Forum konie »

Jak wasze konie radzą sobie na podoku w taką okropną pogodę

Witam,
Jak wasze konie radzą sobie na padoku w taką okropną pogodę, chodzi mi o tą straszną grudę i nierówności, mój koń kompletnie sobie nie radzi nie chce chodzić, a jak już to strasznie utyka ( ma wrażliwe podeszwy) 😀iabeł:podaję cortaflex na kopyta od miesiąca ale mała jak narazie poprawa może macie jakieś inne sposoby.
sposób - nie wypuszczać?
A co ma podwanie cortaflexu do chodzenia po grudzie bo nie rozumiem  🤔
turini, można złożyć buty. Wcześniej gdy koń pracował i był kuty na zimę dostawał wkładki. Chroniły przed wbijaniem śniegu i chroniły od grudy w sporym stopniu. Mój jak jest gruda to chodzi ostrożnie, w zasadzie spaceruje. I uważam to za rozsądne. Jestem za tym, aby był codziennie na dworzu, żeby nie kumulował energii.
Jesli chodzi o deszcze to ma derki zmianiane w zależności od potrzeb.

Presja pewnie chodzi o Cortaflex na kopyta, chodzi o wzmocnienie rogu, wtedy jest mniej wrażliwy. Trochę pomaga, ale na cuda bym nie liczyła, zwłaszcza po miesiącu. Miałam konia co był kilka lat na tym i po 6 miesiącach widać było dopiero efekty w postaci mniej kruchego rogu. Ale też było wielotorowo wzmacniane kopyto więc cieżko powiedzieć czy sam suplement ma takie zasługi.
Presja Pewnie chodzi o cortaflex Hoof Aid (biotyna).

Radzą sobie normalnie - jak przeczłapią przez grudę, która jest tylko przy wejściu to łażą normalnie, galopują, brykają. No właśnie - co ma cortaflex do kopyt ??? Poza tym jest już wątek o padokach, pastwiskach...
Mój wychodzi codziennie i sobie drepcze, jak jest gruda to nie szaleje.
Presja Pewnie chodzi o cortaflex Hoof Aid (biotyna).




A od cortaflexu podkowy rosną czy buty, bo wydaje mi się że raczej mało mu pomoże biotyna jak chodzi cały dzień po zamarzniętej, pofałdowanej ziemi  😉
tak chodziło mi o cortaflex Hoof Aid (biotyna) na kopytka bo się strasznie kruszy róg kopytowy na przodzie, ale wiadomo cudów nie ma po miesiącu
[b]turini,[/b kopyto może sie kruszyć np. od bakterii, które wlazły w białą linię. Dopóki się ich nie pozbędziesz pakowanie biotyny w konia nic nie da.
Wiadomo, że biotyna może pomóc poprawić stan kopyt ale długofalowo. I na pewno nie jest to jedyny czynnik wpływający na ich stan o jakim należy pamietać

Normalnie już 3 tyg. mam podbitego konia. Pierwszy tydzień jechała na zastrzykach, odrzuciło szkapkę od jedzenia. Kopytko w pancerzu. No jest fatalnie!
Moja tez chodzi jak paralityk pomimo podków, wkładek i silikonu  😕  Intensywnie zbieram na buty i w końcu zaczne werkować naturalnie i w przyszłym roku mrozy nam niestraszne  🏇
A moja ma gdzieś grudę, kłusuje sobie i to całkiem dziarsko (sama z siebie), bo kłus ma szybki i dynamiczny, czasem sobie podgalopuje (też sama z siebie), bryka, no problem... Ale werkowana naturalnie 😉
Mój werkowany naturalnie. Na padoku gruda przeokropna.  😲 Padok nie jest na trawie, ale na zamarzniętym, przeoranym kopytami błocie.
Chodzić po niej (grudzie) chodzi. Mniej więcej w taki sam sposób jak konie robione przez stajennego kowala.
W ogóle konie na tym padoku głównie stoją i wietrzą ogony niż chodzą.
Padokowanie legło w gruzach i czeka albo na odwilż, albo na śnieg.  😉
U nas to samo.
Konie więcej stoją niż chodzą!
Kary znalazł sobie zajęcia i obgryza gałązki.
Nasze mają siano i gałęzie. Też wiecej stoją i obserwują, co się dzieje u sąsiada. Kuc się dziś rano nie wytarzał, a to zwykle pierwsza jego czynność na padoku.
Moja kucka (w maju 2010 ochwat) werkowana naturalnie po grudzie a la beton biega, bryka i świruje jak ją najdzie ale przeważnie stoi i żre 😉
Mój chodzi..... od siana do wody i od wody do siana 😁 Przebił sam siebie w niedzielę, kiedy od godziny 8 rano do 17 wieczorem na serio ruszał się tylko 5 metrów w te i wewte 🤔 I potem do wyjścia, gdzie zarżał, by jakiś kamerdyner do boksu go przeprowadził.
a ogólnie wychodzi na grudę, nie ma innego wyboru. Nic mu się z kopytami nie dzieje, ale też nie szaleje.
Wiecie co..ja im się nie dziwię.  😉

