ja też musze kupić prezent i to dla chrezśniaka myślałam o srebrnej ikonie takiej nie wielkiej i żeby wygrawerować coś w stylu "na pamiątkę I Komunii Świetej Chrzesna"
Jak najbardziej 🙂 Sama mam miesiąc na wymyślenie prezentu dla chrześnicy i chyba będzie właśnie jakiś delikatny komplet biżuterii i przeraża mnie co ludzie teraz dają, oni chyba powariowali 🤔wirek: Jak usłyszałam o samochodzie to z krzesła spadłam.
Za moich czasów to zegarki dostawaliśmy, a i tak nie każdy.
Ostatnio w gazecie był ranking prezentów. Teraz dzieci nie dostają łańcuszków, zegarków, aparatów, rowerów itp. Teraz otrzymują quady, kucyki, laptopy, wycieczki zagraniczne, kursy jezyka angielskiego, kartę bankomatowa z pokaźną sumą, polisy ubezpieczeniowe itp.
Kurs językowy jakoś potrafiłabym zrozumieć, ale reszty nie :/. Ja na komunię dostałam łańcuszki z medalionikami/krzyżykami. I w kopertach jakieś niewygórowane kwoty. W sumie kasy uzbierało się tyle, że tata po dołożeniu jakiejś kwoty kupił mi rower (czyli tak jak by dziś po rodzinie dość licznej wtedy zebrać ok 400zł). Też jestemn za prezentami pamiątkowymi. Jakiś łańcuszek (bronsoletka to chyba zbyt ekstrawagancka biżuteria na 8-latka), ładny obraz, zegarek... Generalnie uważam, że to dorośli prześcigają się w kupowaniu prezentów i robią materialne wyścigi z dnia, w którym chyba o co innego chodzi.
wiecie ja dostałam na komunię właśnie taką polisę ubezpieczeniową tzn. taki start na przyszłość i w przyszłym roku jak będę miała skończone 21 lat, mogę odebrać całkiem pokaźną sumę pieniędzy na dorosłe życie, uważam to za super pomysł, pieniądze dane 8 latkowi do ręki uważam za bezsens
TeliKoń to zwierzak. Animal. Rży i wierzga. Patrzy w dal. Konstanty Ildefons Gałczyński 08 maja 2009 09:03
Ja też wybieram się na komunię w tym roku do córki kuzynki mojego narzeczonego. Prezent kupiliśmy wspólnie z teściową- ona medalik- taki, do którego można włożyć zdjęcie, a my do tego łańcuszek. Do tego telegram i kwiaty. To wszystko. Chrzestny, czyli brat mojego faceta kupuje aparat, do tego kartę pamięci. Uważam, że to są wystarczające prezenty. W pracy kolega stwierdził, że idzie do chrześniaczki i pewnie będzie musiał wydać około tysiąca. Szybko mu to wyperswadowaliśmy! Uważam, że kasy takim dzieciakom nie powinno sie dawać, bo już nie raz słyszałam, że tymi pieniędzmi rodzice pokrywają koszty wystawnej imprezy komunijnej. A gdzie czasy gdy spotkanie dla rodziny odbywało się w domu? Eh, ten postęp!
Opolanka, biżuteria dla dziewczynki to dobry pomysł. Jakiś ładny komplet, delikatny i pasujący do niej. 😉 Tylko jeszcze pytanie, co dla chłopca... o, mam pomysł: skoro znajomy kupuje aparat, Ty kup album na zdjęcia. 😉 W ogóle te "dzisiejsze" prezenty na komunię to jakaś masakra :/
Z perspektywy czasu moge spokojnie stwierdzić, że prezenty jakie otrzymałam na Komunię, są bardzo przydatne teraz. Dostałam 3 pary złotych kolczyków, 5 łańcuszków (z medalikami i literkami "M"😉, zegarek, pierścionek oraz kopertę z jakąś kwotą. Na szczęście gust babci, chrzestnych i cioci okazał się rewelacyjny, bo wszytkie kolczyki, łańcuszki i pierścionek moge nosić teraz i nie przypominają tych "odpustowych" wogóle (są delikatne). Ja wtedy i tak najbardziej cieszyłam się z mojej ślicznej sukni. Byłam zadowolona cały Biały Tydzień, bo mogłam w niej paradować. :kwiatek: Koleżanka z pracy ma teraz Komunię i biedna zachodzi w głowę co podarować. Dziewczynka, do której się wybiera, uwielbia język angielski. Zaproponowałam jej, żeby zakupiła jej zestaw SITA, tym bardziej, że na prezent składają się z kimś z rodziny i chcą kupić coś przydatnego ale i dobrego. Podobno są jakieś kursy SITA w tym mieście gdzie ona jedzie. Co sądzicie o tym pomyśle?
Najgorzej jest, że nie tylko goście prześcigają się w kupowaniu prezentów...dzieci także ze sobą konkurują. One liczą na super wypasiony aparat, wycieczki, telefony komórkowe itp. Nie popieram kupowania drogich gadżetów jednak czasy się zmieniają i co za tym idzie oczekiwania też się zmieniają. Ja cieszyłam się z zegarka, łańcuszka i aparatu. Duży wpływ na to jaki charakter będzie miała komunia mają rodzice i to w jakie wartości są w stanie przekazywać dziecku. Jeśli rodzice uważają, że komunia jest tylko możliowścią zgarniecia jak największej ilości pieniędzy i prezentów to i dzieci też tak będą uważały.
Ooo ludzie 🤔wirek: Choć teraz jestem niewierząca, to swoją komunię wzorowo przeżywałam pod względem duchowym, i szczerze, to nigdy tego nie zapomnę! Dostałam laurki, zegarek i medalik. Nie wyobrażam sobie żeby było inaczej 🙄
Koleżanka z pracy ma teraz Komunię i biedna zachodzi w głowę co podarować. Dziewczynka, do której się wybiera, uwielbia język angielski. Zaproponowałam jej, żeby zakupiła jej zestaw SITA, tym bardziej, że na prezent składają się z kimś z rodziny i chcą kupić coś przydatnego ale i dobrego. Podobno są jakieś kursy SITA w tym mieście gdzie ona jedzie. Co sądzicie o tym pomyśle?
Bardzo fajny prezent. Dziecko się dokształci, a jak przy tym będzie mieć zabawę to tym lepiej.
wszystko pieknie- wartosci, idealy, stan ducha etc.
ale to moze sobie pisac osoba dorosla- a na pewno nie 8 latek/8 latka. 'zapomnial wol jak cieleciem byl'..naprawde nie pamietacie jak akceptacja w grupie spolecznej jest wazna? jak latwo mozna zostac odmiencem, bo na komunie nie dostalo sie full wypas prezentu tylko jakies 'gówno'- i komentarze, a pewnie twoi starzy nie maja kasy, jestes biedny, gorszy etc. zadne dziecko nie bedzie odporne na takie ataki.
ja jestem z calego serca za tym, zeby komunie byly w duzo pozniejszym okresie niz dla tych 8 latkow..
Zen ma racje- 8 latek nie przezywa duchowych uniesien, a komunie predzej kojarzy z prezentami, super ubraniami ('prawie jak slub'😉. nie znaczy to, zeby przeginac z pezentami czy zapisywac dziecko na operacje plastyczne. ale, imo, zbytni minimalizm tez sie nie sprawdzi, bo maluch zwyczajnie bedzie czuc sie gorszy, gdy przyjdzie do porownywania prezentow w gronie szkolnych znajomych.
ja siostrzenicy kupilam ladny, delikatny zegarek, pioro i 3 lalki, i nie wiedzę w tym wielkiej przesady. sama na swoja komunie (blisko 13 lat temu) dostalam bizuterie, rower, lalki i pieniadze w kopercie, ktore zostaly odlozone na dobrze oprocentowane konto, a mamie nawet do glowy nie przyszlo, zeby z tych srodkow pokryc koszty rodzinnego obiadu 😉
edit: przypomnialo mi sie, ze 2 lata temu dałam swojej chesnicy kartke i pieniadze. rodzina skladala sie na telewizor, ja nie rozumialam, po co dziecku prywatne tv w pokoju i grzecznie powiedzialam, ze do rodzinnego prezentu sie nie doloze. kuzynka pieniadze odlozyla, generalnie lubi oszczedzac i czeka az bedzie starsza i wtedy cos sobie kupi 🙂
Ja akurat miałabym być na komunii w tą niedzielę, ale nie jadę, bo za daleko. Kupiłam kartkę i chciałabym w sumie coś jeszcze wysłać, a nie mam pomysłu co, może ktoś coś podpowie?
To prawda, że dzieci podtrawia być okrutne i że czekają nie na komunię świętą ale na prezenty, pieniądze itp. Później w szkole rozmawiają i naśmiewają się z dzieci, które dostały gorsze prezenty. Tak było, jest i pewnie będzie dopóki rodzice nie zaczną uświadamiać dzieciom, że nie te wszystkie gadżety są najważniejsze. Niestety zawsze znajdzie się "dobra" ciocia lub wujek, który zachce pokazać się i kupi dzieciakowi drogi prezent.
Ja akurat miałabym być na komunii w tą niedzielę, ale nie jadę, bo za daleko. Kupiłam kartkę i chciałabym w sumie coś jeszcze wysłać, a nie mam pomysłu co, może ktoś coś podpowie?
Uważam, że w dobrym tonie będzie dołączenie do kartki ładnie oprawionej Bibli. Teraz można dostać takie okazjonalne wydania. Sama, jako Matka chrzestna kupowałam ją jako dodatek do prezentu. Biblia była w pięknej oprawie z napisem "Pamiatka Chrztu Świętego". Pamiętam, że była wersja na Komunię. Jeśli wyslesz taki prezent, to nie dość, że sprawisz radość dziecku (pamięć o nim), to jeszcze okażesz szacunek całej uroczystości Pierwszej Komunii.
Zen ma racje- 8 latek nie przezywa duchowych uniesien, a komunie predzej kojarzy z prezentami, super ubraniami ('prawie jak slub'😉. nie znaczy to, zeby przeginac z pezentami czy zapisywac dziecko na operacje plastyczne. ale, imo, zbytni minimalizm tez sie nie sprawdzi, bo maluch zwyczajnie bedzie czuc sie gorszy, gdy przyjdzie do porownywania prezentow w gronie szkolnych znajomych.
Nie wiem, czy przez te 11 lat tyle się zmieniło, ale ja jakoś bardzo przeżywałam komunię pod względem duchowym... O prezentach u mnie w klasie nikt nie rozmawiał.