Nie umiem znaleźć wątku dla siebie - koń nie jest ani inaczej karmiony, ani trenowany, nie wiem, czemu jego sylwetka się zmienia. Zarówno rok temu, jak i dwa lata temu, był jeżdżony podobnie - od czasu do czasu, bywa, że miesiąc przerwy, jak mamy "zryw" to w porywach 5x w tygodniu, ale żadne ciężkie treningi. Ot, zwykła rekreacyjna jazda. Był czas, że wyglądał koszmarnie, a ja wypruwałam sobie żyły kupując mu muesli, lucerny, codziennie mieszając dodatkowe "podwieczorki" i błagając stajennego, by dawał więcej siana. Nawet, kiedy miałam konia w stajni przy domu i dawałam mu siana do oporu, cały boks miał tym sianem zawalony, nie udało mi się go jakoś rewelacyjnie przytyć. W pewnym momencie coś ruszyło i zaczął wyglądać okrągło. Przed wakacjami obcięłam mu owies i nadal dobrze wygląda. Najbardziej cieszę się z jego pleców, bo mimo że nadal są zdjęcia, kiedy widać lekkie "odgięcie", to w identycznej fazie z zeszłych lat wyglądało to gorzej...
Muszę niestety ze wstydem i żalem przyznać, że w momencie kupna Egon wyglądał normalnie, prawidłowo i "tłuściutko". Był pewnie prawidłowo jeżdżony, doglądany codziennie przez instruktorkę i pewnie stajenni też się lepiej z karmieniem starali. Instruktorka krótko przed moim zakupem odeszła ze stajni, a Egon trafił się mnie. Tu, tuż po kupnie (niestety mam zdjęcie tylko z tej fazy stępa).

Rok później - 2009 (wyglądał tragicznie i tu kombinowałam z muesli, lucerną, przeniosłam go pod dom, pasłam.... i mały efekt).

Rok później - 2010

Obecnie - 2011

Najbardziej interesują mnie plecy. Czy jest możliwość, że tą dziurę przed zadem zakrył jedynie tłuszcz? Wolałabym, żeby były to jednak mięśnie, a z drugiej strony wątpię, żeby te kilka lonży, czy jazd dało jakikolwiek efekt...