Oj tam zaraz nie tak, ja też lubię 🙂 Foką wprawdzie nie jeździłam, ale Mondkiem a i owszem. Bardzo fajne auto. W poprzedniej pracy była jedna pięcioletnia Foka i dwie nowsze. Z żadnym nie było nigdy problemów, pomijając incydent z paliwem, ale to nie wina auta była.
Lena, tu w Irlandii Fordy są bardzo popularne, długo się im przygladalam bo mi się nadwozie podobało 🤣 ale bałam się ich według starego przesadu nigdy nie bierz auta na f.. No ale milion Irlandczyków nie może się przecież mylić 😉 Cieszę się z Twoje dobrej opinii o tych autach i gratuluję sobie decyzji zakupu 😎
Facella - Dawno, dawno temu w czasach pierwszej młodości jeszcze 🙂 mój mąż miał golfa (swoją drogę 1,8 16V GTI ) i miał pomalowane światła z tyłu. Zatrzymała na policja i kazali to zmyć. Mąż powiedział, że zmyjemy to w domu i wrócimy pokazać. Wrócić nie wróciliśmy, ale na wszelki wypadek zmył. Szyby też miał oklejone jakąs folią bez homologacji, to się robiło tak, że znaczek homologacji wycinało się z czegoś i wklejało między szybę a folię. Ale teraz, w czasie drugiej młodości, by już się chyba tak nie wygłupiał 🙂
Okleja się foliami termokurczliwymi. Po pierwsze zniekształcają się dopiero od pewnej temperatury, której lampa nie osiągnie, po drugie lepiej się wtedy dopasowują do kształtu lampy, nie tworząc zmarszczek itd. Na lampę nie trzeba dużo tej folii, tak więc nawet te wysokiej jakości kosztują w porywach 15 zł za arkusz 30x50 cm. Przygotowanie lampy nie jest trudne i można to zrobić samemu, tak jak naklejenie folii. A reflektora sama już bym nie dała rady wymienić, więc tu dochodzi robocizna itd. Nie pytam czy jest sens to robić (bo bezpieczeństwu nie zagraża), tylko jak to wygląda od strony prawnej. Ale chyba po prostu zadzwonię na komendę i się zapytam, jak to wygląda w przypadku kontroli.
Poczułam się wywołana do tablicy, ponieważ w foliach pracuję na co dzień. Owszem, folie termokurczliwe (wylewane) lepiej dopasują się do reflektora, ale rzadko kiedy te folie są przepuszczalne pod kątem światła. Zwykle są to folie właśnie do zmiany koloru pojazdów, więc przepuszczalność tego, co znajduje się pod folią jest niewskazane. Z kolei te, które światło przepuszczają (translucentne), nie są termokurczliwe, więc nie dopasują się idealnie do reflektora - powstaną zagięcia, przez które światło nie będzie przepuszczane w takim stopniu, jak przy przyklejeniu folii na płaską powierzchnię. Kupując folię na własną rękę (a nie w firmie oklejającej) uważnie czytałabym, jaka to właściwie folia. A co do legalności takiego przedsięwzięcia - często mam u siebie w pracy klientów oklejających reflektory. Często wracają ci sami, którzy na przeglądzie musieli odkleić folię. Często wracają też ci, którzy po otrzymaniu mandatu i zdemontowaniu folii znów chcą światła okleić. Dla mnie - głupota, bo jeśli coś jest produkowane jako przydymione, to znaczy, że jest przystosowane do użytku, a takie samoróbki nigdy nie odzwierciedlą oryginału. Ale cóż, jeśli dla kogoś ważniejszy jest wygląd auta, od bezpieczeństwa, to pozostaje mi tylko życzyć sobie, bym nigdy takiej osoby na drodze nie spotkała.
Lena, tu w Irlandii Fordy są bardzo popularne, długo się im przygladalam bo mi się nadwozie podobało 🤣 ale bałam się ich według starego przesadu nigdy nie bierz auta na f.. No ale milion Irlandczyków nie może się przecież mylić 😉 Cieszę się z Twoje dobrej opinii o tych autach i gratuluję sobie decyzji zakupu 😎
Gratuluję i ja 🙂 Niech dobrze służy. Taką miałam dzisiaj refleksję, że gdyby nie "okazja" tudzież przypadek, też bym kupiła inne auto. Obawiam się, że skończyło by się na jakimś Łosiu...
