Forum konie »

Czy trzeba mieć uprawnienia do oprowadzania dzieci ?

nadgorliwy moderator wyczyścił ten moment szczerości, ale było to w kontekście "gwiazdy" co jej konik facjatę u niemców sfatygował i dowiedzieliśmy się od avivowca, ze "nikt nie jest winien, bo to koń kopnął" 🤔wirek:-ciekawe czy to oficjalne stanowisko tej firmy ubezpieczeniowej? 😎
TRATATA, ale widzisz, niby uczeniem nie jest, ale wsztsko zalezy jak ktos sie uprze - jak zinterpretuje. bo slyszalam o sprawie wlasnie za prowazenie bez uprawnien, jak na jezdzie jedna kol. drugiej odpowieziala cos tam (w stylu "prosto siedze?, -wyprostuje sie" ) dziewczyna potem spadla bo cos tam i oskarzyla druga za trening bez papierow.
wiec takie "lewa noga w strzemie i hop!, wyprostu sie, nogi w doł itd....." tez uczeniem jest ;/  - jak sie czepiać...a jak sie cos stanie to ludzie sie bardze czepiają ;/
zresztą też bym wolala zeby ktoś prowadzający moje dziecko pojecie o tym mial - a to pojecie jest potwierdzone uprawnieniami, albo chociaz zeby na caloscia czuwał instruktor - był obok (to jak w hipoter., czy innych oprowadzankach kiedy prowadzi wolontariusz, ale kontrola i piecza "fachowca" jest)


wrotki - o zasadach poruszania sie po drogach wierzchem w drogowym jest zapis, jest opisane kto i jak moze/niemoze. np. nieletni bez karty rowerowej 😜 nie mogą 😉
ale tak czy sak jak ktos sie przyczepi, nawet jak sie nieby spelnia wymogi (a interpretowac mozna je roznie) to zawsze mozna podciagnac pod zagrozenie jakies tam (zawsze sie jakies znajdzie). dlatego jak jezdzimy po miescie eskortuje nas policja, tak na wszelki wypadek 😉
wrotki: aa ta wymiana zdań. Pamiętam już.

horse_art w ogóle nie powinnas z domu wychodzić moim zdaniem skoro sie tak trzęsiesz nad wszystkim, rozdzielasz włos na czworo i szkuasz problemów tam, gdzie ich nie ma.

Bo wychodząc z domu ryzykujesz tym np. że rozdepczesz dżdżownicę i cię jakiś TOZ oskarży o znęcanie się. A w ogóle to nie posiadasz certyfikatu na chodzenie więc tym bardziej.

o zasadach poruszania sie po drogach wierzchem

oprowadzenie to nie jest jazda wierzchem
przy zawieraniu umowy OC jest klauzula (najczęściej) czy koń jest uzywany do jazd prywatnych czy w celach zarobkowych ( a tu żeby wypłacić odszkodowanie większość firm będzie papierów instruktorskich żądać), a oprowadzki raczej nie wchodzą w zakres jazd prywatnych więc z odszkodowaniem problem byc może
http://www.polishprestige.pl/modules.php?name=Content&pa=showpage&pid=100

szkoda zene ma podzialu pryz firmach czy to jeden kon instruktora osobisty czy osrodek cały z roznymi uslugami...bo 400 zl to troche sporo zeby na takie "od swieta" miec ubezpieczone... (mozna to za 60 zl i sciemniac ze kon uszkodzil klienta juz po pracy jako prywatny :P  :emoty327🙂 no i + chyba to instruktorskie ;/
ale widac ze jak zarabiasz=musisz miec firme i uprawnienia. zeby legalnie brac kase , placic podatki. bo przeciez o oprowadzanki z kase chodzi
Ubezpieczyciele maja tendencję/lubią czepiać się wszystkiego i pod tym względem mogą również się przyczepić że robimy oprowadzanki bez uprawnień, ale zostawiając to na boku to jak to wygląda pod wzgledem prawnym? Gdzie szukać takich przepisów? Kogo pytać? Ja uprawnienia mam więc o siebie się nie obawiam ale pod moją nieobecność oprowadzankami zajmuje się właściciel stajni + moja pomocniczka i czy im grozi coś za to? Praktycznie patrząc oprowadzanka to żadna nauka, dzieciak i tak sam nie wsiądzie więc sie go "wrzuca" i mówi żeby się trzymał, ot i cały instruktarz.
horse_art a jaka jest wykłądnia prawa ws prowadzenia zajęć z rekreacji konnej (pod które notabene oprowadzanki nie za bardzo należą) i uprawnień do takiej działalności. Wszak nowelizacja Ustawy  sporcie znosi koniecznośc posiadania uprawnień w rekreacji - jedynie w sporcie trzeba mieć takowe...
Co do ubezpieczeń - aby miała płacić ponad 500 zł za OC instruktorskie musiałabym dobrze w łeb się przyrżnąć... przecież nawet PZU - uważane za drogie - ma stawki w granicach 100 - coś zł/rok... OC posiadacza konia też jest o wiele niższe niż w przytoczonym linku...
ah, nie znam tej usawy, sugeruje sie wiedza od prawnika ktory gmeral w tym temacie jakis czas temu - szukalismy sposobu na zalegalizowanie pomocnikow instruktora, czyli od tego czasu sie moglo sporo zmienic  😡. ale czy jest tak faktycznie?  czyli teraz nie trzeba miec uprawnien zeby jazdy prowadzic? troch emnie to przeraza szczerze mówiac.... i juz nie bedzie kursow na instruktorów?
tylko jeszcze jedneggo nie rozumiem (od zawsze mnie nurtuje)...gdzie jest granica sport-rekreacja? bo mozna reakreacyjnie skakac czy czworoboki jezdzic, nawet na zawodach startowac - gdzie jets granica? w sensie cyz jest jasno okreslona? tak konkretnie?

a co do ubezpieczen - faktycznie w tym linku jest drogo (akurat na to wpadlam wiec wkleilam zeby pokazac ze w ogole cos takiego jest i jakie koszta duze), w warcie jest jeszcze drozej ... duuuzo. slyszalam wlasnie o pzu, tylko jakos nie moge trafic do nich zeby porozmawiac ci i jak dokladnie i umowe zrobic 🙁
[quote author=horse_art link=topic=58873.msg1042435#msg1042435 date=1308138976]
tylko jeszcze jedneggo nie rozumiem (od zawsze mnie nurtuje)...gdzie jest granica sport-rekreacja? bo mozna reakreacyjnie skakac czy czworoboki jezdzic, nawet na zawodach startowac - gdzie jets granica? w sensie cyz jest jasno okreslona? tak konkretnie?
[/quote]taką formalną (absurdalną) granicą, jest fakt rejestracji zawodnika w PZJ.

czyli teraz nie trzeba miec uprawnien zeby jazdy prowadzic? troch emnie to przeraza szczerze mówiac....zupełnie nie rozumiem tego przerażenia...szczerze mówiac
[quote]czyli teraz nie trzeba miec uprawnien zeby jazdy prowadzic? troch emnie to przeraza szczerze mówiac....

zupełnie nie rozumiem tego przerażenia...szczerze mówiac[/quote]

no ale horse-art lubi sie przerażać/niezdrowo ekscytować zawsze, wszędzie i wszystkim i na wszystko musi mieć, nie wiedzieć po co, konkretny przepis jakby ten przepis miał ją uchronić od uderzenia piorunem na ten przykład.
Zapewne Horse_art ma na myśli to, że KAŻDY będzie mógł prowadzić jazdy, nawet laik, dla kórego każdy koń to arab, mały koń to źrebak itp. Teraz trzeba mieć przynajmniej jakis tam papier a za worek kartofli sie go nie dostaje. Ja nie wyobrażam sobie żeby jazdę prowadziła na ten przykład osoba, która jedyne co wie o koniach to to, że ma cztery nogi i ogon -sama bym się przeraziła.
a ja znam kilku licencjonowanych przez PZJ instruktorów, którym bym nawet psa do wyprowadzenia na spacer nie dał...żaden papier nie daje gwarancji na fachowość, a reglamentacja uprawnień powoduje, że ludzie nie ida na kurs żeby zdobyć warsztat i umiejętności, a po to żeby zdobyć "uprawnienia"- wiem co mówię, bo w stajni w której trzymam konie i pracuję, odbywają się właśnie kursy na inst sportu PZJ 😁
Ja znalam "instruktora", ktory do czasu kursu nie wysiedzial w siodle ni jednej fuli, ni jednego takciku klusa bo zwyczajnie nie zdazyl dotrzec do tego poziomu wyszkolenia. A ze chlop byl silny to jakos sie tam na koniu trzymal kolanami obijajac tylkiem o siodlo, przejechal obowiazkowy parkur i uprawnienia dostal 🙂 On akurat mial znajomosci, dla tych co nie mieli poziom byl ciut wyzszy ale niewiele.
wrotki, ja znam nawet takich trenerów - z papierami - a strach nie tylko konia im powierzyć ale i człowieka do nauki, nawet zawody ich weryfikują, ale cóż, jakoś niezmiennie popyt jest nawet na nich...
Mi sie zdaje że nie tzeba miec uperawnie tylko zdrowy rozsadek!! 🏇
Odkopuję temat :kwiatek:

