Forum towarzyskie »

Kącik WEGE :-)

Tercet, Dla mnie takie gadanie to takie natręctwo. Kto co ma na talerzu to jego sprawa i jeśli chce to niech je mięso. Ja w domu miałam trudniej, bo na początku przestałam jeść golonki, schaby, wszelkie kiełbasy czy szynki, to moja rodzina myślała,  że wariuję na umyśle. Serio.
Ja nie jem golonek i szynki? Przecież to skandal! Wszyscy jedzą to ty też powinnaś jeść! Ale zaparłam się, teraz gotuję sobie sama, zdrowiej jest. Mój ojciec nadal patrzy na mnie jak na wariatkę 😁

A to, że ktoś nie jest wege to jego sprawa. Mnie jest na wege lepiej 😉

PS. Teraz wszystkie sklepowe szynki i wędliny jadą mi taką chemią, że aż to nie możliwe.
PS. Teraz wszystkie sklepowe szynki i wędliny jadą mi taką chemią, że aż to nie możliwe.


ja znam ludzi, którzy właśnie dlatego przeszli na wege-mieszkają w mieście i supermarketowe produkty mięsopodobne skutecznie zniechęciły ich do jedzenia mięs 😉
Chociaż jestem mięsożercą z zamiłowania, to wpadłam tutaj podzielić się super hiper genialnym przepisem na szpinak - katuję ten szpinak naprawdę często i wciąż jest przepyszny:

Składniki:
-450g szpinaku mrożonego - najlepszy jest taki w kulkach, chociaż mielonka też daje radę - tylko wygląda zdecydowanie mniej apetycznie :P
-3 duże ząbki czosnku,
-30 gram masła,
-5 łyżeczek śmietany; ja próbowałam już z 18% i 12%, z obiema tak samo dobre  🙂
-30 dag żółtego sera gouda (mam nadzieję, że nie pomyliłam jednostek  😵 - w każdym razie całkiem słuszna kostka)
-sól, pieprz, vegeta albo inny kucharek, gałka muszkatołowa

Sposób przygotowania:
Wrzucić mrożonkę do garnka, w przypadku mielonki sugeruję ją trochę pokruszyć żeby zmieściła się do garnka. Gotować ją aż do rozmrożenia, następnie wrzucić do niej drobno pokrojone 3 ząbki czosnku i gotować dalej aż do odparowania nadmiaru wody. Potem wrzucić masło, vegetę, sól i pieprz, gotować znowu pod przykryciem. Mniej więcej tyle, ile zejdzie na starcie tego żółtego sera - ja robię na tych dużych oczkach ale to nie ma takiego dużego znaczenia. Jak już ser starty, wrócić do garnka, dorzucić śmietanę i gałkę muszkatołową, wszystko wymieszać - najlepiej dać tyle śmietany, żeby szpinak stał się o kilka tonów jaśniejszy. Chwilkę pogotować, po czym dorzucić cały ten starty ser do szpinaku, wymieszać i poczekać aż stopnieje. I gotowe  🙂

Jest pyszne zarówno same, jak i z makaronem  😀

A tak przy okazji - może wymienicie się na jakiś fajny przepis na brokuła? Niestety nie mam piekarnika, stąd przepis Notarialnej jest mi nieprzydatny.
Ja w domu miałam trudniej, bo na początku przestałam jeść golonki, schaby, wszelkie kiełbasy czy szynki, to moja rodzina myślała,  że wariuję na umyśle. Serio

moja tez 😁 chociaz teraz chyba jest gorzej, bo jak w ogole nie jadlam miesa to w koncu przestali meczyc, ale teraz, kiedy mieso musze jesc od czasu do czasu to kazde moje niemiesne danie jest komentowane 🤔  nigdy nie jadlam wedlin, kielbas itp, jak juz to mieso "obiadowe", ale to i tak nie kazde, wiec nie wiem czemu czepiaja sie o to, ze nie jem wolowiny czy wieprzowiny 🙄 i mimo, ze jem mieso to nadal uwazam, ze smierdzi i za nic nie dotkne surowego 😫
ciri, No moja rodzinka przynajmniej fajna jest o tyle, że nie komentuje. Jak jem coś warzywnego to tylko ojciec pokręci nosem, ale mama wydaje się być zadowolona z obecnego żarcia. Mam wrażenie, ze ojciec nie może przeżyć tego, że zrezygnowałam ze świeżonki, golonki i schabu 🤔wirek:
Sam krytykuje, ale nie chce spróbować 'bo mdłe i niedobre'. Pfff nie zna się 😁
ovca