Ja się ostatnio skrycie w Łosiach podkochuję, ale głos rozsądku nakazuje nie zmieniać 4-letniego auta z małym przebiegiem na prawie 10-letnie ze znacznie większym, bo tak by mi to wyszło finansowo, gdybym chciała jednak zmienić...
A ja dalej w poszukiwaniu idealnego auta dla siebie... 😉 zwiększyłam budżet do 20tys. Chciałabym, zeby był wielkościowo średni - nie takie maleństwo jak yariska, ale tez nie jakiś wielki smok (wielkość focusa jest idealna). Do jazdy głownie miasto + małe trasy, czasem większe. Cudem by był automat z całkiem dobrym przyspieszeniem, ale ogromnych prędkości raczej tez nie wyciągam. Macie cos godnego polecenia?
Jeździ moze ktoś seatem Leon, 2006 rocznik? Nigdy w takim nawet nie siedziałam, a mam możliwość kupienia takiego w bardzo dobrym stanie.
Mój Golf dzisiaj trochę zmienił się w Terrano 😂 (ma kierownicę po właściwej stronie, tylko musiałam zrobić lustrzane odbicie, żeby mi zdjęcie pasowało na tło na FB :hihi🙂 [img]https://scontent-frx5-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/20841973_1887074764643323_3532775076859703847_n.jpg?oh=2ed06fc408a3dcfb6f511af5f017a00e&oe=5A278AD1[/img] PS: jak widać lampy nie ruszone 😉 będzie wolny hajs to wrzucę mu fabrycznie czarne i z ringami, do tego dymione kierunki, oklejać nie będę, bo okazuje się, że jak trafię na służbistę to może mi zabrać dowód, nawet jeśli zerwę folię 😵 co ciekawe z tylnymi takiego problemu nie ma.
Na 2 zdjęciu czarna pantera nocą 😎 Ale o ile to wygląda efektownie to na pewno takie auto jest gorzej widoczne. A wypadek komunikacyjny potrafi być koszmarny w konsekwencji. Przemyśl to bo nie tylko o Twoje życie /zdrowie chodzi :kwiatek:
Ale przecież to są do jazdy dziennej, w nocy czy przy gorszej widoczności za dnia włącza się jedno oczko i to są mijania, drugie oczko to długie. Ewus te, co wstawilas, widuję we wszystkich czarnych golfach i nie podobają mi się 😉 ale dzięki za sugestię.
Dobrze, że nie czaisz się na te "paciorki". Widziałam ostatnio coś podobnego w jakimś Audi i wyglądało jak pożyczone od dziewczyny koraliki upchnięte do reflektora 😉
Ale przecież to są do jazdy dziennej, w nocy czy przy gorszej widoczności za dnia włącza się jedno oczko i to są mijania, drugie oczko to długie. Ewus te, co wstawilas, widuję we wszystkich czarnych golfach i nie podobają mi się 😉 ale dzięki za sugestię.
Ringi nie sa światłami do jazdy dziennej tylko postojowkami. Uwazaj, bo nie wiem czy istnieją ringi z homologacja. Moze szkoda ryzykować zabranie dowodu?
Mam już kompletny dość wybierania i kupowania samochód, a jeszcze bardziej mam dość mojego chłopaka. Facet często jeździ w delegacje przez co wciąż pożycza ode mnie samochód (Większy, bezpieczniejszy, nowszy, itd.), a ja jestem skazana na jego samochód, który kompletnie do mnie nie przemawia. Ze wzgledu na to, że nie chce kupować drugiego drogiego samochodu to pomyślałam o tym by kupić coś tańszego czym po prostu w tygodniu będę dojeżdżać do pracy, a jak facet w końcu wybierze sobie coś (wybiera od 4 miesięcy...) to będę mogła oddać koleżance (czyli jednak coś co przetrwa dłużej niż kilka miesięcy). Czy znacie coś godnego polecenia za te pieniądze? Myślałam o Oplu corsie (od 2000r) albo VW polo.