Forum konie »

Wpływ treningu na wygląd. ZDJĘCIA.

Zatonia rozwaliłaś mnie zupełnie  😜 dziękuję 😀
przecież prawdę mówię  🙂
U nas obydwojga to zależy, są tłuste i chude lata  😎 ale absolutnie się zgadzam  😉
To ja się wciskam w dyskusję  🙂
Mój absolutnie nie pulpet na początku:
MAJ 2008




Listopad 2008







zmieniłam zdjęcia na linki / a.
Zad, szyja  😅 👍
pokemon, może wsadzę kij w mrowisko, może nie będzie Ci miło, ale ja tu nie widzę żadnego wpływu TRENINGU na wygląd konia. Fakt, koń poprawił się, zaokrąglił, ale to jak dla mnie nie jest wynik treningu, tylko ruszania tyłka i żywienia.

Wiem, że ten wątek to nie interpretacja, ale serio, na tych dolnych zdjęciach widać, że to co robisz z koniem to nie jest TRENING. Głównie dlatego, że nie widzę, żeby koń uruchomił zad i odciążył przód. Wręcz przeciwnie, widzę zwalonego na przód konia na czarnej wodzy, której wypięcie nie ma w ogóle żadnego sensu. Koń nie podąża za kontaktem, jest schowany, a czarna wodza mimo, że wisi (i to dość niebezpiecznie) nie wypuszcza konia w dół i do przodu.
Ciężko zatem spojrzeć na tego konia jako konia w treningu, bo koń trenowany musi właściwie wejść na pomoce (nawet jeśli mówimy o ambitnej rekreacji i małym sporcie). Bez tego nie ma mowy o właściwej pracy muskulatury konia i jej rozwoju. Bez aktywnej pracy zadu schylenie głowy pozostanie jedynie schyleniem głowy.

Mam nadzieję, że się nie obrazisz i jeśli się mylę, wyprowadzisz mnie z błędu w spokojnej, rzeczowej dyskusji 🙂
Ja już raz tutaj byłam i dałam bardzo nie trafne zdjęcia. Chciałam wtedy w takiej samej fazie danego chodu, jednak teraz będą się troszkę różnić, bo zmiany widać, może nie jakieś super i wpływ żywienia też trochę jest (mimo, że zawsze dawany ten sam owies właściwie bez "wspomagaczy" - czasami jedynie mesz robię) a powolutku pracujemy od końca lutego/początku marca razem 🙂


pierwszy raz jak na niego wsiadłam (zdjęcie ze zbliżeniem szyji jak wyglądała na  początku)


jedna z pierwszych jazd (początek marca 2008)


koniec grudnia 2008


przegląd hodowlany (połowa czerwca 2008)


próba dzielności (koniec listopada 2008) - zdana 😁
pokemon niestety zgadzam sie z tym co napisała aurelia i dodam jeszcze, że nie przyszłoby mi go głowy wsiadać na taką bide.
Zygzak - naprawe myslisz, ze po paru jazdach szyja sie poprawila? Ja w sumie widze minimalna roznice miedzy drugim zdjeciem a ostatnim. Ale to taka mini mini, albo wcale.
asior dlaczego po paru jazdach? od marca do grudnia to kilka jazd przy regularnym jeżdżeniu? (conajmniej 5 razy w tygodniu)

może znowu złe zdjęcia 😉 bo większość osób, które go widziały na początku i teraz na żywo widzą zmianę i w sumie ja też widzę troszkę 🙂

ale nie będę się tu kłócić, bo wiem, że nie rewelacja i jeśli cokolwiek widać to nie dużo 😉 tylko się zdziwiłam na stwierdzenie "kilka jazd" 😉
No to zmylilo mnie twoje opisywanie zdjec.
Pierwsze - pierwsza jazda
Drugie zdjecie - jazda ktoras z kolei.

Dziwnie to brzmi  😉
na pierwszym zdjęciu chodzi mi o szyję
na drugim, podpis, że jest to jazda któraś z kolei, ale jedna z pierwszych 😜
dobra namieszałam, już zmieniam 😁
Aurelia mylisz się i to nawet nie wiesz jak.
Stronę temu, czy dwie zapytałam się kulturalnie czy mam wstawić tu zdjęcia, czy gdzie indziej. O żywieniu w tym przypadku nie ma mowy. Kobył wrócił do mnie tak wyglądając w maju po miesięcznym "treningu", za który zapłaciłam ciężkie pieniądze. Jak zobaczyłam jak jazda wygląda konia natychmiast zabrałam. Dwa tygodnie nie było mowy o jakimkolwiek wsiadaniu, ponieważ kobył bał się w zasadzie człowieka, poza tym nie potrafiła nic. Wytworzyła reakcję obronną w postaci permanentnego stój, albo stawanie dęba. Nie wiedziałam, co mam z nią robić. Mija 9 miesiąc, ja do tej pory nie mogę jeździć z batem w ręce. Do tego jelenia szyja, niechęć do pracy w dole i od czasu do czasu akcje w stylu konia Zen - stąd wisząca czarna, na wszelki wypadek.
Mimo wszystko bardzo powoli próbuję z nią pracować, otworzyć ją w jeździe do przodu pomogła mi baaaaaaaaardzo m.indira...
W zasadzie wyjaśnienia te są trochę bez sensu, ale nie mam siły na walkę z wiatrakami, za dużo dziś popracowałam.


