potrzebuję czegoś na rodzinną imprezę - najchętniej vegan, ale dopuszczam jajka/majonez, najlepiej gdyby były to takie "standardowe" składniki tanie i wszędzie dostępne, niestety przepisy z neta nie przykuły mojej uwagi :kwiatek:
Jolaa🙂 Fajne sa mleka w proszku czeskich firm. Teraz juz nie pamietam, ale moja babcia i mama kupuja sobie jakies kokosowe, ktore wcale kokosem nie smakuje🙂 Duza oferte czeskich firm ma wroclawski Urban Vegan.
borkowa ale... co? Chodzi o jakąś sałatkę/przystawkę czy o konkretne danie obiadowe? Coś co się kładzie na stół i każdy sobie bierze czy może być nakładane z gara na talerz? bo tak niespecjalnie wiem co Ci polecieć, mało precyzyjnie napisałaś 🙂
borkowa - mało precyzyjnie, ale rozumiem, że chodzi o coś do pochrupania, przekąski? Skoro sezon dyniowy to polecam focaccie dyniową, robię do niej sosy, oliwę z czosnkiem, najlepiej smakuje jeszcze ciepła :-)
mało precyzyjnie, bo sama nie wiem co 😁 coś bardziej w tematach sałatek, czegoś, co można nałożyć na talerz, ewentualnie coś, co można wsypać do miski i się częstować 🙂
To możesz zrobić miskę "czipsów" warzywnych np. z buraka, batatów, marchewek (są w necie dokładne przepisy) i do tego jakieś fajne sosy np. "miodowo-musztardowy" w wersji wegańskiej czyli musztarda i syrop z agawy, wegański majonez albo jakąś salsę na bazie pomidorów.
Może jakieś pieczone i faszerowane bakłażany? Papryki?
Jeżeli chodzi o sałatkę to ja bardzo lubię z kaszą jaglaną/bulgur, z gotowanymi burakami, awokado, roszponką/rukolą/bazylią według uznania. Można dodać jakoś fajnie zamarynowane tofu, żeby było bardziej treściwe.
Pizzerki też się zawsze sprawdzają 😀 Ta dyniowa focaccia wygląda fajnie, chyba sama spróbuję zrobić.
infantil - no tak, masz rację :-) Ale skoro jajka były dopuszczone, to może też się przyda ten przepis :-) Muffinki z malinami i wiórkami kokosowymi zrobiły u mnie kiedyś szał. Dzieci chętnie jadły też pokroojone w paseczki marchewki do maczania w różnych sosach, najchętniej wybierały czosnkowy. Raz też zrobiłam frytki z batatów z sezamem, do nich sos jogurtowy ( można wybrać jakiś wegański ) ze startym ogórkiem kiszonym. Fajnie się to komponowało.
Pierogi! 😍 Wszelkie! U mnie ostatnio hitem są z pieczarkami i kaszą jaglaną. Robisz raz wielką ilość, mrozisz a potem chwila moment i masz obiad. Do tego wege gołąbki/kotlety. Też łatwiej zrobić dużą ilość na raz i mrozić.
Wszelkiego rodzaju kaszotto, moim hitem jest pęczak z cebulą, marchewką, pieczarkami i cukinią. Ja mrożę takie rzeczy "na płasko", kładę potem taką taflę na patelnię, chwila moment i gotowe. Nawet sosy do makaronów mroziłam, chociaż to chyba łatwiej zamknąć w słoik. No i też jestem za obiadami w formie kotletów 😀 kalafiorowe, buraczano-jaglane, z soczewicy i cukinii, cieciorkowe... Można ze wszystkiego tak naprawdę.
O! I jeszcze moim hitem są kotlety z kalarepy! Podgotowana kalarepa, pokrojona w krążki, "opanierowana" i usmażona - bajer! I też można zrobić więcej i zamrozić.
Testowałyście kiedyś selerybę? Mam w planie zrobić w tym roku pierwszy raz, bo się wszyscy jarają. Ja akurat ryb nie znosiłam, ale dla picu i "tradycji" myślę, żeby spróbować 😉
Ja robiłam selerybę rok temu, właśnie z ciekawości, czy zadziała. Była dobra, ale rybna to mi nie wyszła za bardzo 😉 Trochę tak, ale na pewno nie na tyle, żeby wydawać się rybą. Selera trzeba dość cienko pokroić, dla mnie przy plastrach grubości lekko poniżej 1cm już czuć było wyraźnie selerowy smak - 0.5cm już było lepsze. W tym roku nie robię, bo mi się nie chce 🤣 i nie tęsknię w sumie za efektem. Ot, kolejna całkiem fajna rzecz do jedzenia. Ale każdemu smakuje co innego, przepisy są różne, może Ci podejdzie 🙂
Ja robiłam selerybę rok temu, właśnie z ciekawości, czy zadziała. Była dobra, ale rybna to mi nie wyszła za bardzo 😉 Trochę tak, ale na pewno nie na tyle, żeby wydawać się rybą. Selera trzeba dość cienko pokroić, dla mnie przy plastrach grubości lekko poniżej 1cm już czuć było wyraźnie selerowy smak - 0.5cm już było lepsze. W tym roku nie robię, bo mi się nie chce 🤣 i nie tęsknię w sumie za efektem. Ot, kolejna całkiem fajna rzecz do jedzenia. Ale każdemu smakuje co innego, przepisy są różne, może Ci podejdzie 🙂
Też już czytałam o tym, żeby dość cienko pokroić 🙂 Dzięki :kwiatek: