wszystko zależy kto co chce u nas jak trzeba przedłużenie orzeczenie - to wystarcza tylko że taka i taka osoba, mieszkajaca tu i tu, urodzona w tedy i gdzie uczęszcza na zajęcia hipoterapii regularnie ( raz, 2, 3 x w tyg) od kiedy
a jak dopiero się starają to najczęściej trzeba sie bardziej wysilić i napisać co jest dziecku i dlaczego hipo pozytywnie wpłynie na daną osobę
Kochani! bardzo proszę o pomoc w pisaniu pracy mojej pracy magisterskiej poprzez wypełnienie ankiety. Dotyczy ona rodziców, opiekunów dzieci niepełnosprawnych, które uczestniczą lub uczestniczyły w hipoterapii. Będę również bardzo wdzięczna za udostępnianie dalej uśmiech mam nadzieje, że nie będziecie źli, że tutaj napisałam, liczę na pomoc koniarzy uśmiech link do ankiety🙂 http://www.interankiety.pl/interankieta/b493054c357d885f697b2c567475c17e
Witam, czy ktoś się wybiera na kurs do Lalina w terminie 21.04-05.05.15 ? 😉 Jak by ktoś w dodatku jechał z okolic śląska lub Krk to proszę o kontakt na pw 😉
W których Krakowskich stajniach prowadzona jest hipoterapia, albo są konie, które nadawałyby się do hipoterapii??? Interesują mnie okolice Czernichowa lub Krzeszowic w promieniu do 20 km. Ośrodek dla niepełnosprawnych w którym pracuje, chciałby nawiązać współpracę ze stajnią, która udostępniłaby konia, konie do tej formy rehabilitacji. W stajni nie musi być hipoterapeuty (mam uprawnienia i mogę prowadzić zajęcia), ale potrzebna by była pomoc przy prowadzeniu konia. Uczestnikami zajęć byłyby osoby dorosłe z niepełnosprawnością intelektualną.
Czy ktoś robił kurs hipoterapii na Nowoursynowskiej? Rozważam rozpoczęcie tego szkolenia w tym roku. Chciałabym się dowiedzieć, jakie są Wasze opinie o tym kursie? Jak wygląda zdawalność egzaminów? Czy dużo ludzi oblewa i finalnie nie dostaje licencji? Kurs jest dość drogi, jak dla mnie i wymaga przeorganizowania pracy, obowiązków rodzinnych, etc.
Jak wyglądają egzaminy? Jeździecki, jak piszą, jest na poziomie srebrnej odznaki. Wg nie to dość wysoko... Jak wygląda w rzeczywistości? Czy wykłady dobrze przygotowują do egzaminów tesowego i ustnego? Jaka panuje atmosfera na tym kursie? Czy praktyki w tym ośrodku można robić w dowolnym czasie (np. w miesiącach wakacyjnych), czy jest to wyznaczone odgórnie? Na odbycie 80 godzin (2tyg) przeznaczone jest kilka miesięcy, jak wynika z ogłoszenia na stronie.
Wiem, że potem trzeba udowodnić pracę w zawodzie by po pięciu latach nie stracić licencji. Jak się to wykazuje?
Będę bardzo wdzięczna za informacje od osób, które zrobiły ten kurs i praktykują.
Również chętnie dowiem się czegoś więcej na temat tego kursu. :kwiatek:
Czy ktoś może mi polecić ośrodek specjalizujący się w hipoterapii- autyzm okolicy Warszawy? :kwiatek: najlepiej z nr kontaktowym, gdyż pytam w imieniu znajomych 😉
Witam. W związku z tym, że piszę pracę mgr na temat hipoterapii, poszukuję rodziców, których dzieci uczęszczają na zajęcia hipoterapii. Chodzi o przeprowadzenie krótkiego wywiadu. Bardzo proszę o pomoc, bo nie mogę nikogo takiego znaleźć 🙁 na pewno się odwdzięczę! :kwiatek:
Lublin. Czy ktoś ma może w rodzinie albo wśród znajomych osoby niepełnosprawne? Do projektu związanego z hipoterapią poszukujemy dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności, zameldowanych w Lublinie (warunek konieczny). Zajęcia są częściowo dofinansowane. Więcej informacji pw. Będę wdzięczna za wszelkie info :kwiatek:
Tyle co zaoczna medycyna. Wieczorowo. Po japońsku. Moim skromnym zdaniem, wyrzucone niemałe pieniądze. No i jeśli ktoś ma choć trochę oleju w głowie, będzie chciał dotknąć, dopytać, skonfrontować. Zwłaszcza, że nabywając tytuł hipoterapeuty nabywasz odpowiedzialność za siebie, zespól i najważniejsze-pacjenta.
