A już myślałam że to fun club zespołu 😉 hehe też tak myślałam 😁 Ja boję się pająków tych małych i dużych. Mam też lęk przed jaskiniami dokładnie chodzi mi o wąskie przejścia w jaskiniach, tunele, tam gdzie trzeba się przeciskać. Nie wiem też czemu odczuwam dziwny lęk jadąc auobusem przez most 🤔wirek:
wysokości!!! W sumie, nigdy nie miałam lęku wysokości, w górach mogłam spokojnie łazić i podejrzewam, że i teraz nie miałabym z tym problemów.... ale nabawiłam się lęku konkretnie przed wysokością oglądaną ze schodów. Zabrałam się na punkt obserwacyjny, gdzie trzabyło wleźć po kręconych schodach... Jezu, złaziłam z tego godzinę, spocona jak mysz i myslałam, że ziemię wycałuję jak moje nogi stanęły na pewnym, betonowym, ziemskim gruncie.:P
Bischa L, czego od Strachów chcesz? Fakt, nie mają tak charyzmatycznego lidera jak Feel, ale to całkiem składny zespół i ma parę ciekawych utworów na koncie.
Nie nie , nie o to chodziło :kwiatek: Ale o to , że za stara jestem na takie głupoty jak fan cluby 😀 Fan cluby jako organizacje małolat nieoficjalne , bo przeciw oficjalnym nie mam nic przeciwko 😉 Nie miałabym czasu się zajmować klubem , klubowiczami 😉 Do zespołu nic nie mam , bo nie słyszałam nawet o nim 😲
O! i jeszcze tłumów sie boje... tzn nie wiem czy mozna tak powiedziec ale odczuwam lęk przed zatłoczonymi np. autobusami, windami itp itd... a najzabawniejsze jest to ze na koncertach przyciśnieta z kazdej strony gdzie nie ma czym oddychac jakoś tego nie odczuwam 😉
Gadać przez telefon, nie zdzwonię, a jak już to z wielkim stresem, duuużej wysokości, a przedewszystkim ludzi, zatłoczonych miast, nie tyle co boje ale jestem antyspołeczna, najlepiej mi w lesie z dala od ludzi, cywilizacji i telefonów !! 🏇
co do ludzi-bardziej boje sie masowych imprez, hale widowiskowe to dla mnie koszmar a moj lek wysokosci niedlugo chyba bedzie sie kwalifikowal do jakiejs terapii 😉 jak musze gdzies wysoko wejsc to hmm zamykam sie w sobie, takie przerazenie mnie ogarnia, ze nic do mnie nie dociera, rece potrafie tak zacisnac, ze bylabym w stanie kogos/cos zmiazdzyc, oczywiscie zimny pot, trzesace odnoza i najchetniej polozylabym sie tam gdzie stoje, zwinela w klebem i czekala az ktos mnie przetransportuje na ziemie 🙄 nawet wysokosci w filmach/na zdjeciach mnie przerazaja... no i telefony-jak juz dzwonie to sie zacinam i placza mi sie slowa 😡
Ja za to mam lęk przestrzenny. Pola, łąki czy inne otwarte przestrzenie równają się z glupimi myślami i chęcią zwiania. Ale w halach czy na koncertach już się to tak nie objawia. Da się wytrzymać.
Ja się boje, że "kurek" od czajnika, kiedy gotuje wodę wystrzeli mi w oko. I zawsze jak gotuje wodę i słyszę gwizd biegnę do kuchni, zasłaniam twarz i cała skulona staram się wyłączyć piecyk 😁
Średnio mi idzie tolerowanie robactwa i pająków, ale strachem bym tego nie nazwała. Czasem się boję zostać sama wieczorem w domu, czasem powrotu po ciemku, ale to takie strachy powiązane z aktualnym nastrojem.
Mogłabym powiedzieć, że boję się, że zabraknie w moim życiu osób, które nadają mu sens. Ale że wierzę, że będą one zawsze ze mną, to w sumie się o to nie boję.
a ja bardzo boję się utraty zmysłów. i śmierci bliskich... powoli mi przechodzi, ale strasznie denerwuję się, gdy rodzice lub rodzeństwo jadą gdzieś samochodem i się spóźniają, albo nie odbierają telefonów. aż drżą mi ręce 🤔wirek:.
Boję się bólu, jazdy windami w starych blokach, hałasów wszelakich w nocy, na domiar złego - gdy nie mogę zasnąć (Kiedyś w nocy w łazience, za ścianą mojego pokoju spadł do wanny metalowy koszyczek z szamponami - mało zawału nie dostałam) burzy - ale tylko gdy akurat jestem na zewnątrz.
Boję się jeszcze wchodzić do morza latem, w momencie, gdy zajdzie akurat słońce (wiem, że z moją profesją, deko dziwne to :P)
Panicznie boję się żab. Nie podejdę, od razu w płacz i dreszcze.
Samotność po ciemku i w ciszy. W sumie ogólnie nie lubię być sama w ciszy. Zawsze, kiedy zostaję w domu sama wieczorem, musi być włączony telewizor, pozapalane wszędzie światła, zasunięte rolety i grać muzyka.
Lustra/okna i moje odbicie w nich. Zawsze boję się, że w lustrze zobaczę coś jeszcze. Jakiegoś demona, zjawę, ducha, mordercę, wampira czy coś innego kompletnie irracjonalnego. Nie ważne o jakiej porze dnia i nocy.
Ogólnie strachliwa jestem i często znajomi patrzą na mnie, w różnych z pozoru normalnych sytuacjach, mniej więcej tak: 🤔wirek: