Ooo.... nie wiedziałam ze mamy taki wątek a właśnie ostanio nabyłam środek na uspokojenie Rokale Rokaruch. https://www.mksklep.pl/rokalerokaruch500g-p-329.html?cPath=3_21 Mam go dopiero od kilku dni więc jak narazie nie potrafię nic powiedzieć ale szczerze mówiąc trochę nie wierzę w działanie takich ziółek. Ale postanowiłam spróbowac bo może pomóc a nie zaszkodzi... Tak więc gdzieś za miesiąc zdam relacje. A stosował juz je ktoś?
Polecam StropMare Dodson&Horrell na moja dziala🙂 juz zamowilam kolejne opakowanie. Moja baba ma lepsza koncentracje, nie nakreca sie bez powodua jak sie nakreci to mozna ja szybko doprowadzic do porzadku.
Tego akurat nie znam, ale Foran bardzo lubię- to raz. Dwa- pojawiły się w Polsce preparaty firmy Equipur, z której to przerobiliśmy Tryptomag. Polecam.
Foran jest wogóle niedrogi, a bardzo dobry - tak ogólnie - cena by mnie nie zastanawiała, tylko czy będzie działać, bo jak wiadomo na każdego coś innego. Myślę, że przy tej cenie spróbować możesz, dużo nie stracisz...
[quote author=W&W link=topic=69.msg197695#msg197695 date=1236683188] espana, w jakich proporcjach to mieszasz? Ja robiłam sama zioła na COPD i bardzo fajnie sie sprawdzały.😀
[/quote] Mniej więcej po równo, struktura ziół jest różna. Rumianek i krwawnik są zmielone, mięta jest w postaci pociętych liści, natomiast melisa - pocięte liście i łodygi. Pocięte zioła są lżejsze o większej objętości, zmielone cięższe o objętości mniejszej. Staram się mieszać w równych proporcjach wagowych. Podaję ok. 0,5 - 1 szkl. dziennie.
Nie stosowałam osobiścia ale podobno świetne efekty daje melisa jako suche zioło dosypane po prostu do owsa, bez zaparzania. Można np. w sklepie sobie kupić takie ekspresowe herbatki z melisy i wysypać z tych torebek zioło prosto do owsa.
Właśnie wróciłam ze sklepu zielarskiego. Co prawda nie po coś na uspokojenie, a na kaszel, ale pani sprzedająca powiedziała, że wśród leczących ziołami popularna jest teoria o większym działaniu ziół suchych niż zaparzonych.
[quote author=W&W link=topic=69.msg197713#msg197713 date=1236683970] dziekuje bardzo za odpowiedź i jeszcze jedno pytanko Dajesz 0,5 do 1 szklanki ziół czyli sypiesz szklanke mieszanki i zalewasz wodą tak?? [/quote] dokładnie tak. mieszankę należy zalać dwukrotną objętością wrzątku - jeśli nasypiesz pół szklanki ziół zalewasz do pełna wodą. Ja przykrywam, po ok. 15 min (czasami dłużej) mieszam z paszą.
Dla mnie też. Mam bowiem z głowy zagwostkę, jak połączyć zioła, które przygotowuje się w zupełnie inny sposób (te namoczyć i zagotować, tamte zalać wrzątkiem, jeszcze inne tylko ciepła wodą).
Skład: kozłek (waleriana) 35%, kwiaty chmielu 15%, liście melisy 15%, kwiaty lawendy 15%, mięta 10%, kwiaty pomarańczy 10%. ja od niedawna daje melise i waleriane, miete dawalam w zeszlym miesiącu.
obserwacje "spozywcze": - miete moj kon uwielbia i zjada ją samą z reki 🙂 - melise lubi i mu nie wadzi - waleriany NIE lubi - po pierwsze: mocny zapach, po drugie: to korzeń - zauwazyłam, że zdecydowanie bardziej lubi jesc ziolowe listki niż jakiekolwiek inne części roślin. więc wprowadzam ją bardzo powoli i w bardzo małych dawkach, w przeciwnym wypadku koń zostawia pasze w żłobie i robi żałosne miny pt: tego się p prostu NIE DA zjeść 🙁
obserwacje "uspokojeniowe": - niestety dotychczas nie zaobserwowałam - za krótko daje melise i waleriane, jesli cos zauwaze - dam znać 😉
dobre rady: - spacer do zielarni i kupienie po jednym opakowaniu waleriany (koniecznie), melisy, innych ziół z tej mieszanki (koszt zakupów będzie zapewne oscylował w okolicach 10 zł) i sprawdzenie czy kon zechce zjesc te ziółka (w szczeg. waleriane - ze wzgledu na mocny zapach i chyba charakterystyczny smak - nie wszystkie konie mogą ją zechcieć zjeść), zeby potem nie bylo przykrego rozczarowania jak juz kupisz całą paczkę 😉
O zjadliwość zupełnie się nie martwię, bo mój smok zjada wszystko, bez względu na wygląd, zapach i konsystencję. Ale poczekam w takim razie na wieści czy zaobserwowałaś zmianę zachowania u Gada. 🙂
Libella ja stosowałam ten preparat moze nie u strasznego nerwuska, ale u konia który denerwował się na zawodach nie chciał jeść, pić, i u nas działał super konik się rozluźniał, normalnie jadł i pił także ja polecam
co prawda to nie zioło ale moge z czystym sumieniem polecić. Mniej specjalistyczne niz z serii Equipurr.
Mój ogr i jeszcze jeden "wesoły" konik wcina u mnie w stajni drugie opakowanie, a moja znajoma jest przeszczęsliwa bo po raz pierwszy od dłuższego czasu pojechała i wróciła z terenu na luźnej wodzy co w przypadku jej konia to sukces niebywały
O zjadliwość zupełnie się nie martwię, bo mój smok zjada wszystko, bez względu na wygląd, zapach i konsystencję. mój kiedyś tez taki był, ale go rozpieściłam 😉
wieści z frontu - dorzucenie dużej garści miety ratuje nieco sytuację - mięta "zagłusza" zapach waleriany i Gadzik z pewnym wahaniem, ale w koncu zjada wszystko 🙂
na efekty jednak przyjdzie jeszcze sporo zaczekać - ilość podawanych ziółek uspokajających mogę zwiekszac baaaaardzo powoli - a aktualnie to on ich zjada ilości nie wieksze niż symboliczne, więc nie oczekuje żadnych zmian w zachowaniu na razie.
Takie pytanko mam... jutro wybieram się do zielarskiegoi mam zamiar kupić miętę, melisę i rumianek. Jakie zioła jeszcze mają działanie uspokajające? Tylko nie wiem w jakich proporcjach dawać te zioła tak zeby działały a zeby nie przesadzić. 👀
Do tej pory z wyciszający preparatów przetestowałam rokale i pavo. Mam wrazenie ze pavo działało mocniej lecz jest baaardzo mało wydajne. Trzeba podawać duzo (koniowatemu nie smakowało) i wychodzi bardzo drogo na 1 dzien. Rokale.. moze cos tam dawało ale cudów nie zaobserwowałam 😉
Z tym, ze właśnie tu nie chodzi o sam magnez. Potrzebuję czegoś co się podaje na kilka dni przez zawodami, transportem itp. w celu wyciszenia konia, czyli nie chcę nic co się podaje stale. Gadałam z wetem i powiedział, żeby kupić właśnie coś z tryptofanem i magnezem, ale nie podała kontretnej firmy. Więc pytam tu, może ktoś coś takiego stosował i może coś polecić 😉