chyba taki wątek jeszcze się nie przewinął (może w jakichś innych wątkach)
macie już konkretne plany? pochwalcie się 🙂
ja chciałam jechać do Pragi na 5 dni (2 noclegi?), ale po podsumowaniu kosztów wyszło nam ok. 700 zł, co się mi się kompletnie nie kalkuluje, to też chciałabym skorzystać z Sylwester express, czy ktoś z Was był? jest sens cały dzień zwiedzać, a potem wracać do Polski o 2 w nocy?
Kaktus, mnie nie podoba sie plan tego wyjazdu. Ale ja ogólnie nie lubię takich organizowanych przez jakąś firmę wyjazdów łączonych ze zwiedzaniem pod plan. Sylwester w tym stylu w ogóle mi się nie podoba.
Ja w tym roku najchętniej zostałabym w kapciach 😁 Ale dużo więcej nie będę z siebie dawać - kilka osób, domówka u mnie. W zeszłym roku była impreza zorganizowana przez znajomych w pubie. Fajnie było, ale w tym roku szkoda byłoby mi kasy :P
My lecimy we dwoje do Mediolanu 🙂 Pierwszy raz bez wielkiej ekipy i wielkiej imprezy. Ciekawa jestem bardzo jak będzie, ale mam nadzieję, że romantic 😀
Dzionka ahhh to Wy na sylwka do tego Mediolanu? Nie wiem czemu jakoś mi się tak skojarzyło, że chcecie sobie lecieć tak tylko na najzwyklejszy weekend 👀
Ja jak co roku- NIE WIEM. Po prostu nie umiem zaplanować sobie sylwestra. Jak ktoś mi rzuca propozycją to nawet nie umiem mu teraz odpowiedzieć, bo nie wiem co chce robić i z kim, czy nie trafi się jakaś fajniejsza propozycja jak już będe umówiona i później będę żałować 🙄 Pewnie przez to, że nie mam stałej ekipy tylko trzymam z różnymi ludźmi z różnych środowisk i połowa się nie lubi nawzajem 😀 Przyjaciółka jak co roku z chłopem, więc tam się nawet nie wtryniam.
a ja postanowiłam uciec przed wyrzutami sumienia i byłym i na 80% lecę na święta i sylwestra z tatą do USA - czyli będzie bez imprezy, kameralnie i z rodzicielem, ale przynajmniej na spokojnie no i za oceanem🙂 tylko wszystko zależy od mojego paszportu - czy go znajdę i czy jest ważny..... <sciana>
Najchętniej zostałabym w domu (w sumie co rok mam taką chęć)- na re volcie 😉, ewentualnie spędziła go z moimi przyjaciółmi ze szkoły, ale pewnie skończy się na tym, że większą grupą pojadę z moim chłopakiem do niego na działkę. W ogóle nie lubię sylwestra, nie przepadam za wymuszonym świętowaniem i co roku toczymy o niego bój :P
a ja postanowiłam uciec przed wyrzutami sumienia i byłym i na 80% lecę na święta i sylwestra z tatą do USA - czyli będzie bez imprezy, kameralnie i z rodzicielem, ale przynajmniej na spokojnie no i za oceanem🙂 tylko wszystko zależy od mojego paszportu - czy go znajdę i czy jest ważny..... <sciana>
Jeszcze o wizie pamiętaj 😎
Ja nie jestem wielką fanką sylwestra, jakimś wyjazdem bym nie pogardziła, ale nic z tego, bo chłop pracuje. Nie obrażę się, gdybyśmy mieli spędzić go pod kocykiem, z drinkami, smakołykami i filmami do oglądania 😉 Najważniejsze, żeby razem 💘
Nie cierpię Sylwestra- przepraszam, ale nie mogła się powstrzymać- od wielu lat ciąży jakieś fatum na tym dniu. Najbezpieczniej w domu. Na pewno się nie dam nigdzie wyciągnąć, bo by mi się coś koszmarnego przytrafiło. :emota2006097: :bum:
plan wyjsciowy byl zeby gdzies czmychnąć na tydzien, chlop sie upiera na alpy, ale ja wolalabym w ciepełku posiedziec gdzies... ale cos czuję ze zawody sylwestrowe popsują wszystkie plany 🙁
Jakoś minął mi czas kiedy szalałam, bo zbliżała się jakaś impreza czy to Andrzejki czy Sylwester. Wolałabym po prostu przespać to w domu.
Dostałam natomiast zaproszenie do ... Rzeszowa. Zaprosił mnie chłopak, który kilka lat temu się we mnie .. kochał ? Chciałabym spędzić z nim te dwa dni, ale we mnie jest 'wrodzona' nieufność, nie wierzę, że może mnie coś dobrego spotkać i że nikt nie ma w tym złych zamiarów, nie ma to drugiego dna. I zamiast myśleć, a raczej iść na całość to zastanawiam się czy po 7h w autobusie pojawi się na dworcu 😵 A jeśli nie to co? Przesiedzę sylwestra na dworcu w Rzeszowie ? 😵
Mamy z TŻ wynajęty dom i jedziemy z 20 osobową ekipą do Polańczyka - podobno ma być fajnie 😎
JARA w Rzeszy na sylwestra nie jest tak źle, w runku jest na prawdę ok impreza masowa można się zawsze podczepić do tłumu 😉 , dworzec też mamy ok 😁 ale chyba jak zaprasza to nie dla żartu 😉
My chyba Słowacja. Tyle, że jak zwykle artystów nie da się ogarnąć i z 10 osób zrobiły się już 3 oprócz nas.. W sumie pewnie pojedziemy sami i spędzimy romantyczne chwile 😎
Taki dziwny to dla mnie dzień, z jednej strony chciałabym gdzieś iść, potańczyć, poimprezować itd. a z drugiej strony nie lubię jak się coś kończy więęęc....
Co do planów tegorocznych, to na razie ich brak. Właściwie to albo spędzę go sama (re-voltą 😎 ) w domu albo (jeśli uda mi się rodziców z domu "wywalić"😉 to zaproszę jakieś najbliższe znajome i urządzimy babski wieczór: dobre jedzenie, dobre picie, ploty, jakieś filmy itd. 🙂
Oooo widzę, że nie tylko ja nie lubię sylwestra. Ja z moim chłopakiem jedziemy w tym czasie do Kazimierza na kilka dni ale Sylwester w naszym wykonaniu to lampka szampana o północy i spanko, celowo od 5 lat uciekamy w tym czasie gdzieś z miasta żeby nie zostać przez znajomych zwerbowanymi na jakąś imprezę, nie wiem czemu nie lubię świętować nowego roku w taki tradycyjny imprezowy sposób.
My tez mielismy isc do fajnej knajpy z super jedzeniem, winem. ogolnie muzyka wyzerka i picie. ale..... jak mam do wyboru wieczor z moim K. przy swoim jedzonku( baaa jak przy kominku to kartofle sie wrzuci hihi) na luzie....a wieczor " z kijem w d..upce) to wole q tym roku luzniejsze klimaty. nie mam do tego cisnienia na imprezowanie. do znajomych tez sie nie piszemy. rok temu zaraz po wprowadzce- jakos po godz. 23.00 sylwka spedzilismy w swoim towarzystwiw i tak do 5 rano. geunt ze lozko i tv juz stal wiec w tym roku pidzama party again 😅