let's go jeśli, to jest PR w sytuacji kryzysowej to kiepski. Wywołałaś sama tą dyskusję – a mowa o awanturnictwie to gruba przesada, każdy ma prawo do własnego osądu rzeczywistości i to z mojej strony na tyle. Dla mnie temat poprzedniej stajni jest zamknięty .
Mimo wszystko nie sądzę, żeby opisywanie na publicznym forum osobistych preferencji utrzymywania konia przez osobę, która nie bierze udziału w dyskusji i nie pozostała anonimowa, było stosowne. Używanie takich argumentów uważam za odrobinę nie fair w stosunku do opisywanej osoby. Rozmowa toczy, czy też toczyła się odnośnie stajni, a nie sposobie utrzymywania prywatnych koni, nawet nie pensjonatowych, jakie by ono nie było. Ten opis, będący argumentem w dyskusji, nie służy niczemu i sądzę, że po przemyśleniu moich argumentów powinien być usunięty. Pozdrawiam
Czy wiecie o jakiejś rozsądnej b.czystej stajni, chętnie kameralnej w okolicy Piaseczna < do 15km>, ważny jest dla mnie piaszczysty padok, myjka, oświetlona ujeżdżalnia i codziennie sprzątane boksy.
Stajnie z katalogu znam 95% z nich, może coś poza nimi? W Łosiu, w Wilczej, w okolicach Konstancina?
[i]Rozumiem, że nie odpowiadały Tobie warunki w poprzedniej stajni, jednak uważam, że swojej mocno jednak subiektywnej oceny nie powinnaś w tak przerysowany sposób opisywać poprzedniego pensjonatu, bo sprawiasz Twoim opisem wrażenie, że pensjonat o którym piszesz że miejscem które powinno się zgłosić do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami... 😀iabeł: Rozumiem że kieruje Tobą rozgoryczenie natomiast postaraj się nauczyć z doświadczeń innych: Przed dwoma miesiącami bardzo dużo pracowałam, nie mogłam znaleźć ani chwili czasu na konia. Koń był kontuzjowany, chodził tylko w karuzeli. postanowiłam go więc przestawić na ten czas do luźnych znajomych, sugerując się obietncą i nadzieją, że zajmą się tym koniem. Kiedy po 2 miesiącach przyjechałam do stajni, w chwili kiedy ściagnęłam z niego derkę, przeraziłam się. Koń był przeraźliwie chudy, sierść matowa, na nogach gruda, strzałki zniłe, w boksie beton i gnówj. Powinnam była wypowiedzieć się w temacie - zarówno do nich, jak i na forum - kondycja konia była naprawdę BARDZO zła. Jednak, nie zrobiłam tego. Nie sądzę żeby moja opinia wywarła na właścicielach stajni wrażenie: przecież oni wiedzieli czy karmią czy ścielą i widzieli jak wygląda koń. Doszłam więc do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie zabranie konia i zamknięcie sprawy. Z tą różnicą, że ja naprawdę miałam powód do afery - Ty jednak nie. To co uprawiasz, to, uważam, zwykłe awanturnictwo. 🤔
edit: nie działa niestety edycja, nie mogę edytować lierówek. 🤔[/i][/quote]
Dodaj jeszcze , że w tym okropnym pensjonacie, Twojemu koniowi tak przerosły kopyta, że prawie nie widać było podków, które miał od kilku miesięcy na nogach.
Avee musisz zrozumiec jedno przez prawie 3 lata musiałam na to patrzeć i żadne moje argumenty nie docierały , moj watek zmienialam ale wiem ze wlasciciel czyta to forum wiec mam nadzieje ze zrobi cos z tematem wczesniej poruszonym wiecej nie wypowiem sie na temat tej stajni. pozdrawiam
Burza - a Agitacja w Wojciechowicach? Wiem, że taka stajnia jest, ale nie ma jej w naszym katalogu. Spełnia wymienione przez Ciebie warunki, choć kameralna nie jest. O atmosferę i wrażenia ze stajni będziesz musiała jednak zapytać tamtejszych pensjonariuszy, bo ja nie wiem, więc zmyślać nie będę 😉
Z tego co kojarzyłam kartkę na zimę- ale ja w przeciwieństwie do archeo, mogę się mylić. 🙂 Co nie zmienia faktu, że szukam BLISKO i TANIO a Equita ani blisko ani tanio 😉
archeo, ja juz sobie wszystko obmyśliłam (poza jednym: skąd wziąć kasę :wysmiewa🙂: postawić ze 2 boksy przy domu, ale ze stajnia obecną sie dogadać na korzystanie z infrastruktury.