PS. Teraz wszystkie sklepowe szynki i wędliny jadą mi taką chemią, że aż to nie możliwe.
ja znam ludzi, którzy właśnie dlatego przeszli na wege-mieszkają w mieście i supermarketowe produkty mięsopodobne skutecznie zniechęciły ich do jedzenia mięs 😉

Ja np z mężem nie jemy mięsa prawie w ogole poza wołowiną raz w tygodniu. a to ze wzgledu na złe wyniki badań i uświadomienie nas pzrez lekarza że w kurczakach sa same sterydy i chemia. Jak przestalismy to jeść, to oboje schudlismy, a ja nie mam problemów z trądzikiem. Za to zaczełam zakochiwac sie w warzywach. Sporadycznie mi sie zdaza zjesc nawet ta wołowine , którą robie dla meża i zupełnie mi tego nie brakuje, chociaz wczesniej jedlismy mieso codziennie na obiad, plus kanapki jakies z szynka itp. Teraz jem zdecydowanie wiecej serów, sama tez robie bułki, chlebki, ciastka itp. Prawie nie kupuje gotowych rzeczy. A ile radochy z gotowania 😀



Busch
a ja zamiast sera żóltego daje ser plesniowy camembert i tez jest super, bo sie nie ciagnie 🙂
Odkryłam dzisiaj ser Mimolette. I jestem zakochana. czuje ze zostane jego wierna fanką 🙂
Ktos zna jakies ciekawe potrawy z tego sera? 🙂


swoja droga dzisiaj robiłam na obiad pomidorową krem z ryżem i parmezanem. I jestem z siebie dumna bo miesożrny maż dolewał sobie dwa razy 😀  🏇 💃
A ja sie melduje po tygodniu wyjazdu z weganskim jedzeniem 🙂😉 Powiem jedno- mniam 🙂 co prawda gotowane bylo w stylu kuchni hinduskiej, a tam jak dla mnie za duzo smazonych rzeczy, ale to nic nei szkodzi. Zrobilam rachunek sumienia i przechodze na weganizm ponownie z alternatywa zjedzenia kawalka sera, jesli mnie najdzie. Bo jesli nie, to nie 🙂

Zaprosilam wlasnie swojego szefa na obiad i oto co gotuje:

zupa cebulowa-krem: 2 cebule zeszklone i posiekane, 1 papryka zielona, 2 marchewki, 1 ziemniak i pomidor. Troche przypraw, jakie sie nawinely pod reke🙂 Troche pogotowac i skremowac.

pierogi pieczone z nadzieniem kalafiorowo-pieczarkowym
: pol kalafiora, ok 40 dkg pieczarek (rozdrobnic oba i poddusic); przyprawy: rozmaryn, galka muszk, pieprz, kolendra i kurkuma, sol

ciasto: 275g maki, 50g margaryny lub masla, szczypta soli, 1l proszku do pieczenia, woda

ciasto zagniesc i schowac do lodowki na 30 min, nastepnie rozdzielic na 8 kulek. Kulki rozwalkowac i nadziac nadzieniem formujac pierogi. Piec w temp 200st ok 45min



weganski sliwecznik, ktory mial byc jablecznikiem, ale nie mialam jablek


4 soczyste jablka (albo sliwki, jak u mnie 🙂😉 )
2 szkl maki krupczatki
1 szkl cukru
3/4 szkl oleju
op cukru wanil.
2 lyzeczki proszku do pieczenia
1 l cynamonu
cukier puder do posypania
50g orzechow i rodzynek

Skladniki wymieszac. Nie dodajemy mleka, wody itd, bo jablka maja za zadanie puscic sok, ktory wchlonie maka! Piec w temp 180 st ok 40 min.


