Mam zapytanie dotyczące ogiera Ron William old. http://konieparkitny.pl/?cat=180, rodowód fajny, no ale może ktoś go widział na żywo, bądź jego potomstwo? Może cokolwiek o nim napisać? 🙂
chciałam bardzo się na niego zdecydować, bo nie dość, że piękny i rusza się jak kocica, to jeszcze blisko stał. jedynie głupie baby w pzhk mnie nastraszyły, że on nie figuruje w bazie reproduktorów pzhk i najpewniej muszę się liczyć ze zrebakiem nn. okazało się, że są głupie 😉
Figuruje, w reproduktorach, które otrzymały licencję poprzez alternatywne próby dzielności , można wejść i sprawdzić...., widocznie poprawili to niedociągnięcie 😉 😀
Sezuan bomba, w oldenburgu widziałam Zacka, byłam straaaasznie ciekawa, ale niestety zupełnie rozczarował 🙁 Pewnie był akurat tym mniej udanym Zack'iem.
No moim szkapom też życzę takiej bryczkowości 🏇 A na zaprzęgi się przerzucę jak już będę starym piernikiem, tylko wtedy skombinuję jakiegoś bryczkowego 😁 kuca 😜
Koń w kłusie musi być równy, stawiać duże rytmiczne kroki, żadnego pajacowania i podrygów. Tylne nogi mają pracować idealnie jak przednie, z tą samą obszernością. A przody koń musi zginać w nadgarstkach, tylko taki kłus da się potem zbalansować do kłusowego kraula, no i taki kłus da też fenomenalny pasaż 🙂 Konie w kłusie anemiczne, albo takie, które wyrzucają przed siebie płasko proste przednie nogi - to jest dopiero bleeee 😎
quanta Ale ten koń (imo) ma kiepski zad, przód pracuje zupełnie inaczej niż tył. No jakoś mi się ten koń nie podoba przyznam szczerze. To solidny koń, ale żadne wow. Tzn. jakby trafił do Polski to i owszem, ale na standardy zachodnie to jakoś tak srendio mi się widzi. W dodatku taki krótki i w średnio ujeżdżeniowym typie. Zupełnei mi się nie podoba, awydaje mi się, że naprawde lubie Zacki. BTW dla mnie znacznie lepiej wygląda taki kłus:
Hmm, ale po co porównywać konia pod (najpewniej) amatorką nagranego przy okazji konkursu i konia pod jeźdźcem ze stajni Helgstranda na filmie sprzedażowym, zresztą pewnie z zupełnie innej półki cenowej?
Ja też przecież nie napisałam, że na oczy nie widziałam nigdy lepiej kłusującego konia 🙂 Ten co wstawiła Ela to bardzo ciekawy zwierzak, młodziutki, jeszcze bez równowagi, trochę biegnący. Tym niemniej ma IMO bardzo fajny kłus, praktyczny, no i na Boga nie bryczkowy 🙇 Ja bym się wcale nie czuła obrzydzona, gdyby mi ktoś takiego Zacka z filmu sprezentował 😉 Ten Steniro też nie taki wcale idealny, zadem więcej pedałuje w tył niż wkracza pod kłodę. No i chciałabym go zobaczyć na żywo, bo mam wrażenie, że w ogóle dość szeroko kroczy tyłami - bardzo dużo koni z Donnerhallem w papierze ma taką manierę ruchu (skądinąd nikt się tym za granicą nie przejmuje, mi się prywatnie średnio podoba).
A co do Zacków, to ja jeszcze nie wiem co o nich sądzę 😁 Widziałam pojedyncze bardzo fajne, wszystkie dynamiczne, ale sporo zwykłych i średnich też. Jakoś strasznie dużo kasztanów, może to i przypadek 😉
Tak z innej beczki - ile teraz lat będą miały najstarsze polskie Rony Williamy? Chyba w przyszłym roku już jakieś 3latki do zajazdki?
Q. Pierwsze polskie Rony to rocznik 2010, więc ierwsze pewnie pójdą niedługo do roboty (ale ten czas leci :ke🙂. Ja bym się nie obraziła na określenie "bryczkowy". Zobaczyłam w tym roku w Gajewnikach tak kłusującą klacz, że, no opad szczeny 😜 Ten koń mnie zupełnie nie zachwyca jest równy, jak wcale nie tak mało młodych koni. Na pewno bym po takiego aż do Danii nie jechała 😉 Zakładając, ze miałabym odpowiedni budżet 😁
Jak nie bryczkowy jak bryczkowy? 😀 W sensie - bez takiego kłusa to trudno w zaprzęgach coś szukać. Na zaprzęgi to dopiero trzeba zamożności, chciałabym na starość czwórką takich pomykać 😜
Jak nie bryczkowy jak bryczkowy? 😀 W sensie - bez takiego kłusa to trudno w zaprzęgach coś szukać. Na zaprzęgi to dopiero trzeba zamożności, chciałabym na starość czwórką takich pomykać 😜
Czwórką fajnie, ale nie wiem, czy na starość dała bym radę, bo tam siły trochę trzeba jak się koniska rozpędzą. Miałam okazję jechać dwa razy takim zaprzęgiem, i prawie mnie z butów nie wyrwało 😀
titina, no - optymistką jestem 😜 (nie sądzę, żeby finansowo mi groziło, a można biec za taksówką, niekoniecznie za tramwajem :hihi🙂. No co ty - koniki ułożone przez twoich pracowników, oprzęgane, dwóch chłopa w obstawie, w tym jeden na koźle... (też mnie mało z butów nie wyrwało, a galopem się nie odważyłam, ba - galopem się nie odważyłam nawet parą).
Wsio taki - taki kłus jest wymarzony dla cugantów (bo jednak powinien być bardziej widowiskowy i z natury regularny niż "zwykłego" ujeżdżeniowca, choćby ocenianego na 80+ w GP). Poważniejąc - zaprzęgowcom z wysokiej półki stawia się wyższe wymagania co do kłusa niż ujeżdżeniowcom, bo z kozła mniejsza możliwość ingerencji, wyrobienia, poprawy niedoskonałości. W sumie: "bryczkowy" oznaczałoby wg. mnie "super efektowny".