I wychodzi na to, że nie jestem tolerancyjna, jak nie gorzej.. Przerażają mnie dzielnice Arabów, ich religia, ich zachowanie. Islamski zalew Europy jest dla mnie jak komórki rakowe, które rozwalają system. Nie raz brałam nogi za pas przed ich agresywnymi grupkami. Bałam się kiedy miałam zostać jedyna biała w wagonie metra.
Jest mi przykro, że wyrobiłam sobie taki pogląd. Nawet trochę mi głupio, bo na pewno jest to krzywdzące (przykład opinii Polaka w Europie). Ale po spędzeniu trochę czasu za granicą napatrzyłam się dość na arabskich imigrantów, którzy osiedlają się na obczyźnie i mają przede wszystkim rozczeniową postawę wobec socjalu i zerową chęć 'integracji' czy dopasowania się do obyczajowości nowego kraju.
Szwecja, Anglia nie w takim natężeniu. Mieszkałam w pobliżu dzielnicy zamieszkanej głównie przez Arabów. Dziennie nadkładaliśmy po kilka km, żeby przez nią nie przechodzić i dostać się do metra, szczególnie po zmroku. Chamskie zaczepki + gonitwy, czasem z nożem w ręku to standard, czy tylko ja miałam takiego pecha?
disco, Standardem w klubach nocnych jest to, że taki arabski chłopaczek siłą próbuje cię zaciągnąć do kibla w wiadomym celu. Moja koleżanka już kilka razy miała taką sytuację (tańczy, a tu nagle ktoś łapie ją za rękę i zaciąga w okolice wc). Raz nie wytrzymała i nieźle takiemu obiła twarz.
Mój ojciec i mama mieszkali kilka lat na dzielnicach arabskich, nigdy nie zdarzyło się nic choćby niepokojącego. Za to na dzielnicy polskiej mieli włamanie, generalnie było mało bezpiecznie.
Dla mnie po pobytach tam wrażenie było takie że nawet na najbardziej niebezpiecznej dzielnicy Sztokholmu jest bardzo bezpiecznie w porównaniu z blokowiskami u nas w Polsce.
Mnie wyszło gorzej: jestem tolerancyjna tak bezmyślnie. Hasłowo. Powtarzam cudze myśli. 😡 Nie miałam do czynienia z arabskim gettem i obcokrajowców zawsze widuję pojedynczych. Wychowałam się w biednym,komunistycznym kraju.Uczono mnie,że wszyscy są równi. Właśnie usłyszałam,że całkiem niedawno ojciec norweskiego króla mógł sobie spacerować po ulicy z pudlem. Teraz mało kto się czuje w Oslo bezpiecznie. I pomyślałam, że ludzie tęsknią za tym swoim bogatym,bezpiecznym, czystym światem. I złoszczą się, jak znika. I wściekają się, jeśli nikt ich nie pyta o zgodę na zmiany,a jak się sprzeciwią dostają etykietę ksenofobów. I ja też nie odnajduję się w świecie. Tu, gdzie w pięknym lesie stawia się plastikowe dinozaury. I wszystko schodzi na psy. Ale jestem "tolerancyjna" bo to ładnie brzmi. A praktycznie-nie mam na nic wpływu. I tak się tą "tolerancyjnością" uspokajam, bo inaczej bym zwariowała. Hm... no proszę. I mnie norweska historia zmieniła.
Ja tez mam takie doswiadczenia z Arabami z Niemiec. Heh.. Chcialam pozostac mila, otwarta i uczynna dla wszystkich, ale napastliwe zachowanie Arabow po prostu mnie zbija z tropu. Jestem ostrozna, nie wdaje sie w kontakty z nimi, zwlaszcza z mezczyznami, nawet tymi pseudo ucywilizowanymi. Nawet nie wspomne o traktowaniu kobiet, bo tak, jak probowalam sie nie zrazac, tak tez rozne rzeczy widzialam, z ktorymi sie wewnetrznie nie zgadzam!
