unawen - właśnie w kilku wypożyczalniach byłam, ale no.. sam kicz, albo już koleżanki mają w nich zdjęcia które idą na szkolny konkurs z fajnymi nagrodami także szukam dalej. Na dniach jeszcze przejdę się do kilku ciucholandów może akurat coś znajdę i jakoś przerobię przy pomocy mamy 🙂
edit: No i jeszcze jedno- jak do sesji to prawie każda sukienka się nadaje- można np. siedzieć bokiem lub rozciąć ją w takim miejscu, że na zdjęciach nie będzie widać 😉 Ale do jeżdżenia np. na pokazach to albo lepiej samemu uszyć lub przygotować się na mocne przerabianie.
Dzisiaj przekopując szafę (która w 2/3 zawiera wszelkie ciuchy i dodatki do sesji, a w 1/3 moje ciuchy :P i już sama nie pamiętam co dokładnie tam mam) znalazłam 2 dawno przeze mnie zapomniane kiecki - kiedyś kupiłam w lumpie pod kątem sesji niekońskich, ostatecznie później znalazłam ładniejsze i tych raczej nie wykorzystam, a do końskich i tak szyję aktualnie inne, więc te tylko leżą i mi miejsce w już dawno przepełnionej szafie zajmują 😉 a więc wywalam je na allegro, może któraś z Was będzie chciała je przygarnąć 😉 generalnie są szerokie i długie, ale nie z koła, więc pewnie najlepiej by było je rozciąć z przodu, ładniej się będą układać.
też wcześniej wpadłam na tę czarno-czerwoną... napaliłam się jak mops, Cierp1enie, - masz duży budżet do licytowania? chce ją.... jeszcze poluje na slubne... jedną zalicytowalam już, ale nie dobiłam do ceny minimalnej (grubo ponad 100zł) i aukcja się skończyła. czyli nie będzie moja? licytowac inne i nie czekać na info od sprzedawcy? piekna...ale chyba za mała... i nawet nie schudne - wydaje mi się że nawet ramiona (raczej niezmienna część ciała) będą za wąskie... no nic - widzialam inne, ale jak tą mi sprzeda jednak? skąd wezme kilka stów? i na przeróbki...
a... z tymi vintage radze uważać i niebrać "na styk" - kupiłam kiedyś z 15 sztuk, chyba żadnej wymiary się nei zgadzały, jedna była tylko tak ładna (a nawet ładniejsza), choć węższa jak wydawałoby się po zdjęciach i opisach.... ogólnie mam wielki wór bezużytecznych szmat...
unawen, materiały są nawet fajne, mozna coś zrobic (albo i gotowe...), ale ja ani nie umiem, nie mam sprzetu, ani nei mam kiedy... (mama współpracować nie chce, a i w rodzinnym domu jestem rzadko i krótko) wiec raczej coś musze dość gotowego miec... z tych to ze 2 pociełysmy żeby dorobić do tej 1 długiej (wstawiałam zdjecie chyba tu) ale nawet i tego nie skończyłysmy. eh...chcialabym kiedyś nauczyć się szyć (mam wyobraźnie jak co zrobić i nie przeraża mnie to, ale nie próbowalam nawet obsługiwac maszyny), kupić maszyne, mieć czas jeszcze... ale by powstawało sukni, czapraków, derek... takich autorskich mmm....
jak dorwe ten wór - porobie zdjęcia i przesle 🙂 głównie spódnice - długie, szerokie (ale do przerabiania raczej, rozcinania itd) sa tez piekne 2 z takiego samego materiału ale zlota i bordowa, można z nich zrobić cudną jedną... ale kto mi zrobi? za krawcową zaplace więcej niz bym zamówiła od którejś z was np, a i tak źle zrobi.... stracilam wiare w krawcowe po wstawieniu klinów do płaszcza p-deszcz (za waskie - i tak na zadzie sie nie rozklada i woda leci pod tylek i po kolanach) i jak mialy wymienić głupi rzep w ochraniaczach - też "przekombinowały" - . po 3 poprawki, 4 różne zakłady..wszystkie jakie znam...
[quote author=horse_art link=topic=50555.msg1824639#msg1824639 date=1373574441] też wcześniej wpadłam na tę czarno-czerwoną... napaliłam się jak mops, Cierp1enie, - masz duży budżet do licytowania? chce ją.... jeszcze poluje na slubne...
[/quote]
to kup, ja kupuję tą co dodałam linka wczoraj wieczorem :kwiatek:
różowy to zupełnie "nie mój" kolor - nie będę podbijać cen takich na pewno, nie ma obaw hihi 🙂
jakbyście trafiły na większe rozmiary (tak95-100(dla luzu) w biuscie, ale zwężać moge, poszerzać albo wciskać wolalabym nie.. ) - w dowolnym kolorze prócz różowego 😉 bede wdzięczna ! z tymi rozmiarami tez kosmos - jedni podają 70 cm w "paszkach" jako 42, a inni 80-90, nawet 100 jako M.... (z pasem pobobnie)
A ja znalazłam spódnicę, czarną o tę ( http://allegro.pl/show_item.php?item=3385849293 ) i biorę się za licytowanie. Strasznie mi się spodobała już mamy plan z mamą jak przerobić no ale jak nie wygram to nie wiem co zrobię 😁
Matuzaalem, śmigałabym w takiej normalnie po ulicy 😜 Dokładnie takiej szukam, jeszcze wymiary idealne, no ale nie będę Cię przebijać - byłaś pierwsza. Co do mojej licytacji, czekam jak zwykle do kilku minut przed końcem, chociaż pewnie zapomnę i tyle będzie kupowania... A tak mi się podoba!
Dodofon, mam taką jedną... Najpierw trzeba było wypruć koło... A potem kombinować, bo ilość materiału beznadziejnie się układa. Skończy się na tym, że pewnie ją przekroje z przodu😉
Najlepsze są ciężkie, długie i nie za bardzo puchate🙂