rodzice chcą mnie wziąć na świadka w sprawie rozwodowej, jeśli dostanę wezwanie z sądu to wiadomo-muszę się stawić. ale czy jako ich dziecko czyli członek rodziny mogę odmówić składania zeznań?
Art. 261. § 1. Nikt nie ma prawa odmówić zeznań w charakterze świadka, z wyjątkiem małżonków stron, ich wstępnych, zstępnych i rodzeństwa oraz powinowatych w tej samej linii lub stopniu, jak również osób pozostających ze stronami w stosunku przysposobienia. Prawo odmowy zeznań trwa po ustaniu małżeństwa lub rozwiązaniu stosunku przysposobienia. Jednakże odmowa zeznań nie jest dopuszczalna w sprawach o prawa stanu, z wyjątkiem spraw o rozwód.
§ 2. Świadek może odmówić odpowiedzi na zadane mu pytanie, jeżeli zeznanie mogłoby narazić jego lub jego bliskich, wymienionych w paragrafie poprzedzającym, na odpowiedzialność karną, hańbę lub dotkliwą i bezpośrednią szkodę majątkową albo jeżeli zeznanie miałoby być połączone z pogwałceniem istotnej tajemnicy zawodowej. Duchowny może odmówić zeznań co do faktów powierzonych mu na spowiedzi.
aha przejaśniło mi sie wszystko 🙂 swoją drogą nie wiem co zrobić bo nie chcę się mieszać, kocham oboje ale wiem, że każde liczy na to, że stanę po jego stronie-nie chcą podpisać papierka, że wina leży po obu stronach.. nienawidzę tego ich zacięcia 🙄
mnie i moją siostrę rodzice oszczędzili i nie musiałyśmy być jako świadkowie na sali, tylko jedynie z psychologiem miałyśmy rozmowę z kim chcemy być itp.
Ku przestrodze koniarzy zamierzających się rozwodzić- koń nabyty w trakcie małżeństwa podlega podziałowi majątku. Warto wcześniej zadbać bo może być potem niemiło.
No właśnie, dlatego my przed ślubem spisujemy intercyzę. Mój przyszły mąż wnosi do niej psa owczarka szwajcarskiego a ja moja kobyłę. I w razie w nie będzie nieporozumień. Myślimy tez o rozdzielności majątkowej....
Tania, chyba, że został kupiony z majątku odrębnego współmałżonka - np. z darowizny od rodziców 😉. Ja mam darowiznę od rodziców spisaną tylko dla mnie i z niej został zakupiony koń i mogę to w prosty sposób udowodnić 🙂
bajderka, z tym że ja już jestem pełnoletnia.. oni to mi oszczędzili pytania z kim chce mieszkać. Mama z góry założyła, że z nią. nie miałam prawa głosu
Ja to się tak zastanawiam...podejmując decyzję o ślubie nie myślałam o tym co będzie w razie rozwodu, bo inaczej nie zgodziłabym się na ten ślub. Wiem, że życie pisze różne scenariusze ale jakoś ja o tym nie myślałam. Może dlatego że nie posiadam majątku 😉 Prócz konia i trochę kasy na koncie nie wniosłam do małżeństwa nic. Dopiero po ślubie zaczęliśmy sie dorabiać, miedzy innymi wspólnego kredytu 😉 Na serio warto spisywać intercyzę na psa czy konia?? nie wiem może ja źle myslę ale na cholerę mojemu mężowi byłby kon jak on ledwo wie jak on wyglada? 😉
Muffinka, zależy... od człowieka, od etapu życia, od majątku, od charakteru...
ja mam charakter w typie: mam to w d. wychodzę z domu w jednych gaciach = obojętnie ile włożyłam (finansowo) w związek... ale są ludzie, którzy kłócą sie o ramkę do zdjęcia z IKEA za 5 zł ;-)
Być może. Może ja mam takie a nie inne podejście bo nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, ba...nawet nie miałam z czymś takim styczności wśród najbliższych znajomych.
jak ktoś ma zamiar się rozwodzić... uprzedzam że na sprawę się czeka .... i czekkkaaaa... pozew złożony w maju - data pierwszej rozprawy wyznaczona na 4 stycznia... :/
Teraz są inne czasy. Intercyza nie jest już czymś dziwnym i bywa często spisywana. Niestety rozstania potrafią przebiegać boleśnie a już podziały majątku.... zdumiewająco. Koń może stać się paskudną kartą przetargową - bo mamy do niego sentyment i złapani za serce oddamy za niego na przykład mieszkanie znacznie poniżej wartości. Albo jak pisze Dodofon- druga strona otruwa życie - odsuwając kolejne terminy , żądając biegłego do wyceny konia, świadków etc. Może też używać konia jako argumentu,że zamiast siedzieć w domu i być kurą/ przykładną żoną -lataliśmy z rozwianą grzywą Bóg wie gdzie. I sąd krzywo patrzy na to czasem.
