_kate oj nie nie, to że o kasę chodzi mi mniej, nie znaczy, że w ogóle mi o nią nie chodzi 😁 Mam trenera i sporo kasy na niego idzie, więc wystarczy mi wydatków 🙂😉 Ale nie pali się, poczeka. A ty dalej szukasz czy sobie już darowałaś? Chyba u ciebie dochodzi to, że Barkas jest trudnym koniem, nie? Bo Dzionek to anioł i to ułatwia sprawę🙂
_kate - Nie wiem czy Cie zrozumiałam ale chyba chodzi Ci o to, żeby płacic komuś dobrze jeżdzącemu np trenerowi za to, że zajmie się jej koniem tak ? Jeśli tak no to na takie coś trzeba mieć pieniądze 🙂 A jeśli nie o to Ci chodziło to przepraszam nie zrozumiałam 🙂
Dzionka powiem tak: nie jestem zdesperowana, ale rozglądam się. Chciałabym mieć jednak trochę czasu dla siebie.
Trudność polega głównie na charakterze Barkasa, choć podły nie jest, to no niestety jest wymagający. Nie da się ciągać, klepać dupskiem, potrafi ponieść, stanąć dęba i nie robi tego na półgwizdka. Jak już odwali, to porządnie. Musi to być osoba, która w miarę już sobie radzi, która się nie przestraszy. Bo jak z nim spokojnie, stanowczo i delikatnie postępować, to Barkas jest do rany przyłóż i nie machnie nawet ogonem w złą stronę. Ujeżdzeniowo ładnie chodzi, jest jezdny, na pomocach- zresztą bardzo delikatnych pomocach. Ani nie trzeba go pchać, ani na chama trzymać- jest zrobiony pod moim kątem- ja jestem słaba fizycznie. Skacze i przewiezie przez parkur LL- co mogę poprzeć swoim przykładem. 🤣 myślę, że może dać dużo radości osobie, która już jakoś jeździ, ale nie nadaje się na profesora.
Jak ja szukałam konia do wsółdzierżawy też nie było mi łatwo. A bardzo źle chyba nie jeżdżę. Zależało mi na tym, żebym mogła jeździć z trenerem ujeżdżeniowo, ewentualnie z możliwością startów w zawodach kiedyś. Oczywiste dla mnie było, że płacę za część utrzymania i swoje treningi. Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 😉
Jak ja szukałam kiedys kogos do wspołdzierzawy to miałam same mistrzynie swiata które nie potrafiły skręcac i zwalały na konia (z volty również) hahaha A trafiłam tez na taką która super dbała o konia, nie miałabym żadnych oporów zostawić jej E. pod opieką ale niestety total rekreacja i nie dawała sobie rady.Prowadziłam jej jazdy i nie opłacało mi się to finansowo, tak czy siak musiałam byc w stajni a miałam wiecej roboty z koniem w "swoje" dni, bo niestety konia mam trudnego. Więc wole już konia wypuscić na pastwisko, niech się szlaja bo na olimpiade nie pojedzie a jak ma więcej dni wolnego to śmiga pod siodłem aż sie schodzić nie chce🙂 Przy okazji po raz kolejny opadły mi ręce na poziom rekreacji.
xxagaxx, więc właśnie, mi wtedy wychodziło na zero, a czasu i tak nie miałam dla siebie. Teraz mam super stajennego który mi melduje jak kon piernie nie tak albo "spojrzy sie dziwnie", derki zmienia, jak stopien roznicy na dworze to telefon czy derke zmienic itd Więc tak naprawde w stajni nie musze byc codziennie (chociaz i tak jestem).
