moni, myślę że Siesiepy pisała to by podnieść na duchu Kasia2107rafał.
Faktem jest że komórkę zapładnia jeden plemnik 😉
A reszta... kto by się tym przejmował 😉
Trochę luzu w ten piątkowy wieczór
Ps. miesiąc do teoretycznego terminu Nutelli, nie znam klaczy, będę przesadnie pilnować zapewne - szykujcie się :P
moni, tak, on puka z kwiatami w Witce, a ona otwiera mu drzwi w koszuli nocnej. Potem mu mówi "jesteś super męski".
Jak powiem że w teorii do zachorowania na malarię wystarczy jeden komar, do złapania przez policję wystarczy przekroczyć prędkość, a jak pokryjemy kasztankę dwa razy izabelowaty ogierem, to wyjdzie nam raz Izabel, a raz kasztan, też zostanie to wzięte idealnie dosłownie i nastąpi odsyłanie mnie do literatury, statystyk policyjnych itp.? 🙂
Siesiepy po Twoim komentarzu można było wywnioskować, ze pytasz całkiem poważnie, wiec poważnie odpowiedziałam. Chyba ze mamy pisać trzy po trzy, bo przecież wszystko może być skrótem myślowym, a wiedza nikomu nie potrzebna
moni, na spokojnie. 🙂 Rozumiem chęć poprawności i niewprowadzania w błąd.
Niemniej skoro są przypadki "niepokalanego poczęcia" to a nuż u niej się też uda.
Z tym niepokalanym poczęciem dużo też zależy jak długo zeszło od inseminacji do zbadania, jak wet kolejne 12h jeździł po klientach i dopiero zajrzał to też trochę inaczej trzeba patrzeć na ocenę nasienia. A nawet jak serio było słabe, ja też miałam źrebaki i z dobrego ale bardzo rzadkiego nasienia (Millennium) i z zupy z trupa (Jameson RS2). Trzeba więcej niż 1 ale też nie te wszystkie miliony które są w dawce
KaNie, bo gdyby z hodowli wycofywano klacze i ogiery z rozmaitymi defektami to nic by nie zostało 😜
Pytanie jak poważny ten kissing, oraz czy go przekazuje.
Jeśli przekazuje to będzie kolejny koń „można go zaźrebić” 😉
Jeśli macie od niej potomstwo, prześwietlcie.
KaNie, w temacie czy bezpieczne, skoro klinika mówiła żeby źrebić to chyba bezpieczne.
Na pewno obniża to jej wartość ale skoro ludzie kupują i rozmnażają np kobyły które się parę razy urwały to i kissinga ktoś rozmnoży.
KaNie, jest dość nowe badanie wskazujące na genetyczne predyspozycje do KSS. Ale to też nie jest tak, że będzie sypać kissami (to są predyspozycje a nie proste jednogenowe dziedziczenie jak np wffs), jest też kwestia ojca. Jak jesteś zainteresowana to znajdę to badanie i podeślę na priv
KaNie, zawsze masz dwie opcje - na surgatke, albo spróbować zniwelować problem doborem ogiera. Może pisze oczywiste rzeczy, ale te wyniki można interpretować tak, ze w polkrwi KSS jest w okolo połowie genetyczne a w połowie środowiskowe (h2=0.49). Plus wzrost też ma wpływ, więc może warto raz spróbować z niedużym ogierem który daje dobre plecy - wasza decyzja, jakieś ryzyko że potomstwo odziedziczy problem jest
karolina_,
My jej nie chcemy źrebić. Sprzedajemy matki i rezygnujemy z hodowli. Chcialam wiedziec czy jest jakis sens ją sprzedać na matkę bo ma bardzo dobry papier i jest bardzo ladnym koniem. Nie sadze ze szef bedzie chciał ja sprzedać za jakies marne pieniadze jako surogatkę, bo sie bedzie bał ze trafi źle i ktoś jednak będzie chciał ją jeździć.
Co ważne źrebię nie musi być po ogierze Z , wystarczy że jest zgłoszone do opisu Z, o czym wie niewiele osób.
Aczkolwiek tu chyba udzielają się tylko ujeżdzeniówki same.