Forum konie »

Lonżowanie na czambonie

_kate, nie tyle co trudno, tylko moze troche trudniej, ale to nie jest jakoś w ogóle nie wykonalne. Rozluźniony, odprężony i zadolowony koń sam opuści głowę, nie będzie się "wyryjał" i nie można tej szyi sprowadzać na ziemię [dosłownie] na siłę. Ja w koniu Gracji jakiegoś wielkiego jelenia nie widzę - koń nosi głowę wysoko, ot co i moim zdaniem chambon był dobrym rozwiązaniem. Czemu kobyła przestała reagować? Powodów może być mnóstwo, oprócz tego co napisała Halo może, Gracja, za bardzo przeciążasz konia? Może lonżujesz sobie codziennie czy nawet co dwa dni dokładnie tak samo czyli, przykladowo, stepem stepem - 20 kolek klusa - jakis galop - zas 20 kolek klusa, za kazdym razem na tym samym chambonie i.... kon sie zaczyna nudzic, miec Cie w nosie i kombinowac. Moze przy okazji ma zakwasy? Moze nie dalas jej tyle wolnego od wysilku ile potrzebowala?

[quote="gracja03"]Obserwowałam ją wczoraj i nie widziałam aby była spięta. Chody zmienia na polecenie głosowe, bez oporów ,tak z wyższych na niższe jak i z niższych na wyższe , skupia się na tym co robi , coraz mniej się rozgląda, nie ma już odpałów jak wcześniej (ja kłus a ona w dziki galop) , sytuacja bardzo się poprawiła.[/quote]
To ze kon reaguje na polecenia glosowe bez oporow nie znaczy ze jest rozluzniony.

Tunrida
tak, zauwazylam ten efekt chambonu. To jest ta najwieksza wada chambonu - nie oferuje "stalego" kontaktu, w momencie kiedy kon odpuszcza - chambon rowniez odpuszcza zupelnie. Tylko ze mysle nad jeszcze jedna kwestia... Chambon skracany razem z wymogami konia kiedy sie przeciez konczy, prawda? W sensie, konczy sie ten "sznurek" w wyzszym ustawieniu wiec... kiedys ten chambon zaoferuje koniowi bardziej "staly" kontakt, prawda? U mnie chambon za kazdym razem w pewnym momencie byl po prostu odstawiany, nie potrzebowalam wypinac konia "wyzej'.
pytam, bo mój ma jelenią szyję z racji bycia półkrewkiem achałtekińskim, ale na lonży sam z siebie przyjmuje postawę tropiącą. Natomiast na jeździe jest mu zdecydowanie trudniej.

Agita
to znaczy, że mam ten jeden sznurek czambonu przedłużyć czy podzielić na dwie częsci? bo nie rozumiem. Wytłumaczysz?  :kwiatek:
Sankarita praca wyglądała tak: 2-3 kółka stępa, 2-4 kółek kłusa, znowu stęp 2-3 kółka i znowu kłus 2-4 kółka i  stęp, zmiana kierunki i znowu. Ale moża rzeczywiściew zbyt często ją lonżowałam i to ją tak znudziło , a do tego wszystkiego zakwasy mogły się zrobić.
Strasznego jelenia nie ma ale nie chciałabym aby się zwiększył, wolałabym żeby nadbudowała górną partię mięśni szyi .
💡 podałyście tyle przyczyn , że z pewnością któraś jest trafna , ja wyciągam wnioski i wprowadzam kolejne zmiany.

Dzięki za pomoc.
Zauważyłyście efekt chambonu tego typu, że po częstej pracy na tym wypięciu, koń pod siodłem próbuje wyciągać wodze w dół? Niby sobie radzę z tym, ale trochę to wkurzające.
u mojego to raczej nie byl efekt czambonu, ale faktycznie - nauczył sie czegos takiego. i strasznie mnie to cieszy 🙂 [->cokolwiek co powoduje, ze moj kon rozciaga kręgosłup i podnosi grzbiet mnie cieszy a kon jest za to nagradzany 🙂]

[quote author=_kate link=topic=63.msg279661#msg279661 date=1245439763]
pytam, bo mój ma jelenią szyję z racji bycia półkrewkiem achałtekińskim, ale na lonży sam z siebie przyjmuje postawę tropiącą. Natomiast na jeździe jest mu zdecydowanie trudniej.
[/quote]
nic dziwnego - przyjecie pozycji tropiacej to nie tylko opuszczenie głowy, ale przede wszystkim to jest wypchniecie grzbietu w górę - co jest trudniejsze i bardziej męczące pod siodłem. do tego dochodzi obciązenie na grzbiecie oraz czesto to, ze koniowi jezdziec zaburza rytm, lub przysiada grzbiet.
popróbuj jak czujesz, ze kon schodzi w dół i podnosi plecy mocniej opierac sie na strzemieniu i mniej (lzej/delikaniej) siadaj w siodlo. czesto cardzo pomaga zrobienie półsiadu.
kiedy kon wzmocni miesnie bedzie mu coraz łatwiej. az do punktu kiedy będzie potrafil pracowac z lużnym i podniesionym grzbietem nawet podczas wysiadywania.
tylko, ze to trwa dośc długo.
  Ja w koniu Gracji jakiegoś wielkiego jelenia nie widzę 


To zdjęcie zwrócilo moja uwagę


Przyjrzyjcie sie  linii górnej i dolnej części szyi.

Na dodatek szyja wyglada na krótką- tym trudniej koniowi.

I ciągle wracam do podstawowego pytania.

W jakim celu jest używany ten patent?

Bo ogólnie uważa się, że ma na celu wzmocnienie mieśni grzbietu.
Ale nie uznacza to , że tylko w bardzo niskim i pionowym  ustawieniu głowy mozna te mięsnie wzmocnic.

Dlatego napisałam kiedys, że wiekszosc ludzi ten patent sprowadza do ustawienia głowy , a nie po to ,żeby grzbiet zaczął pracować.
Tylko , ze w tym celu kon musi chodzic w rozluźnieniu , a nie walczyc z wypięciem.

Było też zdjęcie tego konia w galopie w jeszcze większej walce.

Pytam, po co wprowadzac galop?
Przeciez w galopie pracuja te same grupy mieśni co w stępie , natomiast najbardziej poządany jest kłus, bo w nim  symetrycznie  pracuja  mięśnie.

Dalej, czy kon ma słuzyc przyjemnej jeździe rekreacyjnej , czy szykowany jest do sportu?

Bo jesli przyjemnej jeździe, to nie musi chodzic zganaszowany, tylko swobodny , mając dostatecznie silne miesnie grzbietu.

Konia bardzo łatwo zniechęcic do pracy , jeśli to zajęcie będzie kojarzyło się z niewygodą  , czy bólem.

Szkoda , że na tym komputerze nie mam  zdjęcia mojego konia sprzed kilku lat.
Kiedy samo zbliżenie się człowieka ze szczotką do czyszczenia wywoływało natychmiastowe usztywnienie i windowało głowę bardzo wysoko.

A teraz koń stoi przy siodlaniu spokojnie , bez uwiązywania i najwazniejsze na luzie.
Jazda na wodzach trzymanych za sprzączkę spowodowała natychmiastowe obniżenie głowy, zainteresowanie podłożem.
Nawet zdarzalo sie w terenie, że klusował po nowym dla niego podlozu cały czas go wąchając, czyli "tropiąc.

I nie trzeba było do tego żadnego patentu. 🙂

właśnie szukałam zdjęcia pokazującego paskudnego "jelonka"
Ale czy lonżowanie bez patentu w wysokim ustawieniu ma sens? Czy nie będzie się pogłębiał problem? Czy nie należy pokazać koniowi drogi do dołu?
właśnie szukałam zdjęcia pokazującego paskudnego "jelonka"
Ale czy lonżowanie bez patentu w wysokim ustawieniu ma sens? Czy nie będzie się pogłębiał problem? Czy nie należy pokazać koniowi drogi do dołu?