Może w przypadku konia Pokemona,minęło jeszcze za mało czasu aby róźnica w wyglądzie była bardzo widoczna na zdjęciach.
Ja widze, że Twój koń na pewno wygląda grubiej, ma większy zad i łopatki,są oblane tłuszczykiem a nie tak jak na pierwszych zdjęciach kości i mięśnie.ustawienie szyi nie jest jakieś zachwycające, ale jeżeli mówisz że nad tym pracujesz to trzeba tylko czekać na efekty  😉
pokemon,  a ja to widzę tak
koń się naprawdę poprawił.. przestał się usztywniać chętniej idzie pyskiem do dołu zaokrąglając grzbiet.. ale brakuje faktycznie impulsu i jak zaraz po korekcie ustawienia głowy i szyi jak już osiągniesz pożądane ustawienie podjechałabym do przodu żeby nie utracić impulsu i zyskać większe podstawienie zadu...
Lov, strasznie pochowane to Twoje konisko. Dlaczego tak jeździsz tego konia? Pytam bez podtekstów.


Dopiero teraz zauważyłam. Pochowany nie jest, bo gdyby był, nie miałabym kontaktu. A jak widać- kontakt jest. Już kiedyś tłumaczyłąm, dlaczego tak jeździmy- przez to, że w 2008 miał dużo przerw, mięśnia na grzbiecie zero, więc jakoś go wypracować trzeba. Nie martw się, nie jeżdżę tak cały czas, zmieniam ustawienie, krzywdy mu nie zrobię 🙂
pokemon, spokojnie 🙂 Przepraszam, że wcześniej nie odpisywałam, ale chciałam mieć czas na zebranie myśli.

Ja rozumiem wszystko i cieszę się, że "odpracowujesz" konia i to bardzo widać. Ale według mnie jest to na razie napuchnięcie, zaokrąglenie się konia, który zaczął się rozluźniać i dobrze czuć. Nie wiem jak to wytłumaczyć, ale często obserwowałam taką reakcję u swojej klaczy. Kiedy była chora, albo źle się czuła, albo miała robaki cała była klapnięta. Mięśnie nie były tak elastyczne i napompowane. Jak zaczynała się dobrze czuć, to znowu robiła się okrągła. Najbardziej to widać właśnie na mięśniach szyi i zadu.
Jednak ja wiem z doświadczenia, że trudno widzieć w tym wzrost masy mięśniowej.

Chodziło mi o to, co właśnie napisała Deb i Petit. Robota jest robiona i to się chwali bardzo, jednak wciąż trudno oczekiwać po koniu, który wciąż nie wszedł prawidłowo na pomoce, aby w ciągu pół roku pokazał rozwój masy mięśniowej, bo to jest zwyczajnie niemożliwe. Dlatego napisałam, że treningu tu nie widzę.

Swoją drogą bardzo fajnie, że wkleiłaś swoje zdjęcia dając jednocześnie pole do rozmowy o czymś innym niż fatałaszki i "oj jaki śliczny konik"😉

Ja ze swojej strony będę mocno trzymać kciuki, żebyście wyszły na prostą jak najszybciej... a uda się Wam to tylko wtedy, gdy mocno weźmiesz sobie do serca słowa Deb. Powodzenia i pokażcie się za pół roku 🙂
Zygzak, bardzo mi sie podoba twpj kon. 🙂

Pokemon, Burza, wg mnie nie ma zmian, moze luzniej, ale malo.
Dodam myślę - na koniec dyskusji - że te zdjęcia są doskonałym przykładem, jak NIE NALEŻY  trenować (te pierwsze) - ponieważ kobył był wypalony psychicznie i tak wyglądał mimo dobrego żywienia, czego nie mogę powiedzieć o "trenowaniu".  Dlatego np te zdjęcia nie nadają się do wątku o wpływie żywienia, powinien być w takim razie 3 - wpływ dobrego samopoczucia  😁
W końcu zaakceptowała kontakt, czasem jeszcze się chowa (zdj z listopada nr 1), ale już coraz rzadziej, coraz mniej i jest bardzo chętna do współpracy, a na początku byłam załamana, bo myślałam, że spierniczyłam sobie konia i to nie sama!
Dlatego dziękuję za uwagi, bo nawet to, że jest własnie luźniej jest w naszym przypadku bardzo ważne 🙂
Hmmm... Nie sądziłam, że przyjdzie mi teraz coś do wątku wstawiać, ale właśnie wrzucałam na serwer aktualne zdjęcia z sobotniej jazdy i tak mnie tknęło rzucić okiem na fotki z okresu próbnego u mnie Kucyka - i zrobiłam tak  😲 Owszem, dużo dało odżywienie konia, ale całokształt same oceńcie.
Między zdjęciami są trzy miesiące różnicy - wiem, że to bardzo mało czasu (heheh, widać po odrastaniu ogona) 😉
Najbardziej pozytywne jest to, że koń w październiku (wzięty z łąki, sporadycznie pracujący, głównie śmigający po pastwisku) w letniej sierści wyglądał gorzej, niż teraz koń w zimowej (nie golony).