(mam u mnie na socjologii 3 Arabki. Wiadomo, na socjo porusza sie rozne tematy, takze o rownouprawnieniu itd. Moj uniwerek jest jednym z wiodacych w DE w dziedzinie Gender Studies. Dziewczyny maja zakaz od mezow uczestniczenia w tych zajeciach, zeby im sie nie namieszalo w glowie...) 🤔wirek:
Ostatnio facet mojej przyjaciolki stad (Arab, ale chrzescijanin) wycial jej taki numer wraz ze swoim bratem, ze heh.. Rece opadaja do kostek. 🙁
I nie mowie tez, ze w PL na blokowiskach jest bezpiecznie... Polacy takze potrafia byc bardzo niebezpieczni, tylko chyba sie do tego tez przyzwyczailismy i zyjemy z nastawieniem, ze rozne sytuacje sie zdarzaja.
Dużo Hindusów pracuje w stajniach wyścigowych w UK. Ci, którzy z nami pracowali, leniwi, hałaśliwi i cuchnący cebulą. A tych co na wyścigach spotykałam to przede wszystkim strasznie głośni. Jazgoczą w swoim języku, głośno i nachalnie. Wszędzie ich słychać. Kobiety arabskie jakieś takie smutne, mało się uśmiechają. Dużo Arabów w służbie zdrowia. Lekarze mili, dobrzy fachowcy, lekarki podobnie, jakieś takie oschłe.
Co do innych narodów nie mam złego zdania. Ale bardzo mi się podoba, że Anglicy są tacy tolerancyjni, bo ja się źle w tym kraju nie czuję.
A we Wloszech cos pomalutku zaczyna sie zmieniac-na gorsze.Wraz ze wzrostem kryzysu zmienia sie Ich stosunek do cudzoziemcow.Ostatnio chcialam poszukac sobie dodatkowa prace (w kinie) i uslyszalam-"mamy polecenie-nie zatrudniac cudzoziemcow" 😲Chyba jest nas za duzo(cudzoziemcow), 🙄Ale "czarne chlopaki" na plazy sprzedajacy wszystko,co mozliwe sa bardzo mili,grzeczni,czasami wrecz przesympatyczni.Ale przeciez tak Oni,jak i ja - jestesmy cudzoziemcami.....czas wracac do domu?
Moj znajomy oficjalnie oglosil sie "rasista" po przepracowaniu kilku miesiecy z Egipcjanami. Opowiadal po powrocie historie zapewniajace trwaly opad szczeki. Liczba wypadkow na "on site" byla pondprzecietnie duza, dwa byly smiertelne. I to zdarzaly sie w tak nieprawdopodobnych okolicznosciach, ze w Polsce bylaby sprawa o morderstwo i pewne dozywocie, tymczasem tam takie rzeczy dzialy sie autentycznie niechcacy. Pracujacy tam ludzie wykazywali zero odpowiedzialnosci, zero instynktu samozachowawczego, zero wlasnej inicjatywy. Nie byli w stanie (moze raczej nie czuli potrzeby) rozwiazac zagadnien z ktorymi w Polsce radzi sobie dziecko w podstawowce itd. Na pytanie "za co wyzywisz dzieci, jak cie stad odesle" jeden z "przeagentow" odpowiedzial "allah mi da"... Z drugiej strony, jeden z szefow z Wegier dla wlasnej przyjemnosci ganial biedakow biegiem po pustyni, zlecajac im bezsensowne zadania, jezdzac za nimi melexem i pokrzykujac "yalla yalla" zeby szybciej biegali... Jak sadze musieli oni potem bardzo kochac bialego czlowieka.
Co ciekawe z egzotycznych miejsc kumpel pracowal tez z marokanskimi Arabami i ta wspolprace sobie chwalil.
Hmm, mieszkałam parę lat temu w UK, w samym centrum bangladeskiej dzielnicy. Oprócz tego, że kobiet tam praktycznie w ogóle nie widziałam, to wszyscy wydawali się być mili i sypmatyczni. I te pobudki z meczetów o 5 rano 😍 Czasami mnie tylko ktoś zaczepiał i wizytówkę dawał 😵
Za to w pracy, nawabiłam się odruchu omijania ciemnoskórych szerokim łukiem. Żeby nikogo nie obrażać, ale nie wydawali się skłonni do poświęceń fizycznych w pracy, w ogóle jakoś marnie im szło...
