Ło matko... który to. Hmm, ogólnie zwiedziłam prawie wszystkie koło Carrefoura na Rubinkowie. Tam są takie dwa mniejsze obok siebie (takie co się schodzi po schodach na dół) i bluzę dorwałam w tym po prawej. Jak znasz okolicę to może skojarzysz 🙂 Fakt, ta zabawa jest uzależniająca 🙄 ale przynajmniej to nałóg nieszkodliwy dla zdrowia
1- dla synka, koszula na krótki rękaw miętowa, bluzka na długi rękaw z rekinem, spodnie h&m i body 2 - dla córki, spodnie z gume na deszcz i śnieg, bluzka z myszką mini (u nas hit nad hitem) 3 - bolerko koronkowe 4 - sukienka, ja ją wzięłam na zdjęcia końskie
kupiłam jeszcze bluzkę bez pleców wiązaną na szyję, pomarańczową, wyszywaną z cekinami 🙂
Dzisiejsze łowy dziś było wszystko po 3zł, zapłaciłam 60zł za 20 rzeczy 🙂
1 - 3 bluzki dla siebie 🙂 ta żółta ma z tyłu pacyfkę 🙂 2 - stroje kąpielowe, nówki z metką 3 - mini sukienka (boskaaaa i mega sexy), krawat dla męża i opaska dla Julki 4 - zbliżenie na opaskę
Ja nigdy nie znalazlam nic konskiego a szkoda 🙁 Za to mama mojej kol. Przywiozla jej 3 pary bryczesow. Podobno w Oświęcimiu jest jakiś spory szmateks i to właśnie stamtąd je ma. Trzeba by sie tam przejechac 😀
Pierwszy raz sie udało. Głupi przypadek, znajoma mnie wyciągnęła po pracy, i tak się zapytałam z ciekawości o bryczesy. Ale Pani wyciągnęła te rzeczy. 😉 Po zapłaceniu wyciągnęłam znajomą jak najszybciej aby sprzedawczyni się nie rozmyśliła 😁
W tym lumpie byłam pierwszy raz, ciuchy generalnie takie "babcine".
W Wałczu - co prawda 70 km ode mnie, jest ciucholand gdzie bryczesów wisi kilkadziesiat sztuk w dużej mierze markowych. Jak się Panią poprosi to z zaplecza wytarga jeszcze ze 100 szt. Wpadłam tam jakieś 6 lat temu i teraz bryczesów mam ilość dożywotnią 😉.