testowałam juz wiele specyfików jednak endure okazał sie najlepszy niemniej jednak zastanawia mnie fakt jak to możliwe ze wszystkie produkty farnam sprzedawane w Polsce nie maja daty ważności na opakowaniu - jak dla mnie to nie dopuszczalne
Ja już nie ufam tym wszystkim psikajdłom i smarowidłom 🙄 Nie wiem, czy to u nas są takie upierdliwe muchy, że nic ich nie odstraszy? Mój anty-muszy plan wygląda mniej więcej tak: Rano koń od około 5/6 na pastwisko do około 8 (potem się robi żarówa). Cały dzień niestety w stajni (jak jest ciepło to hucyki lubią sobie uciekać gdzieś daleko w las, rozwalając całe ogrodzenie) i na wieczór jazda a pastwisko w godzinach około 19-23. Na łeb frędzelki i nauszniki a do jedzonka czosnek codziennie. No niestety hucuł również spryciarz - wszystko rozwali, wszystko zniszczy, czyli o derce nawet nie myślę 😉 O tyle mam dobrze, że koń będzie na wakacje przy domu.
troche przez ten okres międzyowadowy poczytałam i jesli chodzi o niektóre owady ( np kuczmany) to ich najwięcej jest rano i wieczorem więc własciwie zaczęłam sie zastanwiać czy aby na pewno wypuszczanie konia rano i wieczorem jest dobrym pomysłem , czy już nie lepiej wypuścic go w południe ale gdzieś gdzie bedzie miał cień w upalne dni ???
Belciu to mam już obcykane. Stadko czterech hucyków. Mimo tego, że połowa ogromnego pastwiska (około dwóch hektarów) była w lesie, to w lesie i tak był cień ale gorąco było i muchy konie wkurzały = uciekały. Jak się po nie przychodziło to do stajni ciągnęły. Za to jak wychodziły wieczorem to był luz i zostawały na wieczór a z rana trzeba było zabierać do stajni, bo inaczej by trzeba było ich szukać po wszystkich wsiach. W lipcu rano, już o 6 pojawiają się muchy i robi się ciepło. Ale mimo wszystko lepiej puścić konia rano i wieczorem niż w 30-stopniowy upał. Człowiek też nie powinien w takim upale przebywać na dworze, zwłaszcza na otwartej przestrzeni bez cienia i bez nakrycia głowy. Nie dość, że muchy to jeszcze upał.
Najlepszą strategię mieli własciciele stajni gdzie trzymałam konia latem - konie chodziły na pastwisko na całą noc, a w dzień w zależności do pogody - jak był upał i muchy to stały w stajni, jak było chłodno albo nie było much to szły na dwór 🙂 Ale i tak nie udało się uchronić konia całkiem od ugryzień owadów, czasem też było tak, że się ściągnęło maseczkę z głowy i niby nie było much czy słońca, a po godzinie już oczy były zaropiałe... także tak 100% to nigdy się całkiem tego zwierza nie uchroni, szczególnie jeśli chce sie, żeby czasem postał choć chwilę bez tych wszystkich masek i derek.
Fantazja w zeszłym roku miałam Tri Tecka i konie które nie pociły się bardzo obficie naprawde miały święty spokój. Na mojej mogłam spokojnie wyjechać do lasu na spacer. Jako że Kluska moja poci się intensywnie przy konkretnej robocie, nie daj boże się zdenerwuje i jest mokrusieńka, więc tym razem wypróbuję Endure i zdam relacje. 🙂
Jeśli chodzi o cene - 150 zł to nie mało ale Farnam jest bardzo wydajny.
Odnośnie upałów i koni. -> Konie lepiej znoszą zimno niż ciepło, także lepiej jest je wypuścić wcześnie rano i wieczorem [albo w nocy, też pomysł. Tylko na to trzeba dobrego, stróżującego psa albo i kilka + ochronę. Ja bym się bała konie tak po prostu zostawić i pójść spać. Nigdy nic nie wiadomo] niż wtedy, kiedy 30 stopni jest nawet i w cieniu.
Odnośnie upałów i koni. -> Konie lepiej znoszą zimno niż ciepło, także lepiej jest je wypuścić wcześnie rano i wieczorem [albo w nocy, też pomysł. Tylko na to trzeba dobrego, stróżującego psa albo i kilka + ochronę. Ja bym się bała konie tak po prostu zostawić i pójść spać. Nigdy nic nie wiadomo] niż wtedy, kiedy 30 stopni jest nawet i w cieniu.
No jak ktoś ma padoki pod domem na wsi, gdzie jak coś jedzie to zaraz wszystkie psy z okolicy szczekają i wszystko słychać a padoki sa dobrze ogrodzone, to zostawić konie jest dośc bezpiecznie, ale są takie meijsca gdzie i ja bym się bała na noc konia zostawić bez jakiejś ochrony. Szczególnie w stajniach bliżej miasta gdzie własciciele nie mieszkają na miejscu albo mają oddalony od stajni dom i wjazd na teren jest łatwy - ostatnio kradzieże sprzętu oraz koni w kraju były dość liczne... poza tym nigdy nie wiadomo co konie w nocy wymyślą(w nocy konie są dużo bardziej ruchliwe niż w dzień, co szczególnie widziałam właśnie jak mój koń stał 24h na dobe - to w nocy wariowały, więcej jadły, kombinowały gdzie ogrodzenie jest łatwe do sforsowania... - dlatego padoki muszą być bardzo dobrze ogrodzone, bo jakby tak po nocy nawiały i pobiegły gdzieś na drogę to nieszczęscie gotowe).
A ten Farnam rzeczywiście ma cichy psikacz, tak jak pisze na ulotce?
Jak dla mnie frendzle są do ozdoby, nic nie dają. Zastanawiam się nad kupnem derki dla Dobrego, Takiej do 50 zł, byle nie rozciągającej się szmaty, w miarę dobrej jakości. Myślałam o tej:
No niestety dziewczyny i tak źle i tak niedobrze , ale ja jestem w szoku dzisiaj normalnie pogryzły mnie komary jakby to był środek lata , nie wspominając już biednym koniu który też już się wścieka ..wrrr a było tak fajnie !
Podoba mi się wizualnie, ale czy spełnia swoją funkcję? Jednak wydaje mi się, że jest dość gruba i koń się będzie pod nią grzał. Inne derki mają takie dziwne rozmiarówki, że na hucyka ciężko będzie trafić w fajnej cenie 🙄
Ja w zeszłym roku miałam Veredus Raptor i NAF Off Deet. Właściwie skuteczność porównywalna, chociaż Raptor jest zdecydowanie bardziej wydajny, NAF za to nie śmierdzi aż tak okrutnie. I jednym i drugim zdarzyło mi się psiknąć też siebie - przeżyłam 😁
Jak dla mnie frendzle są do ozdoby, nic nie dają. Zastanawiam się nad kupnem derki dla Dobrego, Takiej do 50 zł, byle nie rozciągającej się szmaty, w miarę dobrej jakości. Myślałam o tej:
Miałam ostatnio na zajęciach z Higieny i prewencji o chorobach odkleszczowych - poszukam w zdjęciach i zaraz w razie czego dodam , o ile były jakieś informacje dot. koni .
Edit zdjęcia niestety mam u przyjaciółki mojej , a ona wraca dopiero 7 kwietnia 🙁 Robiłam telefonem i u niej zgrałam ( cd-rom mam zepsuty , nie zgrałam tamtych zdjęć na płytkę ) .
Najlepiej zapobiegać, a jak już się trafi jakiś, to polecam haczyki do kleszczy (tick twister), dostępne za grosze w aptekach. Łapią kleszcza przy samej skórze, wystarczy dosłownie pół obrotu, żeby kleszcz wyszedł cały. Od roku używam tego patentu przy psie, kotach i koniach i jak do tej pory jest w 100% skuteczny 😉