o tym, że wszystko idzie po mojej myśli, otwierają się nowe perspektywy w pracy i w biznesie i o tym, że za pół godziny odpalam czerwoną strzałę i za parę godzin będę już ze swoim facetem i spędzimy cudowny weekend 😀
O tym, jak teraz miewa się mój dzieciak w boksie. Czy smacznie śpi... czy wszystko gra. Nie mam transportu do stajni a 8 km w jedną stronę, piechotą, samej w ciemna noc raczej mi się nie uśmiecha.
Myślę o tym że za 2godz muszę wyrecytować 6 głupich wierszyków (to kara za nieobecności na angielskim 🤔wirek🙂, bo inaczej nie dostanę wpisu....paranoja
tak, nauczycielka. Przeklęty zawód, wiem... obyś cudze dzieci uczył...
uczę polskiego i angielskiego polskie dzieci i polskiego zagraniczne. o czym myślę? o głupocie ludzkiej i tym, że już chcę iść spać. 6 dni do wakacji...
Ja teraz myślę jak wygląda nasze auto po kolizji z rana (ktoś walnął i uciekł na parkingu ) i jak wygląda po kolizji wieczornej ( Auto z tyłu nie zauważyło że mój mąż przepuszcza pieszych na pasach ) Dobrze że już jutro wraca z tej Warszawy do domu 💘
A weekend zapowiada się cudownie po 2 tyg . braku męża wyjazd na 100 %
o tym, ze dzis moja przyjaciółka wyjadza na stałe do niemiec oraz o tym, ze to na co tak cięzko pracowałam przez tyle lat po mału trafia szlag i o tym jak 'przecudownie' spedze tegroroczne urodziny. i o tym ze jak jeszcze trochę pomyslę to chyba glowa mi pęknie 😵 tyle.
mysle teraz o tym, ze wlasnie odbyłam najtrudniejsza rozmowe w moim zyciu z rodzicami. powiedzialam im w koncu o tym, ze nie wierze w boga... tak jak przypuszczalam uwazaja ze to wplyw znajomych ( absurd - wierzacych!), oraz jakies glupie wymysly gowniarza, bo co mozna miec w glowie w wieku prawie ( sic!) 18 lat... dowiedzialam sie tez ze jak pojde na ,,swoje" i bede dalej wierzyla w te ,,swoje bzdury" to ojciec nie chce miec ze mna zadnych kontaktow... do tego dowiedzialam sie ze ma gdzies budowe boksu dla mlodego, ktora mial zaczac jutro... siedze i rycze jak bobr. nie mam sie komu wygadac i nie wiem czy to odpowiedni watek... przepraszam 😕
i mysle... ze to jeden z najgorszych dni w moim zyciu. 😕 😕
edit. wlasnie, zapomnialam, mysle o tym, ze ojciec powiedzial ze mam szlaban na wszystko, na wyjazdy, zgrupowania, zawody... na WSZYSTKO.
galopada_ może spróbuj jeszcze z nimi porozmawiać, zresztą żadnych rad dawać nie będę bo jestem w tym delikatnie mówiąc zła. Trzymaj się, jakoś to wszystko się ułoży :przytul:
Ja myślę o tym ile rzeczy zmarnowałam w życiu, i że najlepiej wychodzi mi użalanie się nad sobą 🤦
mysle... mysle ze normalnie rozmawiam juz z rodzicami. mam nadzieje ze kiedys zrozumieja i uszanuja moj wybor... a najbardziej mysle nad tym, czy tata mimo wszystko zrobi jutro ten boks, bo jak nie to... to nie wiem 😵
a i mysle jeszcze, ze mimo wszystko czuje sie szczesliwa bo po 10 miesiacach moja przyjaciolka przyjezdza do pl i spedzimy razem cale 2 msc 😍
o tym że ta strona z od przyjęcia do gimnazjum jest tak głupia (albo to nie moja pora na takie 'zabawy'😉 że zrobię to jutro jak pogadam z wychowawczynią.