Mniam 🏇
haalo coś nam wątek umiera :P
jak ktoś ma ciekawy przepis na coś z tofu solonym to poproszę, bo kupiłam, a oprócz podsmażenia nie bardzo mam pomysł na to xD
Chyba wedzone tofu?? Ja polecam jajecznice z tofu🙂

Kroisz pomidorka i troche szczypiorku i podduszasz na odrobinie masla. Dodajesz kurkume i sol, no i pokruszone w lapkach tofu. Mniam 🙂

Albo leczo z papryki (teraz przeciez jest sezon!) i tofu.

Masz mnostwo, mnostwo wariantow 🙂
albo makaron razowy, szpinak i tofu
lub wersja kolacyjna, czyli wąskie plasterki usmażyć i zjeść z pomidorem
Albo kup ksiazke "Zaskakujace Tofu"- rewelacja!
a ja mam fajny przepis na wegańskie batoniki proteinowe 🙂
nie przetestowałam, spisałam go tylko z gotowych batonów kupowanych w sklepie ze zdrową żywnością. trafiłam na nie przypadkiem, bo generalnie potrzebowałam zapas proteinowych batoników, a znalazłam na takie super naturalne i wegańskie, lepsze od tych skierowanych do kulturystów  🏇

sama na pewno przetestuję jak będę w Polsce, a do tego czasu może ktoś będzie odważny i sam zrobi 🙂
proprocje tylko trzeba samemu dopasować:
40% suszonych daktyli, 13% rodzynek, 8% orzeszków ziemnych, do tego płatki owsiane, 15% chrupków sojowych (można kupić gotowe, można zrobić samemu z soi, soli i topioki), 4% kakao, troszkę skrobi kukurydzianej. wszystko zmiksować. do tego trochę soku jabłkowego, ekstrakt z miłorzębu i ekstrakt z żeń-szenia żeby to wszystko razem skleić. podgrzać i przełożyć do formy i przycisnąć od góry żeby jak najbardziej sprasować. wsadzić do lodówki i gotowe 🙂
ja mam pytanie do wegetarian - co z zastosowaniem kostki warzywnej w kuchni? takiej z Knorra, najpopularniejszej. używacie? bo w składzie jest suszona ryba...
problem z kostką knorra jest taki, że jeden ze składników może byc produkowany albo z suszonej ryby, albo z suszonych alg.
angielski knorr ma na swoich kostkach informację, że jest dla wegeterian (ale nie dla wegan). polski takiej informacji nie zawiera, ale też w Polsce rzadko kiedy zaznacza się taką informację na opakowaniu, więc nie wiadomo jak to jest z polską kostką*. ja dla swietego spokoju korzystam z kostek ze sklepu z ekologiczną żywnością, które mają informacje, że mogą być używane przez wegan i wegeterian, a przy tym nie zawierają substancji, których nazw nie jestem w stanie wymówić 🙂

* w sensie, że jeżeli korzystają z suszonej ryby to nie jest dla wegeterian. jeżeli korzystają z alg- jest.
Dzielę się swoim odkryciem:



Już jakiś czas temu toto znalazłam, ale wczoraj znowu udało mi się dostać - i dzisiaj mam na obiad zupkę wojnicką  🏇 Pozostałe też pycha, a przygotowanie proste: wywar z jarzyn (z dołączonej saszetki z suszonką nie korzystam), w drugim garnku moczę zawartośc paczki przez noc, potem gotuję do miękkości, zlewam jedno z drugim, sól, majeranek, czosnek, dla chętnych szczypta vegety i można wcinać 🙂
dea, phi! co to za odkrycie, ja to juz dawno znam choc zadko z tego gotuje.. ale prawda to - pycha zupki 🙂

macie jakis pomysl co z marchwi zrobic?
Magda-ciasto 🙂

pomijajac wszystkie mieszanki, mrozonki itp moja ulubiona zupa to taka z marchewki, pietruszki, groszku, ziemniakow i lyzki masla dla smaku, niebo w gebie, moglabym jesc ja codziennie 😜
magda na wątku nie było, jak znasz od dawna, to było się podzielić  😎 Dla mnie to też nie nowe odkrycie, ale o tym zapomniałam, bo w tesco nie mają, paskudy.

ciri super taka zupa, tylko to najlepsze jak wszystkie jarzyny młode... rozmarzyłam się :]
A ja tych mieszanek nie bardzo lubie. Dwa razy kupilam, ale te rozne ziarenka maja rozny czas gotowania. W moim przypadku jedne sie rozgotowaly na amen, a reszta byla twarda (moczylam przedtem).