Intercyzy są też ważne, kiedy jedno lub oboje małożonków ma już dzieci. Moja ciocia po śmierci męża miała spore problemy z pasierbicą. Nie dość, że ta zarządała natychmiastowej spłaty z części domu, który ciotka wspólnie z mężem kupili to jeszcze rościła sobie prawo do części mieszkania, które moja ciotka nabyła będąc panną. Nerwy i kasa na prawników zupełnie niepotrzebne.
Intercyzy są też ważne, kiedy jedno lub oboje małożonków ma już dzieci. Moja ciocia po śmierci męża miała spore problemy z pasierbicą. Nie dość, że ta zarządała natychmiastowej spłaty z części domu, który ciotka wspólnie z mężem kupili to jeszcze rościła sobie prawo do części mieszkania, które moja ciotka nabyła będąc panną. Nerwy i kasa na prawników zupełnie niepotrzebne.
o o!! to już kompletnie konieczność - nie żeby "wysiudać" dzieci z poprzedniego związku, ale aby zadbać o swoje dzieci i uniknąć nieprzyjemnosci
Te dzieci z innego związku to rzeczywiście trudny problem. Znajoma na pogrzebie męża poznała jego blisko 30 letnią córkę. I musiała spłacać 1/2 mieszkania =spadku . Mieszkania -wykupionego za grosze, wyremontowanego za oszczędności a liczonego po cenie rynkowej czyli 20x drożej. W ogóle przepis o rozliczaniu się wedle aktualnych cen rynkowych bywa okropnie niesprawiedliwy. 😤 No,może jeśli idzie o auto to może być. 😂
Tania, jak to spłacać 1/2 mieszkania córce męża ?? Połowa mieszkania jest żony . Połowa męża z tej połowy męża połowa idzie na żonę a połowa na dziecko. Czyli spłaca 1/4 mieszkania.
Racja! 1/4 to była . Mieszkanie służbowe wykupione z grosik a 1/4 już poszła po chyba 5000,00 za metr. I auto też na 1/4 poszło. Pamiętam,że znajoma pracowała po 16 godzin, żeby spłacić bo musiała na dodatek brać kredyt.
Muffinka wiesz no koń ( w tym przypadku moja Iskra ) póki co ma swoją wartość tak samo jak i pies ( owczarek szwajcarski to nie kundelek )... i to raczej nie sa małe pieniądze, nie wspominając o uczuciach. Wole w razie w.. nie mieć problemu że konia mi na aukcji puszczą bo mój małżonek poszedł w tango przepił cały majątek a ja muszę teraz to spłacać ( dlatego dodatkowo rozdzielność majątkowa). Nigdy do końca nie wiesz i nie znasz charakteru osoby z którą się wiążesz , nie wiesz jak zareaguje na problemy życia codziennego. Tak samo nie można ( no powiedzmy) przewidzieć czy ktoś zdradzi. Miłość miłością, zaufanie zaufaniem ale ja wolę się ubezpieczyć na przyszłość. I także nie wnoszę niczego do małżeństwa , żadnych pieniędzy nic. Ale tym samy udowadniam mojemu przyszłemu mężowi że w razie jeśli nasze drogi się rozejdą to nie oskubię go z pieniędzy. Wszystko ustalimy prawnie np. - że po ślubie razem spłacamy kredyt ( wspólnie) hipoteczny. A przed ślubem małżonek wniósł tyle i tyle do banku.
Ok, skoro tak podejść do sprawy to rozumiem. Ale czy skoro koń już jest i pies już jest to podlegają wspólnocie? Nabyte zostały przed ślubem więc w razie co chyba nie podlegają podziałom? jak to jest?
A nie jest przypadkiem tak że przy długach np. zrobionych przez małżonka komornik może zabrać MOJEGO konia? - aukcja itp? Chyba że zastrzegę sobie w intercyzie że nikt i nic nie ma prawa mi go tknąć bo jest mój?
Znajomy miał rower o wartości 3 tysięcy - kolarzówkę ( zakupioną przed ślubem, ale nie ujętą w intercyzie). Żona zaciągnęła kredyt w banku bez jego wiedzy,podrobiła tez jego podpis I co komornik wlazł na chatę ( byli w trakcie rozwodu) zabrał rower /.. nie wspominając o innych rzeczach kupionych przed ślubem jak plazmowy tv) i dziękuję.
Mi chodzi bardziej nie tyle co o podział ale o długi które małżonek może narobić... i co wtedy? Patrzymy jak nasze zwierze które na kosztuje 500 zł idzie pod młotek.. ( w tym samym czasie trwa też rozwód) Konieczna jest rozdzielność majątkowa a i dokument intercyzy że koń jest mój , wniosłam go do małżeństwa i nikt nie ma prawa bez mojej wiedzy go tknąć ( chyba że sama narobię sobie burdlu)