ja myślę, że my każdego człowieka typu ARAB wkładamy do jednego worka a tak naprawdę tam jest tyle odłamów religijnych, kultur, zachowań co np. wśród plemion czarnych-afrykańskich po prostu każde inne - rozumienie wiary takoż
do tego jeszcze nie zawsze wiemy kim jest ten ARAB - być może to zwykły "robol" - podobny do naszych rodzimych "roboli" gwiżdzących na ulicy za każdą kobietą poniżej 60-go roku życia 😉
Trzeba też brać pod uwagę to, że... za granicę zazwyczaj jadą tacy, którym się w kraju nie wiedzie z różnych powodów oraz tacy, którzy zwąchali więcej kasy [albo przynajmniej im się tak wydaje] i postanawiają żerować gdzieś indziej. Większość imigrantów to tacy "robole". Imigranci z Polski też. To co się dzieje w co poniektórych krajach sprawia, że człowiekowi włos się na głowie jeży. A imigranci się mnożą, czują się jak u siebie i za niedługo będzie ich więcej niż rdzennych obywateli. Dlatego ja bym tam chętnie granice przywróciła i nie robiła z Europy kotła...
.... Większość imigrantów to tacy "robole". Imigranci z Polski też....
No nie wszyscy. Mój syn emigrował i nie jest "robolem". Uczy się, pracuje na równi z miejscowymi, legalnie . I, z tego co mówi - nigdy nie spotkała go przykrośc wynikająca z ksenofobii. Nawet w Niemczech. Teraz w planie Belgia. Zobaczymy.
wydaje mi sie również, że zupełnie co innego to różnice wynikające z kraju-języka - ale w obrębie tej samej kultury a co innego różnice wynikające z radykalnie innej kultury czy wyznania
o ile w Europie jesteśmy dość podobni pod kątem zarówno religii jak i kultury to już napływ arabski, jest zupełnie odmienny - od koloru skóry po religię i kulturę
A co przeciętny Polatak wie np. o Rumunii? O rumuńskich uniwersytetach? Czy to dla niego nie będzie oksymoron? A może pierwsze skojarzenia to a) żebracy i biedota, b) cyganie, c) Drakula (co i tak dobrze, kultura w końcu)?
Taki Polak w moim wieku wie całkiem dużo. Bo w dzieciństwie jeździł tam na wczasy. I widział piękne hotele, sklepy pełne wszelakiego dobra. I ani jednego Cygana na horyzoncie. Rumunia to dla mnie kraj cudownej przyrody (delta Dunaju) . I kultury dackiej -Konstanca. I dopiero jak pan Caucescu zniszczył wszystko to wyleźli Cyganie, trąd etc. Ja nie mam w głowie stereotypu Rumun=Cygan na żebrach. Jedyna moja rumuńska znajoma była... fizykiem jądrowym. 😲 A lektura wiki na temat rumuńskiej dynastii to jedno pasmo bardzo ciekawych wydarzeń: [[a]]http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_I_Hohenzollern-Sigmaringen[[a]]
Mnie znajomy Amerykaniec (lat ok. 50) zatargal na obchody 4th July i przed punktem kulminacyjnym zaptytal czy mamy fajerwerki w Polsce. Moze sie bal ze sie wystrasze hehe. Jego 20 letnia corka chciala sie zapasc pod ziemie w tym momencie 😉 Ale nie jest znowu tak ze wszyscy Amerykanie to ciemniaki. Szkolnictwo wyzsze stoi na bardzo wysokim poziomie. Jak tam ktos skonczy studia na uniwesytetcie to jest prawdziwa fachura, nie to co w Polsce. Znam tez dziewczyne po 3letniej szkole takiej a la pielegniarskiej, ktora ma b. duza wiedze medyczna, wykonuje przerozne zabiegi w szpitalu i niestety podejrzewam, ze ona byla lepiej przygotowana do swojego zawodu po tej szkolce niz u nas swiezy doktor po 6sciu latach.
