Haha, otworzyli rynki pracy i nagle wszyscy chca sie uczyc niemieckiego🙂😉)) 😀 Nauczyciele zacieraja pewnie rece 🙂😉
A propos Der Das Die- Lotterie sprzeczalam sie ostatnio z rodowitym Niemcem, ze to totalnie bez sensu, ze dziewczynka po niemiecku ma rodzajnik DAS, czyli jest rodzaju nijakiego. Przeciez odkad sie taka urodzi, to widac, ze to panna, a nie chlop 😀 Niemiec tylko krecil glowa i sie smial.
po dwóch dniach pracy z Niemcami, gdzie trzeba z nimi rozmawiać - mam ochotę wystrzelić się w kosmos. Dziwny język i dla mnie trudny. Po angielsku nie da rady z nimi, więc chodzę z "rozmówkami" w kieszeni i krótko mówiąc udaję bażanta... Na szczęście są tolerancyjni i widzą, że mam problem więc pomagamy sobie językiem ciała 😁 ale i tak wychodzi na to, że muszę się tych rozmówek nauczyć na pamięć bo nie ujadę 😡
Założyłam taki wątek, ponieważ jestem ciekawa czy mieliście podobne doświadczenia do mnie i macie moze jakies sprawdzone sposoby 😉 Postanowiłam nauczyć się hiszpanskiego, ale niestety nie mam czasu na kurs/lekcje i z tego powodu zostałam samoukiem. Poki co przerobiłam rozmowi hiszpanskie, czyli same podstawowe rzeczy. Czy ktos z Was moze mi polecić jakiś podręcznik do dalszej nauki? I czy Wy macie jakies sprawdzone sposoby czy tez podobne doswiadczenia w nauce języka na wlasną rękę?
Nie wiem czy to zadziała w przypadku nauki od zera, ale mój sposób to: filmy, muzyka, telewizja, prasa, radio internetowe itp. w wybranym języku. Ja w ten sposób szkolę swój włoski (uczyłam się rok na kursie, więc jakieś tam podstawy mam) i angielski (nauka w szkole), bo tych języków używam na co dzień w pracy w mowie i piśmie (to w sumie jednocześnie sposób na naukę 😉). Teraz z powodu totalnego braku czasu nie wrócę już na żadne kurs, a szkoda, bo to naprawdę daje super efekty w krótkim czasie (chociaż wiadomo, że to zależy od wielu czynników). Mam zamiar przypomnieć sobie swój francuski- a właściwie nauczyć się go, bo liznęłam go odrobinę w liceum- zakupiłam więc "Język francuski- 20 minut każdego dnia" do samodzielnej nauki- szału się nie spodziewam 😉, ale wygląda przystępnie i zachęcająco, wszystko bardzo przejrzyste, akurat do poczytania do poduszki. Zobaczymy jak pójdzie w praktyce.
Jun, ja dlatego, że nie mam czasu chodzić do szkoły językowej, ucze sie hiszpańskiego w domu - sama oraz z nauczycielem, z którym umawiam sie jak mi pasuje. Działa.
Rok temu będąc w Szwecji kupiłam kilka obrazkowych książek dla małych dzieci z podpisami i krótkimi, prostymi tekstami, ale niestety bez znajomości wymowy niewiele to daje. Jestem wzrokowcem, więc zdjęcia pomagają mi w zapamiętywaniu słów, ale przeczytać czy wypowiedzieć tych nazw już bym nie potrafiła.
Jun, co prawda języków uczę się w szkole ale chodziłam do klasy dwujęzycznej więc wiem co to tyranie dużo samemu w domu. Wiadomo że to co innego bo jednak ta szkoła jest ale wydaje mi się że gdybym teraz miała zacząć uczyć się kolejnego języka sama to bym dała radę.
Według mnie najlepszym sposobem jest na początku kupić jakiś taki "głupawy" podręcznik np. w empiku z płytą. I słuchać słówek, czasowników, zdań podstawowych i powtarzać. Jak już się załapie takie minimum, to obowiązkowo słuchamy, powtarzamy, czytamy. Czyli wcielamy w życie tv, piosenki, filmy, radio w języku, którego chcemy się nauczyć. Mnie bardzo wiele dają filmy, na początku oczywiście z dodanymi polskimi napisami, jak zaczynasz to dobrze jest też oglądać kreskówki dla dzieci, tam język jest dużo prostszy bo wiadomo jest słownictwo zrozumiałe dla młodziaków. Bardzo ważne są czasy i niestety z tym może być problem. Nie wiem jak jest z hiszpańskim, natomiast francuski ma 12 czasów i jeszcze różne ważne tryby. Nie wiem czy coś takiego byłabym w stanie ogarnąć sama. Najprawdopodobniej hiszpański ma trochę łatwiej, wydaje mi się że tu przydałaby się dobra książka albo taka ogólnodostępna albo typowy szkolny/kursowy podręcznik. Tak czy inaczej najlepiej zacząć od rozróżniania czasów a później zagłębiać się co i jak (w sumie to połączone).
Ja bym zaczęła od zapoznania się z językiem, co, gdzie i jak na zasadzie zakupu jakieś książki do samodzielnej nauki. A następnie jeżeli masz możliwość poproś kogoś (nauczyciela, kogoś kto studiuje filologie albo uczył się w klasie dwujęzycznej-to prawie jak studia) o polecenie jakiś fachowych materiałów do nauki języka.
