie. Do tego dochodzi zmiana sierści, która dla każdego konia jest w jakimś stopniu większym lub mniejszym wysiłkiem.
Generalnie wygląda to tak jakby koń był w kiepskiej kondycji i nie chodzi o to, że go nie karmisz i nie dbasz o niego, tylko może ma źle zbilansowaną dietę? Może brakuje mu jakiś składników i dlatego tak się "posypał".
No i jeszcze pytanko: jak długo koń przebywa na padoku i czy stoi na głębokiej ściółce lub ma bardzo dużo ścielone?
Sama go strugasz?
Asztray, czy pisząc rozepchała masz na myśli rozszerzyła? Bo jeśli w tym znaczeniu to raczej pozytywny objaw, z tym, że przydałoby się zdjęcie, żeby cokolwiek więcej napisać.
Ja generalnie zawsze, jeśli stosuje antybiotyki to z dużą ostrożnością i przeprowadzam całą kuracje, nie na wyrywki, bo w ten sposób można sobie wyhodować szczepy oporne na antybiotyki.
Azzawa- dla mnie to normalna mokra tkanka. Taki rowek to zarasta powoli. Potrzeba do tego czasu i mega czystości. Piszę mega czystości, bo w taki rowek włazi końska kupa, która nie pomaga rowkowi zarosnąć. Poza tym, ze względu na porę roku włazi błoto- również nie pomaga. Nie ma tam pewno mega infekcji, ze śliską strzałką, z ewidentnymi maziami bakteryjnymi.No bo nie ma.  Ale pewno mega czysto tam też nie jest.
Ciekawa czy gdyby czyścić rowek dwa razy dziennie ( przed wyjściem na padok i wieczorem przed "snem"😉 i stosować przynajmniej na noc bakterie EM, to czy nie byłoby lepiej?

Poza tym...zastanawiam się czy rozszerzanie się tyłu kopyta ( pozytywny efekt) nie sprzyja takiemu rozchodzeniu się tkanek w tym miejscu. Bo wydaje mi się, że ten rowek jest bardzo płytki. Zastanawiam się nad tym już od dawna, bo sama u siebie obserwowałam takie coś. A przedłużanie rowka nakładało mi się na moment poszerzania tyłu- stąd taki pomysł, czy może to mieć związek.
Oka konia mam od nowego roku, kupiłam go w raczej nieciekawym stanie: chudy, zarobaczony (ale nie jakoś strasznie), z kiepskimi kopytami i kompletnie bez mięśni, z poprzedniego miejsca przywlókł też grudę, która przez moją nieuwagę powaznie się rozrosła (na szczęście gruda jest juz tylko wspomnieniem dzięki radom tunridy  :kwiatek🙂
od tego czasu walczę o  przytycie (szczegóły menu mojego konia są w wątku o przytyciu: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,727.1800.html ) ale póki co z marnym skutkiem,
co do padoku to wychodzi od ok 9 do wieczora z przerwą na obiad (chyba ze jest brzydka pogoda to krócej), do czasu urośnięcia trawy konie wychodzą na ziemisto- piaszczysty plac, który normalnie służy do jazdy. Pyza ma tam swoje ulubione miejsce w kącie , gdzie była wielka kałuża, ale szybko ją zasypano, więc  nie nacieszył się staniem w błocku, cały plac po deszczu jest rozmięknięty ale błoto jest małe i dość szybko obsycha.
ścielone ma bez szału, ale betonu (przeważnie) nie widać, właściciele wybierają raz na tydzień do zera, a codziennie dościelają (bardzo skąpo),dlatego za każdym razem kiedy jestem w stajni wywalam najmokrzejsze i dościelam.

broń boże sama go nie strugam! nasz strugacz do tej pory widział go raz ( Pyza przyjechał do mnie dzień po struganiu w poprzedniej stajni) drugi raz będzie go widział na dniach (to Konrad J. z lubelskiego - przed kupnem pytałam o opinie na jego temat na rv i były pozytywnie)oczywiście zapytam co o tym sądzi

tunrida znowu ratujesz mi d*** (mam nadzieję), faktycznie nasz strugacz przy robocie wspominał o zawężonych przodach i potrzebie nacięcia kątów wspornych więc dopytam, rowki są faktycznie suche jak pieprz, nic nie śmierdzi, nie ma żadnych zmian chorobowych i są bardzo płytkie
co do mokrej tkanki,to wolałam dopytać, bo wcześniej miałam do czynienia tylko z końmi o kopytach  czarnym rogiem (wstyd się przyznać  😡 ) i wydawało mi się że nawet na mokro tak się nie włoskowało
co do czyszczenia 2x dziennie i wieczornego EM-owania to raczej nie przejdzie :/, właściciele już powoli mają mnie dosyć bo tylko ja wiecznie coś kombinuje ze specyfikami/paszami/itp, i wiecznie mam jakieś prośby, a sama nie dam rady dojeżdżać 2x dziennie, ale jeśli strugacz wykluczy przyczynę w poszeżaniu to będę kombinować dalej z chemią



