A mi się podczas wczorajszej drogi Warszawa-Wrocław odechciało jazdy do Wawy na najbliższy rok. I jak nie wymyślę innego sensownego pomysłu to rezygnuję. 8-godzinna trasa wyleczyła mnie z tej kliniki 🙁
w weekend nie jest tak zle, powiedzialabym nawet, ze dobrze sie jedzie... a moglabys to polaczyc z wizytka i spaniem u nas....🙂
lostak, dzięki za zaproszenie 🙂 - może jak kilka dni minie to popatrzę na to inaczej. Wczoraj stojąc godzinę pod rawą maz. prawie już płakałam 😉. Spać mam gdzie, ale zwizytować was i tak bym chciała 🙂
my ze Szczecina i pierwszy raz na Aromer na Klinikę - ile trzeba liczyć czasu mniej więcej na dojazd samochodem z centrum - możemy spodziewać się jakiś radosnych utrudnień?
a ja mam takie pytanie: jak najszybciej dojechać do aromeru z centrum?
znalazłam informację, że można jechać autobusem 704 z 'ronda wiatraczna' i wysiada się potem na przystanku 'konik nowy' a potem idzie na nogach 10 minut. słyszałam też o jakiś PKSach jeżdżących w tym kierunku i o wynalazku, który nazywa się "WKD" 😀
szpilka, najlepiej wsiąść w prywatnego busa w centrum pod hotelem Novotel, z przystanku w kierunku Pragi i mostu Poniatowskiego. Zatrzymują się tam PKS Mińsk Mazowiecki, BAGS, RAPIT i inne - wszystkie na tablicy mają napis Mińsk Mazowiecki. Najlepiej zapytać kierowcy ale z reguły zatrzymują się w Koniku. Wysiadasz dokładnie tam, gdzie wysiadłabyś z autobusu i musisz się przejść do stajni. Bus kosztuje 6 zł i jedzie duże szybciej niż 704. Dla przypomnienia: 704 to linia dalekobieżna, obowiązują bilety na drugą strefę 😉
Pomóżcie! Skomplikowała mi się sprawa z noclegiem i na gwałt szukam czegoś jak najbliżej Aromeru, jak najtaniej 😁 Dla 2 osób, na prawdę wystarczy nam łóżko i miejsce do mycia 😉 Byle wyszło tanio 😉 z góry dziękuję za jakieś info! :kwiatek:
I mogę kogoś zgarnąć z Wawy w sobotę - zajadę do miasta po kumpelę (na dworzec), zostaną 2 wolne miejsca w aucie 🙂
-------------------------
edit: Już nieaktualne! :kwiatek: :kwiatek: Volta jest wspaniała 😉 Jednego pasażera już mam, ale nadal zostało mi jeszcze jedno miejsce w aucie na trasie Wawa (któryś Dworzec) - Aromer, jakby ktoś potrzebował, to walić na pw 🙂
Będę jechać z Ursynowa w sobotę rano- ok. 8mej, powrót w okolicach przerwy obiadowej, moge kogos zabrac tez w niedzielę- tym razem o normalniejszej porze.
Byłam wczoraj ubrana jak na Sybierię + koc na nogi ale i tak za ciepło to nie było. Dobrze że był barek dobrze nagrzany.
Głowne motto kliniki to to że ludziom, nawet tym co są na wyższym poziomie, brakuje podstaw. Np. nie umie wyjechać koła 20 m a jedzie jakieś jajo. Albo zaczyna piafy z koniem a kon zupelnie nie pracuje zadem. Albo koń nie akceptuje kontaktu, nie jest przejechany przez wędzidło, chowa się albo wychodzi ponad nie. Albo podstawowe błędy dosiadu typu rozlatane ręce, wiecznie coś majstrujące i poruszające się, nieustabilizowany tułów żyjący własnym życiem, ustawicznie krzywa głowa ze wzrokiem wlepionym w szyję zamiast ze wzrokiem wytyczającym trasę jazy. Albo nieprzyłożone łydki i przejścia bez tych łydek czego rezultatem jest np zatrzymanie krzywe i z poodstawianymi tylnimi nogami konia.
Generalnie klinikę można streścić tak: przejścia pomiędzy chodami i w obrębie chodów tak po prostych jak i na kołach. Że 50% pracy ujeżdżeniowej w ogóle to przejścia właśnie. Że pracując z koniem trzeba przez cały czas myśleć co się z koniem robi.
Co do konkursów to by osiągnąć wysokie noty, to trzeba też prezentować dobre elementy ale być świadomym że diabeł tkwi w szczegółach czyli jeździć bardzo dokładnie, jak wolta w literze to w literze i nie jajo a wolta, mieć opanowane podstawy - czego jeźdźcom w głównej mierze brakuje.
Ciekawym akcentem kliniki był znany nam skadinąd Replay (wspaniałe zdjęcia wklejane na forum Amazonki na Replayu prezentującym imponujące lewady i kopanie w powietrze przednimi nogami). Replay postanowił że będzie na klinice też prezentował te lewady połączone z kopaniem w powietrze aby oznajmić innej już amazonce że on się "boi" jednego rogu czworoboku. Naprawdę ciekawy przerywnikiem było pooglądanie tego konia w takich elementach które jak widać dobrze zapamiętał z lekcji u Amazonki.
Ela również miałam podobne przemyślenia oglądając Replay'a 'w akcji' akurat siedziałam blisko newralgicznego narożnika. Myślę, że nowej właścicielce należą się duże brawa bo przez dwa dni całkiem fajnie sobie radziła ( a widać było że koń to raczej do aniołków nie należy 😉
A mimo to na FB można już było zobaczyć komentarze (pod zdjęciami z klinik) nt nowej właścicielki Replaya i samego konia, który podobno kiepsko wygląda...
I zaraz po ukazaniu się wpisu poszła informacja zarówno do właścicielki konia i nie tylko. Mam nadzieję, że młoda się nie przejmie komentarzami osób,które o ujeżdżeniu mają takie a nie inne pojęcie ( albo im się wydaje, że mają owo pojęcie). Coś jeszcze bym napisała co mogłaby zrobić, ale się powstrzymam. Po Łodzi chodziły różne informacje w jakim stanie ten koń trafił w nowe ręce i na prawde zarówno Młodej jak i ekipie z Goldena czapki z głów za robotęz tym koniem Wojenka popieram w całości co napisałaś. Jara no kiepsko,bo wyjaśniał, jest suchutki ibez tłusczyku i nie ma fotek wow w trakcie sztuczek, bo jest juz w innych raczkach i ejku jejku jaki zal itp. jak to ujal jeden znajomy pingwin "prostackie zachowanie i tyle."
Dobra sory za of, ale opowiadajcie jak inne pary :kwiatek:
Przede wszystkim ogromny szacun dla horsesportu, że w takim miejscu klinika się udała, nie było żadnych wpadek a Aromer po liftingu cały czas wyglądał naprawdę dobrze. Treningi to była solidna, uczciwa klasyczna jazda, bez trików, fajerwerków i mydlenia oczu. Było i ostrzej, i bardzo "soft". Widoczne zmiany w koniach i jeźdźcach (może nawet przede wszystkim w jeźdźcach). Kilka szalenie interesujących koni, dzielne amazonki (mam na myśli zwłaszcza te młode). Cieszę się, że mogłam to obejrzeć.