Forum towarzyskie »

Kącik WEGE :-)

tak, ale recznie, nie w ekspresie
zaparz kawy, spień mleko, wlej go tak do 3/4 szklanki, z mleka utworzą się dwie warstwy - na górze będzie pianka
do tego powoli, w miarę cienkim strumykiem wlej kawę - nie musi być po ściance ani po łyżce, spokojnie lej pośrodku, a na to daj kilka łyżek piany, żeby zatuszować miejsce, w którym wlewałaś kawę 😉
jeśli będziesz lała kawę po ściance, to z boku szklanki będzie ślad, i będzie to wyglądać brzydko 😉
najlepiej wlewać kawę z dzbanuszka z dzióbkiem - bo wtedy łatwiej zapanować nad strumieniem 😉
dzieki, dzis pierwsza próba nie wyszła: wlałam mleko do kawy i wymieszałam łyżeczką.
muszę tez podgrzewać mleko przed użyciem, bo przy takich proporcjach jak użyłam to kawa zrobiła się zupełnie letnia...
oczy mi wyszły jak z 1cm płynu zrobiło się nagle 5 😁

edit: udało się!  :kwiatek:
spróbuj kiedyś najpierw wlać połowę kawy, odczekać chwilkę aż się "uleży" i wlać drugą połowę - powinny się utworzyć warstwy 😉
zabijcie mnie ale zakochałam się w gotowej sałatce z carrefura za 3zł. jest to totalnie zwykła surówka jak w barze przy stacjach benzynowych ale jest fantastyczna!
Miałam dzisiaj okazję spróbować pierogi ze szpinakiem. Pycha! Chyba sama takie zrobię. 😜

Ostatnio coraz mniej kurczaka jem. już nie a takiej chcicy na mięso 😉
ze szpinakiem można maaaasę dobrych rzeczy zrobić - ja najbardziej lubię tartę ze szpinakiem  😎
hmm, to już wiem, co będzie na obiad we wtorek  😎
Jak tam Burza?
ooo, nawet nie wiedziałam że jest taki wątek. To ja się przyłączam do grona wege 🙂 Co do szpinaku to uwielbiam makaron razowy z czosnkiem, serem i szpinakiem zapiekanyv 😜
ja tez, tylko daje tofu wedzone zamiast sera 🙂
a nie próbowałam takiej opcji 😀 ale że mam pod ręką wszystko co trzeba to idę sporządzić tofu wersje 🙂
O ja też chętnie tu dołączę 🙂 Ja z rzeczy pochodzenia "zwierzęcego" mogę zjeść tylko jajka z chowu ekologicznego  👀 Propo makaronu i zielska to ja kocham makaron z pesto i startym serkiem  🍴
skoro jajka są pochodzenia zwierzęcego, to jakiego jest serek? 😎
oj  😡 no to jeszcze serek jem  😉
a mleczko?
ciasta? masło? 😎
He he he, nawet jeśli jesz tylko jajka, to i tak weganką nie jesteś 😉
ja się za wege nie uważam  😉 Nie jem mięsa, masła i mleka raczej też nie pije ale jem jajka, serki i ciastka więc za wege się uważać nie mogę  😁
ale ser jest z mleka, w cieście są jajka....

za produkty zwierzęce uważa się mięso, żleatyne, kości. jajka, mleko i inne to produkty odzwierzęce.

szepcik pisała o weganiźmie, nie wegetarianiźmie.
dobra, dobra. W żadnym sensie nie jestem wege !  😵 Nie jem mięsa. ok?  😉  A bardzo lubie potrawy wegetariańskie ( nie, nie chodzi mi o te zielsko z serem ) więc sobie tu wpadłam żeby poczytać  🙂
Ja nie jem mięsa i ryb od 11 roku życia, 8 lat... 😉

Z ulubionych moich bezmięsnych dań to np. gołąbki z farszem z grzybów i kaszy/ryżu, tofu z warzywami albo po prostu panierowane, kotlety z żółtego lub pleśniowego sera, ogórkowa i pomidorowa na grzybowej kostce bulionowej... No i wszelkiego rodzaju zapiekanki warzywne i lasagne, moja mama jest mistrzem w ich przyrządzaniu, tym bardziej miło z miasta studenckiego do domu wracać... 😉.

Nie widziałam wcześniej tego wątku, zacznę tu zaglądać 🙂.
dobra, dobra. W żadnym sensie nie jestem wege !  😵 Nie jem mięsa. ok?  😉  A bardzo lubie potrawy wegetariańskie ( nie, nie chodzi mi o te zielsko z serem ) więc sobie tu wpadłam żeby poczytać  🙂


Jeśli nie jesz mięsa, to jesteś wegetarianką.
Weganizm a wegetarianizm to dwie różne rzeczy, poczytaj sobie o tym najpierw gdzieś w necie bo błądzisz jak we mgle, jeśli chodzi o tej pojęcia.
"Zielsko z serem" to jest właśnie potrawa wegetariańska.
Alabamka, wpadłaś poczytać? 😎 to zacznij czytac 😎

jesz mięso i pochodne? nie? to jesteś wegetarianka. mleczko pijesz i jesz jajeczka? wciąż jesteś wegetarianką.
nie jest produktow zwierzęcych ani odzwierzęcych? jesteś weganką. 😵

Żolka, a rybka to nie mięso?

ja wczoraj zrobiłam eksperymentalne wegańskie ciasto cytrynowe 😀
No to przy okazji wam dziękuję :kwiatek:  😡 Pojęć nie znałam tzn. myślenie o niech miałam trochę inne  👀. Moje czytanie na razie dosięgło pierwszych 2? 3? postów i ostatniego i tak się wpisałam  👍  Więc też trochę głupio wyszło bo wykłócałam się o coś o czym nic nie wiem  🤔wirek:
Wiesz, w tą stronę to pół biedy, gorzej jak niektórzy upierają się, że są wegetarianami bo np. nie jedzą wędlin - mięso nie, a wędlinę tak. Bywają takie przypadki...
Albo standard - ktoś je ryby, i uważa się za wegetarianina 😉
to nauczki ciąg dalszy: są jeszcze frutarianie (wyłącznie owoce) i witarianie (to co weganie plus ograniczenia w sposobie przygotowania posiłków)

z podobnie brzmiących jest jeszcze: semiwegetarianimz, ichtiowegetarianizm, ale NIE SĄ to formy wegetarianizmu, wyłącznie diety których nazwy powstały na tej samej bazie.

sam wegetariaznim to zazwyczaj lakotoowo wegetarianizm (jesz jajka i mleko plus produkty pochodne), lakto wegetarianizm (mleko właczone do diety, jajek brak) i owowegetiarianizm (jajka, mleko nie)
cieciorka, no mięso, mięso, ale ja rybek nie jem ;P.
Jak frutarianie mogą normalnie funkcjonować ?  🤔
Żolka, to dlaczego piszesz: mięso i ryby?
tak jakbyś mówiła: zwierzęta i ptaki, albo ludzie i młodzież 😉

Alabamka, jakoś sobie radza:
http://www.fruitarian.com/
http://www.fruitnet.org/
http://fruitarians.blogspot.com/
cieciorka, ja też już się nauczyłam wyjaśniać - "nie jem mięsa i ryb". Jak na początku mówiłam, że mięsa po prostu, ludzie pytali "a ryby jesz?" 😵 Idę już na łatwiznę, nie chce mi się już tłumaczyć, że ryba to też mięso, więc od razu zaznaczam. Nie jestem przecież od uświadamiania społeczeństwa w kwestii nazewnictwa ich żywności.

Swoją drogą reakcje ludzi na wiadomość o tym, że jestem wege są skrajnie.. głupie. W sumie niezależnie z kim rozmawiam. Albo patrzą na mnie jak na kosmitkę, albo wypytują kpiącym tonem, albo stwierdzają, że mi przejdzie 🤔wirek: Też tak macie?
ja wpadlam w nalog kurczakowy i nie moge sie uwolnic. o tyle zle, ze naprawde ciezko cholernie sie czuje i zle po miechu, ale nie umiem sie powstrzymac.. nie wiem, moze jakichs skladnikow mi w diecie braknie skoro mnie tak ciagnie.. no coz.. na szczescie wiosna przyszla i dzis juz mialam ochote na chrupiace swierze warzywka!

rewir, jak ja mowie ze nie lubie miecha, to sie smieja, mowia ze przejdzie (no chwilowo przeszlo, ale w domu sie nie przyznam!), podtykaja pod nos :/ niech sie smieja i mowia co chca, ale to podtykanie pod nos jest po prostu... zalosne. albo gotowanie niby przez przypadek tylko miesnych potraw :/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się