A ja nie wiem gdzie kupić, kurde wszędzie mają wysokie ceny, albo nie umiem znaleźć...
KwikBeet różnią się tym, że sa gotowe po 20 min od zalania, a przy ciepłej wodzie w zasadzie od razu. No i są 'firmowe' :P Od rolnika zawsze będzie taniej - i nie gorzej 😉 tylko trzeba jeszcze takiego rolnika w okolicy znaleźć i jeszcze fajnie jakby chciał sprzedać mniej niż tonę...
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 06 marca 2011 06:45
Od rolnika zawsze będzie taniej - i nie gorzej 😉 tylko trzeba jeszcze takiego rolnika w okolicy znaleźć i jeszcze fajnie jakby chciał sprzedać mniej niż tonę...
Ano właśnie, mniej niż tonę. Miałam w zeszłym roku możliwość zakupu tony, ale nie miałam gdzie trzymać 🤔 a kupić tonę po to, żeby kupić i miały się zepsuć to tak nie bardzo. W tym roku jednak pilnuję sąsiada i wezmę te tonę, mam już big bagi 💃 Druga rzecz to wybór między melasowanymi, a niemelasowanymi. Cukrownia w Malborku raz kontraktuje takie, a raz takie, nie ma na życzenie 🤔. Tak więc zobaczymy.
branka - popytam się znajomych rolników, aby kupić mniejszą ilość - ale, że nie dawałam ich to co muszę się zapytać ? są różne? czy tylko spytać o wysłodki ?
Maxowa, pogadaj z branką chyba - miały namiary na kogoś od wysłodków. Ja w październiku kupiłam bez problemu wysłodki - 2 worki po 50kg. Cena za worek 35zł
Tu można kupić melasowane w workach po 30 kg, ale zakup takiego worka plus transport ( wysłodki są ciężkie ) to wychodzi i tak na to samo. Pytałam swojego czasu na allegro o taki worek 30 kg, który kosztował koło 40 zł. Koszt transportu za to 60 zł 🤔. Pomijając powyższe, lepsze tzn. z mniejsza zawartością cukru są niemelasowane, jak rozumiem.
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 06 marca 2011 07:30
epk to i owszem. Ja chciałam zamówić przez internet i koniec końców wzięłam te Dodsonowskie. W okolicy u nas już nikt nie sprzedaje bo albo skarmione, albo już sprzedane 🤔. Pozostaje mi czekać do kolejnych kontraktów z cukrownią i składać pobożne życzenia by były dostępne niemelasowane.
Właśnie w autogiełdzie nic nie ma. Nie jest to najlepsza pora na wysłodki... jak gdzieś są to sprzedają w ilościach min 2 tony.
epk myśmy brały wysłodki od Oli, a ona je brała gdzieś daleko. Zastanawiam się jeszcze czy nie pojechać do cukrowni w Świdnicy lub Oleśnicy, tylko to też kawałek dla mnie...
maxowa jedyna właściwość wysłodków jaka nas interesuje, to żeby były niemelasowane.
Hmm, poszukam tego faceta co ja brałam i dam wam znać - w razie czego jak każda z nas weźmie po worku albo 2 to zapas będzie a facet nie będzie jojczył, że mało bierzemy 😉
W takim razie ja też się chętnie podłączę pod to zamówienie - wezmę 2 albo 3 worki. Niestety cholerny sklep z Oferii nie wypalił, ciekawa jestem po co dają nieaktualne ogłoszenia 😀iabeł:
Co do wysłodków to ja niestety mam dostęp tylko do wysłodków melasowanych "toffi" ale ostatnio patrzyłam i mają teraz 16% cukrów wiec też tragedii nie ma jak ktoś zmiesza to z łuską słonecznika i sieczką to wyjdzie całkiem dobry bilans.
Czy ktoś może mi pomóc, bo chciałabym przestawić moja stajnie na wysłodki, sieczkę ( może bym kupiła maszynę ) i łuska słonecznika, tyle, że nie wiem gdzie mogłabym to przechowywać w ilościach 5-7 ton? Czy wysłodkom cos sie stanie jak będą na strychu nad stajnią tam gdzie zawsze był owies i jest siano i słoma, raczej nie ma wilgoci ale pewna nie jestem a nie namówie szefa na taki zakup, a jak potem mi sie to zepsuje to mi łeb urwie.
mój dostawca ma cały rok dostępne wysłodki niemelasowane - ok 120km od Wrocławia jeśli się zorganizujecie nie widzę problemu - mogę Wam nawet przywieźć do Wro jeśli macie problem z transportem. ustalenie szczegółów na pw bo tutaj to OT.
Maxowa mówiła mi o Waszych planach kupienia wysłodków od rolnika i jestem jak najbardziej zainteresowana. Jeśli to będzie większa ilość, mogę jechać (mam auto bez siedzeń z tyłu, więc spokojnie kilka worków się zmieści).
A jeszcze pytanie. Na razie daję od jakiegoś czasu raz dziennie wysłodki. Chętnie dawałabym do każdego posiłku, ale nie mam możliwości jeździć 3 razy dziennie do stajni. Czy mogę zrobić 3 porcje rano, żeby stajenny każdą dawał do owsa? Czy one muszą być zrobione tuż przed podaniem, bo inaczej nie będą świeże albo coś tam się innego z nimi będzie działo?
taggi my epkowemu zalewamy wieczorem (te "zwykłe", od rolnika, nie typu QuikBeet) tyle, żeby było na dwie porcje, które dostaje rano i w południe. Przypuszczam, że do wieczora też spokojnie by wytrzymały, ale dopóki są niskie temp., bo jak się zrobi ciepło, to przypuszczam, że mogą zacząć fermentować.
zalewamy wieczorem (...) żeby było na dwie porcje, które dostaje rano i w południe. (...) bo jak się zrobi ciepło, to przypuszczam, że mogą zacząć fermentować.
ktos pytał dlaczego bywają wysłodki droższe i tańsze 😉 z droższymi jest wygodniej i szybciej (cóż, płaci się również za komfort 😉) - zalewasz ciepłą wodą i po kilku (w najgorszym wypadku kilkunastu) minutach podajesz.
więc zalezy jakie kto ma możliwości w stajni z tym podawaniem. bo nie wszedzie da się załatwic zalewanie co wieczór, tak samo jak nie wszędzie da się załatwić żeby tuż przed podaniem je polewano.
po prostu kazdemu według potrzeb i mozliwości 😉
P.S. a moje bydle jest zmanierowane ponad granice wytrzymałości i wysłodków jeść nie chce... 🙁
dzięki Bombal :kwiatek: epka już mi pisała na PW. Cóż - będę kombinowała jak już kupimy wysłodki od rolnika. A jeszcze druga sprawa... Czy wysłodki kupione od rolnika (czyli te, których czas przygotowania trwa dłużej) podaje się w takich samych ilościach co te "instant"? Czyli 0,5 - 1kg na konia dziennie? Czy też następuje jakaś zmiana w dopuszczalnych dawkach?
o też chętnie dopisze się do wrocławskiego zamówienia ... co do pomorza, w Gdańsku bywam w miarę regularnie więc mogłabym podrzucić, ale to jeszcze zależy na kiedy uda się dziewczynom załatwić wysłodki