Nie znalazłam takie tematu. Jeżeli jednak jest to przepraszam i proszę o usunięcie mojego wątku.
A więc tak. Jak wasze konie znoszą huki petard w Nowy Rok? Macie może jakieś sposoby na uspokojenie konia w takiej sytuacji? Czy zdarzyły Wam się przypadki, że koń z paniki zrobił sobie krzywdę? A może ktoś z Was świętuje Boże Narodzenie ze swoimi koniskami? Pozdrawiam 😀
Oczywiście, po kolacji wigilijnej idziemy do stajni i każdy koń zostaje obdzielony fragmencikiem opłatka 😁 Trzy lata temu znaleźliśmy wtedy świeżo urodzoną hucułkę, którą z tej okazji nazwaliśmy Pasterka.
W Sylwestra po prostu idziemy skontrolować czy nic się nie wydarzyło po północy. Innych środków ostrożności nie używamy.
gdy są juz w stajni to w d..ie maja wystrzały, gorzej natomiast gdy wystrzaly trawją pare dni do tego u sasiada. Wtedy chodzę często do nich , próbuję (z róznym skutkiem) uspakajac dzieciaki. W swieta zawsze o pólnocy idziemy do nich z czyms mega smacznym, no i czekam co rok az wreszcie przemówia ludzkim głosem 🤣
...a my mamy taką noworoczną już tradycję,że wszystko co może i jest w stanie,odrywa się od ziemi. takie noworoczne skakanie,w myśl zasady,jaki nowy rok,taki cały rok 😉
My stacjonujemy niedaleko poligonu, więc żadne huki i wystrzały nam nie starszne. Ja zawsze jade rano przed wigilią do konia , daję mu marcheweczki i opłatek 🙂
Dwa lata temu był koszmar, myślałam, że koń mi się pozabija w boksie bo dostał takiej histerii, że wpadał na ściany i się cały poobijał - jak zaczęli strzelać. W ubiegłym roku pozasłanialiśmy okna w boksach i było już dużo spokojniej. Wychodzi na to, że gorszy od huku jest rozbłysk. Pozostałe dwa konie w ogóle się nie przejęły, na czele z Kudłatym, który w połowie strzelania położył się i zaczął kimać 🙂
Gillian rozbłysk ? Rozbłysk widziany z okna boksu, to domyślam się odbłysk podobny do błysku od piorunów. Koń boi się burz ? U moich dotychczas nie było problemu. Konie do błysków jak najbardziej przyzwyczajone, burze nie raz widziały. Diablik chodził po pastwisku w sylwestra, wszystko ok było 🙂 No i opłatek rzecz ważna. W tym roku mam nadzieję, że Parys okaże się bardziej rozmowny niż inne konie 🏇
To mój pierwszy Sylwester z Młodą, sama nie wiem jak to wszystko się ułoży. Na pewno pójdę, zobaczę jak się będzie zachowywać i największe fajerwerki pooglądam razem z nią. A co dalej? Okaże się. Pewnie ja się martwię bardziej niż mój koń, ale ona niekoniecznie musi wiedzieć, że coś będzie strzelać.
Pioruny to tylko na chwilkę się pojawiają i znikają, a petardy to rozbłysk trwa długo i trochę przy tym strzela ; ) Mój konio się nie boi, nie jedną burzę przeżył. Sylwester dobrze zniósł, nawet raz bardzo blisko budynku w którym ma boks się drzewa wielgachne zawaliło, i też zero reakcji ; ) Ale nie dziwie mu się, bo był kupony z takiego zagraconego miejsca, że tam coś ciągle huczło, i hałasowało.
Gillian, BandA jakoś o tym nie pomyślałam 😡 Prosto z mostu: Co szykujecie na prezent dla koniowatych ? 🤣 Mój dostanie prawdopodobnie ochraniacze na nóżki, młody chyba jakiś zestawik kantar + uwiąz, bo nie mamy niczego wyjściowego. 🍴
W takim razie dobrze Ci radze, abyś w te święta położyła sianko na obrusie, wtedy mamy pewność, że koń nie zwali obrusu, no, chyba że wciągnie je razem z siankiem 👀 😁
my tradycyjnie w Wigilię łamiemy się z sierściami opłatkiem a Sylwestra spędzamy na końskim grzbiecie 😉 Jedziemy na Hałdę, z której można oglądać fajerwerki 😀 nam się podoba a konie się przyzwyczaiły 😉 W zeszłym roku mój rudy był pierwszy raz ale na szczęście w towarzystwie kobyły, która już kilka takich wypadów zaliczyła więc było spokojnie 🏇
Ja zasłaniam okna od zewnątrz płytami styropianowymi. Mam niestety pomysłowych i bogatych sąsiadów, ktorzy luubią strzelać. Konie nie boją się huku - ale syku odpalanych ogni. Histeria zdarzyła się jednak tylko raz - akurat ja miałam wychodne - z końmi został ojciec i... urządził imprezę dla sąsiadów... tak dla tych strzelających. Strzelali jakieś 3 m od stajni a ojciec zdziwiony, że konie skaczą 😵 Szczęściem nic się nie stało . Wystrzały na zewnątrz w okolichach Świąt i Sylwestra najczęściej zwyczajnie "zlewają" ;-) W Sylwestra też w sumie spokój - o ile ojciec nie robi imprezy przy stajni ;-)