Dostałam propozycję oprowadzania dzieci na kucykach w sezonie(Warszawa), głównie na imprezach rycerskich itd. Miałabym zapewnione imprezy na pewno w weekendy oraz często w tygodniu. I nie wiem, czy się w to bawić.
Z wątku mogę wywnioskować, iż żeby "nie było lipy w razie w." dobrze byłoby zrobić kurs oprowadzacza i wykupić ubezpieczenie. Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć ile taki kurs może kosztować?
Czy ktoś, kto ma doświadczenie z oprowadzankami mógłby mi w skrócie na PW napisać, jak to wszystko prawnie wygląda i czy się w ogóle opłaca?
W głowie zrodził mi się plan kupienia kuca, wykorzystywania do oprowadzanek w sezonie, a poza nim wydzierżawienie go do znajomej stajni do jazdy dla dzieci- ale nie jestem pewna, czy to w ogóle opłacalne i czy ma sens. A dzierżawa kuca na okres wakacyjny może mnie chyba wynieść więcej niż same oprowadzanki...
Nie ryzykuj. W razie czego właściciel się wypnie, a Ty zostaniesz sama z problemem.  Zgodnie z prawem np. właściciel gospodarstwa agroturystycznego może prowadzić usługi jeździeckie ale musi mieć osobę z uprawnieniami. W razie czego powie, że nie wiedział że nie masz uprawnień. Nawet koń prowadzony w ręku, nawet niewinny kucyk, potrafi zostawić dziecko na glebie. Sama miałam taką akcję, a kucyk był najspokojniejszym stworzeniem pod słońcem. Na szczęście nic się nie stało. Gdyby jednak, to mam o.c. i jestem instruktorem. Ciebie nikt bez uprawnień instruktorskich nie ubezpieczy, a wtedy sama  (albo rodzice jeśli nie masz 18 lat) pokryjesz koszty odszkodowania, rehabilitacji itp. To często niestety minimum kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przemyśl czy się opłaca...
Kwagga gadałam o tym wczoraj z moim K. i też doszliśmy do wniosku, że to się nie opłaca. Kuca w ciemno kupować nie będę, a dzierżawa to też kiepski pomysł.
Dzięki za odpowiedź :kwiatek:
CzarownicaSa pytanie - czy działała byś pod jakąś stajnią czy prywatnie. Prywatnie bez działalności to trochę lipa, bo jakby sie coś stało to nie wytłumaczysz się że prywatnie, charytatywnie woziłaś jakieś dziecko. Jak pod jakąś działalnością to wykupujesz OC działalności i jesteś chroniona. OC to ubezpieczenie które chroni prawie wszystko. tzn trzeba wiedzieć jak go używać.
Ja na początku działalności miałam wypadek. generalnie niczyja wina, dwa konie do hipo nagle się pokopały. przy czym na jednym koniu była nauka jazdy prowadzona przez wolontariusza ( bez uprawnień). Na początku miałam problem z odszkodowaniem bo udowadniałam że to jest nieszczęśliwy wypadek, a ubezpieczyciel pisał żę w takim razie nie wypłaci odszkodowania bo to ubezpieczenie OC a nie NW. I wystarczyło że napisałam że wypadek sie stał z mojej winy bo za blisko podeszłam jedym koniem do drugiego i od razy wypłacili odszkodowanie bo była wina wieć jest odszkodowanie. Teraz jak sie coś dzieje to od razy pisze w opisu zdażenia że była moja wina bo np wzięłam konia na jazdę choć widziałam że ma zły dzień i dlatego brykał itp.

więc generalnie trzeba wiedzieć jakie są zasady danego ubezpeczenia

a składki ja płace 1200 zł na rok, ale ubezpieczenie mam na 250 tys, a instruktorskie płace 60 zł rok na suma ubezpieczenia to 40 tys 
A gdybym dzierżawiła kuce tylko na weekendy? Jakie ubezpieczenie muszę wykupić?
CzarownicaSa, myślę, że OC. Ale i tak wykupujesz je na cały rok.
Ok. W takim razie na cały rok.

