to już nie wiem które melasowane czy nie 🤔 chce je podawać swojej folblutce,kucowi metrowemu nie chodzącemu raz na jakiś czas lonża i jeszcze kucykom ,które mam na pensjonacie mają po 140cm chodzące kilka razy w tyg ale jak widzę to owies nie dla nich na pewno nie w takiej ilości jak włascielka chce by dawać,istne diabły..
[quote author=zielona_stajnia link=topic=64.msg1877369#msg1877369 date=1379423815] Tu specyfikacja wysłodków tofi: http://www.co-products.pl/index.php?strona=202 google nie gryzie 😉 [/quote]
Nie Dramka, do Kariny7 - pytała się o wysłodki tofi czy są energetyczne - wystarczy wygooglać "wysłodki tofi specyfikacja" 😉 - Ta firma robi 4 rodzaje wysłodków, część z dodatkiem śruty rzepakowej.
Karina7, wysłodki mniej grzeją dupsko niż owies. jeśli masz dostęp-dawaj niemelasowane. jeśli jest duża różnica w cenie i nie masz dostępu-spróbuj melasowane. im ciemniejsze i chudszy pellet tym mocniej są melasowane. niemelasowane są jasne i w grubym pellecie, jak cukierki. melasowane jak drobny granulat, takie ala pałeczki nawożące.
dla kuców postarałabym się o niemelasowane jednak, u nich raczej łatwiej o ochwat? nasz kuc nie je nic tresciwego a wygląda jak baryła.
Isabelle, nie, to sa wyslodki niewysuszone. robi sie z nich kiszonke dla krow. bardzo teoretycznie mozna by skarmiac swieze. jednak przyjmij tak: nie nadaja sie dla koni.
Karina7 obecnie mam kuce 125 cm i 90 cm - nie miałabym odwagi podać im wysłodków żadnych, bo kucyki na samej trawie/sianie są okrąglutkie. Dodatkowo jedyne co dostają to marchew i chlebek sporadycznie(jak nie chcą przyjść z pastwiska). Miałam kuca 140 cm, dostawał kubeczek taki po margarynie (500 g) wysłodków dwa razy dziennie, ale utył w tym czasie na tyle, że pod siodłem zrobił się słoń a nie koń. Fakt, faktem siana miał do oporu, nie pracował ciężko... bo około 1 h dziennie (spokojna, rekreacyjna jazda). Owsa nigdy kucykom nie podawałam, jakby pracowały więcej i byłoby widać, że objętościowe im nie wystarcza - dopiero wtedy myślałabym nad zmianą diety. Łatwiej jest zredukować dietę i dodać coś bardziej kalorycznego, niż przekarmiać i narażać zwierzę na ochwat/otyłość (o nią u kucyków bardzo łatwo :icon_rolleyes🙂.
Czy któraś z was się orientuje, jak przebiega prces otrzymywania cukru z buraka. Mnie ostatnio nastraszono, że wysłodki nawet "najlepsze" to nie jest pasza dla konia bo mają w sobie dużo formaliny (produktu używanego do otrzymania cukru z buraka). Jak zawsze muszę to sprawdzić.
Czy któraś z was się orientuje, jak przebiega prces otrzymywania cukru z buraka. Mnie ostatnio nastraszono, że wysłodki nawet "najlepsze" to nie jest pasza dla konia bo mają w sobie dużo formaliny (produktu używanego do otrzymania cukru z buraka). Jak zawsze muszę to sprawdzić.
Buraki po umyciu są krojone (na tzw. krajankę), na kolejnym etapie następuje ekstrakcja cukru - krajanka jest "zaparzana". Przez taką zaparzoną pulpę przepuszczana jest woda ekstrakcyjna, która "wypłukuje" m.in. cukier z soku komórkowego buraków (tzw ługowanie).
Z tego co kojarzę formalinę stosowało się w celu ograniczenia strat w wyniku zakażeń mikrobiologicznych. W tej chwili w wielu krajach jej użycie w procesie ekstrakcji jest niedopuszczalne, a ekstraktor odkażany jest m.in. preparatami na bazie kwasu nadoctowego lub perhydrolem. Wysłodki są produktem ubocznym procesu ekstrakcji.
Żeby nie było, że zaraz ktoś wyskoczy, że formalina w procesie produkcji cukru to mit - link do abstraktu
Netki dzięki bardzo. To, że pasza ma naklejone na worku, że dopuszczona to akurat niczego w tym kraju nie gwarantuje😉. Serio. Użycie formaliny to b. popularny proces ekstrakcji. Dlatego pytałam. Musze sprawdzić czy w Polsce jej użycie jest już zakazane czy tylko "niezlecane".