Aaaa i jeszcze zapomniałam również dużo mówimy, do psa, do miksera, do żelazka, do wszystkiego. Robisz obiad i mówisz np. "teraz pokroje warzywa, idę po warzywa, część marchewko, będę Cię obierać itd." totalne głupoty byle cały czas 🤣
fin, mam znajomych, którzy od 3 lat mieszkają w Szwecji i o ile mówią że sama nauka języka jest prosta to wymowa to tragedia. Podobno czasy są proste, słów mają oni znacznie mniej niż my i generalnie nie komplikują sobie życia. Znajomi twierdzą że mówić tak jak oni nigdy się nie nauczą, bo niektórych rzeczy wymówić po prostu nie idzie 😁
Właśnie przeczytałam kilka postów, klikam odpisz, a tu mi mówi, że wątek nie istnieje. 😂
Jun przerobiłam na studiach dwa semestry Hiszpańskiego. Zajęcia mieliśmy prowadzone z książki 'Español de pe a pa' dr Anny Wawrykowicz. Nie wiem czy dla samouka to w zupełności wystarczy, ale wszystko jest tam dobrze opisane. Jest tam czas teraźniejszy, przyszły i trzy przeszłe, dużo dialogów, słowniczki, ćwiczenia (również słuchowe, bo w zestawie jest płyta). Do tego w zestawie jeszcze zeszyt ćwiczeń. Poza tym prowadzący, po tych dwóch semestrach polecił repetytoria firmy EDGARD, tylko musiałabyś sprawdzić czy startują też od A1. 🙂 No i rzecz od której w sumie powinnam zacząć (nie widziałam, żeby ktoś wspominał), do nauki słówek polecam supermemo. Można kupić płytkę, albo wykupić kurs w internecie (są też darmowe kursy dodawane przez użytkowników - sama zrobiłam sobie taki ze słówek z książki, jeśli chcesz odezwij się na pw, to dokładniej wyjaśnię 🙂 ). Ja ten program znam od kilkunastu lat (nawet tabliczki mnożenia pomógł mi się nauczyć :P) i dalej jestem fanką. 😉 Jak poznasz już koło 200-300 najprostszych słówek to polecam też specjalne, uproszczone książki. Wiem, że mi sprawiło wielką frajdę przeczyanie czegoś takiego (nie mówiąc o korzyściach). 🙂
Ja sie własnie zapisałam na kurs, szkoda, że nie ma wersji nocnej 😉 Ale zaczynam od października od zera znów, jednak nauka w domu jest dla bardzo zdyscyplinowanych, a nie tylko troche zdyscyplinowanych 😉
Powiem Wam, ze odkryłam fajną rzecz mianowicie książkę Beaty Pawlikowskiej "Blondynka na językach" (są z tej serii rozne: hiszpanski,ang,niem,francuski itd. ja akurat ucze sie hiszpanskiego) jest to nie tyle książka do jezyka co ''kurs rozmawiania w innym jezyku''. Naprawdę super opcja, polecam kazdemu, szybko wchodzi do głowy, wystarczy dosłownie pare minut dziennie. Najwazniejsze według mnie jest to, ze nie zapominam tego czego sie nauczyłam. Aaa no i do ksiązki jest płyta CD, z której rowniez korzystam 😉
A dla mnie na naukę języka świetnym sposobem są piosenki 🙂 Jak się uczyłam hiszpańskiego to słuchałam piosenek po-hiszpańsku, równolegle ściągałam teksty / bo jestem wzrokowcem / i wtedy uczy się od razu całych zwrotów, łatwiej się zapamiętują słówka.
Ale bez praktyki to niestety szybko się zapomina. Będąc na studiach w miarę biegle mówiłam w 4 językach, wyjeżdżałam na Sokratesa, czytałam książki w obcych językach, a teraz, kiedy nie mam styczności z językami, jakoś stopniowo to wszystko zanika... 🙁
Zadaję to pytanie jeszcze tutaj: szukam bezpłatnych/dofinansowanych w ramach EFS/z PUP-u kursów języka francuskiego - chodzi mi o Wrocław. Czy ktoś się może spotkał z takimi lub szkołami, które takowe organizują?
espana, zobacz, czy któryś z uniwersytetów we Wrocławiu nie organizuje czegoś takiego, jak "uniwersytet otwarty". Uniwersytet Warszawski coś takiego posiada, niestety nie wiem, jakie warunki trzeba spełnić, aby w ten sposób "studiować". W grę wchodzą również języki.
Czy mógłby mi ktoś polecić jakąś dobrą książkę do nauki duńskiego? :kwiatek: Zależy mi na tym, żeby była przejrzysta i w miarę możliwości z płytą (albo może jakiś słownik z wymową osobno 🤔 ). Chciałabym chociaż załapać podstawy.
Frania, może książka z serii Troll? Mam do szwedzkiego i jest fajna, podstawy są ładnie wytłumaczone, z przykładami, a potem są zadania. Tylko trzeba oddzielnie dokupić klucz do ćwiczeń (około 5zł na Allegro).
Czy mógłby mi ktoś polecić jakąś dobrą książkę do nauki duńskiego? :kwiatek: Zależy mi na tym, żeby była przejrzysta i w miarę możliwości z płytą (albo może jakiś słownik z wymową osobno 🤔 ). Chciałabym chociaż załapać podstawy.
"Aktivt Dansk"; "Intensivt Dansk" wydawnictwa Alfabeta. Pierwsza to ksiazka z plyta do sluchania, jakies podstawowe zwroty, druga do dopasowane cwiczenia do tego z gramatyki i slownictwa. razem daja calkiem niezle rezultaty 🙂 (przynajmniej u mnie, ale ja chodze jeszcze na zajecia 2 razy w tyg) powodzenia!
Pandurska
Gillian
Naciau
Jun
wendetta
opolanka
magda
fin
katija
Grafi
espana
celsijs
bostonka
Scottie
Frania
Losia
Chuda
Lotnaa