Martva jest parę takich osób, ale przecież nie wyskoczę z tekstem "29 weź mnie gdzieś bo wkońcu są moje urodziny" 🙄 Najprzykrzejsze jest, jak ktoś nie pamięta o Twoich urodzinach, ale dziękował bardzo, jak Ty składałaś jemu/jej życzenia 🙁
Najprzykrzejsze jest, jak ktoś nie pamięta o Twoich urodzinach, ale dziękował bardzo, jak Ty składałaś jemu/jej życzenia 🙁
Właśnie 2 dni temu dowiedziałam się jak to smakuje, znam to już aż za dobrze, więc wiem co czujesz. :kwiatek:
W każdym bądź razie, co do pierwszej częsci Twojego posta, czy ja gdzieś napisałam, że masz kogoś namawiać? 😉 A kobiece sztuczki? 😉 Jakieś drobne naprowadzenie czy coś? 😉 U mnie właśnie to zadziałało wtedy(w sensie to, że poszliśmy w jedno miejsce), a to, że potem pół miasta jeszcze zeszliśmy to już całkowity wypadek. Albo nie wiem, zaproś pprzyjaciółke czy kogoś do kina - cokolwiek, nawet sama zorganizuj, byle byś nie siedziała sama! Bo wtedy to boli jeszcze bardziej. A tak chociaż przez chwile zapomnisz. Aczkolwiek myślę, że nie będzie potrzeby zapominania o smutkach i znajomi dopiszą 😉
Martva :kwiatek: zobaczymy jak to będzie. Znam osobę, która ma urodziny dzień przede mną. Mieliśmy kiedyś ze sobą dobry kontakt. Napisałam do tej osoby życzenia (ta osoba wiedziała że mam dzień później urodziny), dziękowała bardzo. Mi życzenia napisała... tydzień później. Zawsze coś, ale przykro jednak było 🙁 Ale będę dobrej myśli 😉 :kwiatek:
O tym że znowu ktoś mi je zabierze. O tym że znowu będę całą noc płakać. O tym że jak jedna rana się zasklepia i coraz mniej cierpię z jej powodu, to ktoś robi następną. O tym że chętnie bym zamieniła repertuar swojego życia na życie normalnej dziewczyny w moim wieku. O tym że go nienawidzę i nie podam mu pomocnej dłoni. Nigdy. 😕
O tym że chętnie bym zamieniła repertuar swojego życia na życie normalnej dziewczyny w moim wieku.
Nawet nie wiesz, ile razy to powtarzam 😵 Chciałabym być normalna - nie czuć lęku, nie brać tony leków, móc normalnie jeździć po mieście, wychodzić z domu, bez ciągłego strachu. Strachu... 😵
O tym że nie odbiera telefonu ode mnie ktoś kto powinien go odebrać. I o tym że jest mi jak zawsze przykro z tego powodu. I o tym że i tak jeszcze raz zadzwonie.
O tym,ze zepsula sie karta pamieci i stracilam tym samym zdjecia ze stanow. Ale rowniez i o tym, jak je ewentualnie dozyskac i czy jest mozliwosc zaplacenia mniejszje kwoty niz okolo 500zł - to kwota ktora podawali mi w kilku serwisach :/
O tym,ze ani jutro na mecz ani w poniedziałek na 18'nastke nie pojde 😤 - wlasnie wrocilam ze szpitala, z chirurgii, mam "piekna" czapke na łbie, saczek i wygladam conajmniej jak kosmita... Zajebiaszczo, ostatnie dni wakacji zmarnowane, a w poniedzialek ponownie do chirurga - wizyta kontrolna :/
o tym czy to normalne, że przed chwila przeczytałam cały ten wątek od deski do deski 🤔wirek: o tym, ze ugryzł mnie komar i znowu bede miała siniaka (cholerne uczulenie) o tym, że napiłabym sie icetea, a spożywczaki w mojej okolicy zamykaja za 15 min
o tym, że mam ambitne plany na zmiany w tym roku: psychiczne - zmienić nastawienie, UŚMIECHAĆ SIĘ zewnętrznie i wewnętrznie, złagodnieć, przełamać strachy, załagodzić konflikty(!), przestać narzekać, otworzyć się na ludzi i ogólnie zmienić siebie na lepsze! fizyczne - schudnąć, dużo się ruszać, wyrobić kondycję inne - oszczędzać pieniądze, zacząć w końcu jeździć konno, zmienić stosunek do własnego konia no i ostatni plan - stosować się do w.w. postanowień 🤣 START dzisiaj 🏇
O tym, ze te wakacje mnie tylko zmeczyly. O tym czy moj kon bedzie jutro kulawy po dzisiejszych wyczynach. O tym, ze musze sie uczyc na poprawke z karnego a nie mam na to sil. O tym, ze chce odpoczac, przystanac na chwile i pozyc beztrosko choc dzien. ..... i o wielu innych rzeczach ......
O tym czy dam rade isc dzis na mecz z pokrojona glowa i czy da sie w jakikolwiek inny sposob przytrzymac optrunek zamiast tej durnowatej siatki, ktora mam aktualnie na glowie i z ktora nie wyjde do ludzi 😫
o tym,że dopiero zaczął się rok szkolny,a ja już chce końca 🤔wirek: o tym,że za 2-3 tyg nie będzie już tak samo jak wcześniej 😕 😕 o tym,że jadę dzisiaj do konia i chce mi się poudawać pingwina,a nie skoczka 😁 i o tym,że nie mogę nagrać filmików z zawodów trenejrowi i mnie szlak trafia 👿
O tym, że w nowej szkole czuję się dziwnie i źle. Boję się jutrzejszego dnia. Mam ochotę ryczeć i mam już tej szkoły po dziurki w nosie chociaż ledwo co się zaczęła 😕 😕 😕
O tym że idę do za dobrej szkoły w której czuję się źle. Mam sztywniacką klasę składającą się z prawie samych informatyków. A mnie nawet nie interesuje profil na jakim jestem. I że jeszcze trzeba konia pojeździć a ja siły nie mam.
o tym, ze nowy blok kolo mnie jest obrzydliwy, przypomina kurnik i ze jak ktos moze wydac 0,5 mln zlotych na mieszkanie w czyms takim i dlaczego tam nie ma ludzi skoro niby wszystko sprzedane? o tym, ze powinnam sie uczyc do egzaminu zamiast siedziec na volcie i czytac ten temat (a jest wciagajacy)