Z marchewki mozna zrobic fajna zapiekanke! Kilka marchewek umyc i obrac, pokroic w dlugie, chude paski i podgotowac z zabkiem czosnku. Do tego gotujemy kasze kukurydziana (na szybko moze byc kuskus) z przyprawami , jakie ci sie nawina. Potem przekladamy najpierw kasze potem marchewke do formy na tarte i zapiekamy. Jak chcesz, to daj ser, ale oczywiscie nei trzeba. W tej kompozycji marchewa zupelnie inaczej smakuje!
a juz sie balam ze tylko i wylacznie z serem to dziala 😉 brzmi niezle! trzeba bedzie sprobowac!
magda, marchewkę można obrać, pokroić w paluszki 10cm (czyli 4 cięcia wzdłuż marchewki), najpierw namoczyć w wodzie, na kilka godziń, potem dodać sok z cytryny, sól i odrobinkę czosnku, zostawić na noc (lub dzień 😉) i przegryzać do drinków na imprezie, czy zamiast popkornu przed filmwem na domowej kanapie.
z ogórkiem surowym można zrobić to samo, tylko krócej trzymać. Generalnie za pierwszym razem ostrożnie z solą,
Możesz też ugotować, posiekać drobno lub rozdyźdać widelcem, wymieszać z żółtkiem lub mięskiem (sic) i podać kotu 🙂
Deser typowo wegetariański:

Tost francuski na słodko
Składniki:
* 1 kromka (duża) zwykłego chleba lub chleba tostowego, najlepiej czerstwa
* 1 jajko
* Dżem
* Cukier

Jajko rozbełtać na płaskim talerzu, wymoczyć w nim (obustronnie) kromkę chleba aż do chwili gdy wszystko wsiąknie. Smażyć na jednej łyżce jajka z łyżeczką oleju (wtedy masło się nie spali), podpiec az ładnie zbrązowieje. Na koniec posypać cukrem, jeść z dżemem. Niebo w gębie!
hmmm.... zdecydowanie więcej jest deserów "typowo" wegetariańskich, niż innych. Chyba że ktoś lubi mielone po obiedzie zagryzać.
cieciorka, Skrajni wegetarianie (chyba w sumie już weganie) powiedzą, ze jajko to zwierzęcy produkt. Ale dla mnie to już jest popadanie w paranoję 😉
Wszystko zalezy, czym gdzie sie zaczyna dla Ciebie to, czym jest zwierze. Kury, ktore znosza jajka sa traktowane najczesciej w okrutny sposob i tlumaczenie, ze jajka sa niezaplodnione nic nie zmienia. To samo jest z mlekiem- krowy (nie mowie o tych wiejskich) w fermach mlecznych nie maja raju na ziemi i nikt im nie masuje pleckow, jak to widzimy w reklamie czekolady milka 🙂

Ale to tylko taka mala dygresja. Chcialam przedstawic filozoficzne podwaliny dla postepowania wegan i wegetarian🙂

Notarialna, jestem weganką*. Nazywaj rzeczy po imieniu, wegetarianizm, to wegetarianizm, weganizm, to weganizm.
Rozumiem, że chciałaś rozgraniczyć, słusznie przyjmując obecność różnych grup w tym wątku i zaznaczyć, że deser jest wegetariański, nie dla wegan.
Na początku zrozumiałam to jako: "podaję przepis, na wegetariański deser". Tak czy inaczej dziwi mnie podawanie przepisów na wege deser tu, tym bardziej że jest ich mnóstwo, ale mniejsza 😉.
Jakiś czas temu, kiedy jadłam również nabiał- jadłam te francuskie kromki, ale nie na słodko (fu!), samo jajko i chleb (niekoniecznie najświeższy)