[i]Rozumiem, że nie odpowiadały Tobie warunki w poprzedniej stajni, jednak uważam, że swojej mocno jednak subiektywnej oceny nie powinnaś w tak przerysowany sposób opisywać poprzedniego pensjonatu, bo sprawiasz Twoim opisem wrażenie, że pensjonat o którym piszesz że miejscem które powinno się zgłosić do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami... 😀iabeł: Rozumiem że kieruje Tobą rozgoryczenie natomiast postaraj się nauczyć z doświadczeń innych: Przed dwoma miesiącami bardzo dużo pracowałam, nie mogłam znaleźć ani chwili czasu na konia. Koń był kontuzjowany, chodził tylko w karuzeli. postanowiłam go więc przestawić na ten czas do luźnych znajomych, sugerując się obietncą i nadzieją, że zajmą się tym koniem. Kiedy po 2 miesiącach przyjechałam do stajni, w chwili kiedy ściagnęłam z niego derkę, przeraziłam się. Koń był przeraźliwie chudy, sierść matowa, na nogach gruda, strzałki zniłe, w boksie beton i gnówj. Powinnam była wypowiedzieć się w temacie - zarówno do nich, jak i na forum - kondycja konia była naprawdę BARDZO zła. Jednak, nie zrobiłam tego. Nie sądzę żeby moja opinia wywarła na właścicielach stajni wrażenie: przecież oni wiedzieli czy karmią czy ścielą i widzieli jak wygląda koń. Doszłam więc do wniosku, że najlepszym wyjściem będzie zabranie konia i zamknięcie sprawy. Z tą różnicą, że ja naprawdę miałam powód do afery - Ty jednak nie. To co uprawiasz, to, uważam, zwykłe awanturnictwo. 🤔
edit: nie działa niestety edycja, nie mogę edytować lierówek. 🤔[/i][/quote]
Dodaj jeszcze , że w tym okropnym pensjonacie, Twojemu koniowi tak przerosły kopyta, że prawie nie widać było podków, które miał od kilku miesięcy na nogach. [/quote] 😲 🤔 Dlaczego miałabym to dodawać? Nie bardzo rozumiem, tym bardziej że napisałam, że nie zamierzam się wypowiadać na temat tej stajni.
Ja bym bardzo chętnie poruszył ten temat, bo jeżeli dobrze rozumiem to o przerośniętych kopytach rozpoczął temat sam właściciel stajni (znajomy)... Powiem tak, wstawiając konia i płacąc nie małe pieniądze co miesiąc to obowiązkiem osoby u której stoi mój koń jest opieka i poinformowanie mnie o zbliżającym się terminie kucia czy szczepienia. Jeżeli stajnia z uśmiechem przyjmuje konie i jeszcze chętniej pieniądze za utrzymanie a ja nadal pozostaje z problemem co zrobić kiedy wyjadę, czy mój koń będzie miał opiekę przez ten czas.... to ja dziękuję za taką stajnie ! Moja praca polega na częstych wyjazdach po europie nawet na kilka miesięcy i jak mogę to zabieram mojego staruszka też, więc mam spore doświadczenie odnośnie stajni i ich standardów obowiązków jak i opieki nad koniem.
Blacky, ty chyba żartujesz... masz konia a nie prowadzisz kalendarza szczepień i kucia? Właściciel to owszem może informować ale o odrobaczaniu całej stajni i zerwanej podkowie a nie o tym co jest Twoim obowiązkiem pamiętać.
Mnie się udało wypośrodkować- mam stajnię blisko domu, właściwie nawet pięć minut spacerem, warunki w 100% odowiadające mnie i mojemu koniowi, więc jest idealnie. A że mieszkam tak blisko, to w razie wszelkich wątpliwości mogę nawiedzić stajnię praktycznie o każdej porze 😜 Idąc dalej, mam dość dobry kontakt z właścicielem jak i ze stajennymi, więc nie muszę się martwić, że coś nie zostanie zrobione, lub zostanie zrobione źle.
Już widzę właścicieli stajni latających za każdym pensjonariuszem z kalendarzem szczepień i kucia ich koni! No porazka. Takie rzeczy to chyba tylko w Erze 😉