Jeśli pracuje w rozluźnieniu w wysokim ustawieniu to ma to więcej sensu, niż praca nisko ale koń cały spięty. Dlatego dopóki koń nie jest rozluźniony nie zakłada się żadnych patentów, one nie pozwolą mu się rozluźnić.

[quote author=tunrida link=topic=63.msg279634#msg279634 date=1245438706]
Zauważyłyście efekt chambonu tego typu, że po częstej pracy na tym wypięciu, koń pod siodłem próbuje wyciągać wodze w dół? Niby sobie radzę z tym, ale trochę to wkurzające.

u mojego to raczej nie byl efekt czambonu, ale faktycznie - nauczył sie czegos takiego. i strasznie mnie to cieszy 🙂 [->cokolwiek co powoduje, ze moj kon rozciaga kręgosłup i podnosi grzbiet mnie cieszy a kon jest za to nagradzany 🙂][/quote]

Mam u siebie od miesiąca młodziana, który na czambonie był lonżowany góra 3-4 razy w swoim życiu (teraz ma 5,5) i sam z siebie też wyciąga tak szyję pod siodłem. Co ciekawe na lonży pracuje raczej mniej w dole niż pod siodłem. Pod siodłem ryjek ma cały czas przy ziemi. Tylko ja mam na nim zawsze głupie uczucie, ze koń mi się nagle kończy i nie ma głowy  😂
nie znam się na tym, mogę prosić o jakiś komentarz?
i jeszcze jedno
[quote author=_kate link=topic=63.msg279661#msg279661 date=1245439763]to znaczy, że mam ten jeden sznurek czambonu przedłużyć czy podzielić na dwie częsci? bo nie rozumiem. Wytłumaczysz?  :kwiatek:
[/quote]

Chyba najlepiej dorobic nowy, dluzszy sznurek - ja tak zrobilam. Kupilam w Praktikerze lub jakims takim podobnym sklepie male karabinczyki, sznurek i dopasowalam odpowiednia dlugosc na gogue. Karabinczyki na koncu przyszylam i zakleilam tasma izolacyjna - bardzo dobrze sie trzyma.
czy można zaczepić czambon kórzany w taki sposób:
kółko od czambonu-wedzidło- kółko?
tutaj moja kluska na gumce, czy może byc? na początku to były chwile kiedy tak opuszczała głowe, ale z dnia na dzień sama sobie ten czas wydłuża. I pytanie - skoro na takim wypięciu nie mamy problemów to możemy zacząc zakłada pessoa aby się zaokrąglic czy dalej lonżowac na tym?
A ja tak się zastanawiam. W jaki sposób chambon ma rozwijać mięśnie grzbietu? Wytłumaczcie mi to tak na chłopski rozum.
Przecież koń pracujący na chambonie ma mięśnie grzbietu bardzo rozciągnięte. Łeb w dole, szyja wyciągnięta do dołu, grzbiet rozciągnięty w łuk. Podganiamy od tyłu- koń pracuje zadem. Podstawia ten zad i co? Podstawianie zadu nie spowoduje chyba, że mięśnie grzbietu będą się jakoś mocno kurczyć. Bo przecież są mocno rozciągnięte ! A przecież by coś się rozwinęło, musi się kurczyć i rozkurczać.

Nie lepiej rozwijąć grzbiet na wypinaczach? Oczywiście mam na myśli konia dobrze ustawionego. Nie mam na myśli konia, sztywnego w szyi i uwalonego na przód, zapartego na chama na wędzidle jak na 5-tej nodze.
Jeśli koń będzie prawidłowo ustawiony na wypinaczach, to głowa będzie wyżej niż przy chambonie, więc grzbiet będzie mniej rozciągnięty. Jeśli grzbiet jest mniej rozciągnięty i szyja mniej wyciągnieta do przodu i dołu, to chyba łatwiej koniowi podstawić zad i dzięki temu MOCNIEJ będą pracować mięśnie grzbietu, niż na chambonie?