Tania, Jasne, że nie wszyscy, generalizować też nie można. Kuzyn koleżanki pracuje w firmie informatycznej w Niemczech i bardzo sobie chwali. Ja tak patrzę po swoich znajomych w wieku 20-25. Większość, która wyjechała to a) bezrobotni b) bez-zawodowi c) leniwi i narzekający jak to się źle w Polsce dzieje, więc oni koniecznie muszą wyjeżdżać. I tak, dowiedziałam się pół roku później, że jedni rodzinę założyli i się mają fajnie, a inni spali na dworcach, urządzali rozróby i zachowywali się dokładnie tak jak ci pakistańczycy śmierdzący cebulą. :/
A odnośnie zagranicznych vs. Polski 😉 Jak była wojna w Gruzji, to znajomi z Anglii pisali "żyjecie tam? Macie gdzie mieszkać? Toż u was wojna! Przyjeżdżajcie do nas!" 🙂
Mój syn w Pradze wywołuje prawdziwy popłoch swoją... religią. Czesi traktują go jako kogoś w rodzaju zastępcy Ojca Świętego. Syn ma stosunek do kościoła dość luźny, ale Czesi mają stereotyp: Polak= katolik praktykujący do krwi. I z ogromnym szacunkiem rozdzielają dyżury w klinice w święta bo Polak MUSI mieć wolne.
Mi się Rumunia kojarzy przede wszystkim z piękną przyrodą - takie zupełnie własne skojarzenie.
Ale chciałam napisać o stereotypach w większości głów (lub chociaż: wielu). Nie o wyjątkach. Tak jak w wielu amerykańskich/angielskich/xxx głowach może się pojawiać przekonanie, że Polska to już step szeroki, gdzie nie dotarła cywilizacja. Jeszcze niedawno Francuzi chcieli mi tłumaczyć, co to jest karta do bankomatu... Takie życie. A wśród tych wszystkich stereotypów bywamy po dwu stronach barykady. Po prostu warto o tym pamiętać.
Mnie się podoba taki szczególny wyraz twarzy, kiedy obcokrajowiec wysiada z auta/śmigłowca w Roleski Ranch. Nie wiem dlaczego zawsze zagraniczni goście jadą z przekonaniem, że trafią do jakiejś dzikiej dziury.
Nie wiem dlaczego zawsze zagraniczni goście jadą z przekonaniem, że trafią do jakiejś dzikiej dziury.
To dosyć przygnębiające, że normalni ludzie uważają Polskę za kraj dziki - jedynie psychopaci są dobrego zdania o Polsce - vide norweski bandyta, który doskonale wie, że w Polsce produkuje się wiele chemikaliów w nowoczesnych zakładach - i że można je kupić w sposób sprawny i bez problemów.
Jakieś 4 lata temu miałam wymianę w szkole, gościliśmy równoletnie nam Niemki. Moja Julka przyznała mi się po jakimś czasie, że bała się, że nie mamy łazienek a jedynie wychodki, że każdy w nią będzie rzucał kamieniami za Oświęcim itd.
[quote author=Tania link=topic=63053.msg1082670#msg1082670 date=1311677706] Nie wiem dlaczego zawsze zagraniczni goście jadą z przekonaniem, że trafią do jakiejś dzikiej dziury.
To dosyć przygnębiające, że normalni ludzie uważają Polskę za kraj dziki - jedynie psychopaci są dobrego zdania o Polsce - vide norweski bandyta, który doskonale wie, że w Polsce produkuje się wiele chemikaliów w nowoczesnych zakładach - i że można je kupić w sposób sprawny i bez problemów. [/quote]
a co tak na pierwszy plan nasuwa się wam jak ktoś powie ETIOPIA?? ?? no co? bida, głód, dzieci z wielkimi brzuszkami, wojny plemienne, AIDSY i brak wody, napady na białych, gwałty...
tia... to sie przeciętnemu Polakowi nasuwa... i ja tak myślałam - do czasu jak jedna z moich koleżanek pojechała tam uwaga NA RAJD konny!! bez "biura" podróży, raczej na tzw "partyzantkę" i co? żadnej biedy, żadnych dzieci ze wzdętymi brzuszkami - za to zachwyt, że bardzo bezpiecznie, bardzo przyjaźnie, piękna przyroda, ciekawe zabytki... oczywiście biedniej i inaczej niż w Europie - ale raczej z naciskiem na "inaczej"