Mamy temat o aborcji i eutanazji. Czas na karę śmierci.
Naszedł mnie pomysł na ten temat po tym co się dowiedziałam dziś. Nie daleko mojego domu (200m) jest taki mały plac, ugór. Lubię tam chodzić z psem, bo są wysokie chwasty. W głębi bezdomni zrobili sobie siedzibę. Na całym placu porozrzucane są butelki i wszystko co zdołali dotaszczyć ze sobą np lodówki, łóżka, ubrania i wiele innych. Z ubrań zrobili sobie namiot, mają krzesła itd. Palą tam kable i inne rzeczy by wyciągnąć miedz i mieć na denaturat. 23 czerwca był tam pożar, który strasznie mnie ucieszył. Myślałam, że chociaż chwilowo się stamtąd wyniosą. Jak się dziś okazało, tydzień przed pożarem bezdomni zamordowali tam mężczyznę. Kobieta odcięła mu głowę i zostawili go w krzakach, a sami dalej imprezowali nieopodal denata. Po czym wybuchł wspomniany pożar. Strażacy po ugaszeniu pożaru przypadkiem znaleźli ciało. Pomijam fakt, że pogoda była "idealna" dla rozkładu ciała (gwałtowne burze i zaraz upały), fetor unosił się zapewne, ale nikomu to nie przeszkadzało. Ani działkowiczom ani bezdomnym. Ciała nie zidentyfikowano. Mężczyznę zabito za komórkę i 600zł.
I teraz bezdomni trafiają do więzienia, mają dach nad głową, jedzenie, opiekę lekarską.
Czy według was człowiek zasługuje na śmierć z powodu zbrodni jakie popełnił?
Seryjni mordercy może tak. Ale może lepsze dożywocie i ciężka praca na rzecz kraju?
Na pewno jestem przeciwna temu, że więźniowie w Polsce żyją na nasz koszt, ba, ich miesięczne koszty utrzymania są czasem wyższe niż to, za co sama się utrzymuję.
Z jednej strony tak - uważam, że jak ktoś zabił z premedytacją również zasługuje na śmierć. Ale z drugiej - kara śmierci dla zwyrodnialca to koniec jego problemów tak naprawdę. Dożywocie - utrzymywanie takich ludzi przez nas w więzieniach też mi nie pasuje. Nie wiem, może robota w kamieniołomach albo coś w ten deseń... 😎
udorka, ciężka praca? zaraz by się obrońcy znaleźli. Moja koleżanka pracuje w sądzie. Jak czasem opowiada, jakie roszczenia mają więźniowie, to się włos jeży na głowie. Np. przesyłają jej opakowania po serku, który otrzymali na 1 dzień przed upływem terminu. I nie "będą się żywić śmieciami". Trzeba z nimi jak z jajkiem, same prawa. Więzienia traktują jak hotel a nie karcer. Chore to. Czytam nieraz artykuły o tym ile średnio idzie na jednego więźnia. Zamiast na nich mogli by na emerytów i rencistów dać więcej. Morderców, gwałcicieli itp czapa. Alimnciarze, pijani rowerzyści itp. - roboty społeczne. I pozostałoby 30% złodzieji i innych.
Ja jestem za kara smierci w przypadku seryjnych morderstw lub wyjatkowo okrutnych, jednak jedynie w przypadku calkowitej pewnosci co do [zabraklo mi slowa 🤔wirek:], po prostu jedynie, kiedy bedzie pewnosc, ze to schwytany jest tym winowajca. Co do reszty zbrodni, morderstw, zabojstw, tak jak pisaly dziewczyny wyzej - praca, koniecznie ciezka praca. Bo z tego co kiedys slyszalam, to wiezniowie [ci lzejszego kalibru] czesto sami sie zglaszaja do jakiejs pracy, po prostu z nudow.
Ja jako absolwentka resocjalizacji i kryminologi jestem za karą śmierci dla seryjnych morderców i gwałcicieli. Pedofili powinno się leczyć lub farmakologicznie kastrować. Więźniowie mają jak w raju, telewizorki w celach, jedzonko o stałej porze, uprawiają sporty (wedle możliwości ZK) Jestem za tym, aby sprzątali ulice, odnawiali budynki itp. Wiele prac się znajdzie w ciągu dnia, a no noc niech wracają do celi!
Ja jestem za karą śmierci za każde zabójstwo i dla gwałcicieli . A pedofili kastrować. Co z tego ze dla niego to koniec problemów ale dla państwa( utrzymanie) i społeczeństwa to też problem z głowy. Ile więcej miejsca byłoby w więzieniach i mniejsze wydatki.