Dobrze kombinuję, czy wymyślam herezje?
Czy to tylko o to chodzi, że większą sztuką jest umiejętnie lonżować konia na wypinaczach? I mniejszą krzywdę zrobimy koniowi nieumiejętnie lonżując na chambonie, niż na wypinaczach?

Ktoś mi to wytłumaczy?

troche herezje 😉
bo po pierwsze chodzi o rozciągnięcie tych mięsni.
a rozciągnięte nie musza sie z powrote kurczyc na maksa - troche  sie rozciągają, trochę kurcza.
przeciez kon nie idzie sztywno nonstop z pyskiem po ziemi :P

i drugie, bodaj wazniejsze, cwiczeniem samym w sobie jest wysklepianie grzbietu do góry.
Z drugim się zgadzam jak najbardziej.
A z pierwszym...częściowo. Masz rację mówiąc, że trochę się rozciąga i trochę się kurczy. Ale czy nie szybciej  mięśnie się rozwiną na wypinaczach-gdy jest mniej rozkurczone, a dużo mocniej się kurczy?

Pewno wiele zależy od konia i od tego, jak dany koń pracuje na danym wypięciu.
Zaczęłam się nad tym zastanawiać obserwując mojego konia. Odnoszę po prostu wrażenie, że na wypinaczach dużo mocniej pracuje mu grzbiet niż na chambonie. Stąd moje rozterki.
dzięki 
jeszcze raz wracając do pierwszego - rozciągnięcie samo w sobie jest bardzo istotne.
z reszta to widać jak wiele koni ma olbrzymi problem zeby w ogole pracować na czambonie - nie dają rady - mięśnie grzbietu mają tak nierozciągnięte i słabe.
to jak pod siodłem one mają nimi pracowac? rozciągnąć je albo rozluźnić?

😉

Z tego co ja wiem o anatomii i fizjologii - to mięśnie mogą się tylko kurczyć  😁 Żeby się rozkurczyły - muszą wykonać pracę mięśnie przeciwstawne! Lonżowanie na czambonie tak naprawdę wzmacnia mięśnie brzucha! - te, których koń prawie nie ma i rzadko używa, a które są potem bardzo potrzebne do angażowania zadu.
Drugie działanie to "nauczenie" konia, że opłaca się pracować przy rozciągniętej sylwetce, tzn. mając mięśnie nie napięte trwale - rozluźnione. Praca takich mięśni jest wydajna (ot, metabolizm) - i zwiększanie objętości włókien odbywa się szybciej.
hate me! Ja bym spróbowała "odwrotnie" - sprawdzić, czy koń będzie tak samo fajnie pracował bez wypięcia. Bo praca zadu na tym zdjęciu i zaokrąglenie - są zupełnie wystarczające.
dobra, halo, tu mnie masz 😁
przyznaję, pisałam własnymi słowami i raczej opisowo własno-ocznie niż anatomicznie 😡

chodziło mi o "odkurczenie" mięsni grzbietu 😉 [rozluźnienie]
halo już to sprawdzałam i kluska test przeszła pozytywnie, bez patentu również obniża głowe i kłusuje rozluźniona. stąd też pytanie, co dalej? 🙂 