Teraz za to będę miała cykora w drugą stronę - czy on aby nie za szybko się zmienia...




Mnie się bardzo podoba. Zmiana szyi, piersi. Pomału czas będzie mocniej pracować na d zadem... Świetny dowód, że trzy miesiące dla mięśni to rozsądny okres porównawczy. Brawo! :kwiatek:
pokemon: nie przejmuj się drobne zmiany na + są widoczne, tylko giną wobec ogólnego odżywienia konia. Nie hamuj go mocno: dużo, dużo ruchu do przodu w rytmie i będzie dobrze.
dupsko fajnie wygląda
quanta - Ty się mnie pytałaś jak się robi takie fajne zadki, teraz pytam Ciebie ja - jak się robi takie ciacha 😉
chłopak zmienił się i to ładnie, brzuszka też troszkę więcej ale bardzo dobrze, będzie z czego się budować, czekam na kolejne zdjęcia do porównania - z wiosny  😅
quanta - podoba mi się Twój koń  😀

moje rude
2005




2008


Po pierwsze primo 😉, to ten koń naprawdę jakoś mocno nie pracuje. Np. na koniec grudnia dostał wolne (kilka dni po pierwszych, sprawdzających zawodach), i od tego czasu do dziś chodzi praktycznie stępo-kłusy - podłoże było słabe, na hali zrobiło się twardo.
Po drugie, to robota trenerki, cała moja jazda wygląda tak, żeby za wiele nie popsuć 😉 Najbardziej pozytywną rzeczą, którą robię, jest jeżdżenie co tydzień na godzinnego stępa na górki - aktywnie, w bardzo niskim ustawieniu, przy wypuszczaniu nosa do dołu i do przodu. To wszystko wprawdzie miało mieć na celu zrobienie stępa, bo ten koń po przyjeździe do mnie nie stępował w ogóle. Przyrost konia jest efektem ubocznym 😉
A reszta - chyba kluczem do zmiany zwierzaka jest regularność roboty i... przejścia. Ale nie w ten sposób, aby podczas jazdy dziesiąt razy zmieniać tempo i rodzaj chodu, tylko z ogromnym naciskiem na to, aby wszystkie przejścia były prawidłowe. Czyli - w górę wyraźnie od zadu, w dół - wyraźnie, z dobrą i szybką reakcją konia i bez walenia się na przód; zatrzymania - z podstawionym zadem, równo na cztery łapy. I wcale nie twierdzę, że koń to wszystko umie (szczególnie przejścia w dół nie są tym, co tygrysy lubią najbardziej, chodzenie powoli jest nudne), ale staramy się egzekwować wyraźne pokazanie tego, co jest zrobione prawidłowo, a co można by jeszcze z koniem poprawić 😉

I jeszcze raz - naprawdę się nie spodziewałam, że będzie taka różnica...!  😲
Dobra to może i ja się wpiszę...
Tylko mam takie średnie zdjęcia...

Więc - Gracja w 2005r. - tu ze źrebolem, który mi ją trochę zasłania, ale mniej więcej widać jak wyglądała...


A tu w wakacje 2008r.



Może nie za dużo widać, ale ja różnicę widzę 😉

zmieniłam zdjecie w link /  a.
Calathea
nie obraź się, ale chyba trudno wybrać gorsze foty do porównania. Poza tym jeszcze nikt nie skomentował Polonez i chyba byłoby miło jakbyś zaczekała  😉

Polonez
piękna buła wyrosła na zadku! Gratuluję!

Quanta
rewelacyjnie kucyk wygląda! Gratuluję!
Tylko właśnie _kate to jest najgorsze, że nie mam żadnych innych fot z przed treningu 😉 i tylko to małe ze źrebolem jest, ale widać trochę chociażby jaką miałą żyrafią, chudziutką szyjkę 😉
quantanamera piekna maszyna! 😜 pupcia i szyjka urosla 🙂

teraz moge jaaa? 😡
dawaj jessy swojego! go nigdy malo
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się