 

tunrida,  czyli rowy nie mogą się zarosnąć, bo kopyto się poszerza, i to takie błędne koło... najlepiej byloby przestać pracować nad rozszerzeniem i najpierw doleczyc dziury ?

paranoja z tymi strzałami... u nas od nowego tygodnia zacznie się wojna z ctc, będę zakładać taśmowe buciory i clotri, bo troszkę pomógł. no i chyba wrócę do armexu :/

, faktycznie nasz strugacz przy robocie wspominał o zawężonych przodach i potrzebie nacięcia kątów wspornych więc dopytam, rowki są faktycznie suche jak pieprz, nic nie śmierdzi, nie ma żadnych zmian chorobowych i są bardzo płytkie



Co to znaczy naciąć kąty wsporowe? Troche dziwne określenie w tym przypadku  😉.

W tej chwili przydało by sie doprowadzić do kontaktu strzałki z podłożem, czy ona była cięta czy tak marnie rośnie?

Ściany wsporowe w lewym kopycie wydają sie zdecydowanie przerośnięte. No i jeśli zdjecie nie przekłamuje, lewe kopyto rośnie leciutko na "zewnątrz". Potwierdziło by to zdjęcia z przodu kopyta stojącego na ziemi, ale zdjecie z poziomu podłoża, nie z wysokości oczu człowieka.

Ze zdjecia wynika, że strzałka w LP jest w gorszym stanie od wewnętrznej strony kopyta, tu też ściana wsporowa wydaje sie mocno wystawać.
W PP również wewnętrzna strona strzałki jest gorsza, czy to wynik mocniejszego przyciecia tej strony strzałki i w LP i PP, czy ona po tej wewnętrznej stronie kopyt wyraźnie gorzej rośnie, szybciej gnije (czyt. odstają/odrywają sie jakieś farfocle w nadmiarze?

Nie doczytałam nigdzie - może  przeoczyłam - czy koń chodzi od piętki?
Isabelle- ja nie mówię o rowach. Rowy to gnicie i tyle.
Przyjrzyj się dobrze zdjęciu azzawy. Tam jest takie cieniutkie, płyciutkie pęknięcie jedynie w wierzchnich warstwach tkanki. Nie jest wgłąb tkanek, ale płytkie i wzdłuż. ( mam na myśli 5-te zdjęcie od góry, nie te pierwsze fotki)
NIE WIEM czy to ma coś wspólnego z rozszerzaniem się kopyta w tylnej części i podjęciem pracy przez rozszerzające się kąty wsporowe. NIE WIEM- pytam. U mnie nałożyło się jedno na drugie.  I może to tylko zbieg okoliczności. A przyczyną takiego delikatnego pęknięcia są po prostu drobnoustroje.
tunrida,  fakt, to bardziej jak pęknięcie niż rów wygląda, u mnie jest to głęboka wyrwa((podobna szerokość od poczatku do konca), a nie tylko "rozłączenie" z wierzchu.
Pomoże któraś dobra duszyczka ?
Potrzebuję Fatroximin Topic Spray ale nie mogę znaleźć w internecie ....
Hm...to jest lek weterynaryjny. Można takie kupić samemu w necie? Tak jak CTC- nie kupisz chyba sama.
Poproś okolicznego weterynarza, jeśli nie będzie miał od ręki, to sprowadzi w 2- 3 dni i ci sprzeda.
Co to znaczy naciąć kąty wsporowe? Troche dziwne określenie w tym przypadku  😉.

mówił o osłabieniu kątów, żeby kopyto mogło się rozszeżyć, ja zrozumiałam to jako "nacięcie", ale mogłam nazewnictwo poprzekręcać, bo w temacie kopyt jestem niestety zielona 🙁 (ale bardzo staram sie ten stan mienić)

W tej chwili przydało by sie doprowadzić do kontaktu strzałki z podłożem, czy ona była cięta czy tak marnie rośnie?

strugacz nie ruszył strzałek, powiedział, że facet, który robił je przed nim wybrał zdecydowanie za dużo (podeszwy i strzałki) i pomimo upływu 1.5 miesiąca on nie ma co tu strugać więc niewiele dłubał, głównie przy brzegach