edit: dodam że to młoda klucha, jeszcze nie przyjeła jeźdźca, jesteśmy na etapie siodłania. nie chciałabym jej w zaden sposób przeciążyc.  😉 
Ano - "po prostu" ćwiczyć przejścia  🙂, reakcję na głos, wydłużanie i skracanie kroku - i pilnować, żeby na obie strony się równo rozwijała.
Rozciąganie jest też prowokowaniem mięśnia - do rośnięcia w siłę. Choć to raczej o rozciąganie bierne chodzi.
Rzciągany mięsień mówi: "O, rozciągają mnie! Aa... udaje im się! O, nie! Zrobię się grubszy i mocniejszy. Nie dadzą mi rady" 😉
halo dziękuję.  :kwiatek:  wydłużanie i skracanie pilnie cwiczymy, zawsze pracujemy na obie strony, moze ze wskazaniem na gorsza, ktora jest praca w prawo. ostatnie moje pytanie: wiem że ma czaprak i nie widac grzbietu ale czy moge powoli zaczac się przewieszac i siadac? szacunek z ziemi mamy juz 'przedyskutowany', ale czy młoda fizycznie jest gotowa?
A ile ona ma? I jak długo lonżujesz? Paalman zalecał dwa miesiące  🙂 (+ pracę z ziemi + spacery przy drugim koniu + skoki w korytarzu)  😎
halo  kobyła ma 3,5 roku, lonżujemy się i bawimy w gry z PNH od 4 miesiecy, w korytarz mam zamiar puścic ja pierwszy raz w tym tygodniu o ile pogoda dopisze. lonzuje raczej na gumowym bo strasznie irytowały ją sprzączki w gogu skórzanym, cały czas do dołu i okrągło (a przynajmniej staram się) 🙂

ps. modów przepraszam za off top.  :kwiatek:
No to  🏇
..
Jak często należy lonżować konia na czambonie i jak długo powinnien trwać jeden trening, żeby widoczny był efekt w postaci poprawy umięśnienia grzbietu? Po jakim czasie mogą być widoczne rezultaty, zakładając, że koń będzie dodatkowo otrzymywał odpowiednie suplementy (np. gamma oryzanol)? Wiem, że może to pewnie w dużym stopniu sprawa indywidualna, ale interesuje mnie po jakim czasie osoby, które stosowały tę metodę, zauważały efekty?
olap, ja mam jakiegoś "no name". Wzięłam najtańszy ze sklepu. Myślę że tu nie ma za dużej filozofii, a nie jest tak mocno użytkowany żeby patrzeć na jakosc 😉

Olivia, ja z moim 16 latkiem pracowałam na czampbonie 1-2 razy w tygodniu. Ale również w tamtym okresie jeździłam dużo po drągach pod siodłem, skracalam i wydłużałam, podnosiłam, obniżałam. Efekty były niesamowite i mogę przysiąc, że działało. Było widać dużą poprawę u konia, ale nie jestem w stanie powiedzieć jaki to był czas. Napewno mocniej zwracałam uwagę na pracę nad grzbietem przez 2 miesiace, choć lonże 1-2 razy w tygodniu były przez pół roku.
Wcześniej z zalecenia weterynarza próbowaliśmy pracować częściej na lonży, lecz koń potem był okropny pod siodłem, mocno do pchania i taki niemiły na kontakcie.
A z suplementów dawałam cortaflex, jakieśtam musli ale nic typowego na rozbudowę mięśni,

Takie ustawienie, po paru lonżach już nie było problemu z trzymaniem glowy niżej, choć na początku trzeba bylo go do tego namawiać, bo to koń z serii tych biegających wiecznie z głową w chmurach 😉
 
Jak prawidłowo się zakłada czambon ? Jutro mam zaliczenie praktyk i mogę pytać , a nie wiem czy tak jak mi mówili i zakładałam ( dwie osoby mi pokazały różnie ) jest ok . W google wyskakuje mi jako czambon to :



U nas mówiło się na to "gumy" .
A mnie chodzi o czambon , z którego tworzy się trójkąt - idący od linek idących od popręgu , przez wędzidło potylicę do kółka po środku linek idących do popręgu . Matko mam nadzieję , że rozumiecie o czym mówię  😡
Czambon to masz na zdjęciu powyżej  🙂 Nie chodzi Ci o gouqe? (gog)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się