Forum towarzyskie »

Wigilijne menu-tradycyjne i niezwykłe.

karesowa, ooo kompot z suszu - uwieeeeelbiam 🙂 i dobrze działa na przeżarcie <lol>
epk u mnie cała rodzina uwielbia na czele z moim bratem który zawsze pytany o ulubioną potrawę wigilijną odpowiada:"kompot" już przywykłam, że jestem wyjątkiem i podczas kolacji wigilijnej pozostaję przy soku.
U mnie będzie i zawsze jest: (od początku  🙂😉

- 2-3 rodzaje śledzi
- barszcz czerwony z uszakmi
-barszcz biały z grzybami
-pierogi z kapustą i grzybami, pierogi z kaszą i grzybami
- kapusta czerwona z białym grochem
-groch z kapustą białą i grzybami
-karp smażony
-karp w galarecie
-kluski z makiem
-ciasta
-kompot z suszu

Pewnie coś pominęłam, ale te na pewno się zawsze znajdują na stole  🙂
u mnie jak zwykle są krokiety z soczewicą i pieczarkami.  💘 💘 💘 uwielbiam je!  Coś czuje, że w tym roku do świąt nie dotrwaja w całości.
maleństwo barszcz z jaśkiem to barszcz z fasolą taką dużą= "jaśkiem"

epka zaciekawiłaś mnie tym karpiem, może bym zrobiła na spróbowanie, ale moi "chłopcy" sa na wigilii u teściowej, która robi karpia i pewnie tam zjedzą.
Aaaaa, to nie przyszło mi do głowy, myślałam, ze coś bardziej bajeranckiego :p Dzięki
Nie - nic bajeranckiego, ze zwykłą fasolą - jaśkiem, tylko dużym.

Kompot u mnie też obowiązkowo. Kiedyś nie lubiłam 🤔 dziwna byłam jakaś 😉

Jeszcze łosoś w galarecie mnie kusi, żeby zrobić, no i śledzie zielone w śmietanie z cebulką i jabłkiem, ale kto to wszystko będzie jadł 👀

Choć w tym roku jeszcze mój brat z rodziną będzie na Wigilii, bo do tej pory z rodzicami moimi organizowaliśmy wieczerzę, w czwórkę. No i Marcel - Frędzel w tym roku doszedł 🤣 Ten to naje za trzech.

epk wypróbuję Twój piwny sposób na karpia. Brzmi świetnie.
Co to są śledzie zielone?
Śledzie zielone, to są surowe niesolone śledzie. Pamiętam, że kiedyś można było dostać świeże, ale dawno już nie widziałam, za to są do dostania mrożone.
ElMadziarra, też kiedyś nie lubiłam 🙂 Ale to może przez ten dymny posmak wędzonych owoców. Jak kupuję zwykłe, suszone to jest ok.
Noti, tyż mi się wydaje, że w tym tkwi cały wic, tzn. w śliwce kalifornijskiej zamiast tradycyjnej polskiej wędzonej 😁
ja też szczerze nienawidzę tego śmierdzącego pożarem kompotu, za to reszta stolu  😜 kiedyś jednak smakowało mi chyba bardziej, kiedy jeszcze do stołu tylko się siadało, a obowiązki kuchenne ograniczały się do krojenia orzechów. Teraz jak zlepię 300 pierogów i ze 100 uszek to patrzeć na nie nie mogę 😉
U mnie:
-wszelkie-ruskie, z soczewicą, z kapustą i grzybami
-uszka
-barszcz
-kapusta z grzybami
-kapusta z grochem
-kutia , makówki
-śledzia rodzajów kilka-babcia uwielbia ryby
-karp i ryba po grecku-dziadzia nie lubi karpia 😉
-krokiety
-łosoś
-bulion rybny
A na deser tradycyjnie pierniczki robione już w tej chwili przez bratanice ( każdy ma swój egzemplarz przyozdobiony imieniem i symbolem kojarzącym się z tą osobą) i sernik z żurawiną, czasem makowiec
no i śledzik pod pierzynką 🙂


dajcie jakieś fajne przepisy na mięsa  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się