*Tak się właśnie zastanawiam, jak to z tym moim weganizmem. Kilka lat dość restrykcyjnego weganizmu utrudniają dołączenie jajek czy mleka do diety. W wakacje z racji podróży do Azji jadłam wegetariańsko, chcąc również jedzenie, jako ważny element kultury poznać. Były spoko. Planowałam nawet jeść tak w domu, zacząć od jednej potrawy z jajkiem tygodniowo i zastanowić się co dalej. Tak, zwłaszcza na sezon zimowy (dwa lata temu, w zimie też zjadłam kilka jajek), po drugie dlatego, że ten mój weganizm nigdy nie miał być na zawsze. A tu zonk. Problemy, zapory i to nie tyle reakcje organizmy, tylko psychiczny opór. Jedyne co mi gładko weszło, to tradycyjny oscypek, ale może dlatego, że zawsze kochałam oscypki. No i nie wiem co zrobić, na razie się wstrzymałam. Chciałabym jeść jajka, mleko krowie może niekoniecznie, oczywiście jajka A no i też raczej nie na każdy posiłek, ale przemóc się nie mogę.

edit: zrobiłam dzisiaj ciasto z masą z jagód z agar agarem, ale nie dość że nie wyszło, to ten agar wygląda tam paskudnie i ma dziwny zapach, że do teraz mnie mdli 🙁.
ja dzisiaj zrobiłam sobie całkiem smaczny obiad 😀 a mianowicie ugotowałam ryż, i nie wiedziałam z czym go zrobić, patrzę do szafki, a tam ukryły się kotlety sojowe  😵 szczerze, to nie przepadam za nimi, no ale pomyślałam, że coś wykombinuję ;p nie miałam bulionu warzywnego to ugotowałam na wodzie z wegetą, jak mi trochę wystygło to wrzuciłam razem z ryżem na patelnię+ drobno pokrojona marchewka+duuuużo curry i papryki w proszku- uwielbiam przyprawy :P chwilę się podsmażyło i było pyszne: nawet mój brat mięsożerca powiedział, że dobre  😁
cieciorka a moczylas agar wczesniej?? Nie wiem,jaki kupilas, bo jest taki przemielony na proszek i taki w drobniutkich kawalkach. Z tego proszkowego wychodza desery, a z drugiego niekoniecznie. 

Mi sie zdarza grzeszyc czasami mimo weganizmu. Mam sporadycznie ochote na serek wiejski, to go wtedy jem. Natomiast od zoltych serow mnie odpycha absolutnie. No i lody..heh😀 Ale nie szaleje. Slucham organizmu i tyle. Nie chce sie zalatwic, jak podczas poprzedniego weganskiego epizodu.

Wiecie ile juz znajomych przyjezdza do mnie w odwiedziny tylko  po to, zeby zjesc cos dobrego??😀 Niedlugo knajpe wegetariansko/weganska otworze 😀 

Wiecie ile juz znajomych przyjezdza do mnie w odwiedziny tylko  po to, zeby zjesc cos dobrego??😀 Niedlugo knajpe wegetariansko/weganska otworze 😀 

jestem za! knajpę ze szkołą jogi! 😀

ja jestem wegetarianką, a mimo to jajka jem sporadycznie. wybieram te ekologiczne, blisko mnie mam 'wsiowy' sklep, gdzie sprzedają takie bardzo naturalne jajka z niewielkiego gospodarstwa. innych jajek nie tykam- za dużo naczytałam się o warunkach w jakich przebywają kury.
z mlekiem mam podobnie- krowie wybieram ekologiczne, a i tak częściej sięgam po sojowe.
o, i uwielbiam lody sojowe


a z tematów nie wege- ostatnio znalazłam bardzo fajny artykuł o tym jak zastąpić cukier syropem z agawy podczas pieczenia łakoci. będę musiała wypróbować, bo brzmi ciekawie 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się