Ja jestem za kara smierci pod warunkie, ze na pewno wiadomo, ze oskarzony to morderca. Co by bylo, gdyby skazano na smierc niewinnego? Takie rzeczy moga sie zdarzyc. Co do ciezkich robot - jestem za. I moim zdaniem nie powinno sie cackac z prawami wieznia - ktos rabowal, mordowal, oszukiwal... dlaczego mielibysmy ich traktowac rownie "sympatycznie", co jakas mila staruszke, ktora cale zycie nie zlamala prawa, placila podatki, udzielala sie spolecznie? Oczywiscie, nie mowie o ewidentym lamaniu prawa czlowieka, ale mysle, ze oni powinni byc trzymani bardzo krotko i na te swoje jedzenie i lozko w celi powinni sami zapracowywac.
Z karą śmierci jest ciężko- często okazywało się, że ktoś oskarżony np. na dożywocie po 40-60 latach zostawał uniewinniony, bo nowe dowody wniesione do sprawy wykluczały go z udziału w przestępstwie. Aczkolwiek wydaje mi się, że z dzisiejszymi metodami takie sytuacje raczej nie mogłyby mieć miejsca. W mojej opinii kara śmierci powinna być wykonywana przy ciężkich przewinieniach(morderstwa, morderstwa ze szczególnym okrucieństwem itp.) i bezwzględnej winie oskarżonego. Dla pedofilii i gwałcicieli kara śmierci to żadna kara... za to katuszą byłaby kastracja i zmuszenie do jako takiego życia w społeczeństwie. Bez możliwości popełnienia przestępstwa, skrzywdzenia, zaspokojenia żądzy.
Dla pedofilii i gwałcicieli kara śmierci to żadna kara... za to katuszą byłaby kastracja i zmuszenie do jako takiego życia w społeczeństwie. Bez możliwości popełnienia przestępstwa, skrzywdzenia, zaspokojenia żądzy.
CzarownicaSa, piszesz o innych czasach. O czasach, kiedy za mówienie, tego, co nie było wolno mówić szło się siedzieć. A za nieobecność na pochodzie majowym można było wylecieć z pracy. Kara śmierci przy dzisiejszych możliwościach kryminalistyki i pewności, że skazany jest właściwy człowiek.
W znanej mi wsi pewien chłopak zamordował swoją ciotkę, pokawałkował jej ciało. Ukradł kartę bankomatową i kilkadziesiąt zł. Winnego szybko wskazano, policja znalazła u niego poplamione krwią ubrania, tę kartę i jeszcze jakieś dowody. Skazali go na 10 lat. Za kilka lat wyjdzie i znajomi już się boją co będzie. Ich dzieci po tej historii długo dochodziły do siebie psychicznie. Jest obawa, że po połowie odsiedzianego wyroku, wyjdzie (a to już nie długo). I co? Powtórka z linczu we Włodawie?
Ja jestem za kara smierci pod warunkie, ze na pewno wiadomo, ze oskarzony to morderca. Co by bylo, gdyby skazano na smierc niewinnego? Takie rzeczy moga sie zdarzyc. Co do ciezkich robot - jestem za. I moim zdaniem nie powinno sie cackac z prawami wieznia - ktos rabowal, mordowal, oszukiwal... dlaczego mielibysmy ich traktowac rownie "sympatycznie", co jakas mila staruszke, ktora cale zycie nie zlamala prawa, placila podatki, udzielala sie spolecznie? Dokładnie.
Jestem i zawsze byłam za karą śmierci. Zwłaszcza, w dzisiejszym świecie, w polskim sądownictwie, gdzie morderca czy gwałciciel może sobie wyjść z "hotelu" (bo jak inaczej nazwać przestronne pokoje w nich tv, siłownie, czytelnie etc?!) po 10 latach odsiadki, 'za dobre sprawowanie'. 🤔
JARA, u nas tez jest masa do roboty. Z reszta koszta bylyby spore zwiazane z samym wywiezieniem ich takm.
U nas jest masa roboty, ale u nas mówią jednym językiem, mają znajomych i uciec nie łatwo. Natomiast za granicą, pod ostrzałem w Afganistanie ciężko by było wydostać się z kraju. Mieszkali by w bazie wojskowej i dostawali jedynie wyżywienie.
