podpowie ktoś jakich gatunków traw unikać, a jakie będą wręcz pożądane na łąkę dla koni? /przeznaczenie bardziej kośne niż pastwiskowe, ale ogólnie bliżej końca sezonu pastwiskowego i wypas w planach/ chcę przeistoczyć kawałek pola w łąkę i już zgłupiałam od studiowania składów mieszanek :/
Aby: nawet nie próbuj samemu komponować mieszanek traw. Ja kupuję gotowe, bardzo dobre mieszanki, można nawet dokupić mieszanki ziół do uzupełnienia. Polecam DSV-Polska.
Raczej sucho/umiarkowanie sucho, gleba bodajże V klasa, ciężko mi określić jaki rodzaj bo działka pod tym względem dość zróżnicowana, ale ta część którą chcę teraz zasiać znowu jest wyżej i zdaje się że dość płytko się już piach zaczyna... Kiedyś była tam już łąka ale raczej niezbyt zadbana bo nie było powodu by się starać jakoś szczególnie - brak zwierząt w gospodarstwie przez dłuższy czas i jakiegoś szału to tam nie było miotam się już przeglądając te składy... Nie wiem jak podchodzić do zawartości koniczyny w tych mieszankach - nie wiem czy te z jej zawartością skreślić już na wejściu czy tylko pilnować jej malej zawartości względem innych gatunków... /nie chciała bym by się za bardzo rozpleniła/
Łąki kośne... przy trawach wysokich szybko zanika, ale przy słabej ziemi daje dywanik i dobrze trzyma ziemię jak to się mówi 🙂 (jest dość odporna na zdeptywanie, zgryzanie i inne zniszczenia) Na 1 hektar, - koniczyny w mieszankach jest około 3 kg (przy około 30-35 kg nasion na hektar) to niewiele, ale jeśli masz kwaśną glebę, to faktycznie może szybko zdominować. U mnie dopiero po I pokosie bardziej widać koniczynę, czyli jeśli miałabyś łąkę kośno-pastwiskową to faktyczne zbyt duża jej ilość nie jest wskazana, ale trawa jest wtedy już uboższa, więc ... Jeśli masz szansę skompletowania sobie sama mieszanki bez koniczyny, to skopiuj skład z mieszanek producenta i zrób ją sama.
melehowicz, czemu zbędny? Przy łąkach ściśle dla koni może i tak, ale chcąc np robić kiszonki z II pokosu, to jak najbardziej przydatne. pójdę później na koniec łąki i zrobię fotkę mojej koniczyny, wydaje mi się, że taka ilość jest zdrowa 😉
Koniczyna jest trudususzącą się rośliną i tylko biała utrzymuje się dłużej niż dwa lata i to w warunkach zdegradowanej runi łąkowej, gdyż jest rośliną światłożądną. Jest rośliną raczej pastwiskową. Sianokiszonki z dodatkiem koniczyny czerwonej lub szwedzkiej można robić dla koni, ale ich dodatek może być niewielki bo trawy są gotowe do prasowania przeważnie dwa dni wcześniej niż koniczyny. Trzeba sobie odpowiedzieć, czy stanowisko jest wystarczająco żyzne i wilgotne dla koniczyn, trzeba za takie mieszanki też więcej zapłacić.
Przepraszam ! Poprawię się. To przez konieczność korzystania z komórki - cofnąłem się w czasie o siedem lat. Dziękuję za wyrozumiałość. Link już poprawiłem.
Spotkaliście się z twierdzeniem, że kostrzewa może powodować ronienie u źrebnych klaczy? Niestety w artykule (pisany przez hamerykanów 😉 ) nie było wzmianki jaka odmiana 🙁
melehowicz, zmień dealera 😵 Za kiepski mam transfer, zeby chcialo mi sie więcej guglac, ale faktycznie mój błąd - nie iglak, a wiechlina - nigdy mnie przed nią nie ostrzegano, za to przed iglakami i bukami na padoku owszem.
k2arola odmian kostrzew jest dużo, ale z Tego co się uczyłam kostrzewy są podstawowym składnikiem mieszanek traw dla koni na pastwisko, więc wątpię. melehowicz buka pożera muminki w całości a iglaki to takie wirusy które wydmuchują mózg 😎
Widziałam zastosowanie czegoś takiego: http://www.inovgreen.pl/pn/produkte/ig40.html (takie małe krateczki) koło wiaty na dwa konie. I się sprawdzało. Dwa albo trzy metry przed wiatą wysypane piaskiem i potem jeszcze kawałek bezpośrednio na ziemię położony, bez podsypki żadnej czy włókniny.
a nie łamały się te kratki? Ja podpatrzyłam te geokraty tutaj https://www.lighthoof.com/. Wychodzi troszkę taniej jak chce się ustabilizować większą powierzchnie.
Geokrata jest droga, wymaga odwodnienia, trzeba bardzo dbać o usuwanie odchodów (nie mogą być wdeptane w kruszywo. Wygląda ładnie, ale za taką można to zrobić lepiej.
A może macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbycie się błota przy wejściu na kwaterę. Padok w stajni pensjonatowej, więc nie chciałabym zbyt dużo inwestować 😉
Płytki chodnikowe z odzysku , cena zazwyczaj 1 PLN za sztukę. Do tego trochę żwiru i już!
Z płytkami trzeba uważać na niestabilnym podłożu. Z 10 lat temu widziałam, jak były właśnie na żwirze położone, ale przy wyjściu ze stajni, gdzie zawsze było błoto. Jak koń kopytem stanął dokładnie na brzeg/narożnik płytki, to drugi koniec się podniósł i uderzył w nogę. Więc ja bym na błoto płytek chodnikowych nie kładła bez solidnego utwardzenia podłoża pod nimi.
tulipan, u nas był problem pod bocznymi drzwiami stajni. Sprawę skutecznie rozwiązały zakupione z odzysku betonowe płyty drogowe. Tylko, że rozłożone na przygotowane wcześniej przez koparkę itp. podłoże.