infantil, ja nie byłam nigdy w życiu, nie wiem jak ja tam sobie poradzę 😀 a w dodatku uparłam się jechać pendolino, a że nie ma bezpośredniego połączenia Wrocław-3miasto, to muszę jechać z przesiadką w Warszawie. Zgubię się po kolei we Wrocku, Warszawie i 3mieście 😂 Chociaż dalej mam cichuteńką nadzieję, że ogłoszą jeszcze jeden koncert i będzie to np. Wrocław. Albo Katowice, Kraków. Szanse marne, ale nadzieja umiera ostatnia.
Pół biedy, masz na Ergo i normalny koncert, który skończy się o normalnej godzinie. I będzie tam milion ludzi 😀 Ja się będę musiała w styczniu szlajać po ciemnym klubie na 25 osób i wracać o 4 nad ranem. Hej przygodo! W każdym razie trzymam kciuki za siebie i za Ciebie! Jak moja matka usłyszy, że chcę walczyć z skmkami w środku nocy to każe mi się stuknąć w łeb 😁
Uwielbiam re-voltę 😜 już kolejna osoba oferuje swoją pomoc, jesteście wspaniali 😍 (jeśli kiedyś któreś z was będzie w mojej okolicy to stawiam kawę/herbatę/piwo/cokolwiek i zapraszam na zdjęcia!)
Koncert za 5 miesięcy, ogłoszony wczoraj, a ja już mam ogarnięty transport 😂
[quote author=galopada_ link=topic=481.msg2237370#msg2237370 date=1417700633] Edytka, mi serce pękło jak słyszałam ostatnio Roguckiego na żywo 🙁 Nabrał strasznej maniery, do tego leciał fałsz za fałszem. Myślałam - może zły dzień, choroba, zmęczenie. Ale z najnowsze nagrania na yt utwierdziły mnie w przekonaniu, że jest coś bardzo nie tak. Gdzie stary dobry Roguc? Comę (i solowe wykonania R.) kocham, ale normalnie mnie ściska w żołądku jak pomyślę jak to teraz wygląda (brzmi właściwie).
Chcę takiej Comy i takiego klimatu jak kiedyś:
a nie tego:
[/quote]
Regucki rzeczywiście ma ostatnio dziwny sposób bycia. ALE ostatni koncert w Stodole - naprawdę dobry! Coma symfonicznie jest moją ukochaną ich płytą, stąd choćbym miała na klęczkach do tego Krakowa iść, to na ich koncert symfoniczny na pewno kupię bilety
tutaj jeszcze dodam, że kupiłam DVD z koncertu w Jarocinie - Roguc w Crocsach i jakaś taką egzaltacją w głosie - mega słaby obrazek
wczoraj byłam na Jelonku (3 raz w tym roku 😀). Kocham jelonkowe koncerty i jelonkowy kontakt z publiką 😍
Miesiąc do koncertów na Węgrzech 😅 A po drodze Sylwester we Wrocku między innymi z Thomasem w roli głównej 😅 Wybiera się ktoś na Sylwestra na rynek Wrocławski?
Ja idę, bo mam blisko, gdyby nie grali w Wawce raczej bym się nie ciągnęła - nie to zdrowie i AC/DC to nie jest zespół 'pierwszej potrzeby' 😁 No i smuci mnie ten Narodowy, bo muszę iść na trybuny, bo muszę się oszczędzać na ważniejsze koncerty (ahh dzięki kręgosłupie za rujnowanie mi przyjemności z koncertów), a na trybunach praktycznie nic nie słychać - taka akustyka na Narodowym. Co nie zmienia faktu, że się bardzo cieszę, że idę 😅 Zabeczka, trybuny czy płyta? 🙂
Jestem największą sierotą świata 🤬 Kupiłam z okazji świąt bilet na rocket festiwal w Poznaniu i dopiero teraz się skapnęłam, że nie gra tam Pidżama, a tylko dla niej je kupowałam. Teraz muszę sprzedać te bilety, które mam(o ile mi się uda 🙄 ) i kupić bilety na Rocket w innym mieście 😵
Ja po szczecińskiej odsłonie Rocket Festiwal. Ogólne odczucie na plus, chociaż mam dziwne wrażenie, że następnej edycji nie będzie. Happysad jak zwykle wymiótł, ale jestem na siebie zła, że nie ogarnęłam tej ich najnowszej płyty, bo najwięcej piosenek z niej śpiewał. No a Grabaż jak to Grabaż. 🤣 Po kilku głębszych, skrzeczał (ale nie aż tak, jak w Łodzi, więc chyba aż tak źle z nim nie było), gadał jakieś głupoty zamiast śpiewać, ale tak ogólnie to, co by nie zrobił i tak jest miłością mojego życia. 😁 Ale jego dźwiękowca bym zwolniła. U poprzednich zespołów było ok, a u niego było tak, że śpiewających ludzi w ogóle nie było słychać, chociaż się darli wniebogłosy, jego samego momentami ciężko zrozumieć. Generalnie wolę Grabaża w małych klubach, a nie w halach (zresztą on sam też tak woli). Zaśpiewał dwa bisy, chciałam zostać i na niego gdzieś czatować, ale niestety byłam ze znajomymi, którzy w ogóle nie ogarniali klimatu, więc się 'poświęciłam'. 😀 Koszulkę i plakat mam, jestem zadowolona. 😅 Tylko piwo było cholernie niedobre. 🥂
Tak trochę pobocznie, ale macie sposoby na wrażenie przytkanych uszu? Niby słuch się bardzo nie zmienił, ale czuję jakbym miała przytkane uszy. Na halowych koncertach nie mam tego problemu, a wczoraj byłam na koncercie w klubie, salka dość mała, mocna muza, głośne gary, choć akustyk mówił, że za cicho,momentami nawet uszy mnie bolały...
Moja silna wola jest jednak słaba, miałam odpuścić tegoroczne koncerty Stevena Wilsona, ale...nie wyszło mi. Także 8.04 podbijam Łódź 😀 A już w piątek koncert Julie Zenatti w Paryżu, nie mogę uwierzyć że to już ^^
Czasem, podczas koncertu się to zdarza, ale nie przekracza to 2-3 piosenek (podczas koncertu zazwyczaj wykonuje 18-20 piosenek), chyba, że tak jak w Gdańsku w 2013 był poważnie chory (następnego dnia zdiagnozowano u niego ciężkie zapaelnie oskrzeli). We Wrocku wszystko szło z playbacku (wszyscy wykonawcy znaczy), nawet TVP zrobiło aferę, bo polski menedżer Thomasa ściągnął na próbę zespół Thomasa, a nie byli tam do niczego potrzebni, skoro full playback.