Ściany wsporowe w lewym kopycie wydają sie zdecydowanie przerośnięte. No i jeśli zdjecie nie przekłamuje, lewe kopyto rośnie leciutko na "zewnątrz". Potwierdziło by to zdjęcia z przodu kopyta stojącego na ziemi, ale zdjecie z poziomu podłoża, nie z wysokości oczu człowieka.

mam takie zdjęcia (z 2 kwietnia) ponieważ już od jakiegoś czasu chciałam zapytać o radę w wątku kopyt naturalnych, żeby dowiedzieć się co jest źle i jak to poprawić, ale miałam obawy, że mnie tam zjadą (zwłaszcza w kontekście ostatnich rozważań, że wątek ten jest dla strugaczy, a nie laików wyskakujący z pytaniami "od czapy"😉 - zdjęcia jak najbardiej mogę wrzucić, ale dopiero we worek,bo mam je w pracy

na przodach ma lekko francuską postawę i niewielkie różne w nachyleniu przodów - być może to jest przyczyną różnic

Ze zdjecia wynika, że strzałka w LP jest w gorszym stanie od wewnętrznej strony kopyta, tu też ściana wsporowa wydaje sie mocno wystawać.
W PP również wewnętrzna strona strzałki jest gorsza, czy to wynik mocniejszego przyciecia tej strony strzałki i w LP i PP, czy ona po tej wewnętrznej stronie kopyt wyraźnie gorzej rośnie, szybciej gnije (czyt. odstają/odrywają sie jakieś farfocle w nadmiarze?


jak pisałam, strzałka w grudniu została bardzo mocno wyciachana i ogólnie rośnie powoli, ale nigdzie nie ma farfocli

Nie doczytałam nigdzie - może  przeoczyłam - czy koń chodzi od piętki?

chodzi od palca, wg mnie nawet bardzo (zdarza mu się potknąć przodami bo zarywa w podłoże), dlatego miałam plan się poradzić co z tym fantem zrobić 
azzawa,  nikt Cię w wątku kopytkowym nie zje 😉 szarym zjadaczom chleba ciężko się w tym polapać, jak fachowcy dyskutują, i najzupelniej Cię rozumiem 🙂 dlatego idea powstania forum powstała, zeby tacy ludzie jak my mieli swoje miejsce, a spece ogólnopolscy-swoje rozważania o wszelakich patologiach 🙂

moja kobyła mimo pognitych strzałek tył stawia płasko przód albo od piętki albo na płasko, a mimo to strzałka się nie odbudowuje. Niestety wiele lat zaciesnienia nie pomogło i nie pomoże zbytnio, poza tym Wiwiana mówiła, że prawie nierealne, żeby tak patologiczny brak strzałki jak u mojej, zmienił się w dorodne serca, wiec takich nadzieji nie mam juz 🙁

moze nie idzie od piętki własnie przez te rozszerzenia, gdyż odczuwa wtedy ból? 1,5 miesiąca to 6 tyg, pazur do scięcia był na bank.
azzawa nie wiem co mógł mieć na myśli, mówiac o osłabieniu kątów. Trzeba je po prostu przyciąć do poziomu podeszwy i nic wiecej sie tu zrobic nie da. Kopyta nie są aż tak strasznie zacieśnione by kombinować z cieciami otwierającymi.

Natomiast jesli zdjecie nie przekłamuje to nie podobaja mi sie wystające ściany wsporowe, które mogą mieć wpływa na pogarszajacy sie stan strzałki.

A co do ruchu od palca, strzałka nie wygląda jakoś mega boląco, więc przyczyny palcowania poszukałabym gdzie indziej, no ale oczywiście moge sie mylić.
ja mam mega masakrę z jedną strzałką. Długo nie chciała się zaleczyć, nie było komu czyścić regularnie i znowu się zaczęło. Śmierdzi na kilometr i ma dziurę na więcej niż kopystkę.

Mój oręż to środek na strzałki z Cortaflexu, który stosuję przemiennie z Parisolem na zgnite strzałki. Mam jeszcze CTC.
Jaką taktykę tej wojny powinnam przyjąć? Jeden środek pakować codziennie? Wymieniać różne? Jedno pakować na drugie?
Najlepszym sposobem na zgniłe strzałki to opatrunek z siarczanu miedzi.
Ja wsypywałam go do strzałki, potem smarowałam maścią siarczanowa Hipoveta, żeby proszek nie wypadł.
Potem wciskałam watę i smarowałam maścią znowu i tak wyleczyłam strzałki.
W czasie leczenie przestawiłam konia ze słomy na pellet, na którym stoi do chwili obecnej.
Ale codziennie tak robiłas?  Przecież maścią siarczanową można spalić strzałki  🤔wirek:
Coś kiepski siarczan musiał być skoro tych strzałek nie spalił, a najwyraźniej wyleczył.... 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się