Nie wiem jak wyglądają wasze padoki, ale mój jest masakryczny. Miałam założone buty z dość grubą podeszwą, a na tym grudowatym padoku ledwo chodziłam. Stopa się wykrzywia o zamarznięte kanty ziemi. Jak by nie postawić stopy, to zawsze stopa trafia na nierówne i twarde podłoże i zawsze jakaś część tego podłoża swoim kantem wbija się w stopę i ją przekrzywia.
Też bym stała na czymś takim i ruszała się tylko do żarcia.  😉
U nas konie praktycznie nie biegają. Wczoraj jedna klaczka zrobiła kółko i potem znów tylko sobie dreptała. Najczęściej jednak potwory sobie stoją i bawią się w kantarki.
Podłoże jest paskudne chociaż i tak nie aż tak złe jak na mniejszym padoczku. Idąc po tym cholerstwie musiałam uważać, żeby se nóg nie połamać na fałdach.
Moje też zasuwają go grudzie galopem...i żyją  😎
Na dodatek w ogóle się nie ślizgają.
Jak tylko czas mi pozwala jeździmy "zabijać się" w terenie.
Mój jest nie ufny na padoku że tak slisko , albo gruda i soabie radzi.........psuje ogrodzenie padoku i wychodzi 5 m dalej żeby wygryzać wystające korzonki, bo tam śą lepsze niż na padoku. A po 2-to jak poczuje troche słonka to energia go rozpiera i nie ma tu znaczenia ilośc i jakośc jedzenia. Poprostu 5 minut słonka to już napewno wiosna i trzeba ogiera udawać  😂
Jak sobie mój koń radzi w taką pogodę? Dobrze. Biega normalnie, jak zawsze. Inne konie w mojej stajni także. Są zdrowe i mają prawidłowo rozczyszczane kopyta(strugane naturalnie) - więc gruda nie jest dla nich niczym szczególnym.
Oczywiście - gruda bywa mocno nierówna, co często skutkuje wolniejszym poruszaniem się koni - ale nie bolesnym macaniem, kulawizną, czy staniem w miejscu, bo to znak, że coś jest nie tak.
Jeżeli koń zimą stoi na padoku i sie nie rusza, to dlatego, że ruch po twardym go boli. Nie jest nic normalnego!
Ciekawe czy o takiej samej grudzie mówimy?  😉
Mój się rusza jeśli musi, ale woli stać i bawić się w kantarki ( ja to nazywam zabawą w wąsiki) Przemieszcza się powoli i ostrożnie. Nie kłusuje po grudzie.
Fakt, że ma halę, więc raz dziennie wyszaleje się na hali. Może to powód dla którego nie widzi potrzeby biegania po grudzie?
A jak jest miękko to biega więcej? Nasze po prostu cały rok zachowują sie podobnie - jak jest słonecznie i rześko to mają większego świra, jak pada deszcz czy śnieg, to mniej się ruszają. Bywają pory dnia kiedy stoją, bywają takie kiedy jedzą, bywają takie kiedy się bawią lub coś niszczą (np ogrodzenie  :hihi🙂. Ale nie widzę mniejszej ruchliwości, bo jest gruda.

Jeśli jest tak, że koń normalnie jest żywotny, ale jak przyjdzie gruda to maca, nie chce zrobić kroku - to jest to objaw, że boli go ruch po twardym. A czemu boli? zazwyczaj dlatego, że ma niepoprawne kopyta - zostawione za długie ściany, wybraną żywa podeszwę, nierozwinięte struktury amortyzacyjne itd. Wtedy najlepiej się zaopatrzyć w buty, bo brak ruchu odbija się negatywnie na organizmie końskim. Lub chociaż zapewnić ruch po miękkim poza wybiegiem.

Ale są konie, które generalnie mało się ruszają na wybiegu, przez cały rok, bo np się tam nudzą.

Branka zgadzam się z Tobą w 100%, mój koń ma wszystkie" rożne" kopyta i to na pewno jest powód, ale niestety albo ja mam pecha do kowali albo nie umiem znaleźć dobrego człowieka do zrobienia jej tych kopytek, było już trzech kowali i masakra tak przy okazji możne macie kogoś znajomego z okolic warszawy co robi kopytka metodą naturalną.
Mój sobie poradził ostatnio wyśmienicie- zwiał 😎 😲
Mój koń chodzi ostrożnie tam gdzie jest ślisko, nierówno itp. Ale winę upatruję w odnawiającej sie kontuzji ścięgna i tym że od 2 lat się chłopak oszczędza (choć czasem zapomina się) niż w samych kopytach.
Moje chodzą ostrożniej, ale bez problemu, a grudę mam przeopkropną miejscami.
Najfajniejsze jest, że kobyła, która zawsze ledwo lazła po grudzie, a najlepiej jakby ja przenieśli, to teraz robiona naturalnie lezie po twardych kantach zupełnie normalnie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się