Hypnotize super koń i Ty rzeczywiście młodziutko wyglądasz 🙂 Burza dziękuję za zyczenia :kwiatek: A mój koń znów był dziś baaardzo grzeczny (tak, tak, robię się nudna :hihi🙂. Tzn. grzeczny biorąc pod uwagę fakt, że stała 3 dni. I podjęłam decyzję, zaczynamy uczyć się chodzić w karuzeli.... Trochę się boję, w końcu Libelek już taki najmłodszy to nie jest, nie wiem czy będzie podzielała moje zdanie odnośnie tego pomysłu.... ale cóż- nie zaszkodzi spróbować 😉
Libella chyba nie powinno być problemów. Prawie wszystkie konie w stajni już się nauczyły. Agros cudownie motywuje je do ruchu -stajenny mówi, że równie dobrze mógłby nie włączać silnika,a i tak karuzela by się kręciła 😉
Trochę się boję, w końcu Libelek już taki najmłodszy to nie jest, nie wiem czy będzie podzielała moje zdanie odnośnie tego pomysłu.... ale cóż- nie zaszkodzi spróbować 😉
o litości! ile ona ma lat?? 125 i demencję?? nie przesadzaj, nie takie konie zapitalają w karuzelach jak stare, o pardon, nie-stare 😎
moja w wakacje (wtedy 17 lat) chodziła pierwszy raz w karuzeli- też się bardzo bałąm, bo ona ma różne głupie pomysły- przeciskanie sie bokiem itp. ale po 2 razach się przyzwyczaiła i było dobrze 😉
Mój emeryt zasuwał 2x dziennie - super dla staruszków. Miał 15 lat jak poszedł pierwszy raz - nastawiłam na minimalną prędkość, zrobił kółko w wielkim szoku, a potem już śmigał.
kate, ladna sciema 😎 ostatnio mialam jednego delikwenta co to zawsze mily i grzeczny i nie mialam z nim problemu. przyjechalam do sopotu by go odwiedzic z ziemi przed wsiadaniem i.. odechcialo mi sie wsiadac 😂 pewnie nie zdazylabym kola wokol hali zrobic na nim 😂
ja to chyba przy rudziafonie zostane jednak, do tego czasem wiekszy pan rudy i czasem cos jeszcze. chyba wystarczy 😉
btw. w sopocie nadal jest tak, ze na duzej czesci hali mozna jezdzic jak sie ma conajmniej braz? bo jak tak to mi nie wolno 😂
Ale wy mówicie o karuzelach boksowych czy "kantarowych" (jak one się nazywają?)? Ja mam jakiś uraz do tych druch i konia bym w nią nie zapięła - widziałam niefajny wypadek, a mój koń lub się odsadzać, więc ogólnie no, thanks.
Dzionka u nas jest właśnie taka kantarowa i nie słyszałam, żeby kiedykolwiek coś się w niej działo. Jak koń się odsadzi to pierwszy rwie się kantar, więc małe prawdopodobieństwo, że stanie się coś groźnego. W każdym razie ja nie narzekam, mogłaby być tylko zadaszona
Caroline ja nie mówię, że ona jest stara ale jednak łatwiej takich rzeczy uczyć młodziaki niż dorosłego konia 😉 A że Libelka różne pomysły ma w główce to się poprostu trochę martwię. Ale z drugiej strony zerkam na konie u nas w stajni i wszystkie ładnie maszerują, więc może Libelka też się ładne ucywilizuje 😉
Byłam dzisiaj u mojego konia po dwóch tygodniach odpoczynku od siebie. Chyba się nie ucieszył... Najpierw chodził jak kochane konisko (ah nie ma jak dwa tygodnie ruszania się tak, że aż cellulit na zadku się buja). Na nieszczęście wjechałam na trening skokowy, który nie wiadomo czemu był, bo w hormonogramie o 18 się kończył, a o 19 nawet się nie zapowiadał koniec. Więc mój koń podłapał humor co skończyło się lotem-nielotem, bo kiedy zatrzymałam konia wisiałam głową w dół, jedna nogą na ziemi, więc stwierdziłam, że w sumie i drugą przełoże. Taką niespodziankę mi zgotował 😉 Za to Pani Trener zgodziła się na nim jeździć raz w tygodniu z czego strasznie się cieszę. Miałam mieć zdjęcia, jednak ze względu halowo-skokowych, fotograf marznął na trybunach. Dostałam tylko to 🙁
Ej przestańcie juz z tym że młodo wygladam bo sie wstydze :P Czekajcie tylko jak na wiosne wyskocze w oficerkach i dopasowanym siodle to nas nie poznacie :P Jeszcze sie umaluje i uczesze i zdejme kask co bym byla bardziej profi :P 😉 🏇
A tak serio to miło to słyszeć. Lepiej wygladac jak gówniarz niż jak stara baba w tym wieku 🙂 Tak sie teraz zastanawiam co mysleli sobie o mnie moi pacjenci jak wpadałam na oddział i wydawałm rozkazy 😀 Moze mysleli ze jestem jakimś dzieckiem lekarza i se jaja robie 😀