Wtścigówakawał dobrej roboty 😉i to w dwa lata gratuluje :kwiatek: zad,szyja,ogólnie praca pod siodłem jesli chodzi o ruch ustawienie,całe konisko sie rozbudowało na +.
Ano był, taki paradoks 😉. Ale szczerze, była ciemnosiwa, a na pierwszym zdjęciu jeszcze ciemniejsza, bo w zimowej kreacji 😉. Bardzo wyjaśniała od tego czasu. Dla porównania, zdjęcie zrobione na trochę przed tym, kiedy ją kupiłam:
k_cian, no bo tak było 😀. Ale cieszę się, że w końcu się Siwa choć troszkę zaokrągliła i udało się co nieco na nią narzucić - czekałam na to 6 lat! Dziękuję za miłe słowa 🙂 :kwiatek:
Znam konia który ma mnóstwo sarkoidów na ciele i rzeczywiście wygląda to podobnie.. Ale moim zdaniem koń nie powinien pracować do czasu zaleczenia tego sarkoida - przecież to jest ciągle w ruchu, dodatkowo konie tam mocno się pocą i cały czas syf jest na ranie..
To zwykły aktywny sarkoid w typie fibroblastycznym - one wyglądają dość paskudnie, ropieją, krwawią. Odstawienie konia od roboty nic nie daje - miałam u siwego sarkoidy w tym samym miejscu, które najbardziej wybujały kiedy koń stał po zabiegu przez dłuższy czas w boksie. Rosło więcej i paskudniej, niż kiedy koń pracował, rozwalało się itd. Quendi, a w boksie czy na padoku miejsce nie jest w ruchu? A przy tarzaniu albo kładzeniu się, dopiero katastrofa, wszystko się napina i czasem skóra pęka.
Tu się nie da "naprawić" konia ot tak, leczenie trwa długie miesiące, jak nie lata. Przypadkiem wiem, że Hidalgo z tym sarkoidem walczy (w lutym rozmawiałam z nią o XXterrze i moich wrażeniach z leczenia na PW). Jej koń był dotknięty sarkoidozą w bardzo intensywnym stopniu - tutaj na tej fotce jest może z 25% stanu pierwotnego). Krzywda mu się nie dzieje, stan konia naprawdę bardzo się poprawił, akurat tutaj nie ma przypadku popylania sobie na koniu, z cytuję, głęboką raną z czymś białym 😫
Pierwsze zdjęcie było zrobione, gdy koń nie był mój, a zaczynałam go dzierżawic, nie mialam wplywu na to, że przez kilka lat był zaniedbywany przez poprzednich wlascicieli... zdecydowalam sie na kupno pomimo jego choroby, teraz sarkoidy wygladaja duzo lepiej - nie otwieraja, sie nie krwawią, nie ropieja, mimo to leczenie tego jest jak walka z wiatrakami, bo nie przynosi rezultatów..
nie mam pojęcia gdzie o to zapytać: ale ponad rok temu kupiłam klacz - totalna surowizna. pracujemy już rok i widać że nabrała mięśni zadu itp. Kłopot mam z tym, iż klacz ma wąską klatę piersiową(nierozbudowana wogóle). Pytałam wiele osób, ale jednak mam niedosyt. Czy to jest wada budowy czy można jeszcze ją trochę "rozbudować", a jeśli tak to jakimi ćwiczeniami?
Hidalgo moim zdaniem, koń się rozbudował. Trudno powiedzieć czy jest to zasługa treningu czy lepszego żywienia, bo zdjęcia kiepsko to pokazują. Może jakbyś miała i dobrała zdjęcia w tej samej pozycji na przestrzeni czasu? albo choć w zbliżonej 🙂
Tak sobie patrzę na zdjęcia i chyba mi koń trochę poszedł do przodu, szczególnie plecki i szyja. A może to tylko moje prywatne halucynacje, bo mało czasu upłynęło? Ni ma irokeza, więc weźcie poprawkę na to, że to optycznie pogrubia szyję jednak 🙂
Dzionka nie masz zwidów 😉 Od dłuzszego czasu przygladałam sie Twojemu zwierzakowi i rozbudował sie bardzo... W ogóle patrząc na pierwsze i ostatnie zdjęcie mozna pomyslec,ze to inny kon, fakt, ze ostatnie zdjecie jest robione troche pod katem i moze się wydawac, ze koń jest bardziej okragły to i tak zmiane widze 😉
Tak oglądam zdjęcia z ostatniego roku i chyba po raz pierwszy dorzucę coś do tego wątku. W zeszłe wakacj koń mocni spadł z kondycji i wyglądu. Teraz zaczyna wreszcie wyglądać porządnie 🙂 Sierpień 2008 Październik 2008 Marzec 2009 ( Tutaj ma irokeza, więc może trochę zmylić 😉 ) Maj 2009
Dzionka, bardzo mi sie podoba jak twoj kon nabiera masy. nawepno jest w tym twoj udział ale on sam tez chyba ma predyzpozycje do pączkowania 🙂 ciacho 🍴!