z konmi trzeba szybko- podoba sie, decyduje sie i kupuje..🙂 ja mam tak zawsze- bo sie boje ze mi ktos podkupi🙂
a taka prawda, jak ''chemia'' ze zdjęcia jest, to najlepiej szybko jechac obejrzec konia juz z przyczepą- bo 99,5 % ze i tak drugi kurs trzeba bedzie zrobic
Ja się już szykuję do wyjazdu, ale z mężem się umówiłam, że czekamy z kupnem konia do lutego 😵 (no i po co ja się umawiałam...) A przyczepy nie mam, więc nie mogę z nią jechać (swoją drogą jak się wynajmuje firmę transportową to się płaci za przejazd w jedną stronę, czy liczą też kilometry powrotne?). Zresztą jeszcze wet by się przydał jakiś... Znacie kogoś z Poznania? 🙂
Taktyka taka jaką Złota opisała jest ciekawa, ja mam inną. Ja się zawsze zakładam z losem- jeżeli do tego a tego ten koń poczeka na mnie to znaczy, że to ten 😉 I mój czekał prawie 5 miesięcy. Nie ma przypadków
Jeżeli wynajmujesz samą przyczepę to zwykle płaci się za dobę (ok 200-250zł na Śląsku), jeżeli transport z kierowcą to od kilometra w obie strony. Ale co kraj to obyczaj...
jeuuu ale stres zżera po drodze, nawet cb jest marną namiastką bezpieczenstwa... zalezy na jakiego policjanta sie trafi jadac z przyczepą bez ''E''
Thilnen- do lutego juz niedługo🙂
a z moją taktyką... cóż, kazdy ma swoją. 😉 Oby była skuteczna i wiem, ze trzeba wierzyc w ''chemie''
pamietam jak u mnie w stajni rodziła sie Pia El Ali. Rodziła sie u Jarka na rękach 😍 Nie była moja od urodzenia, ale na hasło, ze jest do sprzedania- z odpowiedzią nie czekałam nawet sekundy... Zajmując sie w sumie nieswoim źrebakiem, podświadomie miałam nadzieje ze kiedys bedzie moja. I jest🙂
Nie mają strony i właśnie się zamykają niestety :/ Szkoda, bo cudne konie mają. Pisałam do właścicielki i napisała, że konia mogą przetransportować za opłatą, podejrzewam, że mniej niż firma wezmą. Nie wiem, czy mój mężczyzna się podejmie konia wieźć, muszę ponegocjować 🙂
Averis, mój mąż też woli takie ślązaki z solidnym podwoziem. Im większe i potężniejsze, tym lepiej. 🙂
Thilnen, piękny jest. Pewnie będzie jeszcze piękniejszy...
Ja do swojego arabka też poczułam chemię jak tylko zobaczyłam go na zdjęciach (świetnych zresztą) Pojechałam zobaczyć, powiedziałam, że się prześpię z tematem i oczywiście nie mogłam zasnąć. Następnego dnia właścicielka konia nie odbierała telefonów i byłam pewna, że już komuś konia sprzedała. Plułabym sobie w brodę do końca życia... Na szczęście jest mój i go uwielbiam... Tu zagląda do Tomka: Jak już zdążyłam zauważyć, zna go więcej ludzi, niż mogłam się spodziewać...
Thilnen Ja też mogę się wprosić w odwiedziny? :kwiatek: Byłoby fajnie porównac sposoby zabaw z młodym koniem 😉 Trzymam kciuki za kupno. A mężowi powiedz, że ma gust, jeżeli chodzi o typ konia 😁
Thilnen, jaki on ma papier? Wyglada na typ pokazowy,ale konie z tamtej hodowli dobrze sprawdzają się również pod siodłem, nawet w rajdach. W każdym razie, jeśli chcesz go użytkowac pod siodłem, a nie do biegania na sznurku, od razu odpowiedni trening i żywienie!
arabiansaneta Ale to chyba tak, jak u każdego konia. Czy to w ogóle są jeszcze jakieś dodatkowe działania? I czym się różni typ pokazowy od użytkowego?(mówię tu o cechach fizycznych, niewynikających z treningu)? Pytam, bo w arabach jestem zielona- mając ślązaka nigdy się tym nie interesowałam 😉
W populacji arabów wyodrębniły się w ostatnich latach linie krwi (męskie i żeńskie) o specjalnych predyspozycjach do pokazów, który to rodzaj uzytkowania coraz bardziej odbiega od natury i preferuje typ urody o przesadnie wyrażonych cechach "bukietu arabskiego", graniczących z degeneracją i przerasowaniem, szczególnie głowe o tak szczupaczym profilu, ze az utrudnia to oddychanie i oczy tak wysadzone, jak u konika morskiego, który własnie się dusi! Szczególnie niektórzy amerykańscy trenerzy pokazowi doprowadzili trening do największego wynaturzenia, kiedy koń od źrebaka nie jest puszczany na wybieg, tylko trzymany w boksie pod derka, obficie zywiony paszą treściwą, poddawany zabiegom kosmetycznym i wprowadzany w stan sztucznego pobudzenia przy użyciu róznych "straszaków". Jeśli jednak kupi się młodego osobnika z dobrej hodowli i będzie postępować z nim w sposób racjonalny, nawet koń o stricte "pokazowym" rodowodzie może wykazać duża wartośc użytkową. Znam hodowców z Niewierza i wiem, ze nie stosowali takich drastycznych metod.
arabiansaneta To ja faktycznie niewiele wiedziałam o arabach. Mnie te pokazowe zawsze wydawały się jakieś takie nie do życia 😁 A tak na poważnie- szkoda koni (tych chowanych w typie amerykańskim- że tak to nazwę) 🙄
Jeśli chodzi o rodowód, nie wiem, czy to typ pokazowy, czy nie, wiem, że był w Białce pokazywany, wyników nie miał jakiś powalających, ale mnie to nie przeszkadza. Ród męski: Ilderim or.ar. 1894, imp. 1900 Sławuta (PL), linia żeńska: Ukrainka ~1815, hod. Sławuta (PL). Rodzice: Girlan-Bey - Danami / Wiliam. Ma tam w rodowodzie Monogramma, Pentozę, Palasa z koni, które kojarzę.
Konia chcę pod siodło zdecydowanie, też mi się nie podobają araby przesadnie wyszczupaczone, dla mnie to wygląda momentami jak deformacja. A jeśli chodzi o odpowiedni trening i żywienie to powiedz co masz przez to na myśli? Ja zamierzam naturalsowo pracować, ale chętnie posłucham rad bardziej doświadczonych z arabami 🙂
A jak już konik będzie u mnie to oczywiście zapraszam, żeby popodziwiać podzielić się doświadczeniami z młodzieżą 🙂
Pesal i Wiliam w rodowodzie to duże prawdopodobieństwo dobrego charakteru. A "odpowiedni" trening i zywienie to, w telegraficznym skrócie, pełna odwrotnośc wynaturzyonego treningu pokazowego. A więc - jak najwięcej pastwiska i swobodnego ruchu na wybiegu, dużo pracy z ziemi i odczulania na wszystko, co się da. Wiliam + linia Forty moga swiadczyć o predyspozycjach wyścigowych, ale może szkoda go, jeśli to ma byc koń rekreacyjny 🏇
Ja stacjonuję w Warszawie, pensjonatów mam kilka na oku, wszystkie mają duże pastwiska (myślę o Anka Rancho i stajni Słupno póki co). Dla mnie koń na zielonej trawce z kumplami to podstawa, po co ma gnić w boksie i dostawać małpiego rozumu 😜 Praca z ziemi naturalsowa powinna arabkowi dobrze zrobić, bo to wrażliwe i inteligentne konie (z tego co widziałam dotychczas). A wyścigom stanowczo mówimy nie, zasadniczo trening wyścigowy uczy konia pędzić na oślep do przodu, a to ostatnie, czego bym chciała od mojego konia.
A to co piszesz o charakterze bardzo ale to bardzo mnie cieszy 🙂
Thilnen, strasznie podoba mi się ten maluch 😉 Trzymamy za Was kciuki.
Ja dzierżawię wcześniej już przedstawionego Argosa [Equin-Alpejka]. Arabiszon zachowuje się jak pies, chodzi po całym terenie, przychodzi na zawołanie, spacerujemy się bez kantara. No, ostatnio się trochę rozbestwił i włazi do pustych cudzych boksów 😁 A wcześniej podobno były z nim straszne problemy...
Thilnen pomysł ze stajnią u naturalistów dla araba super. Tego typu zabawy i wyzwania, to jest to co araby lubią najbardziej : 😀iabeł: Obydwie stajnie są prowadzone przez świetnych ludzi 😉
Na Anka Ranczo stawiałam pierwsze kroki w naturalu 🙂 Tak sobie pomyślałam, że dla młodego konia to fajne miejsce, bo na codzień ludzie będą go uczyli dobrych zachowań i będą się z nim obchodzili tak samo, jak ja i nie będzie miał wody z mózgu robionej.
Ciekawe, że dużo osób poleca natural dla arabów. Wg. mnie ta metoda jest dobra dla każdego konia, ale widać araby są mniej odporne na niektóre "klasyczne" działania. Czy się mylę?