Mam 2 letniego ogierka i chciała bym się z nim gdzieś przespacerować, np. po wsi. Ale taki problem że on ma czasem swoje "humorki" albo mnie się nie posłucha i się boje że gdzieś mi ucieknie czy coś takiego, ale chce żeby poznawał świat. Więc tak, o czym pamiętać przy takim spacerku?
troche to niebezpieczne jak on nie przyzwyczajony do posluszenstwa ;/ najpierw go naucz porządnie prowadzania po terenie stajni (po stajniach, padokach itd). a na wyjscie koniecznie jakis "hamulec bezpieczenstwa" ktorego uzyjezsz tylko w razie "w" 😉 np prowadz na kantarze na lonzy (lepsza niz uwiaz bo jak sie wyrwie masz wieksza szanse utrzymac), ale na kantar np oglowie i wodze. i jak prowadzisz to trzymaj i lonze (na dlugosc jak uwiaz) i wodze - za ktore przytzymasz w jakiejs trudnej sytuaji. unikaj na poczatku "strasznych " i niebezpiecznych miejsc - ulicy, przechozenia kolo nagle wyskakujacych psow itd. no nic, to zawsze stresujace - pierwsze wyjscia - czy to z mlodym w reku, czy pierwsze tereny...ale kazdy musi to przejsc 😉 ja zawsze jestem strasznie zdenerwowana (czesto mam swiezaki w trening) a potem okazuje sie ze nie bylo czym 😉
Za nim poszłabym z nim na spacer to bym zajęła się kwestią posłuszeństwa, ćwicząc z nim na padoku. Jeżeli nie ufasz zwierzęciu, nie mam pewności to lepiej jeszcze go przetrzymać i nauczyć się jego reakcji. Lepiej przewidzieć jak się ogier zachowa niż później biegać za nim, a i tak go nie dogonisz. Poza tym, niebyt miły to widok jak ktoś szarpie się z koniem na spacerze, musząc go do porządku przywołać. Oczywiście, normalną rzeczą będzie jak odskoczy na widok czegoś nowego, w końcu nie chodził na spacery jak turysta i wiele rzeczy będzie dla niego intrygujących, przerażających czy też ciekawych.
nie no 🤔 rewelacja dzieciaki spacerujące z dwuletnimi ogierkami po wsi 😵 a gdzie niby chcesz z nim chodzić i po jakiego grzyba? jak chcesz żeby "poznał świat" to może książkę mu kup albo co? gwarantuję ci-dwuletnie ogierki naprawdę mają na padoku ciekawsze zajęcia i na 100% wolą to, niż wycieczkę krajoznawczą po wsi 😉
Obok książki można też filmiki z 7 gier pokazać. Tak z telefonu-niech rzuci okiem. 😉 Jest jeszcze metoda przywiązywania dwulatka do dużego psa. Pies mu pokaże co ważniejsze miejsca w okolicy. Koty trzeba co najmniej trzy i to nocą.
Tak sobie drwicie, a ja uważam, że to dobry pomysł - zawsze lepiej cywilizować dwulatka, niż wyrośniętego, jurnego, nieobytego z otoczeniem 3-4 letniego ogiera... Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, tzn. osoba oprowadzając powinna być doświadczona i raczej pełnoletnia, a koń wcześniej przyuczony do chodzenia na uwiązie, reagujący na głos opiekuna i ustępujący od nacisku. Konie z którymi miałam styczność bardzo fajnie reagowały na taką formę spędzania czasu (obok padokowania), stawały się mniej płochliwe, bardziej uważne i usłuchane.
[quote author=królik link=topic=53908.msg989252#msg989252 date=1303739022] Tak sobie drwicie, a ja uważam, że to dobry pomysł - zawsze lepiej cywilizować dwulatka, niż wyrośniętego, jurnego, nieobytego z otoczeniem 3-4 letniego ogiera... Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, tzn. osoba oprowadzając powinna być doświadczona i raczej pełnoletnia, a koń wcześniej przyuczony do chodzenia na uwiązie, reagujący na głos opiekuna i ustępujący od nacisku. Konie z którymi miałam styczność bardzo fajnie reagowały na taką formę spędzania czasu (obok padokowania), stawały się mniej płochliwe, bardziej uważne i usłuchane.
[/quote] Oczywiście. Każdy to wie. Dlatego się podśmiewam.
Taniu :kwiatek: ja wiem, ale nie chcę by ktoś to opacznie zrozumiał i zaczął "normalne z zachowaniem BHP" oprowadzanie konia traktować jako dziwactwo...