Z tego co się orientuję w Polsce używa się do ekstrakcji wody wapiennej. Natomiast formalina była kiedyś używana do bielenia cukru - więc w sumie z wysłodkami i tak nie miała nic wspólnego, ale oczywiście mogę się mylić.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=64.msg1892413#msg1892413 date=1381001423] Z tego co się orientuję w Polsce używa się do ekstrakcji wody wapiennej. Natomiast formalina była kiedyś używana do bielenia cukru - więc w sumie z wysłodkami i tak nie miała nic wspólnego, ale oczywiście mogę się mylić. [/quote]
To może jeszcze uściślę 🙄 Roztworu formaliny NIE UŻYWAŁO SIĘ W DO EKSTRAKCJI, a jedynie do odkażania ekstraktora lub jako środek do bakteriobójczy dodawany do krajanki w procesie produkcji. W tej chwili są do tego stosowane inne środki. Wody wapiennej nadal używa się do produkcji cukru (to kolejny etap po ługowaniu 😉), przy czym woda ta jest dodawana do soku powstałego w procesie ługowania.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=64.msg1892413#msg1892413 date=1381001423] Z tego co się orientuję w Polsce używa się do ekstrakcji wody wapiennej. Natomiast formalina była kiedyś używana do bielenia cukru - więc w sumie z wysłodkami i tak nie miała nic wspólnego, ale oczywiście mogę się mylić. [/quote]
Na szczescie jest jeszcze koleś z Wrocławia który sprzedaja na allegro i wszystko idzie sprawnie. Inaczje byłoby cięzko, oj ciężko. Nic, już niedługo kampania. 😅
Odbiegając trochę od tematu atosa- czy ktoś podawał wysłodki pro linen? Są dobrej jakości? Chcę moim na zimę trochę włókna dołożyć i zainteresowały mnie tej firmy, cena dobra.
Jeśli mogę prosić, napiszcie mi jeszcze ile zimą trzeba moczyć te wysłodki jeśli zalewamy gorącą wodą?
ladydill ja pisałam parę stron temu o tych Pro-Linen. Bardzo fajne, pachną normalnie (bez śmieci), ładnie pęcznieją, worka nie można wykończyć (ja usiłuję już od miesiąca i nie ma szans 😀). Faktycznie dobra cena, no i sprzedawca z allegro wysyła je błyskawicznie.
Co do moczenia, ja właśnie się głowię jak będę musiała załatwiać sprawę zimą, żeby mi nie zamarzały... Bo mój koń dostaje wysłodki 3 razy dziennie.
sznurka - ja też tak uważam 🙂 Myślę, że panią Kuzynowską najlepiej uleczyłaby wizyta kogoś z Urzędu Skarbowego - ponoć działa cuda na takie schorzenie 😉
ladydill - u mnie w stajni wysłodki pro linen są podawane kilku koniom, jeśli zalewasz gorącą wodą lub wrzątkiem, to w zupełności wystarcza godzina przed podaniem. Są dobrej jakości i pan Ast bardzo szybko realizuje zamówienia, wysyłka od nich jest błyskawiczna i kontakt jest wzorowy. Tak więc polecam 🙂
ladydill jeśli gorącą wodą, to 2-3 godziny spokojnie 🙂 Ja zalewam wrzątkiem (jakoś nie mogę się przekonać do zimnej wody, bo mam wrażenie, że gorzej by pęczniały 🤔wirek: jakieś zboczenie) jak o 6-7 rano wychodzę do szkoły, zabieram do stajni koło 17, więc moczą się ok. 10 godzin. Nie mam możliwości inaczej, bo w ciągu dnia nie ma mnie w domu, a tak to chociaż mam spokojnie sumienie, że DOBRZE namoczone. 😉 Chociaż właśnie jeszcze nie wykombinowałam, co będzie, jak będą temperatury minusowe i czy w takim systemie mi to zamarzać nie będzie. Porcje skarmiane w ciągu dnia to pół biedy, najgorzej będzie przy śniadaniu na nazajutrz zostawianym na całą noc.
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi. Anderia ja chcę podawać raz dziennie, więc akurat u mnie nie będzie problemu z ewentualnym zamarzaniem, ale daj znać jak już wypróbujesz (oby nie szybko! 😀), czy zdaje to egzamin.
Jesli chodzi o Atosa - mam nadzieję, że już nikt więcej nie zostanie poszkodowany w podobny sposób. Na szczęście są takie miejsca jak to. Opowiednia reklama to jedyny tak naprawdę sposób na wyeliminowanie takiego złodziejstwa z rynku... A z tą kontrolą US to całkiem niezły pomysł ! W dodatku o wiele skuteczniejszy i tańszy niż prawnik 🙂!
Ostatnie wiadomości dotyczące Atosa zostały wydzielone do nowego wątku. Jest w przyklejony na razie w "koniach". Proszę dalej tam kontynuować wywody o firmie. Tutaj wracamy do wysłodków.