I taka myśl mi podrzucono, choć nie wiem, czy słuszną. Czy papiery hodowcy koni mi w czymś pomogą? Znajomy twierdzi, że mogę z nimi prowadzić normalnie oprowadzanki, ale ja jakoś tego nie widzę. Bo jednak "hodowca" to nie to samo co instruktor.
Ale gdybym kupiła kuce? Prawnie będą moje, mogę na własnych koniach takie oprowadzanki robić? Czy też potrzebne jakieś papiery?

Coraz mocniej zastanawiam się nad tym biznesem. Kurna, podoba mi się taka praca z dziećmi.
tak naprawdę to do OC nie potrzebujesz żadnych uprawnień, mnie nikt o nic nie pytał nigdy. Bardziej kwestia żeby mnieć działalność gospodarczą, bo wtedy wykupisz OC firmy, a jak nie masz działalności to tylko OC w życiu prywatnym, ale nie wiem jak to jest wtedy z zarobkowym wykorzystaniu konia. Tzn o sam fakt jazdy, bo tak to masz ubezpieczonego konia tzn jakby coś zrobić -kopnął, ugryzł itp
A jaki jest koszt założenia takiej działalności? Trzeba spełniać jakieś wymogi, mieć jakieś papiery?

I co robić z kucami poza sezonem? Tzn w okresie wiosennym/jesiennym jeszcze od biedy przy ładnej pogodzie można by gdzieś pójść, ale raczej rzadko. Chyba tylko dzierżawa wchodzi w grę, żeby na siebie zarabiały?
dobrze byłoby zrobić kurs oprowadzacza i wykupić ubezpieczenie. Czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć ile taki kurs może kosztować?


O jakim kursie oprowadzacza piszesz? Chyba nie chodzi o ten 6 miesięczny kurs, o którym pisała Ela?  👍
Kurczak chodziło mi o jakiegoś instruktora czy coś, a ten kurs tak mi głowie utkwił że piszę durnoty 😁

A tak serio to jak to w końcu jest?
może to ci utkwiło w głowie - że aby wykonywać oprowadzanki z dziećmi trzeba posiadać:

1. Kartę oprowadzającego (6-miesięczny kurs na oprowadzacza dzieci trzeba zrobić)
2. Aktualne badania w książeczkach zdrowa i twojej i konia, w tym badania sanepid na posiew - nie starsze niż 1 miesiąc więc co miesiąc ponawiane
3. Aktualny certyfikat z gminy zezwalający na oprowadzanki
4. Zezwolenie z MSWiA
5. Studia wyższe w kierunku trener kultury fizycznej i nauki

🤣

A tak na serio: nie, nie trzeba posiadać karty licencjonowanego oprowadzacza, ani nawet iśc na żaden kurs, ani nawet na instruktorski.
Tak na serio to żeby prowadzić oprowadzanki na koniu i czerpać z tego kasę musisz być przez kogoś zatrudniona lub mieć działalność gospodarczą i kasę fiskalną (do jakiejś kwoty nie musisz mieć kasy ale nie wiem do jakiej). Przyczepić się może US. Reszta to kwestia Twojego zdrowego rozsądku. Jeśli się coś stanie a Ty nie będziesz miała odpowiedniego ubezpieczenia to się możesz nie wypłacić do końca życia.
Ubezpieczenie na pewno będę mieć, brak nie wchodzi w grę.
Czy w UP będą w stanie mi dokładnie powiedzieć, jaką działalność gospodarczą musiałabym założyć? I czy potrzebna będzie kasa fiskalna?

Tak na upartego to jeszcze nie widziałam, żeby gdzieś na oprowadzankach kasę mieli... no ale jak coś robić, to chociaż porządnie.
Ja się nie spotjkałam z takim procederem, żeby ktoś za oprowadzanie wystawiał rachunek z kasy fiskalnej!

poza tym obowiązek posiadania kasy jest w sytuacji, gdy roczny obrót przekracza 20tyś. zł.

Są tez wyłączenia z kasy: [[a]]http://www.vat.pl/att//przepisy/broszura_kasa_zwolnienia%202013-2014.pdf[[a]]

Żeby oprowadzać dzieci wystarczy, że na pokładzie jest instruktor z uprawnieniami i ubezpieczeniem. Osoba prowadząca konia nie musi być nawet pełnoletnia.

CzarownicaSa,  moim zdaniem nie opłaca Ci się zakładać działalności, chyba, że tych oprowadzanek będziesz miała tak dużo, żeby pokryć chociaż ZUS! Lepiej się dogadać z jakąś stajnią, żebyś była podwykonawcą.
Sam ZUS przez pierwsze dwa lata to ok. 350zł/mies, dodatkowo trzeba jeszcze płacić podatki.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się