Szukam następujących numerów Przeglądu Hipoterapeutycznego I 2008 i I 2010 Niestety w redakcji nie mają. Gdyby ktoś miał, będę bardzo wdzięczna za kontakt
Powiedzcie mi dziewczyny, czy kurs nie organizowany przez pthip jest tak samo ważny i daje możliwość pracy w tym zawodzie? Jaka jest różnica? Fundacja Smolenia organizuje w kwietniu kurs i jestem nim szczerze zainteresowana, bo to pierwszy taki w wielkopolsce chyba. Zastanawiam się jednak czy jest tak samo wartościowy?
To jest mało istotne kto organizuje kurs. Ważne, żebyś po jego ukończeniu czuła się przygotowana merytorycznie i potrafiła pracować z pacjentami. Wierz mi, że każdy z nich ma inny problem i potrzeba ogromnej wiedzy i kreatywności, żeby nie wyrządzić komuś, (najczęściej dziecku) krzywdy. Wybierz taki, który gwarantuje praktyczne zajęcia z pacjentem. Je kończyłam półroczny, łykendowy kurs w Krakowie, organizowany przez PTHIP. Zajęcia prowadzili wykładowcy min. z akademii medycznej. Potem miałam 80 godz. praktyk we Wrocławiu. Wierz mi, ze i tak, po rozpoczęciu pracy, czułam się jak matoł, bo życie ciągle serwowało mi mnóstwo niespodzianek, do których człowiek podchodzi zawsze emocjonalnie 🙂
Dzięki! O takiego rodzaju odpowiedź mi chodziło 😉 Jestem po pedagogice 0-3 i specjalnej więc podstawy już mam. Oferta zawiera 80h wykładów i 60h praktyk, więc chyba nie najgorzej.
Po zdaniu matury idę na rehabilitację lub psychologię i chciałabym właśnie pracować jako hipoterapeuta, z niepełnosprawnymi miałam i nadal mam kontakt, byłam wolontariuszem w kilku miejscach więc spokojnie. 😉 Zastanawiam się tylko gdzie znajdę po prostu dobry, polecany i rzetelny kurs. :kwiatek:
Też myślałam kiedyś,że po jakimś wolontariacie to "na spokojnie" 😁 Generalnie byłam związana z hipoterapią przez 10lat właściwie, z czego przed obecną pracą ponad 4 lata przepracowałam tylko przy hipo-pełnoetatowo. I prawdę mówiąc,przede wszystkim praktyka i doświadczenie grają tu pierwszorzędne skrzypce. Oczywiście,jakoś trzeba je nabyć i od czegoś zacząć i mieć świadomość,że zawsze znajdzie się taka osoba,która i tak rozłoży nas na łopatki-nawet po latach praktyki i dziesiątkach innych osób z taką samą jednostką chorobową. Kończyłam zintegrowaną edukację wczesnoszkolną i oligofrenopedagogikę i to było jedynie totalne "liźnięcie" tego,co zastałam podczas pracy. Hipoterapia to bardzo ciężki kawałek chleba i dość niewdzięczny pod kątem tego,że nie raz spotkasz się z opinią,że powinnaś to robić charytatywnie, dodatkowo finansowo też kiepsko. Chyba,że w Twoich okolicach są inne realia postrzegania hipoterapii 😉. Oczywiście to też ogrom niesamowicie wspaniałych i budujących chwil,ale łatwy kawałek chleba to nie jest,jeśli ma być czymś z czego chce się żyć 😉
Co do kursu, obecnie nie jestem w temacie zupełnie,bo swój robiłam już dawno,ale na pewno po nim polecam zacząć pracę pod okiem sensownych hipoterapeutów i przy dobrze zrobionych koniach. Na pewno da Ci to więcej niż sam kurs 🙂
Na pewno jest to fajna opcja. Sama zastanawiam się nad zrobieniem takiego kursu. Można go w sumie całkiem szybko załatwić. Orientowałam sie już w cenach, terminach i w szkole instruktorskiej https://szkoleniaics.pl trwa on 90 godzin. Wygląda to całkiem fajnie, dostaje się legitymacje, certyfikat wszystko. Myślę, ze to może być fajny dodatek, a na hipoterapii można sobie całkiem przyjemnie zarobić.
MeggiB- Raczej przyjemnie się nie zarobi. Pacjenci potrafią nieźle dać w kość, rodzice oczekują ,,cudu", najlepiej już po pierwszych zajęciach. Wielu rodzicom poprawa sprawności dziecka nie wystarczy- oczekują np. cofnięcia się upośledzenia umysłowego, co jest niemożliwe. Często hipoterapia jest jedyną stosowaną terapią, resztę czasu dziecko siedzi w domu przed telewizorem/ komputerem.
Tacy rodzice przywiozą dziecko maksymalnie przez kilka miesięcy i zrezygnują z terapii. Innych po prostu nie stać na płacenie 30zł za pół godziny terapii minimum raz w tygodniu. Większość rezygnuje, gdy dziecko ,,zrobi skok" w rozwoju, bo są usatysfakcjonowani efektem terapii.
W moim przypadku z 7 regularnie przyjeżdżających na hipo (1-3 razy w tygodniu, zależy od osoby) po 2 latach nie została ani jedna osoba. Z wyżej wymienionych przyczyn.