Ja jestem za kara smierci pod warunkie, ze na pewno wiadomo, ze oskarzony to morderca. Co by bylo, gdyby skazano na smierc niewinnego? Takie rzeczy moga sie zdarzyc.
Kiedyś się tym interesowałam i w USA dawniej skazowano na karę śmierci kilkunastoletnie, ciemnoskóre, jeszcze w sumie dzieci, za straszne zbrodnie. Po czym po wykonaniu wyroku okazywało się że to nie ta osoba :/ Albo w ogole sie nic nie okazywało, chodziło głównie zeby znaleźć jakiegoś tam winnego. Mam nadzieje, ze w teraźniejszych czasach takie rzeczy się nie dzieją 🙁 (przykład: http://pl.wikipedia.org/wiki/George_Junius_Stinney)
Też jestem za karą dla seryjnych, okrutnych morderców, gwałcicieli. Tylko w przypadku 100% pewnosci co do tej osoby. A innych do roboty, nie wiem czemu w naszym kraju jest taki problem zeby więźniowie pracowali przy budowie ulic, sprzątaniu itp.
I nie przez krzesło elektryczne. Rozumiem, ze rodzina ofiary często chce, aby zbrodniarz przezywał to samo co ofiara... ale śmierć na krześle jest makabryczna, a jeszcze czasem cos się nie udaje...
Pedofilów powinno się "leczyć" krzesłem elektrycznym. 👿 Akurat tutaj nie mam ani grama litości. Najgorszą rzeczą jaką można zrobić żyjącemu człowiekowi to skrzywdzić go w taki sposób. Zabójstwo to jednak trochę co innego - temu nieżyjącemu już jest, ekhm, wszystko jedno, a 7-10 letniemu dziecku? Albo brutalnie zgwałconej kobiecie? Ooo, nie, nie. Jeszcze ewentualnie można byłoby ich kastrować. I dłonie ucinać. Jestem za karą śmierci dla pedofilów, morderców, gwałcicieli i innych zwyrodnialców zadających cierpienie z premedytacją. Myślę, że to rozwiązałoby problem w jakiejś tam części - państwo nie musiałoby łożyć na takich typów. Zastanawiam się tylko czy byłby problem ze znalezieniem "obsługi" pracującej przy takich rzeczach. Przy wyroku na krzesło elektryczne musi być ktoś, to będzie stał za ścianą i naciśnie guzik. W czasach, gdy czyjaś śmierć była widowiskiem dla gawiedzi nie było problemu z zawodem kata, a teraz? W czasach ogólnej tolerancji, ogromnego poszanowania życia i strachu przed własną śmiercią? Niby wiadomo, że na krześle siedzi zwyrodnialec, ale jak tak sobie pomyślę, że przez 30 lat pracuję na równi ze śmiercią, czuję jej obecność, zapach, widzę, że "wchodzi człowiek - naciskam guzik - wynoszą zwłoki"..... oj, musiałabym mieć żelazną psychikę. Chyba, że więzień umierałby przez wstrzyknięcie tego i owego - śmierć w białych rękawiczkach.
Podpisuję się pod krzesłem elektrycznym dla pedofilii ale dopisałabym jeszcze gwałcicieli (takich co mieli kilka ofiar). Co do kary śmierci, myślę, że byłaby ona odpowiednia dla ludzi, których "pasją" jest seryjne zabijanie bez skrupułów ale to już chyba choroba psychiczna.
Sprawa z guziczkami jest rozwiązana tak, że są 3 guziczki, 3 osoby w jednym momencie naciskają swój guziczek, za każdym razem inny guziczek powoduje uruchomienie krzesła i nikt nie wie tak naprawdę kto wykonał karę śmierci.
Czytałam kiedyś o krześle elektrycznym.... i o tym, jak coś podczas takich egzekucji poszło "nie tak". Ideą jest zabić szybko, a czasem człowiek żywcem się smaży....
Lepszy już zastrzyk, chociaż też nie wiadomo, co czują po wstrzyknięciu trucizny... Chyba najlepsza byłaby szubienica 😉
Szubienica jest zbyt 'efekciarska' jak na wspolczesne czasy. Przy krzesle cos czasem pojdzie nie tak? No coz, bo na pewno oni delikatnie i bezbolesnie zabijali... 🤔
Mi np jest naprawdę wszystko jedno czy taki pomyleniec smaży się żywcem czy zasypia niczym dziecko w łóżeczku i juz nie wstaje. Byleby takich delikwentów było coraz mniej.